EPIHL: Polacy zakończyli sezon zasadniczy
Sezon zasadniczy w English Premier Ice Hockey League dobiegł końca. Jak w tych rozgrywkach radziły sobie drużyny Polaków? Czy Przemysław Odrobny, Mikołaj Łopuski i Tomasz Malasiński zagrali na miarę oczekiwań? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.
Drużyna Milton Keynes Lightning, w której występuje Przemysław Odrobny i Mikołaj Łopuski, zajęła drugie miejsce. Wygrała 34 z 48 meczów i zdobyła 71 punktów. W EPIHL za zwycięstwo niezależnie czy po regulaminowym czasie gry, czy po dogrywce lub rzutach karnych przyznaje się dwa oczka. Zespół, który przegra po „dodatkowych emocjach” otrzymuje jeden punkt.
A jak poradzili sobie nasi rodacy?
Mikołaj Łopuski bardzo pechowo rozpoczął swoją przygodę z EPIHL. 1 października, podczas meczu z Guildford Flames (1:4), uszkodził chrząstkę stawową i wpierw musiał poddać się operacji, a później przejść żmudną rehabilitację.
31-letni skrzydłowy wrócił do gry 11 lutego i trzeba przyznać, że z niezłym skutkiem. Po tak ciężkim urazie zanotował średnią jednego punktu na mecz. W 13 spotkaniach zdobył 5 goli i zaliczył 8 asyst.
Z kolei Przemysław Odrobny był niewątpliwie najlepszym bramkarzem EPIHL pod względem skuteczności interwencji. W 47 spotkaniach bronił ze skutecznością oscylującą w granicach 92,9 procent i wpuszczał średnio 2,36 bramki na mecz. Warte podkreślenia jest to, że trzykrotnie zachował czyste konto i czterokrotnie asystował przy trafieniach swoich kolegów.
Zespół Tomasza Malasińskiego Swindon Wildcats uplasował się na szóstym miejscu.
„Malaś” w całym sezonie imponował świetną formą. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż w 46 meczach zdobył 36 bramek i zaliczył 39 asyst. Taki dorobek punktowy sprawia, że zajmuje on czwarte miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej EPIHL. Jest także najskuteczniejszym i najlepiej punktującym zawodnikiem Wildcats. Dwa „oczka” mniej zgromadził Jonas Höög, ale w tym miejscu trzeba podkreślić, że szwedzki napastnik rozegrał o dwa spotkania więcej i zdobył tylko 17 goli.
Komentarze