Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

Laszkiewicz: Jeśli nie zrobimy nic, to szybko opuścimy Elitę i na powrót będziemy czekać jeszcze dłużej

Leszek Laszkiewicz, Team Leader reprezentacji Polski (Foto: Bartosz Frączek)
Leszek Laszkiewicz, Team Leader reprezentacji Polski (Foto: Bartosz Frączek)

- Na pewno PZHL musi zadbać o możliwie najszersze wypromowanie naszej dyscypliny. Musimy przyciągnąć jak najwięcej kibiców na te nieliczne lodowiska, które mamy. Bardzo istotne są regularne transmisje spotkań ligowych w telewizji. Natomiast zdecydowanie najważniejsze jest pozyskanie solidnych środków na szkolenie młodzieży - podkreśla Leszek Laszkiewicz, team leader reprezentacji Polski w rozmowie z oficjalną stroną jkh.pl

Czy spodziewał się pan, że aż 21 lat będziemy czekać na powrót reprezentacji Polski do Elity?
Leszek Laszkiewicz - Trzeba przyznać, że to kawał czasu. Awans do grona najlepszych drużyn świata był naszym marzeniem. Teraz trzeba zrobić wszystko, aby utrzymać się w najwyższej dywizji. Natomiast odpowiadając na pytanie należy stwierdzić, iż z uwagi na liczne problemy, z jakimi boryka się polski hokej, tak długi czas absencji w Elicie... nie jest niespodzianką. Mamy mało lodowisk, a młode pokolenie nie garnie się do naszej dyscypliny. Pod względem systemu szkolenia nie możemy równać się ze Szwecją czy Finlandią. Szczerze mówiąc, dotychczas graliśmy w takich dywizjach, na które było nas stać jako środowisko polskiego hokeja. Mam jednak nadzieję, że za sprawą awansu nasza piękna dyscyplina nie tylko rozwinie się medialnie, ale także da argument Ministerstwu Sportu do większego zainteresowania się losami hokeja.

Czy do Nottingham jechaliśmy jak po swoje, czy też awans Polski do Elity należy uznać za niespodziankę?
Trzeba pamiętać, że do Mistrzostw Świata Dywizji IA przystąpiliśmy jako beniaminek. Siłą rzeczy po awansie do wyższej dywizji najważniejszym celem powinno być utrzymanie się w niej. Jednak z drugiej strony dostrzegaliśmy postęp, jaki poczyniła nasza drużyna. Ta ekipa naprawdę tworzyła monolit, a sparingi utwierdziły i nas, i ekspertów w nadziei, że możemy powalczyć o coś więcej. Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć z zespołami, które mają obycie w rywalizacji ze światową czołówką. Dlatego właśnie faworytami do awansu byli Brytyjczycy i Włosi. Cieszę się jednak, że zdołaliśmy pokrzyżować im szyki.

Uwagę zwracała pewność siebie, z jaką nasza kadra radziła sobie w kolejnych meczach. Osobiście miałem szczególne obawy przed meczem z Koreą, ponieważ to spotkanie odbywało się niecałą dobę po pojedynku z gospodarzami. Tymczasem skończyło się na efektownym 7:0.
W tym aspekcie należy bezwzględnie podkreślić ogromną robotę trenera Róberta Kalábera. Mówimy tu nie tylko o turnieju w Nottingham, ale o całym procesie budowania drużyny. Początki były bardzo trudne, gdy musieliśmy radzić sobie z pandemiczną rzeczywistością. A jednak Kaláber zdołał scementować tę ekipę i optymalnie ustawić formacje. Następnie „wypaliły” nam sparingi, co jeszcze bardziej zjednoczyło drużynę. Przyznam, iż podczas turnieju na Wyspach po raz pierwszy widziałem tak pewnie grającą naszą reprezentację. Od pierwszej do ostatniej zmiany chłopcy wiedzieli, po co są na lodzie. To dało nam pewność, że w tych zawodach jesteśmy w stanie pokonać każdego rywala. Dodatkowym pozytywem była świetna atmosfera w szatni.

Jaki był najtrudniejszy moment w turnieju w Nottingham? Przerwa po dwóch nieudanych tercjach w starciu z Wielką Brytanią, czy też - na przykład - kontuzja eliminująca Johna Murray'a z meczu z Rumunią?
Myślę, że faktycznie za najcięższy moment trzeba uznać dwie pierwsze tercje pojedynku z gospodarzami. Zagraliśmy zbyt zachowawczo i wykazaliśmy za dużo respektu wobec rywala. Za bardzo obawialiśmy się utraty bramki. Na szczęście w trzeciej tercji pokazaliśmy, na co nas stać. Myślę, że gdyby całe spotkanie przebiegało tak, jak trzecia odsłona, to pokonalibyśmy Brytyjczyków.

Czy po meczu z Wielką Brytanią musieliście przyznać, że sędziowie wszędzie są tacy sami?
Oj, to jest temat rzeka (śmiech). Po spotkaniu z Brytyjczykami na tzw. „dyrektoriacie” wyraziłem uwagi w sprawie kary dla Dominika Pasia, któremu być może należały się dwie minuty, ale na pewno nie kara meczu. Spore kontrowersje budziła też sytuacja z rzekomym podcięciem zawodnika rywali przez Johna Murray'a. Nie chciałbym jednak do tego wracać. Cieszmy się awansem. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

Przejdźmy do osoby trenera Róberta Kalábera. O naszym szkoleniowcu mówi się, że w JKH GKS Jastrzębie jest twardym i surowym szefem. Czy reprezentację Polski również „trzyma” mocną ręką?
Róbert Kaláber jest zawsze bardzo wymagający, jednak w reprezentacji Polski mamy wielu starszych i doświadczonych zawodników. To chłopcy świadomi swojej roboty, a zatem pewne rozwiązania stosowane wobec młodzieży nie są tu potrzebne. Natomiast nie zgodzę się z twierdzeniem, że nasz trener jest jakimś „dyktatorem”. Zawodnikom, którzy tak twierdzą, polecałbym popracować pod rosyjskimi trenerami, u których ja grałem. Wówczas przekonaliby się, co oznacza, że szkoleniowiec jest „ostry” (śmiech). Powtórzę, że Róbert Kaláber to człowiek wymagający, ale zarazem uczciwy, pracowity i szczery, który nie boi się konfrontacji oraz wskazania zawodnikowi popełnionego błędu. U nas w szatni na honorowym miejscu znajduje się cytat dotyczący Toma Landry'ego z amerykańskiego footballu, który twierdził następująco: „Trener jest kimś, kto mówi ci, czego nie chcesz słyszeć, który widzi to, czego nie chcesz widzieć - po to, żebyś był kimś, kim zawsze chciałeś być”. I taka jest prawda.

Po spotkaniu z Rumunią komentatorom TVP Sport wyrwało się określenie o „czarodzieju z Bratysławy”. Róbert Kaláber doczekał się wreszcie docenienia także poza Jastrzębiem. Wielu kibiców w Polsce przekonało się do jego warsztatu. Jak - jako sztab reprezentacji - podchodzicie do tej zmiany nastrojów? Wszak jeszcze niedawno niektórzy drwili z dopiero piątego miejsca JKH GKS w ekstralidze.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że Róbert Kaláber w ciągu ostatnich lat „wykręcił” z naszym klubem wyśmienite wyniki, mając do dyspozycji budżet mniej lub bardziej znacząco niższy od zasobów najgroźniejszych rywali. Oczywiście wszyscy wiemy, że piąta lokata nie jest szczytem naszych ambicji, jednak w końcówce sezonu pokazaliśmy, że potrafimy grać świetny hokej. Nie bez przyczyny byliśmy najbliżej pokonania GKS Katowice spośród wszystkich rywali tej ekipy w fazie play-off. Kalaber wielokrotnie pokazał, że kasa to nie wszystko, a my jako JKH GKS Jastrzębie potrafimy jak równy z równym walczyć z najlepszymi. Osobiście bardzo się cieszę, że trener jest doceniany także poza naszym klubem. To uznanie mu się należy. Dziś może być dumny z efektów swojej ciężkiej roboty.

Kaláber zyskał uznanie nie tylko w Polsce. Jakiś czas temu trener powiedział mi, że na Słowacji niektórzy uważają, iż pracuje w „hokejowej Afryce”. Teraz chyba już nikt tego nie powtórzy.
Myślę, że to już uległo zmianie. Wszak nasze kluby - w tym JKH GKS Jastrzębie - wygrywały z drużynami ze Słowacji. Nasza liga jest coraz mocniejsza i zauważają to również ludzie z zagranicy.

A zatem nie mogę w tym momencie nie zadać pytania o ligę open. Niektórzy uważają, iż otwarcie naszych rozgrywek na dużą liczbę obcokrajowców przyczyniło się do awansu reprezentacji do Elity. Wprawdzie hokeiści z zagranicy blokują miejsca polskiej młodzieży, ale z kolei reprezentanci kraju mają na co dzień możliwość rywalizacji na wyższym poziomie.
To jest znacznie bardziej skomplikowana kwestia. Nadal twierdzę, że w ekstralidze jest za dużo obcokrajowców. Nasza liga jest mocniejsza o tyle, że bardziej się wyrównała. Problemem jest „jakość sportowa” sprowadzanych obcokrajowców. W innych ligach zawodnicy z zagranicy liderują w punktacji kanadyjskiej i są czołowymi graczami swoich zespołów. Tymczasem u nas w czołówce jest najwięcej Polaków, natomiast obcokrajowcy stanowią w wielu przypadkach co najwyżej uzupełnienie kadry. Tak nie powinno być. Rolą PZHL jest regulowanie dopływu obcokrajowców do polskiej ekstraligi, ponieważ za kilka lat po prostu nie będziemy mieli kim grać. Wracając jednak do meritum pytania - liga open na pewno była jednym z wielu aspektów, które pozytywnie wpłynęły na przygotowanie kadrowiczów do Mistrzostw Świata. Jednak tych czynników było naprawdę wiele i - generalnie rzecz ujmując - przed Nottingham „zagrało” nam praktycznie wszystko.

Wspomniał pan, że atmosfera w reprezentacji była znakomita. Nie było żadnych niesnasek przeniesionych z rozgrywek ligowych? Nie uwierzę, że jeśli dwóch dorosłych facetów wyzywa się na ekstraligowej tafli, to po ubraniu koszulki z orłem zapomina o tym.
Proszę mi wierzyć, że reprezentacja Polski to naprawdę zupełnie inna sprawa niż liga. Chłopaki nie muszą się „kochać”, tylko jak najlepiej współpracować na lodzie. Faktem jest, że w meczach klubowych zdarzają się konflikty. Hokej to emocjonująca dyscyplina, więc frustracja czasem przeradza się w bójkę czy mocniejsze słowo. Sam jednak byłem zawodnikiem i doskonale wiem, jak to jest - po meczu zadajesz sobie pytanie, czy aby na pewno miałeś rację i czy należało tak ostro zareagować. Trzeba mieć szacunek do wszystkich zawodników i jeśli dany konflikt wynika z woli walki, to albo się o nim zapomina, albo też staje się on wdzięcznym tematem do wspólnych żartów. Dodam jednak, że gdyby nawet pojawiła się sytuacja, w której dwóch zawodników pała do siebie szczerą nienawiścią, to każdy trener postawi tylko na jednego z nich, ponieważ najważniejszy jest kolektyw.

Czas na pytanie o team leadera Leszka Laszkiewicza. Powiedzmy sobie szczerze, że „zdejmował” pan z głowy trenera Kalábera wiele codziennych trosk, dzięki którym selekcjoner mógł skupić się na swojej robocie. Prosiłbym o parę słów na temat swojej roli w tym awansie.
Gdy byłem młodym zawodnikiem w Unii Oświęcim, mój starszy wspaniały kolega Mariusz Puzio na podobne pytania odpowiadał zawsze, że „on tu tylko sprząta”. I ja podobnie odpowiem (śmiech).

Wobec tego poproszę o kilka dobrych słów o naszych chłopakach w reprezentacji Polski. Na początek będący nieco w cieniu obrońcy, czyli Arkadiusz Kostek i Kamil Górny. Goli nie strzelali, bo nie taka była ich rola.
Oczywiście, że tak. Arek i Kamil w pełni wykonali założenia i nie mieliśmy do nich najmniejszych zastrzeżeń. Kostek to taki... „niewidoczny obrońca”, czyli najlepszy z możliwych. Jeśli defensor nie popełnia błędów, to jest właśnie „niewidoczny”. Arek zarówno w klubie, jak i w reprezentacji, prezentuje bardzo solidny poziom. To inteligentny facet i nie wyobrażamy sobie reprezentacji Polski bez niego. Wiele dobrego mogę także powiedzieć o Kamilu Górnym. Dysponuje on potencjałem ogromnego doświadczenia i jest świetnie poukładany taktycznie. Bardzo dobrze używa także „inteligencji meczowej”.

Kamil Wałęga. Wiadomo, że już „nie nasz”, ale przecież to jeden z najbardziej utalentowanych wychowanków w historii JKH GKS Jastrzębie.
Kamil to już „europejska półka”. Bardzo dobrze rozwinął się na Słowacji, natomiast w Mistrzostwach Świata udowodnił swoją wartość. Bez wątpienia zasłużył na kontrakt w Trzyńcu. Liczymy, że zadomowi się tam na dłużej i... poradzi sobie na tak wysokim poziomie. Nie powinien także przejmować się, jeżeli przyjdzie mu rozegrać kilka spotkań na „farmie” we Frydku-Mistku. To wciąż bardzo młody zawodnik i powinien jak najwięcej grać.

Czas na Dominika Pasia. Przy okazji nie pominiemy kwestii, czy ostatecznie pozostanie w JKH GKS Jastrzębie...
Dominik ma za sobą kolejne bardzo udane mistrzostwa. To bardzo solidny chłopak, który ciągle pnie się w górę, jednak w mojej opinii popełnił błąd przejściem do drużyny z Hawirzowa. Szczerze odradzałem mu grę w ostatniej drużynie czeskiej pierwszej ligi. Teraz musi ciężko pracować, aby nadrobić stracony czas i „odbudować statystyki”, na które z oczywistych względów patrzą znani managerowie. Jeśli chodzi o dalsze losy naszego... „Pasiutka”, to jestem z nim w stałym kontakcie. W najbliższych dniach Dominik określi się, czy pozostanie w Jastrzębiu, czy poszuka szansy w innym klubie. My uszanujemy każdą jego decyzję. Jeżeli postanowi o odejściu, to życzę mu, aby wybrał taki zagraniczny klub, w którym będzie miał szansę gry. Za rok reprezentacja Polski zagra w Mistrzostwach Świata Elity. W Czechach pojawią się najlepsi agenci z całego świata. To ogromna szansa przed każdym z naszych młodych graczy, nie tylko przed Pasiem. Warunek jest jeden - nie można stracić sezonu na siedzenie na ławce. Trzeba grać.

Na koniec słowo o tych chłopakach z Jastrzębia-Zdroju, których zabrakło w Nottingham. Marcin Horzelski i Jauhenij Kamienieu odpadli „na ostatniej prostej”, natomiast Maciejowi Urbanowiczowi w udziale w imprezie przeszkodziła kontuzja.
Wszyscy ci chłopcy, a także Filip Komorski, zasługiwali na to, aby być z nami na Mistrzostwach Świata. Jeśli trener Kaláber powiedział, że ostateczna selekcja przed wyjazdem na Wyspy była najtrudniejszą decyzją w jego życiu, to mówił prawdę. Mieliśmy przecież w planach ogłoszenie ostatecznej kadry po meczach z Węgrami, a tymczasem decyzje zapadły dopiero kilka dni później po niesamowicie długich i wnikliwych analizach. Ogromnie żałujemy, że regulamin nakłada na nas tak ograniczoną liczebność kadry. Maciek na pewno pojechałby z nami, gdyby nie uraz. Kaláber uwielbia zawodników, którzy zostawiają serce na lodzie, a taki właśnie jest „Urbi”. Z kolei „Horzel” i „Żenia” z bardzo dobrej strony pokazali się w sparingach. Gdyby w ostatniej chwili nie dołączył Paweł Dronia, to jeden z nich pojechałby z nami do Anglii. Byliśmy naprawdę dumni z tych chłopaków i dlatego z tym większym żalem ogłaszaliśmy ostateczny skład kadry.

Po meczu z Rumunią nasi zawodnicy zapowiedzieli huczne świętowanie i „pójście w miasto”. Oglądaliśmy kilka „grzecznych” filmów z szatni, ale chyba na tym się nie skończyło?
Chłopcy zasłużyli na świętowanie. Spędzili pięć tygodni bez swoich rodzin i chcieliśmy, aby po awansie mogli psychicznie odpocząć od presji. Zrobili wielką rzecz i należało im się to „pójście w miasto”. Rzeczywiście, świętowali do białego rana, ale z mojej perspektywy team leadera najważniejsze było to, że wszyscy szczęśliwie wsiedli do samolotu do Wrocławia (śmiech).

Za rok zagramy w wymarzonej Elicie, jednak co bardziej realistycznie stąpający po ziemi kibice (oczywiście od razu nazwani malkontentami) ostrzegają, że ta przygoda może skończyć się na przykład wynikiem 0:15 z Kanadą...
Zdaję sobie z tego sprawę. Taki rezultat jest możliwy, ponieważ zderzymy się z zupełnie innym hokejowym światem. Po drugiej stronie tafli będą zawodnicy absolutnie kompletni, którzy walczą o karierę w NHL, gdzie na jedno miejsce jest kilkanaście tysięcy kandydatów. Nie chcę jednak „gdybać”, co będzie za rok. Na razie powinnyśmy cieszyć się awansem. Na pewno musimy być w pełni zdrowi i kompletni. Jeśli wypadnie nam kilku liderów, to może być problem.

Znamy tę kwestię z JKH GKS Jastrzębie...
Tak, aż za dobrze. Jeżeli będziemy w pełni zdrowi, to jesteśmy w stanie postarać się o kolejne niespodzianki. Bez wątpienia te dwanaście miesięcy poświęcimy na polepszenie gry w defensywie. To będzie klucz do głównego celu, jakim jest utrzymanie w Elicie.

Ostatnie pytanie - jak nie zmarnować tego sukcesu? Proszę tu jednak o osobistą odpowiedź nie team leadera reprezentacji Polski, ale legendę polskiego hokeja.
Na pewno PZHL musi zadbać o możliwie najszersze wypromowanie naszej dyscypliny. Musimy przyciągnąć jak najwięcej kibiców na te nieliczne lodowiska, które mamy. Bardzo istotne są regularne transmisje spotkań ligowych w telewizji. Natomiast zdecydowanie najważniejsze jest pozyskanie solidnych środków na szkolenie młodzieży. Pokolenie, które awansowało do Elity, nie będzie w nieskończoność „ciągnęło” tej kadry. Mamy mało klubów, a wiele obiektów jest w opłakanym stanie. Trenerzy muszą łączyć działalność sportową z inną pracą zarobkową, aby utrzymać rodziny. Działania należy podjąć już teraz, rozumiejąc zarazem, że efekty będą dopiero za kilkanaście lat. Istnieje bardzo dobrze przemyślany plan Henryka Grutha, który „od zaraz” można wdrożyć w życie. Do tego jednak potrzebne są pieniądze. Jeśli nie zrobimy nic, to szybko opuścimy Elitę i na powrót do niej będziemy czekać jeszcze dłużej niż te dwie dekady...

Liczba komentarzy: 25

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • hubal
    2023-05-15 12:01:07

    odnośnie ostatniej kwestii wywiadu , to bardzo proste , zabrać miernym kopaczom i dać hokeistom o ile znajdzie się ktoś w Fszawie kto będzie widział w tym swój interes , ot takie polskie realia ...

    • RafałKawecki
      2023-05-15 12:18:04

      A dlaczego zabierać dyscyplinie, która ma zasięg globalny a mimo to regularnie reprezentuje nas w MŚ ? "Pomóż sobie sam to i my ci pomożemy" - zadanie domowe, musi przede wszystkim odrobić środowisko hokejowe.

    • Prezydent
      2023-05-15 16:15:14

      Rafał trudno się z tobą nie zgodzić w kwestii finansowania, pewne procedury trzeba wypracować samemu i od tego są ludzi w PZHL którzy biorą za to pieniądze natomiast gdybyśmy wprowadzili podział na dywizje to nasi kopacze tez grali by w dywizji 1b. Nie można tez dyskutować o atrakcyjności bo my kibice hokeja żyjemy w krzywym zwierciadle i dla nas hokej to dobro narodowe, patrząc przez pryzmat atrakcyjności dla sponsora hokej na lodzie obecnie nie za wiele znaczy( mam nadzieje ze to się zmieni) . Osobiście podobają mi się rozgrywki w Czechach i to nadmierne przeładowanie reklam na strojach ,bandach i całej infrastrukturze. Szkoda ze u nas poza chyba Oświęcimiem nie idziemy w te strone.

    • Mariusz78PL
      2023-05-15 17:39:03

      Mieszkam w Wielkopolsce, ale co to jest fszawa? Oczekujesz szacunku od innych, a sam co robisz? Czytam Twoje komentarze, ale Ty człowieku jesteś niereformowalny.

    • kijek
      2023-05-15 18:33:07

      Nieznam się ale wypowiem. Co zabrać? Kasę od prywatnych sponsorów? Samorządową na nieistniejące drużyny hokejowe? Czy może Mielec, Częstochowa lub Wrocław mają robić przelew do Tychów lub Oświęcimia?

    • J_Ruutu
      2023-05-15 19:37:33

      Tak jest, "zabierać bogatym, oddawać biednym" :D

  • hanysTHU
    2023-05-15 12:34:12

    Valtonen za Klicha.

  • emeryt
    2023-05-15 13:26:06

    szkolenie młodzieży to proces długofalowy,tu i teraz trzeba poszukac sponsora dla kadry zeby juz nie powtarzała sie sytuacja z minionych lat że zawodnik unika gry w kadrze bo jest problem z zapłacaniem za pobyt na zgrupowaniu/obozie,za rozegrane mecze czy tez brak na ubezpoieczenie zawodnika w przypadku kontuzji...chłopy maja swoje rodziny ,musza miec godne warunki pracy i płacy,nawet z orzełkiem na piersi...przy Lidze Open prosze nie majstrowac ,przeciez nic nie stoi na przeszkodzie żeby kluby juz w tej chwili korzystały wyłącznie z Polaków przy ustalaniu składu...

    • RafałKawecki
      2023-05-15 14:02:20

      eme, twój turboliberalizm mnie czasem rozkłada :) "nic nie stoi na przeszkodzie żeby kluby (...) korzystały wyłącznie z Polaków przy ustalaniu składu...". "Nikt nie zmusza" do brania twardych narkotyków - więc je zalegalizujmy, nikt nie zabrania chodzić do szkoły więc zlikwidujmy obowiązek szkolny, nikt nie zabrania chodzić prywatnie do lekarza więc zlikwidujmy składkę zdrowotną, itd. itp. Nie chodzi o to co jest teoretycznie możliwe tylko o to co jest powszechną praktyką i czy ta praktyka jest pożądana. Były dwa motywy wprowadzenia ligi open: podniesienie atrakcyjności rozgrywek i ograniczenie żądań płacowych Polaków. Rozejrzyj się po trybunach i sam sobie odpowiedz czy udało się to pierwsze. A następnie przyjrzyj się budżetom klubów to będziesz wiedział czy udało się to drugie. Atrakcyjność rozgrywek ma więcej składowych (Constantine i jego drobne elementy..) niż zawodnicy. Kluby nie patrzą długofalowo i jeśli ich do tego nie zmusisz to nigdy nie zaczną.

    • PanFan1
      2023-05-15 16:03:59

      Oczywiście że stoi Emerycie, na przeszkodzie stoją właśnie pieniądze, klub takie jak w PHL potrzebują zawodników gotowych do gry od zaraz, bez potrzeby ogrywania, rozwijania itd. A zatem jeżeli nie będą musiały inwestować w rodzimą młodzież, to zawsze dla klubów będzie bardziej opłacalne wziąć zagranicznego średniaka, podpisać roczny kontrakt, albo nawet krótszy, niż ładować hajs w rodzimego młodzika, z którego nigdy nie masz gwarancji że skorzystasz. Powtarzam liga open przy obecnym stanie naszego hokeja jest absolutnie niezbędna, ale dla stworzenia przestrzeni dla rodzimych młodych dobrze zapowiadających się chłopców, minimalna liczba Polaków na mecz, musi rosnąć i to najlepiej od zaraz. Moja propozycja na nadchodzący sezon to cyfra 8.

    • kijek
      2023-05-15 18:40:39

      Ale zdajecie sobie sprawę, że dyskusja o ograniczeniach lub nie obcokrajowców jest jedynie możliwa w przypadku sportów, którymi nikt się nie interesuje? Jakiekolwiek OFICJALNE ograniczenia możliwości zatrudnienia obcokrajowca z paszportem UE jest niezgodne z prawem.

  • Karol1964
    2023-05-15 14:16:32

    I tak nic z tego nie będzie jeśli chodzi o sponsoring klubów i reprezentacji Polski w związku ci sami ludzie tylko stołki zamienili, prezes co wywiad to samo mówi czyli że jego powołaniem jest skasowanie długów których nikt nie rozliczył bo to śmierdzi. Bez działu marketingu z prawdziwego zdarzenia nic nie ruszy.

    • PanFan1
      2023-05-15 16:14:25

      Ale właśnie wyprowadzenie związku na finansową prostą, to powinien być priorytet i dobrze że jest dla prezesa. Jaką ruinę zostawił po sobie Chwałka, to przecież wszyscy wiemy, tak jak i to że w Polsce rządy się zmieniają, a za takie rzeczy nadal nikt nigdy nie odpowiada. Wspólnie z żoną prowadzimy działalność gospodarczą i powiem ci tak Karolu, najgorsze co może ci się przytrafić prowadząc firmę, to dług, większość firm z takiej sytuacji już się nie podnosi. Żeby myśleć o jakimkolwiek rozwoju, z rozliczeniem musisz najpierw być przynajmniej na zero.

  • unista55
    2023-05-15 14:34:12

    Jedyna szamsa na wypromowanie tego sportu w naszym kraju. Taką szansę od losu otrzymuje się raz na x lat. Więc jak teraz działacze nie wezmą się do roboty to następna szansa w 2045 roku.

  • J_Ruutu
    2023-05-15 19:42:59

    Leszek troszkę się plącze w zeznaniach. "Liga open to zuooo, obcokrajowców za dużo, ale to Polacy liderują w kanadyjskiej".
    I cóż tak zmusiło Polaków do zapier... nia w każdym meczu, dzięki czemu podnieśli swój poziom? Czasem nie ta straszna liga open, panie LL.?

  • jastrzebie
    2023-05-15 20:46:04

    Trzeba wygrać dwa mecze i się utrzymać w elicie. Nie ma co histeryzować.

    • RafałKawecki
      2023-05-15 22:02:35

      Otóż jest o co histeryzować. Szanse na utrzymanie w obecnej konfiguracji personalnej są całkiem realne. Oczywiście będzie trzeba trochę szczęścia ale ta reprezentacja jest w stanie to zrobić. Tyle, że prędzej czy później rzeczywistość powie brutalnie "sprawdzam" i okaże się, że na dłuższą metę kraj, którego potencjał hokejowy ogranicza się do ośmiu drużyn składających się w 2/3 z obcokrajowców nie ma szans na stałe zagościć w elicie.

    • WitekKH
      2023-05-15 22:06:33

      Też mi to przez myśl przechodzi - sprężyć się na maxa na dwóch rywali, którzy na pewno będą w zasięgu naszej kadry.

    • jastrzebie
      2023-05-15 23:27:00

      Awans do elity to początek. Teraz trzeba poczekać za rok. Kibice pojadą do Czech, zrobi się atmosfera wokół mistrzostw. I jak by sie udało utrzymać w dobrym stylu to będzie większe zainteresowanie.

  • WitekKH
    2023-05-15 22:16:39

    Liga open, to działa na zasadzie tu i teraz; i to w dodatku we własnym bagienku niestety (po usunięciu krajowego mistrza z LM)... Trzeba mocno działać w strukturach młodzieżowych, bo patrząc na osiągnięcia młodziezowek, to optymizmem nie napawa...
    Awans mega cieszy i satysfakcjonuje, co niejednokrotnie podkreśliłem, chwaląc monolit teamu, jaki stworzył trener Kalaber. Jednak uważam także, że Elita - patrząc na przekrój całej dyscypliny, jest zdecydowanie ponad stan.
    Tak jak kadra była naprawdę DRUŻYNĄ w Nottingham, tak teraz całe środowisko jeszcze mocniej powinno wykorzystać ten awans na rozwój/przypomnienie tej dyscypliny w naszym kraju...
    Obym na następne granie w gronie najlepszych nie czekał kolejnych dwudziestu kilku lat, bo mogę nie doczekać.

  • rabarbar
    2023-05-15 23:44:59

    Bez nowych lodowisk i pieniędzy na szkolenie młodych nic się nie zmieni. Dyscyplina powinna rozwijać się w sposób naturalny. Chłopak, który ma w swoim lub pobliskim mieście lodowisko (do hokeja, z bandami, boksami a nie sezonowe na ślizgawki pod namiotem), kiedyś na nie trafi. Z ciekawości, bo kolega jeździ, bo jest klasa sportowa o profilu hokejowym... A można też już od dziecka kilka lekcji wf-u przeznaczyć na naukę jazdy na łyżwach. Jakiś procent złapie bakcyla i z hokejem mu będzie po drodze. A pieniądze...hokej jest drogi i nie wszystkich rodziców będzie na niego stać. Młodzież musi mieć możliwość trenowania za darmo, darmowe wyjazdy, turnieje, podstawowy sprzęt itp.

    • PanFan1
      2023-05-15 23:53:49

      Pięknoduch z Ciebie, zapominasz że w przyrodzie nigdy nie istniało, nie istnieje i istnieć nie może takie coś jak " za darmo".

    • rabarbar
      2023-05-16 11:00:10

      Przez te długi w firmie zatraciłeś umiejętność czytania ze zrozumieniem, jeśli oczywiście kiedykolwiek ją posiadałeś.
      Wyjaśnię Ci znaczenie zdania, do którego się przys.rałeś:
      "hokej jest drogi"- tzn. że ktoś za niego płaci, i to dużo
      "Młodzież musi mieć możliwość trenowania za darmo" - czyli nie oni powinni za to płacić.
      Mam nadzieję, że pomogłem

  • ml3ko
    2023-05-16 07:55:46

    PZHL chyba śpi. Zobaczmy jak szybko zareagował Raków Częstochowa na finansowanie modernizacji stadionu w kilka chwil po mistrzostwie potrafili wyciągnąć 40mln od rządu w kraju który ma mnóstwo nowoczesnych stadionów. Nie da się konkurować z piłką nożną i nie oczekujmy tego po prostu zainteresowanie jest zbyt małe co widać po liczbie kibiców w trakcie sezonu. Kluby same muszą zacząć działać marketingowo, a nie liczyć na to że PZHL sam wszystko ogarnie. Już dawno prezesi powinni mieć 51% udziałów w PHL, ale mówię to od lat że menadżerowie są mierni jeśli chodzi o rozwój i poza braniem hajsu z kasy miejskiej nie robią zbyt wiele, a winę mogą zawsze zrzucić na nieudolność PZHLu. Związek zamiast forsować jakieś TEAM Polska (takie plany zawsze marnie kończą) z SMSu powinien uczynić w końcu coś dobrego i przy awansie do elity seniorów niech wnioskują chociaż o jeden ośrodek z prawdziwego zdarzenia taki jak ośrodek RedBulla w Austrii i od tego powinniśmy zacząć.

  • ASR
    2023-05-16 08:56:23

    PZHL chyba nawet nie ma planu co ma robić. Jeśli ma to niech go przedstawi a nie trzyma w szufladzie! Jeśli jednak nie ma to niech się weźmie do roboty. Na początek transmisje z meczu ligowych w niepłatnych kanałach poprawiłyby rozpoznawalność i popularność dyscypliny. Osobiście podoba mi się jak sędziowie mają kamery na kaskach. To daje duże możliwości na przyszłość. Nowe lodowiska to chyba temat , który w chwili obecnej przerasta to towarzystwo wzajemnej adoracji.

Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • omgKsu: Zweryfikowana przelewem i dowodem osobistym zalozyciela
  • hokej_fan: O_23. Chyba nie zrozumiałeś sensu tej zrzutki
  • emeryt: 55 dokładnie...nagłośnić i ośmieszyć pzhl
  • Oświęcimianin_23: unista55, ale co to zmieni? Jaki pstryczek w nos? Coś się zmieni jak kibice zapłacą za Dziubińskiego? PZHL nagle się "naprawi"? Odpowiem Ci. Nie.
  • Oświęcimianin_23: Nic się nie zmieni przez jakąś zrzutkę. Sam wywiad powinien coś zmienić.
  • Oświęcimianin_23: Ja doskonale wiem po co została założona zrzutka, ale ona nic nie da.
  • Arma: Nie musi się zmienić. To nasz kapitan, swoich się nie zostawia. Ludzie chcą się dołożyć i chwała im za to
  • hokej_fan: O_23. Nie chcesz, to nie wpłacaj i po temacie.
  • MKaczmar: @unista55 Ja jestem założycielem zrzutki i jest ona zweryfikowana. Przekazanie środków dla Krystiana też będzie potwierdzone, żeby nie było żadnych wątpliwości.
  • fruwaj: @Alex2023 - z rozliczniem po sezonie się zgadzam ale póki co szukamy na rynku krajowym tak jak robiliśmy to dotychczas co jak wiemy sukcesu nie przynosiło... czekam na realne wzmocnienia, czyli takie które nie są skażone grą w PL
  • hokej_fan: GKS TYCHY widzę politykę transferową bez zmian.
  • J_Ruutu: Zrzutka jeśli już to na prawnika który pokaże "panom działaczom" gdzie raki zimują.
  • narut: niech najpierw pokaże a później się zrzucimy ew..
  • Passtor: Emeryt jestem tu od lat ale czasami naprawdę się nie da. Wasze komentarze niestety odzwierciedlają wasze zachowania butelkowo słonecznikowo monetowe na tym chasioku zwanym lodowiskiem
  • Arma: Ok, ale kto pytał ?
  • rawa: Vamos Los Gatos!
  • dzidzio: jaki tu spokój
  • rawa: Witam Dzidzio
  • rawa: Boston objął prowadzenie.
  • dzidzio: myślałem że wiara w narodzie umarła
  • dzidzio: witam ale początek nie za dobry
  • rawa: Lepiej wyglądają
  • rawa: Kocury nie mają jak na razie sposobu na Swaymana
  • dzidzio: trzeba w tym meczu zagrać skutecznie bo obrona to nie jest domena kocia
  • dzidzio: Zobaczymy jak zareagują na tą stratę
  • dzidzio: tutaj dużo dzieje się w głowie i wiele zależy od mentalu
  • rawa: W tym sezonie jeszcze z Miśkami nie wygrali.
  • dzidzio: lawiny udowodniły to w Dallas pomimo fatalnego początku
  • dzidzio: my też nie wygraliśmy z Wami w sezonie regularnym a w playoffach było już gorąco ;)
  • rawa: GieKSie zawsze sie ciężko hra z Zagłębiem.
  • dzidzio: czasem 1 mecz potrafi odwrócić serię
  • rawa: Zgadza się.
  • rawa: Boston słupek
  • rawa: Bruins lepsze w pierwszej.
  • dzidzio: szalona końcówka ostro poszli
  • dzidzio: widać większą dojrzałość i opanowanie po stronie niedźwiadków
  • rawa: Będzie się działo w drugiej
  • dzidzio: kocurki za bardzo chcą a czasami im bardziej się chce tym mniej wychodzi
  • dzidzio: pośpiech to zły doradca
  • rawa: Maurice powinien Tarasa do lini z Barkovem i Reinhartem.
  • rawa: Zobaczymy co wymiałczą w drugiej.
  • dzidzio: no tak Rosjanie się lepiej ze sobą dogadają
  • rawa: Lorentz w końcu strzelił
  • dzidzio: ważny mecz w końcu wymaga przełamania
  • rawa: Należało by go wygrać.
  • rawa: Będziesz na jakiś meczu w Ostrawie?
  • dzidzio: do Ostravy myślę się wybrać myślę 1 albo 2 mecze
  • rawa: Jest. Sasza 2;1
  • dzidzio: wreszcie coś ruszyło
  • dzidzio: sam się wybierasz?
  • dzidzio: Do Ostravy albo Pragi
