Jeziorski: Prezent pod choinkę sprawię sobie dopiero po Pucharze Polski
Hokeiści GKS-u Tychy w dobrych nastrojach udali się na przerwę związaną ze Świętami Bożego Narodzenia. Trójkolorowi pokonali na wyjeździe TAURON Re-Plast Unię Oświęcim 6:4 i przerwali jej zwycięski marsz. – To był wesoły hokej – uśmiechnął się Bartłomiej Jeziorski, który walnie przyczynił się do tego zwycięstwa.
Tyszanie w tym sezonie bardzo dobrze radzą sobie w Hali Lodowej przy Chemików 4, bowiem wygrali w niej oba mecze. Tę taflę do grona swoich ulubionych z pewnością może zaliczyć też Bartłomiej Jeziorski.
– Coś w tym jest, bo w ostatnim meczu tutaj również zdobyłem dwa gole – uśmiechnął się "Jezior", który z 12 bramkami jest obecnie najlepszym strzelcem trójkolorowych. – W meczu z Unią byliśmy świadkami wesołego hokeja, ale oczywiście cieszymy się, że pełna pula trafiła na nasze konto – dodał.
Podopieczni Andrieja Sidorienki bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie i po pięciu minutach prowadzili 2:0. Z kolei po pierwszej odsłonie na tablicy świetlnej widniał wynik 3:1. Później mecz przypominał bieg na dochodzenie: oświęcimianie łapali kontakt z rywalem, ale tyszanie szybko odpowiadali golem.
– Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Szybko strzeliliśmy dwa gole, ale później mecz toczył się według schematu cios za cios. W trzeciej odsłonie udało nam się odskoczyć na dwie bramki i dowieźliśmy ten wynik do końca. Nie daliśmy sobie urwać punktów, z czego bardzo się cieszymy – zaznaczył Bartłomiej Jeziorski, który dwukrotnie pokonał Kevina Lindskouga.
W 23. minucie, podczas gry swojego zespołu w liczebnym osłabieniu, wyprowadził groźną kontrę i przepięknym strzałem w okienko zaskoczył golkipera TAURON Re-Plast Unii Oświęcim. Z kolei w trzeciej odsłonie przypieczętował zwycięstwo, gdy jego zespół rozgrywał przewagę.
– Cieszę się, że mogłem jakoś pomóc drużynie, ale prezent pod choinkę sprawię sobie dopiero po Pucharze Polski. Oczywiście, gdy go wygramy i przywieziemy to trofeum do Tychów – powiedział wychowanek tyskiego hokeja.
W półfinale Pucharu Polski trójkolorowi zmierzą się z GKS-em Katowice. Ten mecz zostanie rozegrany 28 grudnia o 20:30.
– Spodziewamy się twardego i zaciętego spotkania, bardzo podobnego do naszych dotychczasowych, ligowych starć. Wydaje mi się, że nie padnie dużo bramek – ocenił "Jezior".
– Co będzie czynnikami decydującymi? W mojej opinii dużo zależeć będzie od formy bramkarzy, gry w defensywie i dyspozycji dnia. Wniosek jest prosty: musimy dać z siebie sto procent i kreować dużo sytuacji w ataku – zakończył skrzydłowy GKS-u Tychy.
Komentarze