Josef Vitek: Dziękuję kibicom w Gdańsku
- Chcę być mentorem dla młodszych kolegów, ale młodość nie zwalnia nas z wygrywania i zdobywania punktów. Nikomu nie oddamy ich za darmo - zapowiada Josef Vitek. Hokeista MH Automatyki, który wrócił do Gdańska po siedmiu latach, liczy co najmniej na awans do play-off PHL.
Zdecydował się pan na powrót do Gdańska, który opuszczał pan w 2010 roku. Długo się pan zastanawiał nad ofertą MH Automatyki?
Kibice z Gdańska wciąż chętnie wspominają pana występy w GKS Stoczniowcu w latach 2007-10. Jak pan wspomina tamte czasy?
Z racji wieku i doświadczenia, spodziewamy się, że będzie pan mentorem dla młodszych kolegów. Jak pan czuje się w takiej roli?
Ile znajomych twarzy spotkał pan w Gdańsku ze starych czasów?
Kraków, Tychy i Bytom wydają się finansowo i kadrowo poza waszym zasięgiem. Z resztą drużyn można chyba powalczyć o pierwszą szóstkę PHL?
Połączenie młodości z doświadczeniem to utarty slogan, ale zdaje się, że w Gdańsku rzeczywiście ma prawo wypalić?
Komentarze