Finał NHL: Pierwszy mecz dla Tampa Bay Lightning (WIDEO)
Ekipa Tampa Bay Lightning jest bliżej obronienia Pucharu Stanleya. "Błyskawica" w pierwszym meczu finału play-off NHL nie dała szans Montréal Canadiens.
W wypełnionej przez 15 911 widzów Amalie Arenie w Tampie gospodarze rozpoczęli finał od zwycięstwa 5:1. Swój sukces przypieczętowali w trzeciej tercji, wygranej 3:0.
Bohaterem i tej tercji, i całego meczu był najskuteczniejszy gracz fazy play-off Nikita Kuczerow, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę. Rosjanin ma na koncie 30 punktów zdobytych w 19 meczach. Okazało się, że nie ma śladu po jego urazie, z powodu którego musiał zjechać do szatni już po pierwszej zmianie w meczu numer 6 półfinału z New York Islanders. Zagrał w siódmym spotkaniu tamtej serii, a teraz poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Od kiedy Rosjanin jest w NHL, zdobył w play-offach najwięcej, bo już 125 punktów. Drugi w tym okresie w klasyfikacji punktowej Sidney Crosby ma w dorobku aż o 39 "oczek" mniej.
Przy pierwszym golu Kuczerowowi pomógł obrońca gości Ben Chiarot, który sam wpakował krążek do własnej bramki. Wrzucony spod bandy przez Kuczerowa krążek najpierw próbował zagrać ręką, a później z powietrza zbił go tak niefortunnie, że pokonał stojącego między słupkami w ekipie Canadiens Careya Price'a.
Kuriozalny "samobójczy" gol Bena Chiarota
Chiarot po rykoszecie od dwóch rywali zdobył także jedyną bramkę dla "Habs" i było to jego pierwsze trafienie w play-offach. Dla Lightning, oprócz Kuczerowa, strzelali: Erik Černák, Yanni Gourde i kapitan Steven Stamkos. Tym razem nie strzelał, ale trzykrotnie asystował najlepszy snajper tych play-offów Brayden Point.
Trafiony przed bramką krążkiem po strzale Blake'a Colemana Gourde już w drugim meczu z rzędu strzelił gola zwycięskiego, bo to on w osłabieniu przesądził o zwycięstwie drużyny Jona Coopera w meczu numer 7 z Islanders. We wcześniejszych 17 występach w tegorocznych play-offach nie miał na koncie ani jednej bramki zwycięskiej.
Stamkos ustalił wynik meczu celnym strzałem w przewadze i przerwał passę 13 meczów Canadiens bez straty gola w osłabieniu. To rekord w play-offach od 1934 roku, gdy po raz pierwszy notowano bramki zdobyte w przewagach. Drużyna z Montrealu w trakcie swojej serii obroniła 32 kolejne osłabienia, nie tracąc w takich sytuacjach gola ani w drugiej rundzie z Winnipeg Jets, ani w półfinale z Vegas Golden Knights.
Z pierwszego pojedynku dwóch bramkarzy z najlepszą skutecznością obron w tych play-offach zwycięsko wyszedł Andriej Wasilewski (93,6 %), który zatrzymał 18 z 19 strzałów rywali. Carey Price (92,8 %) został pokonany 5-krotnie na 27 uderzeń.
Drużyna wygrywająca pierwszy mecz finału Pucharu Stanleya historycznie zdobywa trofeum w 75,3 % przypadków, a jeśli wygrywa u siebie, to nawet w 82,8 %. Nadzieją dla Canadiens może być jednak fakt, że trzej ostatni triumfatorzy zaczynali finał od porażki. Tak było m.in. przed rokiem z Lightning w rywalizacji z Dallas Stars w Edmonton.
Mecz numer 2 odbędzie się w Tampie w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu.
Tampa Bay Lightning - Montréal Canadiens 5:1 (1:0, 1:1, 3:0)
1:0 Černák - Palát - Point 6:19
2:0 Gourde - Coleman - Goodrow 25:47
2:1 Chiarot - Kotkaniemi - Weber 37:40
3:1 Kuczerow - Siergaczow 42:00
4:1 Kuczerow - Point 51:25
5:1 Stamkos - Kuczerow - Point 58:50 (w przewadze)
Strzały: 27-19.
Minuty kar: 6-8.
Widzów: 15 911.
Komentarze