Derby Małopolski dla Unii! Grad goli przy Chemików 4 i przerwana seria "Pasów" [WIDEO] [FOTO]
Arcyważne zwycięstwo odniosła dzisiaj Re-Plast Unia Oświęcim. Biało-niebiescy w meczu 24. kolejki Polskiej Hokej Ligi wysoko pokonali na własnym lodzie Comarch Cracovię 7:4 i wrócili na fotel lidera. Podopieczni Nika Zupančiča koncertowo zagrali w drugiej tercji, w której strzelili aż sześć bramek! Tym samym imponująca seria "Pasów", wynosząca dziesięć zwycięstw z rzędu, odeszła w niepamięć.
Spotkanie oświęcimian z krakowianami anonsowaliśmy jako hit dzisiejszej kolejki. Nie było w tym nic dziwnego, bo stawką tego starcia był fotel lidera Polskiej Hokej Ligi. Kibice, którzy wybrali się na mecz, z pewnością nie żałowali wydanych pieniędzy i straconego czasu. Obejrzeli bowiem twarde i zacięte widowisko. Ze sporą liczbą bramek.
Biało-niebiescy do starcia z "Pasami" przystąpili bez Kamila Paszka i Alexandra Szczechury, którzy zmagają się z urazami. W drużynie z Krakowa zabrakło nieobecnych od dłuższego czasu Mateusza Bezwińskiego, Jacka Walkera i Matiasa Sointu.
W pierwszej odsłonie oba zespoły oddały po 12 celnych strzałów, ale w lepszych humorach byli z pewnością goście. To oni prowadzili 2:0 po golach Erika Němca i Saku Kinnunena. Pierwszy z nich zaskoczył Kevina Lindskouga uderzeniem od zakrystii, a fiński defensor po dobrze rozegranym buliku huknął spod linii niebieskiej i guma przemknęła między parkanami oświęcimskiego golkipera.
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
Po zmianie stron gospodarze zagrali z większym zębem i z większą determinacją. W odwróceniu losów spotkania pomogły im dwie bramki zdobyte w przewagach, a z tym elementem mieli ostatnio solidny problem. Gdy na ławce kar odpoczywał Daniel Krejčí kontaktowego gola dla Unii zdobył Teddy Da Costa, który w swoim stylu przymierzył z lewego bulika. Zegar wskazywał 23. minutę gry. Cztery minuty później odsiadkę Sebastiana Brynkusa wykorzystał Erik Ahopelto, sprytnie poprawiając uderzenie Krystiana Dziubińskiego.
Podopieczni Nika Zupančiča poszli za ciosem i 67 sekund później po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie. Sytuację sam na sam z Rokiem Stojanovičem ze stoickim spokojem wykorzystał Jan Sołtysa, precyzyjnie uderzając w długi róg.
Później na oświęcimskiej tafli pojawiły się dziury, więc sędziowie nakazali obu zespołom udać się do szatni na wcześniejszą przerwę. Usunięcie usterki zajęło pół godziny.
Perełka Denyskina
Chwilę po wznowieniu gry "Pasy" znów złapały wykluczenie, a Unia zdobyła trzeciego tego wieczoru gola w przewadze. Piękną indywidualną akcją popisał się Andrij Denyskin, który odważnie wjechał do krakowskiej tercji, minął dwóch rywali i celnie przymierzył z nadgarstka. Przy tym trafieniu asystę zaliczył Kevin Lindskoug.
Po tym trafieniu Rudolf Roháček zdecydował się zmienić bramkarza. Miejsce Stojanoviča zajął David Zabolotny, ale nim zdążył się rozgrzać wpuścił dwa gole. W odstępie 88 sekund pokonali go Erik Ahopelto i Adrian Prusak. To był kluczowy moment tego spotkania.
Potem wicemistrzowie Polski mogli kontrolować przebieg spotkania. W 47. minucie na 7:2 podwyższył Andrij Denyskin, który po podaniu Teddy’ego Da Costy uderzył bez przyjęcia. Pod samą poprzeczkę. Oświęcimscy kibice oszaleli ze szczęścia!
Później krakowianie dwukrotnie grali w przewadze, ale nie zdołali ich wykorzystać. Udało im się jednak „przypudrować” wynik trafieniami Sebastiana Brynkusa i Vojtěcha Poláka. Obaj uderzyli tak, że Kevin Lindskoug mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki.
Na 95 sekund przed końcem Rudolf Roháček zdecydował się jeszcze na manewr z wycofaniem bramkarza, ale nie przyniósł on zamierzonego efektu.
Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 7:4 (0:2, 6:0, 1:2)
0:1 Erik Němec - Marek Račuk, Daniel Krejčí (02:20)
0:2 Saku Kinnunen - Aleš Ježek, Marek Račuk (11:21),
1:2 Teddy Da Costa - Michael Cichy, Filipp Pangiełow-Jułdaszew (22:28, 5/4),
2:2 Erik Ahopelto - Krystian Dziubiński, Aleksandrs Jerofejevs (26:29, 5/4),
3:2 Jan Sołtys - Peter Bezuška (27:36),
4:2 Andrij Denyskin - Kevin Lindskoug (36:03, 5/4),
5:2 Erik Ahopelto - Roman Diukow, Krystian Dziubiński (36:16),
6:2 Adrian Prusak - Dariusz Wanat, Miłosz Noworyta (37:44),
7:2 Andrij Denyskin - Teddy Da Costa, Roman Graborenko (46:21),
7:3 Sebastian Brynkus - Robert Arrak (48:02),
7:4 Vojtěch Polák - Patryk Wronka, Štěpán Csamangó (49:38).
Sędziowali: Sebastian Kryś, Patryk Pyrskała (główni) - Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 29-33.
Widzów: 1500
Unia: K. Lindskoug - F. Pangiełow-Jułdaszew, R. Graborenko (2); A. Denyskin, M. Cichy, T. Da Costa (2) - R. Diukow, A. Jerofejevs; P. Padakin, K. Dziubiński, E. Ahopelto - P. Bezuška, K. Jākobsons; J. Sołtys, Ł. Krzemień, S. Kowalówka - P. Noworyta, M. Noworyta; T. Laakso (2), D. Wanat, A. Prusak.
Trener: Nik Zupančič
Cracovia: R. Stojanovič (od 36:04 D. Zabolotny) - S. Kinnunen, A. Ježek; M. Kasperlík, R. Rác, R. Sawicki - J. Šaur, J. Gula; P. Wronka (2), V. Polák, D. Kapica - D. Krejčí (2), M. Bdžoch; E. Němec, M. Račuk, M. Michalski - P. Husák (2); S. Brynkus (2), Š. Csamangó, R. Arrak oraz A. Dziurdzia.
Trener: Rudolf Roháček
Komentarze
Lista komentarzy
Cola
Dziwny to był mecz :) W pierwszej tercji pełna dyscyplina taktyczna po obu stronach. Mecz jak w PO. Cracovia skuteczniejsza. W drugiej popis Unii i słabsza postawa bramkarza Cracovii. Na trzecią tercję Unia wyszła jak na mecz pokazowy :) Nonszalancja, ale i gra po sznurku. Radosny, widowiskowy hokej (że Zupa na to pozwolił? …ale należało się naszym na poprawę humoru ;) ) Niestety zemściło się to i był moment, że nasi musieli się ogarnąć. Na szczęści zdążyli :)
Gratulacje!
P.S. Denyskin w miejsce Szczechury ożywił ten atak.
P.S.2 Sędziowie o dziwo niewidoczni. Też gratulacje.
omgKsu
Brawo drużyna.
Wracamy na lidera.
Fajny wesoły hokej z 2 stron.
Denyskin i Ahopelto super dzis , Kevin troszke "wypluwał" dzis , moze czas dać mu odpoczac i dac kilka meczy Kowalence w bramce.
Sedziowie całkiem ok.
Z tymi dziurami w lodzie troche kabaret ;)
Do nastepnego!
hanysTHU
No i dobre.
Kr_mar
Pana T z Cracovii zabrakło i nie ma wyniku uuuu . ciekawe jaki miał też wpływy.
beny77
Gratulacje za frekwencje
hubal
ech , kiedyś zza mostu jak do nas zaciąg niechciany (w Unii w czasach świetności) przychodził byliśmy podnieceni , i to tyle dziś
maślanka
aleśmy dali [****] w 2 tercji... szkoda gadać...
brawo oświecim
oswiecimPL
Dobry mecz!! Od początku było widać, że można się spodziewać dużej ilości bramek. W pierwszej tercji my gralismy, a Cracovia strzelała gole. Druga tercje ustawiła już mecz. Pozdrawiam kibiców z Krakowa, którzy siedzieli przy wyjściu z trybun i musieli smutni wracać do domu. Szacunek ze przyjechaliście zobaczyć swoją drużynę.
Wowo1
H...l dziś nawet koza do Was nie przyjdzie dlatego został ci samogwałt przed lustrem.