Dubinin: Nie mieliśmy nic do stracenia
Hokeiści Zagłębia Sosnowiec przegrali na wyjeździe z JKH GKS-em Jastrzębie 4:7. Podopieczni Grzegorza Klicha przegrywali już 0:7, ale do samego końca walczyli o to, by jak najmocniej skorygować ten wynik. – Przespaliśmy pierwszą i drugą tercję – przyznał Andrej Dubinin.
O początku starcia z JKH GKS-em sosnowiczanie z pewnością chcieliby zapomnieć. Po pierwszej odsłonie przegrywali 0:4, a po 40. minutach ich strata wyniosła już siedem goli.
– Nie ma co tu za dużo mówić. Pierwszą i drugą tercję przespaliśmy i nie graliśmy żadnego hokeja. Po drugiej tercji odbyliśmy naradę z trenerem i postanowiliśmy, że trzeba odmienić losy tego meczu. A wiedząc, że w trzeciej tercji nie mamy nic do stracenia zagraliśmy nasz hokej, postawiliśmy twarde warunki przeciwnikowi. Gdybyśmy trzecią tercję zagrali tak jak dwie poprzednie no, to po prostu byłby dramat – wyjaśnił Andrej Dubinin, który zakończył ten mecz z asystą.
Sosnowiczanie honorowego gola zdobyli jeszcze przed drugą przerwą, bo rzut karny wykorzystał Jakub Witecki. Z kolei po przerwie dołożyli jeszcze trzy gole, a Dubinin asystował przy trafieniu Damiana Piotrowicza.
Podopieczni Grzegorza Klicha we wcześniejszych meczach pokazali, że potrafią powalczyć z silniejszymi kadrowo zespołami.
– W meczu z Unią i Katowicami zagraliśmy dobrze i w obu przypadkach o losach spotkania przesądziły trzecie tercje, w których zawiedliśmy. Graliśmy dobrze, ale chyba zabrakło nam sił – ocenił 20-letni napastnik.
– Byłoby dobrze, gdybyśmy w każdym z meczów grali tak dobrze, jak w starciach z katowiczanami i oświęcimianami – dodał.
Komentarze