Kapica: Walczyliśmy, jak równy z równym
Mimo dobrej postawy hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ przegrali na wyjeździe z GKS-em Katowice 1:4. O losach spotkania przesądziła trzecia tercja, w której „Szarotki” straciły trzy gole. – Szkoda, że przez błędy i kary straciliśmy trzy gole – zaznaczył Fabian Kapica, który zaliczył asystę przy jedynej bramce dla nowotarżan.
Po dwóch tercjach na tablicy świetlnej widniał remis 1:1. Na lodowisku w „Satelicie” zaczęło pachnieć niespodzianką.
– Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Przez dwie tercje walczyliśmy z GKS-em Katowice, jak równy z równym. Później przydarzyły się kary i głupie błędy, przez które mecz nam uciekł – wyjaśnił 20-letni nowotarżanin.
Zwycięska bramka zdobyta przez GieKSę na początku trzeciej tercji padła właśnie podczas gry w liczebnej przewadze. Zdobył ją Brandon Magee.
– Wydaje mi się, że w takich meczach na styku musimy grać trochę ostrożniej, żeby nie łapać tylu kar, bo kosztują nas porażkę w całym meczu. Taki jest jednak hokej. To ostra, twarda i męska gra, ale musimy po prostu grać uważniej i wykluczyć te kary – ocenił napastnik Podhala
I dodał: – Szkoda, że przez kary i błędy straciliśmy trzy gole, bo w tym meczu można było powalczyć o punkty, a nawet i zwycięstwo.
„Szarotki” mają na swoim koncie serię dziesięciu porażek z rzędu. Szansy przełamania poszukają już w piątek w Oświęcimiu (18:00).
Komentarze
Lista komentarzy
PanFan1
Wczoraj faktycznie nie wyglądało to już najgorzej, zwłaszcza postawa Bizuba mogła się podobać. Musimy zacząć zdobywać bramki, bez tego nawet najlepsza gra w obronie i najwyższa ambicja w grze, niczego nie zmienią.