Bagiński: – Zabrakło nam skuteczności
– Graliśmy dobre spotkanie i do samego końca walczyliśmy o korzystny wynik. Przytrafiły nam się dwa błędy, które zespół z Białorusi wykorzystał i wygrał – powiedział po przegranej z Szachciorem Soligorsk Adam Bagiński, napastnik GKS Tychy.
W jego słowach jest wiele prawdy, wszak przez niemal całe spotkanie tyszanie mieli optyczną przewagę. W każdej tercji oddawali więcej strzałów, ale nie potrafili znaleźć sposobu na Kevina Lindskouga. 24-letni Szwed bronił jak w transie, a na dodatek dopisywało mu szczęście. Spotkanie zakończył z czystym kontem i 28 skutecznymi interwencjami.
– Były momenty, że przycisnęliśmy i rywal się gubił. Zabrakło nam jednak skuteczności – kręcił głową Bagiński. – To był mecz z gatunku tych, w których każdy z zespołów mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ekipa z Soligorska zrewanżowała się za porażkę w zeszłym roku.
Wicemistrzowie Polski mają jeszcze szansę na awans do turnieju finałowego, ale muszą zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze podopieczni Jiříego Šejby muszą pokonać jutro Bejbarys Atyrau różnicą trzech goli, a Ritten/Renon Sport Hokey musi wygrać z Szachciorem Soligorsk.
Komentarze