Banaszczak: - Polskich zawodników jest po prostu za mało
O zmianach w regulaminach oraz najnowszych uchwałach Polskiego Związku Hokeja na Lodzie rozmawiamy z prezesami klubów. Jak te kwestie komentuje Andrzej Banaszczak z Tempish Polonii Bytom?
- Cieszę się, że kwestia transferów młodszych zawodników została w jakiś sposób uregulowana. Wiem, co mówię, bo w zeszłym sezonie musieliśmy zapłacić za pierwsze transfery Mateusza Danieluka i Tomasza Pastryka. Obaj mieli po 30 lat i swoje dla Jastrzębia już zrobili. Nie da się jednak ukryć, że uchwalone kwoty ekwiwalentu są po prostu zbyt niskie. Aby wyszkolić zawodnika potrzebny jest czas, ale też spore nakłady finansowe. Nas i tak nie stać na to, żeby płacić za zawodnika 35 tysięcy złotych. Ale dla Cracovii czy Tauronu KH GKS Katowice nie będzie to większym problemem.
- Jeśli chodzi o brak podziału na grupę słabszą i silniejszą, to dobre rozwiązanie. Sami je zresztą popieraliśmy. Wydaje mi się, że taka rywalizacja będzie ciekawsza i co najważniejsze na meczach zespołów z grypy słabszej gwałtownie nie spadnie frekwencja na trybunach. Nie trzeba będzie więc dopłacać do organizacji meczu.
- Przyznam, że jestem troszkę zaskoczony w kwestii limitu obcokrajowców. Otóż na spotkaniu roboczym klubów z przedstawicielami hokejowej centrali umawialiśmy się, że w tej kwestii nie będzie zmian. Tymczasem... Już teraz polskich zawodników jest jak na lekarstwo. A o najlepszych trzeba walczyć z ligowymi potentatami. Słabsze kluby są bez szans.
- Jeśli chodzi o przepis dotyczący promowania polskich golkiperów, to uważam, że jest on bez sensu. Po co zatrudniać dobrego zagranicznego golkipera, kiedy będzie grał on w połowie spotkań sezonu zasadniczego? Jak ci bramkarze mają później utrzymać swoją formę? Ja byłem za tym, żeby znieść ten przepis.
- Trzeba rozważyć, czy jest sens dalszej gry Szkoły Mistrzostwa Sportowego w ekstralidze. Sam byłem w pierwszym roczniku SMS i wtedy graliśmy z niektórymi zespołami, jak równy z równym. Walczyliśmy do samego końca o dobry wynik. W ostatnim sezonie chłopcy z SMS zdobyli zaledwie jeden punkt. Nie dociera do mnie też argument, że po to grają w PHL, aby dobrze przygotować się do mistrzostw świata. Przecież na czempionat jedzie potem wielu innych zawodników.Wydaje mi się, że powinni grać w pierwszej lidze. 10 zespołów to optymalny zestaw.
Komentarze