Mistrzostwa Świata: Zwycięstwo i porażka gospodarzy. Finowie przełamali Niemców [WIDEO]
Broniąca mistrzowskiego tytułu Finlandia odniosła przed własną publicznością pierwsze zwycięstwo na tegorocznych Mistrzostwach Świata elity, choć nie przyszło jej to łatwo. Gorzej powiodło się u siebie Łotyszom, którzy doznali historycznej porażki.
Finowie w drugim spotkaniu turnieju, który dla nich toczy się w Tampere, pokonali Niemców 4:3. Łatwo jednak nie było, bo rywale w drugiej tercji wyszli nawet na prowadzenie 2:1. 2 gole w odstępie 107 sekund zdobył jednak wtedy dla gospodarzy strzelec "złotego" gola w ubiegłorocznym finale z Kanadą Sakari Manninen, a w 53. minucie na wagę zwycięstwa trafił najskuteczniejszy obrońca Mistrzostw Świata 2022 Mikko Lehtonen, który dziś także raz asystował. Na liście strzelców w fińskiej ekipie znalazł się jeszcze Joel Armia.
Dla Niemców strzelali: Marcel Noebels, Kai Wissmann i John-Jason Peterka. Drużynie Harolda Kreisa nie udało się jednak pokonać Finów, tak jak Niemcy zrobili to dokładnie 5 lat temu, 13 maja 2018 roku na Mistrzostwach Świata w duńskim Herning.
Finowie wczoraj zaczęli turniej od porażki 1:4 z reprezentacją USA. W 2 pierwszych spotkaniach tegorocznych mistrzostw stracili już 7 goli - o 2 więcej niż w 7 meczach fazy grupowej przed rokiem. Niemcy wczoraj na inaugurację imprezy ulegli 0:1 Szwecji.
Finlandia - Niemcy 4:3 (1:1, 2:2, 1:0)
Armia (10.), Manninen (35.), (36.), Lehtonen (53.) - Noebels (18.), Wissmann (33.), Peterka (40.)
O ile Finowie odnieśli dziś u siebie zwycięstwo, to w Rydze drugą porażkę poniósł drugi gospodarz Mistrzostw Świata. Reprezentacja Łotwy po wczorajszej przegranej 0:6 z Kanadą tym razem uległa 1:2 Słowacji. To pierwsza w historii poraża Bałtów z tym rywalem na Mistrzostwach Świata w elicie/grupie A. Wcześniej Łotysze wygrali ze Słowakami wszystkie 3 rozegrane mecze.
Dziś o wygranej ekipy Craiga Ramsaya przesądził gol Marka Hrivíka z 51. minuty. W 44. sekundzie wynik otworzył z kolei Matúš Sukeľ, w ostatnim sezonie kapitan drużyny HC Litvínov Pawła Zygmunta w czeskiej ekstraklasie. Słowacki bramkarz Stanislav Škorvánek obronił 27 strzałów, a Łotysze w trzeciej tercji przy stanie 1:2 nie wykorzystali 68-sekundowej gry w podwójnej przewadze.
Łotwa - Słowacja 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)
Ābols (37.) - Sukeľ (1.), Hrivík (51.)
Komentarze
Lista komentarzy
WitekKH
Słowakom w końcówce pomógł też słupek. Łotwa, tak jak i wczoraj, szybko traci gola... Dobre zawody w wykonaniu bramkarzy obu ekip: Silovsa i Skorvanka.