Kolusz: – Z brakiem skuteczności borykamy się od pewnego czasu
– W każdym z tych trzech meczów nie można było odmówić nam woli walki. Podczas turniejowych meczów zawsze decydują detale i tak też było tym razem – stwierdził przed kamerami GKS Tychy TV Marcin Kolusz.
Trójkolorowym nie udało się powtórzyć sukcesu z poprzedniego sezonu i awansować do turnieju finałowego. We Włoszech ponieśli trzy porażki. Najpierw ulegli gospodarzom Ritten/Renon Sport Hockey 3:4, później Szachciorowi Soligorsk 0:2, a na sam koniec Bejbarysowi Atyrau 2:4.
– Tak się złożyło, że popełnialiśmy więcej błędów od rywali – zaznaczył „Kolos”. – Na pewno musimy się wystrzegać ich przed najważniejszymi wydarzeniami w tym sezonie, czyli Pucharem Polski i walką o odzyskanie tytułu.
Głównym zarzutem kierowanym pod adresem tyszan był brak skuteczności.
– To na pewno dobry materiał dla analizy dla trenerów. Borykamy się z tym problemem już od pewnego czasu. Mamy świadomość swoich wad. Wiemy, że musimy nad tym pracować i wierzymy, że wszystko wróci do normy – podkreślił 31-letni napastnik.
W środę tyszan czeka zaległy mecz ligowy. Na wyjeździe zmierzą się z MH Automatyką Gdańsk.
– Chcielibyśmy, że pojedynki z mocniejszymi rywalami i zebrane doświadczenie przekuło się na naszą dobrą dyspozycję w lidze – zakończył.
Komentarze