LNH: Ojciec i teść zawodników z NHL trenerem mistrza Rumunii. Podsumowanie sezonu (WIDEO)
Okazuje się, że Rumunia to świetna przystań dla byłych gwiazd hokeja, którzy końcówkę kariery spędzają w LNH. Mistrzów kraju, zespół SC Csíkszereda Miercurea-Ciuc poprowadził Czech, którego syn i zięć grają w lidze NHL.
Sześć drużyn liczy sobie rumuńska Liga Naţională de hochei, czyli w skrócie LNH. Wśród nich znajdują się dwie, które rywalizację w rodzimych rozgrywkach łączą z występami w węgierskiej Erste Lidze. Mowa tu o ekipach SC Csíkszereda Miercurea-Ciuc i ASC Corona Braszów. Oba zespoły dotarły na Węgrzech do półfinałów play-off, co pozwala je określić mianem czołowych zespołów tamtejszej ligi.
Skrót jednego ze spotkań Corona Braszów -SC Csíkszereda Miercurea-Ciucw ostatnim
sezonie węgierskiej Erste Ligi.
W swoich rodzimych rozgrywkach te dwie ekipy zdecydowanie przewyższają resztę stawki. Dość powiedzieć, że zespół z Braszowa, który zajął 2.miejsce po fazie zasadniczej, składającej się z 30 kolejek, wyprzedził 3.drużynę w tabeli, Progym Gheorgheni aż o 15 punktów. Te dwie ekipy spotkały się w półfinale play-off, w którym Corona ponownie potwierdziła swoją wyższość pokonując rywali w serii 3-0. Takim samym wynikiem zakończyła się rywalizacja Csíkszeredy ze Steaua Bukareszt. W meczach o 5.miejsce Dunarea Galati pokonała 9:5 i 10:3 Sportul Studentesc Bukareszt, który jest klubem 12-sekcyjnym, a można w nim trenować na przykład modelarstwo, żeglarstwo, tańce, czy bejsbol.
Sprawa brązowego medalu rozstrzygnęła się w pięciu meczach, bowiem tak jak półfinały, ta rywalizacja toczyła się do dwóch wygranych. Po objęciu prowadzenia 2-0 przez stołeczną Steauę do głosu doszli hokeiści z Gheorgheni, którzy wyrównali na 2-2 i dopiero w ostatnim spotkaniu Steaua wygrała 6:1 przesądzając o losach 3.miejsca. Co ciekawe, w żadnym z tych pięciu spotkań nie wygrał zespół będący gospodarzem pojedynku.
Rywalizacja finałowa rozstrzygnęła się w sześciu spotkaniach. W dwóch pierwszych meczach padało naprawdę dużo bramek (9:7 i 6:5 po dogrywce) i w każdym z nich lepszym był zespół gospodarzy, czyli SC Csíkszereda Miercurea-Ciuc. W Braszowie na długo zapamiętają spotkanie numer cztery, w którym goście pokonali miejscową Coronę 10:1. Tytuł mistrzowski Csíkszereda wywalczyła po bardzo zaciętym spotkaniu, zakończonym po dogrywce wynikiem 4:3. Połowa spotkań w finałowej serii kończyła się w dodatkowym czasie gry, a 4 z sześciu spotkań zakończyło się różnicą tylko jednej bramki, co pokazuje jak zacięta i wyrównana rywalizacja panowała w boju o tytuł najlepszej drużyny w Liga Naţională de hochei.
Ostatni mecz finału LNH Corona Braszów -SC Csíkszereda Miercurea-Ciuc (cały mecz).
Zdecydowanym liderem mistrzowskiej ekipy SC Csíkszereda Miercurea-Ciuc w zasadniczej części sezonu był 29-letni lewoskrzydłowy Radim Valchar, który zdobył w 24 spotkaniach 56 punktów (26G + 30A), co dało mu 2.miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących w lidze. Czeski napastnik w play-offach dołożył jeszcze 12 „oczek” (6G + 6A). Valchar był najskuteczniejszym graczem swojego zespołu również w rozgrywkach węgierskiej ekstraklasy. W przeszłości zdobył z zespołem Repaces de Gap mistrzostwo Francji (2015), a z rodzimą kadrą wystąpił na MŚ do lat 18 i 20. W rumuńskiej Csíkszeredzie występuje już od dwóch sezonów.
Radim Valchar z SC Csíkszereda Miercurea-Ciuc, wicelider rankingunajskuteczniejszych
w LNH w sezonie zasadniczym.
