Biały: Przypadkowe błędy i bramki
Hokeiści Ciarko STS-u Sanok przegrali GKS Tychy 2:3, choć po pierwszej odsłonie prowadzili 2:0 i mieli kilka okazji, by zdobyć kolejne gole. – To były przypadkowe błędy i bramki – wyjaśnił Marcin Biały, napastnik ekipy z Podkarpacia.
– Mecz trwa sześćdziesiąt minut, a wynik 2:0 to nie jest aż tak pokaźna zaliczka. Później troszkę z naszej strony pojawiło się rozkojarzenie, a następnie przypadkowe błędy i bramki. Taki jest jednak hokej. Trzeba grać przez pełne 60 minut, żeby strzelić więcej bramek niż przeciwnik – mówił po meczu Biały, który zdobył gola na 2:0.
Jego zdaniem całe spotkanie było bardzo wyrównane. Sanoczanie stworzyli sobie wiele okazji, które mogły skończyć się golem.
– Jak choćby ta sytuacja, kiedy trafiliśmy w słupek. Niestety nie udało się, ale taki jest sport. Było kilka przewag i osłabień. Wydaje mi się, że tyszanie lepiej radzili sobie w tych hokejowych stałych fragmentach gry. Ich optyczna przewaga wynikała z tego, że często byli przy krążku, grając w przewadze – dodał wychowanek sanockiego klubu.
Dla doświadczonego Marcina Białego był to pierwszy gol w tym sezonie. Sanoczanie walczą cały czas o jak najlepsze miejsce w tabeli przed fazą play-off.
– Trudno powiedzieć, czy ucieka nam środek tabeli, bo liga jest wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Różnice punktowe nie są bardzo duże między drużynami. Jest jeszcze sporo meczów, aby się pozamieniać miejscami – wyjaśnił Biały.
W niedzielę jego zespół podejmie GKS Katowice, który jest obecnym liderem Polskiej Hokej Ligi. To spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.
Komentarze