Elmo Aittola: Różnica między dobrą a złą grą jest zdecydowanie za duża
Aż czternaście przetasowań nastąpiło w kadrze Marmy Ciarko STS-u Sanok przed zbliżającym się wielkimi krokami nowym sezonie TAURON Hokej Ligi. Sanoczanie zakończyli okres rozgrywania meczów towarzyskich. Jak przygotowania do sezonu ocenił trener Elmo Aitolla?
HOKEJ.NET: – W środę rozegraliście ostatni mecz towarzyski przed sezonem. Jak trener ocenia to spotkanie, które przegraliście 3:4 po rzutach karnych?
Elmo Aittola: – Na początku pierwszej tercji szło nam dobrze, ale im więcej czasu mijało, tym mniej graliśmy swoje i tym bardziej poddawaliśmy się temu, co narzucał przeciwnik. Druga odsłona meczu zupełnie nam nie wyszła. Sam nie wiem dlaczego, ale zaczęliśmy grać bez żadnego sensu, na szybko, niedbale i w efekcie przegraliśmy tę część.
Pokazaliście jednak charakter w trzeciej tercji, doprowadzając do dogrywki.
– W trzeciej tercji znów graliśmy swoje i gdy w końcu zdobyliśmy drugą bramkę, drużyna bardziej w siebie uwierzyła i nareszcie zaczęliśmy grać naprawdę dobrze tak, jaki mamy cel. Najważniejsze to mieć do siebie zaufanie i wiedzieć, że gramy razem, że jesteśmy drużyną. Tu nie ma miejsca na indywidualności. Muszę powiedzieć, że chociaż nie był to do końca udany sparing z uwagi na kontuzje, które się do nas przyplątały, to jednak widać, że drużyna poczyniła ładne postępy.
Jak przebiegają dotychczasowe przygotowania do sezonu 2023/2024?
– Pracowaliśmy dużo na lodzie, by polepszyć jazdę na łyżwach i będziemy się na tym skupiać nadal, najpewniej przez cały sezon. Od momentu, gdy zaczęły się sparingi, w dwóch pierwszych spotkaniach strzelono nam trzynaście bramek, więc pracujemy na ćwiczeniu gry obronnej, dokładając do niej z czasem atak i rozgrywanie przewag.
W Sanoku budowana jest kolejny sezon nowa drużyna. Czy trudno jest przez miesiąc zgrać i przygotować zespół do nowych rozgrywek?
– Uczymy się grać razem, opanowujemy schematy. Nie jesteśmy drużyną, która zdobywa z zasady wiele bramek, zatem musimy doskonalić defensywę, która z kolei pomoże nam przejść do ataku. Nasza drużyna jest najmłodsza w lidze, zatem dla moich zawodników różnica między dobrą a złą grą jest zdecydowanie za duża. Dużo nauczymy się już w trakcie sezonu, będziemy szukać równowagi w swojej grze, jestem jednak pewien, że nie raz sprawimy niespodziankę i utrzemy nosa bardziej doświadczonym przeciwnikom.
Czy trener jest zadowolony z przebiegu przygotowań do sezonu?
– Idziemy w dobrym kierunku, wiele się nauczyliśmy podczas sparingów. Drużyna jest dobrze zintegrowana. Zarówno polscy, jak i zagraniczni zawodnicy hokeiści mają silne poczucie wspólnego celu i pracy, by go osiągnąć.
Czy są jeszcze przewidziane jakieś ruchy w kadrze zespołu?
– W sprawie słowackiego zawodnika podejmę decyzję w weekend, zobaczymy, czy zaakceptuje rolę, jaką będę mu chciał ewentualnie powierzyć. W sprawie innych możliwych ruchów kadrowych nie chciałbym się wypowiadać. Jeżeli tylko będzie okazja pozyskać kogoś, kto wniesie do drużyny coś dobrego, to ja zawsze będę za, ale musimy być przede wszystkim odpowiedzialni finansowo.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze