Majkowski: Nie był to dobry mecz z naszej strony
Zwycięska seria TAURON Re-Plast Unii Oświęcim odeszła w niepamięć. Biało-niebiescy przegrali na własnym lodzie z GKS-em Tychy 4:6. – To był szalony mecz – zaznaczył Krzysztof Majkowski, drugi trener biało-niebieskich.
Oświęcimianie źle weszli w mecz, bo już po pięciu minutach przegrywali 0:2. Po pierwszych dwudziestu minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 3:1 dla tyszan.
– Słabo zaczęliśmy ten mecz – nie ukrywał Krzysztof Majkowski. – Potem wyglądało to tak, że strzelamy gola, by za chwilę dostać bramkę. Traciliśmy je w osłabieniach i przewagach. Nie był to dobry mecz z naszej strony. Nie wiem, czy zasłużyliśmy na więcej.
Wydaje się, że najlepsza okazja na dogonienie rywala nadarzyła się tuż po tym, jak kontaktowego gola na 4:5 strzelił Sebastian Kowalówka. Później wykluczenia zarobili Bartłomiej Pociecha i Emil Bagin, ale nie udało się ich zamienić na gole.
– Tam złapaliśmy kontakt, ale nie udało się wyrównać – stwierdził asystent Nika Zupančiča. – Ale w mojej opinii kluczowy był początek meczu, bo zdecydowanie zbyt szybko i zbyt łatwo straciliśmy dwie bramki. Poza tym jeśli spojrzymy w przeszłość, to wiele meczów rozpoczynamy od straty gola i konieczności gonienia wyniku.
Nie da się ukryć, że ten aspekt wicemistrzowie Polski muszą jak najszybciej poprawić. Tym bardziej, że 29 grudnia czeka ich mecz w półfinale Pucharu Polski z Comarch Cracovią, który rozegrają na własnym lodzie.
– Dużo łatwiej będzie nam się grać wówczas, gdy to my będziemy trafiać jako pierwsi – zwrócił uwagę Krzysztof Majkowski.
– Cracovia to bardzo trudny przeciwnik, zresztą wszystkie cztery ekipy, które będą tutaj występować są bardzo wyrównane. Wydaje mi się, że o wynikach tych meczów będzie decydować dyspozycja dnia i szczęście. Ale temu szczęściu trzeba będzie pomóc. Przede wszystkim musimy zagrać skutecznie. W ataku i w obronie – analizował.
Czy gra na własnym lodzie będzie atutem oświęcimian, czy raczej wiązać się będzie z dodatkową presją?
– Grając u siebie i mając za sobą cała halę, własne mury pomagają. To będzie nasz duży handicap – zakończył drugi trener TAURON Re-Plast Unii.
Komentarze