Aron Chmielewski po raz trzeci z rzędu mistrzem Czech [WIDEO]
Aron Chmielewski po raz trzeci z rzędu został mistrzem Czech. Drużyna Oceláři Trzyniec z Polakiem w składzie po 6 meczach pokonała w finale play-off Spartę Praga.
Trzyniecka ekipa dziś wygrała szóste spotkanie finału w Pradze 2:1, a w całej serii o "złoto" zwyciężyła 4-2.
Kluczowe wydarzenia decydującego meczu miały miejsce w odstępie 95 sekund w pierwszej tercji, gdy goście strzelili 2 gole. Najpierw do siatki trafił Vladimír Dravecký, a później jego imiennik Vladimír Svačina podwyższył na 2:0 z rzutu karnego. To właśnie ten gol okazał się być "mistrzowskim", ponieważ w trzeciej tercji Roman Horák zmniejszył straty Sparty. Mimo dopingu 17 tysięcy kibiców w praskiej O2 arenie na więcej nie było jednak stołecznej drużyny stać.
Ostatnie sekundy decydującego meczu i radość mistrzów z Trzyńca:
Aron Chmielewski zagrał dziś w drugim ataku nowych-starych mistrzów Czech. Przebywał na lodzie przez 10 minut i 15 sekund. Oddał 1 celny strzał na bramkę Júliusa Hudáčka. Reprezentant Polski, dla którego zostało wolne miejsce w kadrze uczestniczącej w Mistrzostwach Świata dywizji IB w Tychach, w całym finale strzelił 1 gola. Trafił do siatki w otwierającym serię meczu w Trzyńcu.
Było to jego jedyne trafienie w 14 meczach fazy play-off czeskiej ekstraklasy. Oprócz tego zanotował w nich 2 asysty. Wcześniej w 33 spotkaniach sezonu zasadniczego strzelił 7 goli i zanotował 9 asyst. Do tego w 2 grach Hokejowej Ligi Mistrzów uzyskał w tym sezonie 1 bramkę.
W drużynie z Trzyńca w sezonie zasadniczym zagrali także trzej inni Polacy, którzy na co dzień występowali na zapleczu ekstraklasy w filialnym klubie Oceláři, HC Frydek-Mistek. Filip Komorski w najwyższej klasie rozgrywkowej strzelił 1 gola w 3 meczach, Alan Łyszczarczyk zagrał 2 razy, zdobył bramkę i raz asystował, a Bartosz Ciura zanotował jeden występ.
Zespół Oceláři Trzyniec po drodze do finału pokonał w ćwierćfinale HC Vítkovice i w półfinale BK Mladá Boleslav po 4-0 i dopiero w decydującej rywalizacji znalazł rywala, który potrafił z nim wygrać mecz. Ostatecznie jednak okazał się lepszy. "Smoki" z Trzyńca sięgały po tytuł mistrzowski także w dwóch poprzednich rozstrzygniętych sezonach czeskiej ekstraklasy - 2018-19 i 2020-21. W 2020 roku mistrza nie wyłoniono z powodu wybuchu pandemii COVID-19. Ogółem to czwarty tytuł mistrzowski dla zespołu ze Śląska, ponieważ sięgał on po złoty medal także w 2011 roku.
W tamtej drużynie sprzed 11 lat grał Václav Varaďa, który teraz jako trener poprowadził drużynę do trzech ostatnich tytułów. Dziś po końcowej syrenie 46-letni szkoleniowiec zalał się łzami radości.
Klub Chmielewskiego jest drugim od rozpadu Czechosłowacji, który trzy razy z rzędu zdobywał mistrzowski tytuł. Wcześniej nawet czterokrotnie dokonała tego jedynie w latach 1995-98 drużyna z Vsetína, która zresztą po swoje ostatnie mistrzostwo sięgnęła pokonując w finale zespół z Trzyńca, jeszcze pod nazwą "Železárny".
Komentarze
Lista komentarzy
WitekKH
Spodziewałem się raczej partii nr 7, a tu trochę niespodzianka.
Gratulacje dla Trzyńca!!!
PanFan1
To teraz drogi Aronie robimy tak: Ty wskakuj w furę i gazem do Tychów, bo trzeba jeszcze w niedzielę naklepać Samurajów, a ja w sobotę wieczorem wsiadam w samolot i lecę obejrzeć jak Polska awansuje i świętować po meczu 💪❗