Katowiczanie wyrównują stan rywalizacji. Bramka Olssona na wagę zwycięstwa! [WIDEO]
Hokeiści GKS-u Katowice wyciągnęli wnioski po wczorajszej porażce z Comarch Cracovią 2:5 i dziś pokonali “Pasy” 2:1 po dogrywce. “Złotego” gola dla GieKSy zdobył Hampus Olsson, a teraz rywalizacja półfinałowa przenosi się do Katowic.
Szkoleniowiec "Pasów" przed tym spotkaniem nie pokusił się o zmiany w swoim składzie względem wczorajszego meczu. Inaczej było jednak w przypadku katowiczan. Ze składu wypadł Marcin Kolusz, a na jego miejsce w drugiej formacji wskoczył Robert Mrugała. Z kolei jego miejsce w czwartej piątce zajął David Lebek. Zabrakło chorych Bartosza Fraszki i Aleksiego Varttinena.
Sam początek pierwszej tercji należał do gości, którzy często zagrażali bramce Cracovii. To jednak długo nie trwało i momentalnie inicjatywę przejęli gospodarze, którzy konstruowali naprawdę groźne akcje.
Było to widać zwłaszcza.... w osłabieniu. Gdy na ławce kar przebywał Jiří Gula katowiczanie mieli problem z założeniem zamka, a więcej z gry mieli krakowianie. John Murray był na posterunku, ale musiał się sporo napocić.
Chwilę później dogodną sytuację miał Damian Kapica, który pognał samotnie lewym skrzydłem i spróbował objechać bramkę i zapewne trafić od zakrystii przy słupku, ale krążek mu uciekł. Kolejną przewagę jednak goście już wykorzystali. Pięknym i soczystym strzałem spod niebieskiej popisał się Grzegorz Pasiut, który trafił w samo okienko.
W drugą odsłonę natomiast zdecydowanie lepiej weszli natomiast katowiczanie. Widać było, że mocne słowa w szatni skierowane przez Jacka Płachtę zadziałały i było widać poprawę w grze.
Goście dużo więcej czasu spędzali w tercji Cracovii i tworzyli groźne ataki. Najgroźniejszą akcję wykreował jednak Alan Łyszczarczyk. 25-letni napastnik, który dołączył do zespołu "Pasów" przed zamknięciem okienka transferowego, urwał się katowickim obrońcom i znalazł się w sytuacji sam na sam z Johnem Murrayem. Postanowił przełożyć sobie gumę na bekhend i z prawej strony uderzyć nad lewym parkanem bramkarza, jednak "Jasiek Murarz" zachował w tej sytuacji zimną krew i zdołał obronić to uderzenie.
Chwilę później katowiczanie próbowali kilkukrotnie zagrozić krakowskiej bramce, ale dobrze spisywał się w niej Rok Stojanovič. "Pasy" również próbowały wychodzić z groźnymi kontrami, ale w pewnych momentach się gubili. Najlepszą okazję mieli w 35. minucie podczas trójkowej kontry, lecz Erik Němec za długo zwlekał z oddaniem strzału i ta akcja zakończyła się fiaskiem.
Trzecia tercja nie rozpoczęła się jednak dla gości najlepiej, gdyż momentalnie na ławkę kar powędrował Robert Mrugała. Tego faktu krakowianie jednak nie wykorzystali, bo 26 sekundach po zakończeniu kary dla gości sami złapali wykluczenie.
Chwilę później ponownie na ławkę kar udali się katowiczanie i tym razem gospodarze już zdołali ją wykorzystać. Jiří Gula zagrał na drugą stronę na niebieską do Alana Łyszczarczyka, który huknął z pełnego zamachu i trafił do siatki, wykorzystując fakt, iż John Murray był zasłaniany przez Damiana Kapicę.
Obraz gry jednak znacząco się nie zmienił i wciąż inicjatywę mieli krakowianie. Spotkanie było jednak coraz ostrzejsze, a eskalacja emocji nastąpiła w 52. minucie pod bramką Murraya, w której najaktywniejsi byli Joona Monto, Brandon Magee oraz Roma Rác, którzy zostali ukarani dwuminutowymi karami.
Zwycięzca nie został wyłoniony w regulaminowym czasie gry, zatem sędziowie zarządzili dogrywkę. W niej lepsi okazali się katowiczanie. Hampus Olsson na bramkę zamienił liczebną przewagę trafiając do siatki przy samym słupku.
Comarch Cracovia - GKS Katowice 1:2 (0:1, 0:0, 1:0, d. 0:1)
0:1 Grzegorz Pasiut - Shigeki Hitosato, Joona Monto (14:12, 5/4),
1:1 Alan Łyszczarczyk - Jiří Gula (47:34, 5/4),
1:2 Hampus Olsson - Juraj Šimek (69:31, 4/3).
Sędziowali: Patryk Pyrskała, Marcin Polak (główni) - Andrzej Nenko, Wiktor Zień (liniowi).
Minuty karne: 16-14.
Strzały: 38-37.
Widzów: 2200
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:1.
Kolejny mecz: w poniedziałek o 18:30 w Katowicach.
Cracovia: R. Stojanovič - A. Ježek, S. Kinnunen, M. Kasperlík, R. Rác (4), R. Sawicki - J. Šaur, J. Gula (4), P. Wronka (2), V. Polák (2), D. Kapica - M. Luoto, R. Graborenko (2), E. Němec, M. Račuk, A. Łyszczarczyk - M. Bezwiński, D. Krejčí, S. Brynkus, M. Michalski, V. Tomi.
Trener: Rudolf Roháček
GKS Katowice: J. Murray (2) - M. Rompkowski, M. Kruczek (2), M. Bepierszcz, G. Pasiut, B. Magee (2) - R. Mrugała (2), P. Wajda, J. Šimek, J. Monto (2), P. Krężołek - K. Maciaś, J. Wanacki, M. Lehtonen (2), T. Pulkkinen, H. Olsson - D. Lebek, D. Musioł, S. Hitosato (2), I. Smal, P. Ciepielewski.
Trener: Jacek Płachta
Komentarze
Lista komentarzy
Domin55
👏👏👏
PanFan1
Gieksa jak Feniks z popiołów, Jaś bardzo dobry dzisiaj, pasy strzelecka niemoc. Ale jeżeli gieksa chce przejść pasy, musi zagrać lepiej z przodu, w przeciwnym razie polegnie.
tombot64
W Krakowie to kibice mają jakiś strajk?, pusta hala w telewizorni 2200 aha :D, brawo GieKSa dobry mecz.
Hajnel
Ciężki ale zwycięski mecz wielki szacunek za walkę dla całej drużyny.
Grucha2408
Ciekawy jestem czy rzeczywiście była 4 na lodzie w dogrywce, czy tylko pseudo-sędziowie to widzieli...
jastrzebie
Dokopcie centusiom.
Unikatowy99
Capki z głów dla Katowic
szop
brawo Gieksa
Gość GKS
No i zasłużone gratulacje dla zespołu GKS-u.
Moim skromnym zdaniem jeżeli zdążą powrócić do gry Fraszko, Kolusz, Verttinen i żaden z obecnych nie ubędzie Płachcie to Katowice zagrają w finale. Liczę na finał Tychy- Katowice.
Spodziewałem się zdecydowanie lepszej Cracovii a jak będzie zobaczymy.
wojt1977
Mam nadzieję że Fraszko, Kolusz i Varttinen zagrają już w poniedziałek !
Hokejowy1964
Już wczoraj dobrze to wyglądało i było blisko wygranej. Dziś wyrównujemy stan serii. Cieszy to że wchodzimy na obroty i teraz to my mamy więcej meczy u siebie w grze do 3 wygranych. Jednak nie ma co popadać w hura optymizm bo jeszcze nikt nic nie wygrał jak też nikt nic nie przegrał. Będzie się działo !
maślanka
nic tylko pogratulować sędziom. Brawo Spierd.oliliscie widowisko po całości. BRAWO!
szajbu
Brawo GieKSa za walkę i graty za wygraną a do sędziów pytanie za co Murray dostał karę w pod koniec meczu
iras
Adam, kara była.
Dodatkowo, sędzia zamknął oczy i nie odgwizdał kary Cracovii przy grze 4/3.
Dał tym samym nadzieję gospodarzom, której nie wykorzystali.
Podobał mi się GKS w przewagach.
STS
Acab
Gratulacje dla Gieksy. Każdy inny wynik niż Mistrzostwo Polski , to dla Cracovii porażka. Cracovia od lat to takie PSG polskiego hokeja ,więc zawsze jest numerem 1 do tytułu. Życzę SPORTOWEJ walki niech wygra lepszy .
99
Największym problemem Cracovi jest Pan Rudolf Rohacek. Nie wiem co działacze w nim widzą tyle lat. Może kiedyś był dobry gdzie grało się w większości polskimi zawodnikami, i nie było też prawie zagranicznych trenerów. Pan Rudolf pomimo składu jakim dysponuje nie zbudował drużyny, która ma serce i nigdy tego nie umiał budować Pan Filipiak kasą sypał i tak się motywowało zawodników. Zresztą jak spędza się 20 lat w Plh to czy można się rozwinąć trenersko. Ciekawe jak sobie głowy zawodników z Cracovi poradzą sobie po porażce....
wojt1977
Pan Rudolf nigdy nie komentuje meczów po porażce swojej drużyny .
Ciekawe czemu ? :)
Acab
Z drugiej strony, to tylko życzyć każdemu klubowi w Polsce , takiego ; szejka ; jak ma Cracovia.
PanFan1
@99 - a jesteś pewien że Pasiut i spółka, gdyby to jednak gieksa odpadła, tak teoretycznie, wezmą porażkę z zimną głową na klatę ❓