Valchar aż o 16 punktów wyprzedził grającego na tej samej pozycji Ervina Moldovana. 40-latek, były wieloletni reprezentant Rumunii, w fazie zasadniczej strzelił 19 goli i zaliczył 21 asyst, a w play-offach udało mu się jeszcze zaliczyć jeszcze 5 kluczowych podań do partnerów z drużyny. Moldovan nieprzerwanie od 2000 roku występował w drużynie z rodzinnego Miercurea-Ciuc, a wywalczone na początku kwietnia mistrzostwo kraju było ostatnim sukcesem w jego karierze, którą zaraz potem zakończył.
Czołowymi zawodnikami zespołu Csíkszeredy byli bracia Rokaly posiadający obywatelstwo węgierskie i rumuńskie. 20-letni Szilard to napastnik, natomiast dwa lata starszy Norbert jest obrońcą, najskuteczniejszym w mistrzowskiej ekipie z Miercurea-Ciuc. W sezonie zasadniczym Szilard Rokaly wywalczył 39 „oczek” (17G + 22A), a Norbert był gorszy tylko o 5 punktów (15G + 19A). W play-offach Szilard zaprezentował się dwukrotnie, zdobywając gola i asystę, natomiast Norbert zagrał 8 razy, ale już nie powiększył konta zdobyczy punktowych.
Jedynym napastnikiem reprezentacji Rumunii na MŚ dywizji IB w Kownie, pochodzącym z Csíkszeredy był Csanád Fodor. W fazie zasadniczej zdobył 37 „oczek” (17G + 20A), a w rozgrywkach postsezonowych wywalczył 10 punktów (6G + 4A). W litewskim czempionacie miał spory udział (2G + 3A) w sukcesie Rumunów, którym było utrzymanie się na poziomie dywizji IB (zajęli przedostatnie miejsce, wyprzedzając tylko Chorwację) i za rok będzie mógł zmierzyć się z naszą reprezentacją, która niestety zawita na tym szczeblu rozgrywkowym. Fodor tak jak wielu jego klubowych kolegów również dysponuje dwoma paszportami, węgierskim i rumuńskim.
CsanádFodor, jedyny napastnik zSC Csíkszereda Miercurea-Ciuc w kadrze Rumunii.
W kowieńskim czempionacie udział wzięli również czołowi obrońcy zespołu z Miercurea-Ciuc, a mianowicie Hugo Gecse (2G + 9A / 2G + 1A), Alpar Sallo (4G + 12A / 2G + 3A) i Tihamer Györfy (1G + 5A / 0 pkt.).
22-osobową kadrę Rumunii w połowie tworzyli gracze zespołu wicemistrza kraju, ASC Corona Braszów, którzy mieli znacznie lepsze notowania u selekcjonera Juliusa Penzesa. Przyczyna tego stanu jest bardzo prosta. Słowak wraz z Kanadyjczykiem Martinem Lacroix prowadzili zespół z Braszowa w lidze. Drużyna była zdecydowanym faworytem rozgrywek i miała obronić tytuł zdobyty przed rokiem. W składzie pojawili się obcokrajowcy mający zapewnić sukces. Byli to Słowacy, Kanadyjczycy, a także zdobywca Pucharu Gagarina z 2013 roku z drużyną Dinama Moskwa, Kiriłl Kniaziew, Amerykanin Evan Stoflet z doświadczeniem z ECHL, ligi duńskiej i azjatyckiej, 35-letni były reprezentant Łotwy Maksims Sirokovs, a także byli reprezentanci Ukrainy Denis Zabłudowskij i Jewhienij Jemielianenko. Tą hokejową „wieżę Babel” uzupełniał fiński defensor Jere Ölander, który w sezonie 2015/16 7-krotnie wystąpił w składzie STS-u Sanok.
Kiriłł Kniaziew (z lewej), dziś jeden z liderów Corony Braszów, a w przeszłości mistrz ligi KHL.
Braszowski wyścig zbrojeń nie dał jednak spodziewanych efektów. Ekipa z Miercurea-Ciuc okazała się lepsza i pomściła dwa ostatnie przegrane ligowe finały, odzyskując tytuł utracony w 2014 roku. Twórcą tego sukcesu był czeski szkoleniowiec Leo Gudas. Jego nazwisko, brzmiące tak samo jak zawodnika Philadelphia Flyers, Radko Gudasa nie jest przypadkiem, bowiem 53-letni Leo jest jego ojcem. Trener Csíkszeredy ma w NHL jeszcze jednego członka swojej rodziny. Jego zięciem jest bowiem Michal Neuvirth, bramkarz „Lotników”.
Trener mistrzów Rumunii, Leo Gudas (z Lewej) kładący na rękę swojego słynnego syna Radko Gudasa.
