Finał NHL: Do 16 razy sztuka. Lightning wygrali na przewagi (WIDEO)
W drużynie Tampa Bay Lightning wreszcie zadziałała gra w przewadze i gwiazdy pierwszego ataku. "Błyskawica" tej nocy pokonała Dallas Stars i wyrównała stan rywalizacji w finale Pucharu Stanleya.
15 z rzędu gier w przewadze nie wykorzystali do wczoraj podopieczni Jona Coopera. Nie trafili w takiej sytuacji w żadnym z 3 ostatnich meczów finału konferencji wschodniej ani w pierwszym finału NHL. Wczoraj też nie zamienili na gola pierwszej przewagi, ale dwie kolejne już tak. Do gry mocno wszedł nominalnie pierwszy atak, choć wczoraj wyjeżdżający na lód jako trzeci w kolejności na początku meczu. Wynik po podaniu Nikity Kuczerowa otworzył strzałem sprzed bramki Brayden Point, a w kolejnej przewadze, gdy gracze Stars obawiali się identycznego podania Rosjanina, ten kapitalnie przerzucił grę na lewą stronę do Ondřeja Paláta, który podwyższył na 2:0.
Po kolejnych 54 sekundach było już 3:0, gdy krążek wystrzelony spod linii niebieskiej przez Kevina Shattenkirka odbił się od kolana obrońcy rywali Esy Lindella i wpadł do siatki. To już działo się w równych składach. Między pierwszym a trzecim golem Lightning minęły 3 minuty i 52 sekundy. Pierwszy raz od 7 meczów drużyna Coopera jako pierwsza zdobyła bramkę.
Gracze z Dallas zdołali później odrobić część strat. W 35. minucie sami wykorzystali swoją przewagę. Joe Pavelski w powietrzu zmienił tor lotu krążka po strzale Johna Klingberga i zdobył swojego 58. gola w play-offach. Zrównał się tym samym z legendą Stars Mikiem Modano na 3. miejscu wśród najlepszych amerykańskich snajperów w historii Pucharu Stanleya. Razem z Pointem i Bo Horvatem z Vancouver Canucks z 10 golami jest liderem klasyfikacji strzelców tych play-offów.
Z kolei pierwszą w nich bramkę zdobył w trzeciej tercji Mattias Janmark-Nylén, któremu także asystował Klingberg. To był gol kontaktowy, ale "Gwiazdom" nie udało się już doprowadzić do remisu. W trzeciej tercji krążek wylądował za to w ich bramce po raz czwarty, tym razem po strzale Michaiła Siergaczowa. Gol został jednak anulowany po "challenge'u" ławki Stars, bo wcześniej był spalony. Dostrzegł to trener wideo Stars Kelly Forbes, znany jako niezwykle skuteczny specjalista od "challenge'u". Wczoraj udanie zakwestionował sytuację z tafli po raz 12 na 13 prób w czasie swojej pracy w klubie z Dallas. Nie pomylił się w takich okolicznościach od ponad 4 lat.
Nikita Kuczerow dzięki 2 asystom ma na koncie już 28 punktów w tych play-offach i przewodzi klasyfikacji najskuteczniejszych graczy. Nigdy w historii żaden zawodnik klubu z Tampy w jednych rozgrywkach postsezonowych nie punktował więcej razy. Rosjanin pobił rekord Brada Richardsa, który miał 26 punktów w mistrzowskich play-offach 2004. A Kuczerow miał wczoraj na początku swoje problemy, bo w meczu obfitującym w przerwy, przepychanki i "złą krew" na lodzie został poturbowany przez rywali i na chwilę musiał udać się do szatni. Zdążył jednak wrócić na czas, by pomóc kolegom w zdobyciu dwóch goli.
Jego drużyna wykorzystała 2 z 4 gier w przewadze. Rywale zamienili na gola 1 ze swoich 5.
W bramce Lightning dobrze zaprezentował się Andriej Wasilewski, który obronił 27 strzałów. Szczególnie ważna była jego postawa w drugiej tercji, którą rywale pod względem liczby uderzeń na bramkę wygrali aż 18-5. Rosjanin co prawda wpuścił w osłabieniu gola Pavelskiego, ale pozostałych 17 strzałów zatrzymał. Jego vis-à-vis Anton Chudobin obronił 28 z 31 strzałów. Trener Rick Bowness nie zdecydował się go zdjąć po trzech golach straconych w krótkim czasie, a później już Rosjanin był bezbłędny.
Tampa Bay Lightning - Dallas Stars 3:2 (3:0, 0:1, 0:1)
1:0 Point - Kuczerow - Hedman 11:23 (w przewadze)
2:0 Palát - Kuczerow - Hedman 14:22 (w przewadze)
3:0 Shattenkirk - Coleman - Cirelli 15:16
3:1 Pavelski - Klingberg - Radułow 34:43 (w przewadze)
3:2 Janmark-Nylén - Klingberg - Radułow 45:27
Strzały: 31-29.
Minuty kar: 14-12.
Stan serii: 1-1. Trzeci mecz w nocy ze środy na czwartek.
Komentarze