Bieniek: Chciałbym nadal ciężko trenować i grać jak najwięcej
Szymon Bieniek zasilił Comarch Cracovię w czerwcu 2023 roku, aby rywalizować w TAURON Hokej Lidze. Młody obrońca, powrócił do kraju po kilku latach gry za granicą, podpisując w Krakowie kontrakt obowiązujący do końca sezonu 24/25. Jaki był dla niego miniony czas? O co będzie walczyć zespół „Pasów”?
HOKEJ.NET: – Jaki był dla ciebie ten 2023 rok?
Szymon Bieniek: – 2023 rok postawił przede mną wiele nowych wyzwań i doświadczeń. Pierwszy profesjonalny kontrakt w mojej karierze, powrót do Polski po kilku latach gry za granicą czy kontuzja, która przydarzyła się w okresie przygotowawczym. Ogólnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony ze swoich decyzji. Wiadomo, że zawsze mogło być lepiej, ale nie mam na co narzekać.
Czyli w 2024 nowe hokejowe nadzieje?
– Na pewno mam nadzieje, że wyniki zarówno moje, jak i drużyny będą jak najlepsze w tym 2024 roku. Chciałbym nadal ciężko trenować i grać jak najwięcej.
Uda się poprawić te słabsze strony drużyny?
– Na treningach ciężko pracujemy i staramy się ulepszać swoje słabe strony. Wiadomo, że w meczach nie zawsze to widać i brakuje nam skuteczności - w niektórych sytuacjach - nad tym musimy pracować najbardziej.
A powiedz, jak oceniasz nowych graczy? To duże wzmocnienia?
– Na pewno ja jako młody zawodnik mogę się wiele nauczyć od nowych graczy, bo są znacznie bardziej doświadczeni i bardziej ograni niż ja. Uważam, że pomogą drużynie w sezonie zasadniczym i fazie play-off.
Niedawno zagraliście Teddy Bear Toss. Jak wrażenia z trybun? Bo nie mogłeś zagrać z powodu choroby.
– Tak, ze względu na chorobę nie trenowałem z drużyna w tygodniu poprzedzającym mecz, dlatego obejrzałam go z trybun. Myślę, że dla chłopaków było to super przeżycie i na pewno długo tego nie zapomną.
Z tego co widziałem to misie też już zaczęły być doręczane do właściwych odbiorców?
– Dokładnie. Misie są już doręczane. Ostatnio Sebastian Brynkus i Karol Sterbenz byli w szpitalu w Prokocimiu. To świetna inicjatywa, żeby odciągnąć myśli dzieciaków od choroby i chociaż na chwile wywołać na ich twarzach uśmiech.
Wracając na lód to jak to jest, że wy lepiej gracie na wyjazdach?
– Uważam, że to kwestia dnia. Nie do końca miejsca, w którym gramy, bo oczywiste jest to, że naszym kibicom chcemy dostarczać jak najwięcej pozytywnych wrażeń.
Jaki jest wasz cel na ten 2024 rok?
– Obecnym celem jest zakończenie sezonu zasadniczego na jak najwyższym miejscu i walka w fazie play-off o jak najlepszą lokatę.
Rozmawiał: Kamil Tybor
Komentarze