Gwiazda ubiegłorocznych Mistrzostw Świata zagra w barwach grupowych rywali Polski
Najlepszy napastnik ubiegłorocznych Mistrzostw Świata potwierdził, że zagra w ekipie grupowych rywali Polski na tegorocznych mistrzostwach. Sztaby reprezentacji z grupy Polaków dostały w ostatnich godzinach zarówno pozytywne, jak i negatywne odpowiedzi od zawodników NHL.
Napastnik Buffalo Sabres John-Jason Peterka oficjalnie poinformował, że zagra na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Czechach w barwach reprezentacji Niemiec.
Peterka, był najlepiej punktującym graczem swojego zespołu po drodze do srebrnego medalu Mistrzostw Świata przed rokiem i został wybrany przez Dyrektoriat imprezy najlepszym napastnikiem turnieju, a dziennikarze nominowali go do Drużyny Gwiazd.
Peterka był w zakończonym sezonie zasadniczym NHL drugim najlepszym strzelcem ekipy z Buffalo z 28 golami zdobytymi w 82 meczach. 22-latek potwierdził swój udział w tegorocznych MŚ w wywiadzie podsumowującym sezon ligowy w Sabres.
Złą informacją dla Niemców jest za to nieobecność gwiazdy Ottawa Senators Tima Stützle. 22-latkowi 4 kwietnia w meczu z Florida Panthers odnowiła się kontuzja barku, z którą zmagał się już od pewnego czasu i opuścił ostatnie mecze ligowe w NHL.
- Myślałem o wyjeździe na Mistrzostwa Świata, ale w tym roku to nie ma sensu - powiedział wczoraj kanadyjskim dziennikarzom.
Trener niemieckiej kadry Harold Kreis odniósł się do sprawy po wczorajszym zwycięstwie 7:3 w meczu towarzyskim ze Słowacją.
- Tim chciałby być z nami. Żal go, ale nadal będziemy na niego czekać w przyszłości - skomentował.
Niemcy nie będą mogli także liczyć na Lukasa Reichela, który w tym sezonie rozegrał 65 meczów w barwach Chicago Blackhawks.
Ekipa z Chicago co prawda do fazy play-off NHL nie awansowała, ale klub chce, by 21-latek grał w play-offach AHL w barwach filialnego zespołu Rockford IceHogs. Taką informację przekazał dziennikarzom prowadzący Blackhawks Luke Richardson.
Swój udział w Mistrzostwach Świata potwierdził za to szwedzki napastnik Seattle Kraken André Burakovsky, który wcześniej w MŚ grał tylko raz i to aż 8 lat temu.
- Tak, jadę i gram na Mistrzostwach Świata dla "Trzech Koron" - skomentował w rozmowie z gazetą "Expressen" gracz, który w przerywanym kontuzjami sezonie zasadniczym NHL w 49 meczach strzelił 7 goli i zaliczył 9 asyst. To jego najmniejsza punktowa zdobycz w karierze w NHL.
Jego przyjazd do Europy jednak nieco się opóźni, bo ma wylądować dopiero 1 maja.
- Mamy tu trochę rzeczy, które musimy zrobić, zanim możemy wyjechać - wyjaśnił.
To drugi hokeista NHL, który oficjalnie potwierdził, że zagra w tym roku dla Szwecji. Wcześniej zrobił to Rasmus Dahlin z Buffalo Sabres. Chętny do gry jest także bramkarz Philadelphia Flyers Samuel Ersson, który jednak stwierdził, że chętnie pojedzie na MŚ, jeśli zostanie powołany, a to nie jest w tej chwili pewne.
Szwedzkiemu sztabowi odmówili z kolei: bramkarz Calgary Flames Jacob Markström i napastnik New Jersey Devils Jesper Bratt. Obaj wytłumaczyli się stanem zdrowia. Wcześniej "nie" powiedzieli także trenerowi Samowi Hallamowi Adam Larsson i Rasmus Andersson.
Nad udziałem w MŚ zastanawia się za to klubowy kolega Markströma z Calgary Mikael Backlund i - jak informowaliśmy wczoraj - Erik Karlsson oraz Rickard Rakell.
Komentarze
Lista komentarzy
narut
J.J. Peterka to klasa, szkoda 2 pozostałych niemieckich zawodników,im wyższy poziom tym lepiej i dla imprezy i dla naszych ...
J_Ruutu
Tytuł genialny, dłuższego nie dało się napisać?
Naprawdę chcecie konkurować z wp?