W Miercurea-Ciuc w ostatnim sezonie, podobnie jak w Braszowie, także występowali utytułowani hokeiści. Na pierwszy plan wysuwa się para rosyjskich napastników: Andriej Taratuchin (10G + 19A / 2G + 10A) i Piotr Sczastliwy, najskuteczniejszy gracz fazy play-off (11G + 8A), w której powtórzył wynik z sezonu zasadniczego, kiedy zdobył 19 punktów (13G + 6A). 35-letni Taratuchin ma na koncie dwa tytuły mistrza Rosji (2004 z Awangardem Omsk i 2008 z Saławatem Jułajew Ufa) i jeden Puchar Gagarina (2011 z Saławatem Jułajew Ufa). Był dwukrotnie mistrzem świata do lat 20 i raz do lat 18. Draftowany w 2001 roku przez Calgary Flames nie zadebiutował na taflach najlepszej ligi świata.
Szczastliwy ma 39 lat i w 1999 roku został mistrzem świata do lat 20, a w 2011 zdobył Puchar Gagarina, grając w jednej drużynie z Taratuchinem. Napastnik pochodzący z Wichoriewki zaliczył 130 spotkań w NHL w Ottawa Senators i Mighty Ducks of Anaheim. W 2007 roku był kapitanem reprezentacji Rosji na MŚ prowadząc swoich kolegów do zdobycia brązowego medalu. Szczastliwy został najskuteczniejszym zawodnikiem i królem strzelców Liga Naţională de hochei w fazie play-off.
Innym bardzo doświadczonym Rosjaninem jest wieloletni gracz Torpedo Niżny Nowogród i kapitan Spartaka Moskwa Maksim Potapow (3G + 2A / 1G + 2A). 38-latek rozegrał blisko 200 spotkań w lidze rosyjskiej, a po powstaniu KHL dołożył kolejne 432 mecze. Trzy lata młodszy od niego Aleksandr Gołowin (4G + 4A w 7 meczach / 3G + 2A), urodzony w Kazachstanie to mistrz Rosji z 2004 roku z Awangardem Omsk i mistrz świata do lat 18 ze „Sborną”. Poczet graczy rosyjskich z Csíkszeredzie kończy Wiaczesław Biełow (9G + 12A / 1G + 4A). 35-letni obrońca to kolejny niezwykle doświadczony hokeista, który w KHL rozegrał ponad 400 spotkań, mając już na koncie 164 mecze w lidze rosyjskiej, której mistrzostwo stało się jego udziałem w 2004 roku, kiedy grał razem z Gołowinem.
W mistrzowskiej ekipie są też akcenty związane z ligą polską. 29-letni słowacki środkowy Ondrej Rusnák w sezonie 2014/15 wystąpił w 8 meczach Cracovii, zaliczając tam końcówkę sezonu zasadniczego i dwa spotkania fazy play-off. W 2008 roku został mistrzem rodzimej ekstraklasy z zespołem Slovana Bratysława. W mistrzowskim sezonie Csíkszeredy grał tylko w fazie zasadniczej, w której zaliczył 14 spotkań i zdobył 27 punktów (9G + 18A). W KH Sanok w rozgrywkach 2013/14 w 18 meczach wystąpił słowacki defensor Stanislav Hudec, zdobywając mistrzostwo Polski. Miał już wtedy na koncie tytuł mistrza Czech w barwach Trzyńca. W Csíkszeredzie rozegrał w ostatnim sezonie tylko dwa mecze i zaliczył jedną asystę.
HokeiściSC Csíkszereda Miercurea-Ciuc z pucharem za mistrzostwo Rumunii.
Jego rodak, 38-letni Peter Fabuš to kolejny bardzo utytułowany zawodnik, który sportową emeryturę spędza w rumuńskiej Csíkszeredzie. Słowak w 2000 roku był draftowany z numerem 281 przez Arizona Coyotes, choć nigdy w NHL nie zagrał. Nie przeszkodziło mu to jednak dwukrotnie wygrać ligę słowacką (2004 z Duklą Trenczyn i 2011 z HC Koszyce), tyleż samo razy zostać czempionem Kazachstanu (2014 i 2015 z Jertysem Pawłodar) i dołożyć jeszcze mistrzostwo Białorusi z Niemanem Grodno w 2013 roku. Występował również w reprezentacji Słowacji na MŚ w 2008. Fabuš zdobył w lidze rumuńskiej 32 punkty (15G + 17A) w sezonie zasadniczym i 16 „oczek” (8G + 8A) w play-offach, co uczyniło z niego wicelidera rankingu najskuteczniejszych w całej lidze w tej części rozgrywek.
W Liga Naţională de hochei w ubiegłym sezonie pojawiło się jeszcze kilku hokeistów z przeszłością w polskiej lidze oprócz tych, którzy zagrali w dwóch najlepszych ekipach tych rozgrywek. Brązowy medal ligi zdobył Ukrainiec Jewhen Łymanski, najskuteczniejszy gracz i król strzelców Steauy Bukareszt, w sezonie zasadniczym, w którym w 25 meczach zdobył 44 punkty (22G + 22A), a w play-offach dołożył jeszcze 5 „oczek” (2G + 3A). Pochodzący z Charkowa napastnik przez dwa lata reprezentował Orlika Opole (2014-2016), po czym w sezonie 2016/17 rozegrał jeszcze 23 mecze dla katowickiego GKS-u.
W zespole Progym Gheorgheni pojawiło się dwóch Ukraińców, którzy zasmakowali gry w PHL. Mykyta Bucenko w sezonie 2014/15 był zawodnikiem Polonii Bytom. Od dwóch lat jest reprezentantem Ukrainy i występuje z nią na turniejach mistrzostw świata. W Rumunii w fazie zasadniczej rozegrał 20 spotkań i zdobył 42 punkty (23G + 19A), a następnie w play-offach dołożył kolejne 11 „oczek” (7G + 4A). Obrońca Wołodymyr Ałeksiuk to były reprezentant kraju, w sezonie 2014/15 występował w JKH GKS Jastrzębie, a w następnym rozegrał 33 mecze dla Podhala Nowy Targ. W Gheorgheni zdobył gola i 6 asyst w fazie zasadniczej, a także jedno kluczowe podanie w play-offach.
Reprezentant Ukrainy i były zawodnik Polonii Bytom, Mykyta Bucenko.
Róbert Krajči spędził dwa lata w Unii Oświęcim (2010-2012), po czym w Polsce pojawił się jeszcze na chwilę w sezonie 2014/15, by rozegrać 3 spotkania KH Sanok. Od rozgrywkek 2015/16 był zawodnikiem Dunarei Gałacz, dla której w ostatniej kampanii zdobył 29 punktów (13G + 16A) w 15 spotkaniach. Sezon dokończył na zapleczu słowackiej ekstraklasy w zespole MHK Dubnica.
Najskuteczniejszym zawodnikiem sezonu zasadniczego Liga Naţională de hochei został Václav Novák z Progymu Gheorgheni. Czech w 30 meczach zdobył aż 63 punkty (31G + 32A) i zdobył również tytuły króla strzelców i najlepiej asystującego. Warto wspomnieć, że był to najgorszy sezon tego prawoskrzydłowego w Progymie, nie licząc rozgrywek 2014/15, w których zdążył wystąpić jedynie w 6 meczach fazy zasadniczej. Dalej było tak: 73 punkty w sezonie 2015/16 i 67 „oczek” w kolejnych rozgrywkach. Pochodzący z Liberca zawodnik liczy sobie już 44 lata, a w swojej kolekcji ma dwa tytuły mistrza rodzimej ligi ze Spartą Praga (2000, 2002) oraz zwycięstwo w węgierskiej Erste Lidze z rumuńskim zespołem SC Csíkszereda Miercurea-Ciuc w 2011 roku.
Wśród bramkarzy w sezonie zasadniczym najlepszy był Gellért Ruczuj z mistrza kraju - który jako jedyny, który rozegrał co najmniej 10 meczów – osiągnął średnią wpuszczonych goli poniżej 2 na mecz (1,99). Wystąpił w 15 spotkaniach i obronił 91,8% strzałów rywali. Ruczuj to były reprezentant Rumunii, ale dysponuje również paszportem węgierskim. Tylko o pół procenta gorszy był Patrik Polc, który urodził się na Słowacji i podobnie jak Ruczuj ma dwa obywatelstwa. Obecnie wraz ze swoim kolegą klubowym Zoltánem-László Toke (90,6% skuteczności obron) tworzą duet golkiperów rumuńskiej kadry i strzegą dostępu do bramki Corony Braszów. Toke wzorem swoich wyżej wymienionych kolegów również dysponuje dwoma paszportami i tak jak w przypadku Ruczuja są to dokumenty węgierskie i rumuńskie.
Najlepszy bramkarz LNH i aktualny mistrz Rumunii,Gellért Ruczuj zSC Csíkszereda Miercurea-Ciuc.
Mistrzów Rumunii spotkała w tym roku przykra niespodzianka w postaci umieszczenia ich jedynie na liście rezerwowych w Pucharze Kontynentalnym. Oznacza to, iż muszą czekać na ewentualne wycofanie się któregoś z uczestników, żeby móc myśleć o udziale w rywalizacji. W ostatniej edycji Corona Braszów rozpoczęła od 2.rundy i uległa jedynie węgierskiemu DVTK Jegesmedvék Miszkolc.
Komentarze