  • rawa: Ja bede ze Stanami, Niemcami i Kazachstanem. Jakbyś był na którymś z tych meczy to fajnie byłoby się spotkać. PanFan będzie też na meczu ze Stanami.
  • rawa: Będzie nas tam kilku.
  • dzidzio: Ja myślę o meczu otwarcia i może Francja
  • dzidzio: szaleć nie będę bo bilety do tanich nie należą ale można też strefe kibica zaliczyć
  • dzidzio: też jakaś opcja
  • rawa: Tanio nie jest niestety.
  • rawa: Na takie playoffy w Stanach kupisz bilet taniej. Wiadomo podróż i pobyt kosztuje.
  • rawa: Wykorzystają w końcu Kocury jakiś PP?
  • dzidzio: chyba nie tym razem
  • rawa: Ale się zagotowało w końcówce. Swayman górą.
  • dzidzio: coś im się lepiej gra w pełnych składach
  • rawa: Na 0.3 sekundy do końca drugiej Gustav Forsling 3:1
  • rawa: Podziurawili w końcu Swaymana. Dotychczas wpuszczał w playoffach nie więcej niż dwie na mecz.
  • dzidzio: kary też odegrały pośrednią rolę
  • dzidzio: pewna utrata sił tylko teraz ważna będzie koncentracja szczególnie na początku tercji
  • rawa: W końcu Miśki mają w nogach 7 meczy z Toronto. Teraz bronili 4 kary.
  • dzidzio: udanej zabawy w 3 tercji
  • dzidzio: trzeba ładować baterię na championat :)
  • rawa: Dzięki Dzidzio za wspólne oglądanie. Do zaś.
  • rawa: Eetu Luostarinen ustrzelił Misie na początku trzeciej. 4:1
  • rawa: Ullmark zmienia Swaymana w bramie.
  • rawa: W końcu w trzeciej Maurice wrzucił Tarasa do Barkova i Reinharta i od razu lepiej graja
  • rawa: Sasza Barkov 5:1 w PP. W końcu wykorzystana przewaga.
  • rawa: Ale napi.erdalanka:)
  • rawa: Montour brama w osłabieniu 6:1
  • rawa: Znowu przytulanki:)
  • rawa: Po pięciu graczy z kazdej drużyny odesłani do szatni.
  • rawa: Teraz Pastrnak z Tkachukiem naparzanka. Stary Tkachuk na trybunach szczęśliwy:)
  • rawa: Brawo Kocury!
    1;1 w serii.
  • PanFan1: Świetny mecz Kocurni, genialny dziś Barkov, pod koniec meczu myślałem że jak ta grupen-napierdzielanka będzie trwać dalej, to mecz będą musieli dograć Montgomery i Mourice 😉
  • PanFan1: ... swoją drogą puściły nerwy Misiom, Marchand po golu Montura zachował się w typowy dla siebie chamski sposób.
  • PanFan1: Kto ma ochotę na kawał rewelacyjnego hokeja dziś, proponuję obejrzeć z odtworzenia Panthers/Bruins na NHL66
  • rawa: https://m.youtube.com/watch?v=hP7-9hqbV0w&t=10s&pp=ygUQZmxvcmlkYSBwYW50aGVycw%3D%3D
  • rawa: Zajechany jestem i trzeba do roboty iść ale mecz był warty oglądania.
  • Hokejowy1964: Pastor ooooo żesz ty......nikt nigdy w życiu mnie tak nie obraził !!! Mnie wyzywasz od oświęcimskich ?! Chyba cię Bóg opuścił jak to pisałeś.....nie pisz nigdy więcej takich bzdur.....zapamiętaj to sobie raz na zawsze boroku !
  • KubaKSU: Ah ta cisza ... :)
  • uniaosw: 🇸🇪✅📝
  • KubaKSU: Kołcz czy grajek?
  • Passtor: 🤣 Hokejowy w porządku zwracam honor i sorki za złą ocenę 👍
  • Oświęcimianin_23: uniaosw, nie uwierzę póki nie zobaczę:)
  • Hokejowy1964: Pastor no to rozumiem :). Od bajtla jestem GieKSiarz więc wiesz o co chodzi 😉
  • KubaKSU: Matczak show 🤣
  • weekendhero: On ściągnął mniej zawodników z ligi niż ściągną teraz po zmianie filozofiii transferowej hahaha
  • Luque: Trzech z ligi już mamy... pora więc chyba na nowych...
  • KubaKSU: Ee tam Luq jeszcze z 3-4 pewnie będzie:D
  • zakuosw: jednak przydomek dzbany jest jak najbardziej odpowiedni. nic się nie uczą na błędach w tychach. Dla nas dobrze :)
  • Luque: Martw się tam lepiej powiatowy czy Ci tam Zupa czasem nieskiśnie... bo będzie płacz za chwilę że połowa czerwca i trenera dalej nie ma
  • Arma: Jak Unii nie uda się znaleźć trenera, myślę że bobersi są w gotowości by podjąć się tego trudnego wyzwania
  • zakuosw: nie muszę się martwić, ponieważ od kilku lat nasz zarząd działa całkiem sprawnie i wiem, że nawet jeśli nie będzie Zupy to mają nagrane inne kontakty
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe