Hokejowa Liga Mistrzów: Zwycięstwo JKH GKS-u Jastrzębie [WIDEO]
JKH GKS Jastrzębie pokonał norweski Frisk Asker w swoim przedostatnim meczu tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów.
Dzisiejszy mecz nie miał większego ciężaru gatunkowego, bo obie drużyny już po 4 kolejkach straciły szanse na wyjście z grupy H. Mistrzowie Norwegii zagrali na trzy formacje, a do Polski przybyli bez 4 ze swoich 6 obcokrajowców.
Stojący w ich bramce nominalny rezerwowy bramkarz Henrik Fayen-Vestavik, który zastępował nieobecnego Szweda Nicklasa Dahlberga, miał od początku meczu bardzo dużo pracy, bo jastrzębianie zupełnie zdominowali pierwszą tercję. Oddali w niej aż 20 celnych strzałów, podczas gdy rywale tylko 3. W 9. minucie bramkarz Frisk Asker skapitulował po raz pierwszy, gdy podczas gry w przewadze pokonał go Martin Kasperlík.
Gol Martina Kasperlíka:
Mistrzowie Polski poszli za ciosem i już 51 sekund później prowadzili 2:0. Tym razem z ostrego kąta i niewielkiej odległości pięknym strzałem pod poprzeczkę bramki rywali popisał się Radosław Nalewajka.
Gol Radosława Nalewajki:
Wynik 2:0 utrzymał się do końca pierwszej tercji, w której stojący w bramce jastrzębskiej ekipy Michał Kieler był niemal bezrobotny. Za to bramkarz gości tuż po wyjeździe na drugą tercję został pokonany po raz trzeci. Jastrzębianie już w 32. sekundzie drugiej części spotkania podwyższyli bowiem na 3:0. Frenks Razgals oddał strzał z bekhendu, a krążek po drodze odbił się jeszcze od kija Macieja Urbanowicza i wpadł do bramki.
Gol Macieja Urbanowicza:
Gol Urbanowicza był jedynym w drugiej tercji, więc ekipa trenera Róberta Kalábera przed trzecią prowadziła trzema golami. W ciągu 40 minut mistrzowie Polski wyprowadzili aż 60 prób strzałów przy zaledwie 16 gospodarzy. W uderzeniach celnych było 34-8 dla gospodarzy.
Drużyna z Jastrzębia-Zdroju prowadziła trzema golami jeszcze do połowy trzeciej tercji, ale później zrobiło się nerwowo. W 51. minucie pierwszego gola dla norweskiej drużyny strzelił z bliska Mikkel Christiansen. Nieco ponad 2 minuty później karę za spowodowanie upadku przeciwnika otrzymał Dominik Jarosz, a goście potrzebowali 49 sekund na zdobycie gola kontaktowego. Tym razem krążek do siatki w przewadze skierował Esbjørn Vold.
Trener Kaláber poprosił o czas i jego zespół zareagował właściwie. Zaledwie 70 sekund po stracie gola Roman Rác zza bramki zagrał do Egilsa Kalnsa, a ten z bliska pokonał Fayen-Vestavika i podwyższył prowadzenie gospodarzy na 4:2.
Gol Egilsa Kalnsa:
Nie był to jednak jeszcze koniec emocji na "Jastorze", bo jastrzębski zespół otrzymał kolejną karę i 5. zespół obecnego sezonu norweskiej Fjordkraft-ligaen znów zagrał w przewadze. W dodatku trenerzy gości wycofali bramkarza i w sytuacji 6 na 4 w polu Fin Niklas Nevalainen precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka trafił na 3:4. W ostatniej minucie przyjezdni w dążeniu do wyrównania jeszcze raz wycofali bramkarza, ale tym razem mistrzom Polski udało się obronić i dowieźli do końca wygraną 4:3.
Końcówka była zaskakująco nerwowa jak na przewagę, którą polski zespół miał przez większą część spotkania. Przez 60 minut wyprowadził aż 80 prób strzałów (Frisk Asker 29), co jest jednym z najwyższych wyników w tej edycji HLM. W uderzeniach celnych było 43-15 dla JKH, a aż 25 uderzeń rywale zablokowali.
To pierwsze zwycięstwo jastrzębskiej drużyny w Hokejowej Lidze Mistrzów. Pozwoliło jej z 4 punktami awansować na 3. miejsce w tabeli grupy H. Frisk Asker z 2 "oczkami" spadł na ostatnią, 4. pozycję. Norweska ekipa rozgrywała dziś swój 11. mecz w historii występów w Hokejowej Lidze Mistrzów i poniosła 10. porażkę. Obie drużyny pożegnają się z rozgrywkami spotkaniem rewanżowym, które odbędzie się w Asker w przyszły wtorek.
JKH GKS Jastrzębie - Frisk Asker 4:3 (2:0, 1:0, 1:3)
1:0 Kasperlík - Bryk - Rác 8:44 (w przewadze)
2:0 R. Nalewajka - Ł. Nalewajka - Jarosz 9:35
3:0 Urbanowicz - Razgals - Kostek 20:32
3:1 Christiansen - Kuronen - Wold 50:01
3:2 Vold - Geheb - Nevalainen 53:09 (w przewadze)
4:2 Kalns - Rác - Baszyrow 54:19
4:3 Nevalainen - Andresen - Geheb 58:13 (w przewadze, bez bramkarza)
Strzały: 43-15.
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 700.
JKH: Kieler - Kostek, Bahalejsza, Urbanowicz, Pavlovs, Razgals – Górny, Bryk, Baszyrow, Rác, Kalns – Ē. Ševčenko, Kamienieu, Kasperlík, Mlynarovič, A. Ševčenko – Horzelski, Gimiński, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber.
Frisk: Fayen-Vestavik - Bovim, Vaaler, Vold, Geheb, Jensen - Kuronen, Thomassen, Bjørndal, Tveter, Christiansen - Nevalainen, Andresen, Rian, Wold, Granholm - Hilbertsen.
Trenerzy: Jan André Aasland i Vidar Wold.
Skrót meczu:
Wypowiedzi trenerów:
Inne mecze:
W spotkaniu pewnych już wcześniej awansu drużyn, które dotąd nie straciły punktu, szwajcarski HC Fribourg-Gottéron pokonał na wyjeździe szwedzkiego debiutanta w Hokejowej Lidze Mistrzów Leksands IF 5:2. I to mimo że po pierwszej tercji przegrywał 0:2. Gola i asystę dla zwycięzców zaliczył były gracz Montréal Canadiens David Desharnais, trafił także znany z występów w Ottawa Senators Chris DiDomenico, wychowanek HCFG Nathan Marchon zdobył gola zwycięskiego, strzelali jeszcze Ryan Gunderson i Samuel Walser, a Killian Mottet asystował trzykrotnie. Bramkarz gości Connor Hughes obronił 34 strzały. Obie drużyny za tydzień we Fryburgu rozstrzygną sprawę pierwszego miejsca w grupie w meczu rewanżowym. Szwajcarskiej ekipie wystarczy zdobycie w nim jednego punktu.
Leksands IF - HC Fribourg-Gottéron 2:5 (2:0, 0:3, 0:2)
Camper (6.), Själin (13.) - DiDomenico (21.), Desharnais (31.), Marchon (32.), Gunderson (57.), Walser (59.)
W drugim meczu grupy H, w której jest JKH GKS zmierzyły się dwie drużyny pewne już awansu do 1/8 finału. Włoski HC Bolzano pokonał na wyjeździe Red Bulla Salzburg 5:3. "Lisy" mają na rywali z Salzburga sposób, bo we wrześniu w ICE Hockey League także wygrały w tym mieście. Wtedy było 3:0. Dziś 2 gole dla gości strzelił Kanadyjczyk Brett Findlay, bramkę i dwie asysty zanotował były gracz Red Bulla, Amerykanin Dustin Gazley, a listę strzelców uzupełnili Mathew Maione i Domenic Alberga. Bramkarz gości Kevin Boyle obronił 41 strzałów, a gospodarze próbowali strzelać aż 79 razy. Sędziowie łącznie nałożyli na oba zespoły aż 120 karnych minut, w tym po dwie kary meczu za niesportowe zachowanie. Mimo porażki Red Bull utrzymał prowadzenie w grupie. Obie ekipy mają po 12 punktów, ale ta z Austrii może się pochwalić lepszą różnicą bramek. Grupę wygra jednak zwycięzca przyszłotygodniowego rewanżu w Bolzano.
