Czy Kaapo Kakko podbije hokejową ligę NHL?
Utalentowany, odważny i gotowy do gry w NHL. Tak opisuje się 18-letniego Kaapo Kakko, który z numerem drugim został wybrany w drafcie przez New York Rangers.
Mistrzostwo świata do lat 18 w 2018 roku, w styczniu 2019 mistrzostwo globu do lat 20, a kilka miesięcy później złoto seniorów. Tak brzmi opis ostatnich sukcesów fińskiego Midasa, który czego nie dotknie zamienia w złoto. Kakko zarówno w reprezentacji, jak i w klubie nie bał się rywalizacji ze starszymi kolegami z drużyny i przeciwnikami. Wyszedł na tym najlepiej, jak mógł.
Szalony i wyjątkowy rok dla Kakko
Skrzydłowy wolał grać w fińskim klubie HC TPS Turku Oy niż w juniorskich drużyna w Stanach Zjednoczonych. Wszystko po to, by rywalizować ze starszymi i silniejszymi hokeistami. W ostatnim sezonie ligowym rozegrał 45 meczów, w których zdobył 22 bramki i dorzucił 16 asyst. To jeszcze nic. Na MŚ juniorów Finowie wygrali turniej dzięki jego bramce zdobytej na minutę i 26 sekund przed końcem spotkania. Na dorosłych mistrzostwach świata zdobył pierwszą bramkę w turnieju, pokonując bramkarza faworyzowanych Kanadyjczyków. W sumie turniej zakończył nie tylko z niespodziewanym złotym medalem, ale także z sześcioma golami i jedną asystą. – Przyjemnie jest patrzeć na to jaki jest utalentowany. Jak na swój wiek świetnie czyta grę i pozwala sobie na rzeczy, jakich inni nie mogliby sobie nawet wyobrazić – podkreśla kapitan reprezentacji Finlandii Marko Anttila. Klubowy szkoleniowiec Kakko poszedł jeszcze dalej. – Kaapo to nasz hokejowy Messi – stwierdził trener Kalle Kaskinen.
Nowojorskie marzenia fińskiego hokeisty
Pochwały to jedno, a rzeczywista ocena potencjału to drugie. Wysłannicy klubów NHL doskonale przyjrzeli się talentowi Kakko i od wielu tygodni mówiło się, że Fin może być wybrany w drafcie z numerem jeden. Ostatecznie przegrał z Amerykaninem Jackiem Hughesem i trafił do New York Rangers. – Jestem podekscytowany widząc kogo wybraliśmy w drafcie. Po prostu nie możesz oderwać od niego wzroku, kiedy gra. To ekscytująca okazja dla naszych fanów, aby zobaczyć takiego faceta – stwierdził po wyborze Jeff Gordon, generalny menedżer NYR. – Niestety w siedmiu rundach draftu nie mogliśmy wybrać siedmiu Kakko – żartował menedżer klubu z Nowego Jorku.
Sam Fin wyglądał na nieco przestraszonego albo przytłoczonego wydarzeniami z kilku ostatnich dni. Najpierw Kakko przyleciał do Vancouver, gdzie odbył się draft NHL, potem zawitał do Nowego Jorku, szybko zobaczył centrum miasta i wziął udział w pokazowym treningu hokeja na lodzie. Gdy udzielał wywiadów, otoczony przez wielu dziennikarzy, odpowiadał krótkimi, prostymi zdaniami. – Cieszę się, że w końcu jestem w Nowym Jorku i czuję się w szatni Rangersów i mieście bardzo dobrze. Gdy poszedłem na spacer to byłem pod wrażeniem jak duże to miasto. Moim najbliższym celem jest gra dla drużyny w nowym sezonie. Poprzedni sezon był bardzo wyczerpujący, grałem mnóstwo meczów i na pewno będę chciał jeszcze odpocząć. Jestem typem zawodnika, który zawsze i wszędzie chce wygrywać – mówił Fin, który do Stanów Zjednoczonych przyleciał z rodzicami i młodszym bratem.
Kakko radzi sobie z chorobą
Osiągnięcia młodego hokeisty już budzą spory podziw i szacunek, który wzmaga także fakt, że… Kaapo Kakko na co dzień zmaga się z problemami zdrowotnymi. Pięć lat temu po badaniach krwi dowiedział się, że cierpi na cukrzycę i celiakię, czyli poważną nietolerancją pokarmową. – To było dla mnie zaskoczenie, bo nie miałem żadnych objawów. Najtrudniejsze jest to, że muszę ciągle myśleć o tym, co mogę zjeść. Inni po prostu sięgają po to, po co chcą. Po pewnym czasie już się do tego przyzwyczaiłem i nie jest to w moim życiu prywatnym i sportowym aż tak duży problem, jak na początku – mówi nowy zawodnik New York Rangers, na którego fani liczą w kolejnym sezonie bardzo mocno…
Komentarze