Burmistrz Krynicy-Zdroju wzywa do zajęcia wspólnego stanowiska (część II)
W ubiegłym tygodniu w Urzędzie Miejskim w Krynicy-Zdroju odbyło się spotkanie środowiska hokejowego z władzami gminy celem wypracowania strategii działania na rzecz hokeja. Burmistrz Piotr Ryba wezwał członków poszczególnych klubów do przedłożenia na piśmie wspólnego stanowiska w sprawie utworzenia podmiotu, którego zadaniem będzie szkolenie dzieci i młodzieży.
Ważną częścią „okrągłego stołu” okazali się rodzice dzieci trenujących w KTH Klub Młodzieżowy. Wśród nich w rozmowach prym wiedli Damian Dubel, Tomasz Ferek i Piotr Potok. Zaapelowali o stworzenie nowego podmiotu pozostającego w zarządzie i nadzorze miejskim w celu zapewnienia przejrzystości i transparentności działań. Żalili się, iż obecnie nie są w żaden sposób informowani o sytuacji w KTH KM, gdzie trenują ich dzieci. Dowiadują się o wszystkim już na poziomie podjętych decyzji o odwołanych zajęciach, meczach, turniejach i tym podobnych niekorzystnych sytuacjach. Chcieliby być aktywną częścią klubu, ponieważ uważają, że wielu problemom można zaradzić. Są gotowi ponosić pewne obciążenia finansowe typu opłata transportu, ryczałtów sędziowskich, zakupu sprzętu, czy też kosztów organizacji turnieju, ale są pozbawiani takiej możliwości, ponieważ nikt nie traktuje ich jako partnerów. Dowiadują się jedynie o tym, co zostało postanowione, bez możliwości wpływu na te decyzje. W nowym podmiocie widzą siebie jako członków organu zarządzającego, obok przedstawiciela miasta i kogoś z grona trenerskiego. Przychylili się do opinii prezesa Kaszowskiego, że szkoleniem łyżwiarskim powinna zająć się Dorota Pieńkoś.
–Zacznijmy odbudowę hokeja od dzieci i młodzieży. Seniorski hokej jest bardzo ważny, ale jeśli nie możemy mieć wszystkiego od razu, to zacznijmy od podstaw – apelowali. – Chcemy zrobić coś wzorem Sanoka, Opola, Tychów. Tam rodzice stworzyli podmioty, które świetnie funkcjonują. Na dziewięć tyskich przedszkoli sześć ma podpisane umowy z klubem w kwestii szkolenia dzieci.
Fot. z profilu facebookowego ZawszeKTH.
Z tym stanowiskiem nie zgodziła się radna Katarzyna Zygmunt, międzynarodowy sędzia hokejowy, której zdaniem seniorski hokej nie może zniknąć z Krynicy.
–Same dzieci to za mało – tłumaczyła. –To się najzwyczajniej może nie udać. Potrzebujemy równocześnie działać na gruncie dziecięco-młodzieżowym, jak i seniorskim. Najmłodsi muszą mieć swoich idoli. Musi być dla nich przykład, na którym będą mogli się wzorować.
Trzeba zauważyć, że spotkaniu trwającemu blisko trzy i pół godziny towarzyszyły powielane przez wszystkich prelegentów deklaracje o chęci wspólnego działania i porozumienia. Oczywiście było również wiele „wycieczek personalnych” i żali, które uzewnętrzniały się wzajemnie podczas przemówień, aczkolwiek można pozwolić sobie na umiarkowany optymizm w przedmiocie kontynuacji tematu ze strony środowiska.
–Chciałbym, żeby został utworzony taki panel, na którym pracować będziemy nad naszym stanowiskiem i efektem tego będzie przedłożenie wspólnych wniosków na ręce pana burmistrza – zaapelował Paweł Zygmunt. – Na tym spotkaniu już nic więcej nie osiągniemy, ale możemy poprzez taki panel przygotować się do dalszej rozmowy z gminą.