Red Bull Salzburg - HC Bolzano 3:5 (1:2, 0:1, 2:2)
Hochkofler (11.), Schneider (56.), Leonhardt (60.) - Maione (15.), Findlay (19.), (32.), Gazley (59.), Alberga (60.)
Tabela grupy H:
Bardzo ważne zwycięstwo odniósł dziś mistrz Szwajcarii EV Zug, który w dramatycznych okolicznościach na wyjeździe pokonał Red Bulla Monachium 4:3. Wygraną dał gościom na 26 sekund przed końcem Czech Jan Kovář, który wykorzystał fatalny błąd bramkarza niemieckiej ekipy Danny'ego aus den Birkena. Drużyna EVZ wcześniej przegrywała 1:2 i 2:3. Oprócz Kovářa na listę strzelców wpisali się także: Fabrice Herzog i Dario Simion. Zwycięstwo dało drużynie z Zugu 10 punktów i awans na 2. miejsce w grupie D, kosztem Red Bulla, który zmarnował szansę, by dziś awansować do 1/8 finału. Teraz jest w trudniejszej sytuacji, ponieważ musi za tydzień wygrać w rewanżowym meczu w Szwajcarii. Grupie przewodzi z 11 punktami wicemistrz Szwecji Rögle Ängelholm, który dziś zapewnił sobie awans.
Red Bull Monachium - EV Zug 3:4 (0:1, 2:0, 1:3)
Tiffels (29.), (45.), Parkes (35.) - Lander (1.), Herzog (38.), Simion (52.), Kovář (60.)
Pierwszej porażki w tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów doznała fińska Tappara Tampere. I to dotkliwej, bo na wyjeździe uległa szwedzkiemu Skellefteå AIK aż 1:6. Katem fińskiego zespołu został mający na swoim koncie 150 występów w NHL Joakim Lindström, który zanotował hat trick, dołożył asystę i zaliczył +4 w statystyce +/-. Bramkę i asystę uzyskał 21-letni obrońca Adam Wilsby, a gole strzelili także: o rok młodszy napastnik Albin Sundsvik i Niemiec Stefan Loibl. Gospodarze już w pierwszej tercji zdobyli 4 bramki, w tym 3 w odstępie 84 sekund. Mimo porażki Tappara awansowała dziś do 1/8 finału HLM, ponieważ w równolegle rozgrywanym spotkaniu szwajcarski HC Lugano przegrał z niemieckimi Eisbären Berlin. Ekipa SAIK wyprzedziła Szwajcarów, awansowała na 2. miejsce, ale w ostatniej kolejce stoczy z zespołem z Lugano korespondencyjną rywalizację o wyjście z grupy.
Skellefteå AIK - Tappara Tampere 6:1 (4:1, 2:0, 0:0)
Loibl (13.), Sundsvik (18.), Lindström (18.), (19.), (30.), Wilsby (24.) - Virta (18.)
IFK Helsinki - Frölunda Göteborg 2:3 (1:0, 0:1, 1:2)
Åsten (13.), Schmaltz (46.) - Johansson (40.), Carlsson (48.), (50.)
TPS Turku - Växjö Lakers 3:1 (1:1, 1:0, 1:0)
Intonen (2.), (26.), Liukas (59.) - Holmberg (16.)
BK Mladá Boleslav - Zürich Lions 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
Roe (37.)
Eisbären Berlin - HC Lugano 6:3 (2:1, 3:1, 1:1)
Després (14.), Zengerle (17.), Pföderl (25.), Byron (28.), (38.), Veilleux (44.) - Bertaggia (7.), Thürkauf (34.), Stoffel (57.)
SønderjyskE Vojens - Rögle Ängelholm 2:3 (1:2, 1:1, 0:0)
Holtzmann (11.), Frank (39.) - Bengtsson (20.), (20.), Johannesson (35.)
Drużyny pewne awansu do 1/8 finału:
HC Bolzano (Włochy), HC Fribourg-Gottéron (Szwajcaria), Leksands IF (Szwecja), Red Bull Salzburg (Austria), Rögle Ängelholm (Szwecja),Tappara Tampere (Finlandia).
Komentarze