Martin Látal: Patrzymy na tabelę, bo chcemy zająć czwarte miejsce
Martin Látal był jednym z najbardziej aktywnych zawodników Comarch Cracovii w wygranym meczu z Marmą Ciarko STS Sanok 7:1. Jak doświadczony Czech ocenił powrót do ligowych zmagań?
– To był ciężki mecz po długiej przerwie. Zaczęliśmy dobrze to spotkanie, jednak później rywal miał za dużo okazji. Ważne, że zdobywaliśmy kolejne bramki i w konsekwencji ważne trzy punkty. Myślę, że nasz bramkarz spisał się bardzo dobrze i utrzymał nas w grze. Wybronił kilka groźnych sytuacji, a my później odwdzięczyliśmy się swoimi bramkami. Po tej przerwie było ciężko wrócić do rytmu meczowego. Jednak na szczęście zdobyliśmy kilka bramek i wygraliśmy ten mecz – mówił po meczu Martin Látal, czołowy napastnik "Pasów".
Sanoczanie w drugiej tercji oddali aż 20 strzałów i mieli wiele sytuacji pod bramką rywala, jednak to krakowianie zdobyli aż trzy gole. Podczas jednej z kontr Látal wyłożył gumę jak na tacy Alexandrowi Younanowi, który musiał tylko odpowiednio przystawić łopatkę kija.
– Do 30 minuty było to dość trudne spotkanie, jednak gdy zdobyliśmy kilka bramek, to grało nam się lepiej. Trenowaliśmy poza naszym lodowiskiem i to było widać na początku. Jednak jesteśmy mimo ostatnich trudności dobrze przygotowani. Sanok musiał zagrać coraz bardziej ofensywnie i zaryzykować. Oni musieli zdobyć gola, ale popełnili przy tym błędy. Nam udało się je wykorzystać. Muszę przyznać, że dobrze nam wychodziła nam gra z kontry – wyjaśnił 35-letni napastnik.
Comarch Cracovia w tabeli zajmuje piąte miejsce, ale ma tyle samo punktów co czwarta KH Energa Toruń i szósty JKH GKS Jastrzębie. W tabeli jest ciasno, bo siódmy zespół ma tylko dwa punkty mniej. Walka o "czwórkę" zapowiada się emocjonująco.
– Mamy do końca sezonu jeszcze trochę meczów, oczywiście patrzymy w tabelę, bo chcielibyśmy zająć czwarte miejsce. Jak to się skończy to zobaczymy, ale będziemy walczyć o najlepsze dla nas miejsce – zakończył czeski napastnik.
Komentarze