DEL: Red Bull Monachium najbliżej finału (WIDEO)
Tylko Red Bull Monachium ma trzy wygrane spośród wszystkich uczestników fazy półfinałowej, co sprawia, że ta drużyna jest najbliżej finałowej rozgrywki. W starciu Eisbären Berlin i Ice Tigers Norymberga remis po dwa.
Adler Mannheim przegrywający po trzech meczach 1-2 rozpoczął spotkanie z Red Bullem Monachium na swoim lodowisku z mocnym postanowieniem odrobienia strat. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem, bowiem po pierwszej tercji „Orły” prowadziły 2:0. Wynik otworzył Brent Raedeke, a drugiego gola dołożył podczas gry w przewadze Patrick Mullen. Na ławce kar za grę wysokim kijem siedział Markus Lauridsen. Jednakże jak to mówią „miłe złego początki”. „Bycza” maszyna ruszyła pełną parą w drugiej tercji. Nie popisał się w tej części gry syn naszego byłego selekcjonera i reprezentanta, Matthias Plachta. Otrzymał karę 5+20 za uderzenie kijem, a stało się to w momencie, kiedy jego drużyna straciła pierwszą bramkę, której autorem był Lauridsen, odkupujący winy z pierwszej tercji. Kolejne dwie bramki to okres gry w osłabieniu po „wyczynie” Plachty, któremu póki co, w fazie półfinałowej nie idzie dobrze. Wyrównanie monachijczykom dał Patrick Hager, a chwilę potem pierwsze prowadzenie, Michael Wolf. Pogrążeniem gospodarzy był gol do szatni strzelony przez Konrada Abeltshausera przy asyście zdobywcy poprzedniej bramki, Wolfa i Jasona Jaffraya, dla którego było to już drugie w tym meczu kluczowe podanie. Zatem po dwóch tercjach to „Byki” prowadziły dwoma bramkami, 4:2. Równo z syreną sędziowie nałożyli 2-minutową karę na Mathieu Carle i w trzeciej tercji zanim zdążyło minąć owe 120 sekund, to Red Bull za sprawą Jonathana Matsumoto prowadził już 5:2, a po minucie na koncie mistrzów sezonu zasadniczego było już 6 goli. Bramkę zdobył Mads Christensen. W tym momencie decyzją Billa Stewarta między słupkami Adlera pojawił się Chet Pickard w miejsce Dennisa Endrasa. „Orły” zdołały jeszcze tylko raz zaskoczyć Danny’ego aus den Birkena i skończyło się porażką miejscowych 3:6 w obecności 13.600 lokalnych fanów tej drużyny, w szeregach której najskuteczniejsi byli zawodnicy z dwoma asystami na swoich kontach, Chad Kolarik i Luke Adam. Wśród monachijczyków taki sam dorobek był dziełem Dereka Joslina, Jaffraya i Yannica Seidenberga, a z golem i asystą skończył mecz Michael Wolf. „Bykom” brakuje już tylko jednej wygranej do tego, by zameldować się w wielkim finale.
Ice Tigers wrócili do domu po „wycieczce” do stolicy Niemiec i bezproblemowo odrobili straty z tego wyjazdu. Po pierwszej tercji prowadzili z Eisbären 1:0 po golu Dane’a Foxa. Długo trwało zanim pojawiły się kolejne bramki, ale na początku ostatniej tercji wyrównujące trafienie zadał Louis-Marc Aubry. W gospodarzy wstąpiły jakby nowe siły na ostatnie chwile tego meczu i w ciągu 10 minut zaaplikowali gościom 3 bramki. Strzelali je: Marius Möchel, Leonhard Pföderl i John Mitchell, przy czym gol tego ostatniego padł w czasie, gdy Daniel Richmond z Berlina odsiadywał swoją karę. Z dwoma punktami mecz kończyli: Philippe Dupuis (2A), David Steckel (2A) i Mitchell (1G + 1A). Niklas Treutle, bramkarz norymberczyków obronił 33 z 34 strzałów rywali.
Wyniki meczów półfinałowych play-off ze środy 4 kwietnia:
Adler Mannheim - Red Bull Monachium 3:6 (stan rywalizacji: 1-3)
Thomas Sabo Ice Tigers Norymberga - Eisbären Berlin 4:1 (stan rywalizacji: 2-2)
Komentarze