Karol Wąsiński: Nie znam moich powodów odejścia z Polonii
W obecnym sezonie w kadrze Polonii Bytom, zabrakło nazwisk doświadczonych graczy, którzy przez wiele lat byli związany z bytomskim hokejem. O okolicznościach zakończenia współpracy z klubem, przed paroma dniami wypowiedział się publicznie Karol Wąsiński. W rozmowie z naszą redakcją 28-letni napastnik opowiedział o kulisach swojego odejścia z Bytomia.
Kibicom niebiesko-czerwonych z pewnością rzucił się w oczy brak w kadrze na kolejny sezon Błażeja Salamona oraz Karola Wąsińskiego. Obaj zawodnicy byli częścią drużyny z 2017 roku, która zapisała ostatni sukces bytomskiego hokeja, brązowy medal mistrzostw Polski sezonu 2016/2017. Polonia Bytom w rywalizacji o trzecie miejsce rywalizowała z Podhalem Nowy Targ. W decydującym meczu rozgrywanym wówczas jeszcze na starym obiekcie w Bytomiu doszło do dogrywki. O losach meczu zadecydował przejaw błyskotliwości Błażeja Salamona, który po indywidualnej akcji zdobył rozstrzygającego gola.
Na dorobek medalowy Polonii Bytom w głównej mierze składa się złoty okres bytomskiego hokeja z przełomu lat 80 i 90. W XXI na szyjach bytomskich hokeistów medale zawisły jedynie w 2001 roku oraz we wspomnianym już 2017 roku. Mając na uwadze wkład zawodników w tak długo oczekiwany w Bytomiu sukces medalowy, zdumiewający dla wielu osób był fakt, że klub w żaden sposób nie poinformował o ich odejściu. Brak chociażby najbardziej lakonicznych podziękowań ze strony klubu spowodował, że wśród kibiców zaczęły kiełkować myśli, czy Polonia w dalszym ciągu podąża zapowiedzianą przed kilkoma laty drogą odbudowy bytomskiego hokeja. Taki obrót spraw podsycał również plotki, dotyczące klimatu w jakim strony zakończyły współpracę.
Zapytaliśmy Karola Wąsińskiego, jaki był faktyczny powód nieprzedłużenia współpracy ze strony Polonii Bytom
–Ta decyzja nie została podparta żadnymi argumentami. Nie usłyszałem, czy to jest kwestia zrobienia miejsca w kadrze dla kolejnych młodych zawodników, czy chodzi o coś innego. Zostało mi po prostu przekazane, że trener Puzio nie będzie nas brał pod uwagę przy budowaniu drużyny na nowy sezon i na tym koniec. Nie ukrywam, że ta decyzja była dla mnie bardzo dużym szokiem. Jeżeli miało by to być uwarunkowane kwestiami sportowymi, to ciężko mi taką argumentację przyjąć, kiedy ja i Błażej byliśmy odpowiednio na drugim i trzecim miejscu w klasyfikacji kanadyjskiej drużyny. Tym bardziej gdybym faktycznie czuł, że odstaje od drużyny w jakimkolwiek aspekcie – wyjaśnił napastnik.
Przez wiele lat problemem, który stał na drodze do rozwoju dla bytomskiego hokeja, była przestarzała infrastruktura. Prowizoryczna hala nie była w stanie zapewnić podstawowych standardów zarówno dla młodzieży podejmujących treningi jak i kibiców oglądających spotkania. Wydawało się, że wraz z wybudowaniem nowoczesnego lodowiska, klub zdoła na dobre wrócić do rywalizacji z najlepszymi drużynami w Polsce. Nie może dziwić fakt, że w kontekście klubu z tak bogatą tradycją hokejową i z taką grupą kibiców, wraca pytanie o powrót na tafle ekstraligi. Jakie odczucia z perspektywy tego okresu towarzyszą zawodnikowi ?
– Zgadza się, powstała w Bytomiu piękna, nowoczesna hala. Jej budowa dla wielu osób miała być początkiem odrodzenia się Polonii, tego, że pójdzie to wszystko w dobrym kierunku, że marka jaką jest Polonia Bytom zostanie odbudowana. Jednak jak widać, czas płynie, a zmieniło się niewiele. Chłopaki dalej występują na poziomie pierwszoligowym. Osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy, nie stanęły na wysokości zadania żeby pozyskać środki czy to z samorządu czy od podmiotów prywatnych. Ja myślę, że jest to przede wszystkim ogromny zawód dla kibiców i dla osób na wiele sposób związanych z klubem. Od lat 80. mieliśmy jako swój dom tą popularną „Stodołę”, nowa hala miała być gwarancją nowego rozdania. Czas pokaże, w jakim kierunku, to wszystko pójdzie kierunku, ale póki co nie zanosi się aby miało to ulec zmianie – dodał Wąsiński.
Zapytaliśmy również Karola Wąsińskiego, czy niejasne okoliczności rozstania mogą wskazywać na to, że powodem jest inne podłoże, aniżeli stricte sportowe ?
– Tak jak mówiłem, nie wiem, jaki jest powód mojego rozstania z Polonią. Mogę się domyślić, że było czuć tą atmosferę napięcia pomiędzy mną a trenerem Mariuszem Puzio, gdyż nie do końca zgadzam się z tym, jakie stosuje metody pracy i jak się zachowuje. Zajęcia pod wodzą trenera Puzio, to ciągłe powtarzanie monotonnych schematów, które może sprawdzały się w latach osiemdziesiątych. Ale niestety hokej od tamtego czasu poszedł mocno do przodu, inaczej podchodzi się do zagadnień taktycznych. Nie mówiąc już o kwestiach zajęć na sucho czy na siłowni. To tak naprawdę jest najistotniejszy element, który przeszkadzał zarówno mi, jak i wielu innym zawodnikom. Z tą różnicą, że ja tego nie ukrywam. Uważam po prostu, że do obowiązków trenera można podchodzić lepiej, efektywniej wywiązując się z roli trenera takiej drużyny jak Polonia Bytom – zaznaczył 28-latek.
– W zeszłym roku, na standardy pierwszej ligi, mieliśmy naprawdę mocną drużynę, każdy z tych chłopaków podchodził bardzo ambitnie do swoich obowiązków. Ale to nie wystarczyło, aby w finale móc rywalizować z Sanokiem jak równy z równym, gdyż najzwyczajniej w świecie, nie trenowaliśmy tak jak powinniśmy. Sanok był od nas szybszy, lepiej przygotowany fizycznie i w tych elementach nas pokonał. Ja wiem na co tę drużynę było stać i wierzę, że przy innym ułożeniu bylibyśmy w stanie ten finał wygrać. Ale niestety wyglądało to, jak wyglądało i to Sanok zasłużenie wygrał finał – zakończył.
O odniesienie się to tej sytuacji poprosiliśmy również szefostwo bytomskiego klubu. Wkrótce zaprezentujemy je na naszych łamach.
Komentarze
Lista komentarzy
Kerad
Jak widac wlodarze/trener Polonii nie dorosli do pewnych standardow. Slabe. Jest takie powiedzenie: "jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze". Poza tym po raz kolejny powtarzam, ze w Bytomiu niestety "dzialaczom" nie zalezy na extralidze i powaznym hokeju. Taka prawda. Hala tez niby nowoczesna, a tablica wynikow jak ze szkoly.
WitekKH
Kilka lat temu mówiono, że jak nowe lodowisko zostanie oddane do użytku, to i Polonia zawita powtórnie do ekstraklasy. I tak kolejne sezony uciekają, a w tym temacie stagnacja. Zresztą jak sam bohater artykułu wspomniał, tutaj raczej nieprędko coś się zmieni. Wielka szkoda...
A samo odejście czołowego hokeisty z Polonii - na pewno było to spore zaskoczenie przed startem MHL.