Grad goli i sporo kar (WIDEO)
Hokeiści Tauronu KH GKS-u Katowice udanie rozpoczęli fazę play-off, pokonując na własnym lodzie Unię Oświęcim aż 8:3. Ze świetnej strony zaprezentował się nowy nabytek „GieKSy” Oleg Jaszyn, który skompletował hat tricka.
Katowiczanie dobrze wywiązali się z roli faworyta i w przekroju całego meczu okazali lepsi od rywali w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Grali szybciej, składniej i przede wszystkim skuteczniej.
Co by było, gdyby
Początek meczu był bardzo wyrównany, a w 9. minucie to goście wypracowali sobie świetną okazję. Dariusz Wanat dograł do Patryka Malickiego, ale ten nie zdołał pokonać Kevina Lindskouga w sytuacji sam na sam.
Niewykorzystana sytuacja się zemściła się trzy minuty później. Do odbitego krążka najszybciej dojechał Oleg Jaszyn i bez zbędnych ceregieli umieścił go w siatce. Podopieczni Toma Coolena poszli za ciosem i już 25 sekund później prowadzili 2:0. Jesse Rohtla wygrał wznowienie, a Damian Tomasik uderzył z linii niebieskiej. Zasłonięty Michal Fikrt nie mógł zbyt wiele zrobić.
– Chcieliśmy zagrać jak najlepiej i sięgnąć po pewne zwycięstwo – przyznał Bartosz Fraszko, który zdobył trzeciego gola dla GieKSy. Zacznijmy od tego, że odważnie wjechał między dwóch defensorów, a następnie nie miał większych problemów z pokonaniem oświęcimskiego bramkarza. – Sporo zawdzięczam swoim kolegom z ataku, bo dostałem super podanie, a później Filip Starzyński wziął rywala na siebie i pozostało mi tylko strzelić – wyjaśnił.
Nadzieję w serca oświęcimskiego zespołu wlał jeszcze Juha Kiilholma, który podczas gry w przewadze popisał się przepięknym uderzeniem z nadgarstka. Guma trafiła w samo okienko, a Kevin Lindskoug mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki.
Dominacja
Podopieczni Toma Coolena wykazali się błyskawiczną ripostą. Na listę strzelców znów wpisał się Oleg Jaszyn, który tym razem popisał się dobrym uderzeniem z bekhendu. Koncert Rosjanina trwał w najlepsze, bo w 25. minucie podwyższył on na 5:1 i skompletował hat tricka. Tym razem po dobrym podaniu Filipa Starzyńskiego popisał się soczystym uderzeniem bez przyjęcia.
W zasadzie druga odsłona upłynęła pod znakiem całkowitej dominacji gospodarzy, którzy zdobyli jeszcze trzy gole. Dwukrotnie trafił Niko Tuhkanen, a raz Jakub Wanacki. Należy też dodać, że po pierwszym trafieniu fińskiego defensora swój posterunek opuścił Michal Fikrt, który zrobił miejsce niespełna 19-letniemu Sebastianowi Lipińskiemu.
W trzeciej odsłonie sporo było prowokacji, a sędziowie często odsyłali zawodników na ławkę kar. W 49. minucie Jakub Wanacki ostrzej potraktował Aleksieja Trandina. Rosyjski środkowy zalał się krwią, a sędziowie po konsultacjach ukarali defensora GieKSy karą meczu za atak w okolice głowy z artykułu 124 ii. Wiąże się to z automatycznym trzymeczowym zawieszeniem.
Na otarcie łez
Biało-niebieskim udało się jeszcze skorygować wynik. W 53. minucie Kevina Lindskouga z linii niebieskiej pokonał Andrej Themár, a dwie minuty później trzeciego gola zdobył Jan Daneček, który zaskoczył szwedzkiego golkipera w sytuacji sam na sam.
– Po dobrych 10 minutach przytrafił nam się przestój. W krótkim czasie straciliśmy dwa gole, później trzeciego i nasza sytuacja nie była zbyt komfortowa. Rywal wygrał dziś pierwszą bitwę, ale to nie znaczy, że się poddaliśmy. Wręcz przeciwnie, w poniedziałek zrobimy wszystko, by zaprezentować się z lepszej strony – powiedział Mateusz Adamus, kapitan Unii.
Tauron KH GKS Katowice – Unia Oświęcim 8:3 (4:1, 4:0, 0:2)
1:0 - Oleg Jaszyn - Jesse Jyrkkiö, Filip Starzyński (11:45),
2:0 - Damian Tomasik - Jesse Rohtla (12:10),
3:0 - Bartosz Fraszko - Oleg Jaszyn (15:20),
3:1 - Juha Kiilholma - Andrej Themár, Peter Tabaček (16:25, 5/4),
4:1 - Oleg Jaszyn - Bartosz Fraszko, Niko Tuhkanen (17:44),
5:1 - Oleg Jaszyn - Filip Starzyński, Bartosz Fraszko (24:15),
6:1 - Niko Tuhkanen - Patryk Wronka, Jesse Jyrkkiö (29:05),
7:1 - Niko Tuhkanen - Jesse Rohtla (37:43, 5/4),
8:1 - Jakub Wanacki - Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka (38:40),
8:2 - Andrej Themár - Peter Bezuška (52:46, 5/4),
8:3 - Jan Daneček - Dawid Maciejewski, Martin Przygodzki (54:05),
Sędziowali: Przemysław Kępa, Włodzimierz Marczuk (główni) – Patryk Kasprzyk, Daniel Lipiński (liniowi).
Minuty karne: 45 (w tym kara meczu dla Jakuba Wanackiego i 2 minuty kary technicznej) - 28 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Iiro Vehmanena).
Strzały: 37-26.
Widzów: 1050.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla Tauronu KH GKS-u Katowice.
Kolejny mecz: w poniedziałek w Oświęcimiu.
Tauron: Lindskoug – Jyrkkiö (4), Tuhkanen (2); Łopuski (2), Rohtla (2), Laakkonen – Jass (2), Wanacki (25); Wronka, Pasiut, Malasiński – Tomasik (2), Krawczyk; Urbanowicz (4), Sawicki, Strzyżowski – Skokan; Fraszko, Starzyński, Jaszyn oraz Krężołek.
Trener: Tom Coolen.
Unia: Fikrt (od 29:06 Lipiński) – Vehmanen (10), Šaur; Tabaček, Kiilholma (6), Themár – Bezuška, König; Adamus, Trandin (4), Przygodzki (4) – A. Kowalówka, Maciejewski; Piotrowicz, Daneček (2), S. Kowalówka – Paszek; Malicki (2), Wanat, Gruszka.
Trener: Witold Magiera.
Komentarze