Skarbnik Bartłomiej Wrona poinformował, iż budżet gminy wynosi 122 miliony złotych, a kwota na wsparcie działalności sportowej to 200 tysięcy. W kwestiach wolnych środków, które mogłyby być spożytkowane na hokej sporo do powiedzenia miała Katarzyna Zygmunt, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej, przewodnicząca Komisji Kultury, Edukacji, Zdrowia, Sportu i Turystyki oraz członkini Komisji Finansowo-Budżetowej i Rozwoju Przedsiębiorczości.
–Jako radna wiem jakimi finansami dysponuje Krynica. Poprzedni burmistrz przeznaczył na sport 450 tysięcy złotych. Przewidział nadwyżkę budżetową w kwocie 3 600 000, z czego 1 600 000 złotych miał dostać hokej. Nie dajmy się omamić. Środki są, tylko trzeba chcieć je dać. Jak obejmowałam funkcję zastępcy burmistrza Dariusza Reśko, to skarbnik powiedział, że kwota miliona złotych nie jest żadnym problemem. Dlatego zdecydowaliśmy się wnioskować o wsparcie hokeja kwotą półtora miliona – uświadamiała zebranych Katarzyna Zygmunt.
Burmistrz Krynicy-Zdroju Piotr Ryba bronił się, że decyzje, które dzisiaj podejmuje wynikają są pokłosiem polityki jego poprzednika. To Reśko przewidział w nowym budżecie 200 tysięcy na sport. Burmistrz pokazał zebranym słynny list intencyjny z 15 października ubiegłego roku, który zawierał postanowienie o przekazaniu przez gminę kwoty miliona złotych na sportową spółkę akcyjną, jak również zaprezentował pismo z połowy listopada z projektem budżetu, w którym te deklaracje nie zostały podtrzymane. Radna Zygmunt wyjaśniła, że milion złotych miał pochodzić z nadwyżki budżetowej.
–Czuję się odpowiedzialny za sport dzieci i młodzieży. Uważam, że trzeba inwestować w tę gałąź. To jest przyszłość. Poza tym, jeżeli nie będzie młodzieży, to nie będzie również seniorów – przekonywał burmistrz Ryba. – Jeżeli chodzi o pierwszą lub drugą ligę to sytuacja gminy dzisiaj nie pozwala na inwestowanie w tym kierunku. Musi pojawić się sponsor, który wyłoży milion złotych, a wtedy my dołożymy brakujące pięćset tysięcy. Mój poprzednik przewidział na sport 200 tysięcy i ja w tych realiach muszę póki co funkcjonować. Wprowadzam działania oszczędnościowe, ale ich pierwsze efekty będą widoczne dopiero za pół roku. Być może wtedy możliwa będzie rozmowa o zaangażowaniu na wyższym poziomie finansowania.
Dość sprzyjający klimat spotkania zauważył również zastępca burmistrza Paweł Maślanka, który przeszedł do konkretów dotyczących możliwości przekazania sprzętu posiadanego przez poszczególne kluby na potrzeby nowego podmiotu, który zostałby stworzony przez gminę. Pomysł znalazł uznanie w oczach zebranych.
–Czekam teraz około półtora miesiąca na państwa wspólne stanowisko i od tego będę uzależniał swoje dalsze kroki – podsumował spotkanie burmistrz Ryba. – Jeżeli wśród was nie będzie woli wspólnego działania, to po prostu będziemy musieli jako gmina zacząć działać z pominięciem opinii środowiska. Uważam jednak, że inicjatywa powinna być oddolna. Podkreślam, że nie chodzi mi o padające dzisiaj ustne deklaracje wspólnego działania. Chcę konkretnej, odpowiedzialnej i poważnej deklaracji pisemnej. Jeżeli będzie taka potrzeba oddeleguję kogoś z urzędu na państwa spotkanie, na którym chcecie ustalić szczegółowo swoje stanowisko.
Póki co, krążek wjechał do tercji środowiska hokejowego. Jak rozegrają tę akcję? Czy będą potrafili ją odpowiednio zbudować i zapomnieć o przeszłości? Oby tak, gdyż jeśli wierzyć deklaracjom burmistrza jest szansa na unormowanie spraw dotyczących szkolenia dzieci i młodzieży. Pytanie tylko, co z hokejem seniorskim? Na to będzie trzeba jeszcze parę lat poczekać w Krynicy-Zdroju.
Komentarze