Marzec: Optymalna forma przyjdzie za jakiś czas

Tyszanom w ostatni weekend udało się zniwelować stratę do lidera z Jastrzębia-Zdroju do zaledwie jednego punktu. Szymon Marzec przed kamerami klubowej telewizji zapewnia, że drużyna zażegnała kryzys.

Nie da się ukryć, że ostatnie wyniki trójkolorowych znacznie odbiegały od oczekiwań ich kibiców. Odpadnięcie z Pucharu Polski czy porażka z KH Energą Toruń na pewno nie poprawiły nastrojów fanów ekipy z piwnego miasta i zwiastowały mały kryzys w szeregach drużyny.

– Wszyscy mamy nadzieję, że mamy już to za sobą i teraz będziemy tylko wygrywać – kwituje krótko Szymon Marzec.

W ostatnich dwóch meczach tyszanie zmierzyli się z ligowymi outsiderami. W ostatni piątek wygrali z Zagłębiem Sosnowiec 7:3, by w niedzielę pokonać Stoczniowca Gdańsk 2:0.

– Mieliśmy nieco dłuższą przerwę od ligi, ale tak jak pokazała ostatnia kolejka, rozgrywki są bardzo wyrównane i każdy może wygrać z każdym. Cieszymy się, że wygraliśmy te mecze, bo optymalna forma ma przyjść dopiero za jakiś czas i ciężko pracujemy, żeby tak się właśnie stało – zapewnia wychowanek Stoczniowca Gdańsk.

Gołym okiem widać, że przyczyną ostatnich gorszych wyników Mistrzów Polski jest niska skuteczność, a także nie najlepsza organizacja gry w defensywie. Marzec jest tego w pełni świadom.

– Zdecydowanie musimy być skuteczniejsi pod bramką przeciwnika, bo tych sytuacji mamy naprawdę bardzo dużo, co pokazały ostatnie mecze i musimy przede wszystkim w grze obronnej pracować całą piątką, pomagać jeden drugiemu, ale liczę, że z każdym meczem będzie to coraz lepiej wygląda – analizuje 29-latek.

Choć zarzuty fanów wydają się być po części słuszne, to nie zmienia to faktu, iż tyszanie tracą zaledwie jeden punkt do lidera tabeli z Jastrzębia-Zdroju. Walka o zwycięstwo w sezonie zasadniczym będzie więc niezwykle pasjonująca.

– Po trzech rundach tracimy tylko jeden punkt do Jastrzębia i tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach. Chcemy być na pierwszym miejscu po fazie zasadniczej, więc musimy wszystko wygrać i przeskoczyć Jastrzębie – kontynuuje napastnik GKS-u Tychy.

Już w najbliższy piątek hokeiści GKS-u Tychy podejmą u siebie zawodników STS-u Sanok. Trzeba przyznać, że beniaminek z Podkarpacia nie należy do najwygodniejszych rywali dla tyszan. Trójkolorowi odnieśli dwa zwycięstwa 3:2, by w meczu trzeciej rundy ulec na wyjeździe 1:3.

– Wszystkie mecze z Sanokiem były bardzo wyrównane. Jest to drużyna, która bardzo dobrze się broni i na tym bazują; grają z kontry. My musimy być po prostu bardziej skuteczni, bo gramy u siebie i mamy dużo okazji. Jeżeli tylko poprawimy skuteczność, to mam nadzieję, że spokojnie wygramy to spotkanie – ocenia reprezentant Polski.