Hokejowe drużyny głównymi ogniskami zakażeń
Hokejowe drużyny zostały wskazane jako główne ogniska powodujące wzrost liczby zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 w niektórych europejskich krajach. - Będziemy się przyglądać temu, co sprawia, że akurat w hokeju jest więcej przypadków - mówi ekspert.
Państwowy epidemiolog Szwecji Anders Tegnell wskazał na swojej konferencji prasowej, że właśnie drużyny hokejowe są jednymi z największych ognisk zakażeń w tym kraju. Podkreślił, że choć w drużynach sportowych generalnie liczba przypadków jest relatywnie duża, to w hokejowych pojawia się ich więcej niż w innych dyscyplinach. Tegnell dodał także, podobna jest sytuacja w krajach sąsiednich.
Obok drużyn hokejowych najwięcej przypadków zakażeń wiąże się w Szwecji z imprezami studenckimi, miejscami pracy i prywatnymi uroczystościami.
- Tym, co łączy te sytuacje jest zgromadzenie wielu ludzi w ograniczonej przestrzeni przez dłuższy czas. Drużyny hokejowe wyróżniają się tu liczbą przypadków, a mamy też kontakt z naszymi kolegami w Finlandii i Norwegii, gdzie widzą podobną tendencję - powiedział Tegnell. - Razem z nimi będziemy się bliżej przyglądać temu, co sprawia, że akurat w hokeju jest więcej przypadków.
Tegnell dodał jednak, że nie ma przekonujących dowodów wskazujących na to, że zawodnicy mogą zarażać się podczas rywalizacji na lodzie w czasie meczów.
- To są zakażenia wewnątrz drużyn. Niewiele wskazuje na to, że zdarza się to na lodzie - powiedział. - Wydaje się to częściej mieć miejsce na ławkach drużyn, w szatniach i w tego typu sytuacjach.
Szwecja w ostatnich dniach notuje wzrost liczby przypadków nowego koronawirusa, choć - jak powiedział Tegnell - nie tak szybki i drastyczny, jak większość państw europejskich.
Na razie problem koronawirusa nie torpeduje terminarza rozgrywek najwyższych klas rozgrywkowych w tym kraju, tak jak ma to miejsce na przykład w Czechach, a także do pewnego stopnia w KHL. O wielu przypadkach mówiło się za to jeszcze w sierpniu i wrześniu w trakcie przygotowań do sezonu. Drugoligowe kluby BIK Karlskoga i VIK Västerås musiały zamykać swoje obiekty po wykryciu wielu przypadków zakażeń, a było także ognisko koronawirusa w hokejowym liceum w mieście Mora.
Anders Tegnell dwa tygodnie temu zwracał uwagę, że koronawirus w grupie hokeistów nie jest zwykle problemem dla samych zakażonych, ale może być dla ich otoczenia. - Osoby z tego środowiska w przypadku zakażenia ekstremalnie rzadko chorują i zazwyczaj nie potrzebują opieki medycznej. Ale zakażenia z tej grupy mogą zostać przeniesione na tych, którzy są bardziej podatni na poważny przebieg choroby - tłumaczył.
Komentarze