Co dalej z Polonią?
Do końca stycznia powinny wyjaśnić się dalsze losy Polonii Bytom – informuje „Katowicki Sport”. Jeśli klub z Pułaskiego nie otrzyma wsparcia ze strony magistratu lub indywidualnego sponsora, może nawet wycofać się z rozgrywek.
Pod koniec marca niebiesko-czerwoni sięgnęli po brązowe medale mistrzostw Polski, wygrywając rywalizację z TatrySki Podhalem Nowy Targ. Warto zaznaczyć, że bytomianie znaleźli się na podium po raz pierwszy od 16 lat, co było uznane za ogromny sukces. Wydawało się, że zespół zyska stabilizację i zostanie jedną z głównych sił w polskim hokeju.
Tymczasem sytuacja mocno się zmieniła, bo szefostwo klubu z trudem wiąże koniec z końcem.Z pewnością wpływ na to miała też wojenka prezydenta Bytomia Damiana Bartyli z miejscowymi radnymi, którzy chcieli go odwołać w specjalnie zorganizowanym referendum. To im się jednak nie udało.
Poza tym w stan likwidacji została także postawiona spółka Bytomski Sport, która miała opiekować najpierw piłkarzami, a od stycznia tego roku również hokeistami. Dziś wiemy, że do tego już nie dojdzie.
Jak informuje „Katowicki Sport”, Polonia jest bliska podpisania umowy ze sponsorem strategicznym, spółką „Węglokoks”.
– Rozmowy trwają, wiele się dyskutuje i wszyscy deklarują dobre chęci. Może niebawem i ta sprawa znajdzie finał w jedną lub drugą stronę. Jedno jest pewne: hokej bez pomocy samorządu nie ma racji bytu - taka jest bolesna prawda, a wiem co mówię, bo tkwię w tym 3/4 swojego życia – zaznacza na łamach „Sportu” Andrzej Banaszczak, prezes Polonii.
Bytomianie zajmują na tę chwilę dziewiąte miejsce w tabeli, ze stratą 10 punktów do szóstej MH Automatyki Gdańsk. Z urazami zmagają się trzej ważni zawodnicy Sebastian Owczarek, David Turoň i Filip Stoklasa.
– Marzenia o znalezieniu się w czołowej „6” chyba musimy sobie wymazać. Niemniej głównym zadaniem na tę chwilę jest awans do play-offu. Musimy koniecznie uniknąć gry o utrzymanie, bo to dla wszystkich jest stresujące i niesie wiele niewiadomych – wyjaśnia Andrzej Secemski, opiekun niebiesko-czerwonych.
Komentarze