Młody talent skazany za gwałt na 16-latce
Stał u progu wielkiej kariery. Był mistrzem kraju i został wybrany w drafcie NHL. Teraz młody talent został skazany za gwałt, którego dopuścił się jako 17-latek.
19-letni gracz fiński hokeista Topi Rönni został skazany na rok więzienia w zawieszeniu za gwałt na 16-letniej dziewczynie. Wyrok nie jest prawomocny.
Według ustaleń sądu do zdarzenia doszło w czerwcu 2021 roku podczas imprezy z okazji zakończenia roku szkolnego.
Jak pisze gazeta "Iltalehti", 17-letni wówczas hokeista opuścił bawiącą się grupę ok. 50-70 osób i udał się wraz z o rok młodszą dziewczyną w miejsce, gdzie zostali tylko we dwoje. Tam hokeista według dziewczyny ją zgwałcił. Ofiara zeznała przed sądem, że gdy mówiła Rönniemu, że nie chce zbliżenia, on odpowiedział: "Chcesz".
Według jednego z przesłuchanych świadków, Rönni prosił później, żeby przekazać dziewczynie przeprosiny, mówiąc, że "nie rozumiał tego co robi w stanie świadomości lub nie".
Zawodnik przyznał, że tamtego wieczoru wypił 10 puszek piwa i inny alkohol, ale przed sądem twierdził, że nie miało to wpływu na jego pamięć o wydarzeniach, do których doszło. Przyznał, że z dziewczyną tańczył i się całował, ale zaprzeczał, by ją zgwałcił.
Sąd uznał jednak zeznania ofiary za klarowne, spójne i szczegółowe. Dodatkowo potwierdzały je zeznania świadków. Trzyosobowy skład sędziowski wymierzył wyrok jednogłośnie.
Obrońcy zawodnika podnosili w trakcie procesu, że dziewczyna zgłosiła gwałt dopiero 2,5 tygodnia po zdarzeniu, a także fakt, że nie uciekła z jego miejsca.
- Brak działań obronnych poszkodowanej nie może być uważany za czynnik wskazujący na to, że nie doszło do przestępstwa - stwierdził jednak sąd w wyroku.
Oprócz roku więzienia w zawieszeniu sąd nakazał hokeiście wypłacenie ofierze 2,5 tys. euro zadośćuczynienia.
Dość niski wymiar kary sąd wytłumaczył okolicznościami łagodzącymi. Uznano za nie młody wiek hokeisty w momencie popełnienia czynu, a także wcześniejszą niekaralność.
Uznawany za duży hokejowy talent Topi Rönni, mimo młodego wieku, osiągnął już sporo. Dwukrotnie sięgnął z Tapparą Tampere po mistrzostwo Finlandii, a w ubiegłym roku wygrał także Hokejową Ligę Mistrzów. W 2022 roku Calgary Flames wybrali go z numerem 59 draftu NHL.
W październiku ubiegłego roku, gdy postawiono mu zarzuty, klub z Tampere początkowo odsunął go od składu, ale później pozwolił mu grać.
W tym sezonie fińskiej ekstraklasy w 22 meczach strzelił dla mistrzów Finlandii 1 gola i zaliczył 1 asystę. W najwyższej lidze juniorskiej w 20 występach zdobył 32 punkty. Grał także w reprezentacji Finlandii do lat 20, ale na Mistrzostwa Świata juniorów nie pojechał.
Po ogłoszeniu wyroku sądu pierwszej instancji Tappara poinformowała o rozwiązaniu kontraktu z hokeistą. Niemal natychmiast po tym klub Calgary Flames ogłosił, że rezygnuje z wynikających z wyboru w drafcie praw do gracza w NHL.
- Prawie 3 lata minęły od tego czasu i był to czas ekstremalnie trudny dla wszystkich, których to dotyczyło. Rozgłos wokół tej sprawy stał się przytłaczający i dotknął zarówno mnie, jak i moją rodzinę oraz tych, których kocham. Nieumyślnie ta sprawa dotknęła także kluby Tappara Tampere oraz Calgary Flames. Chcę wszystkich za to przeprosić - stwierdził hokeista w oświadczeniu opublikowanym przez Tapparę.
Władze klubu z Tampere poinformowały, że poza oświadczeniem o rozwiązaniu kontraktu nie będą komentować tej sprawy.
Komentarze
Lista komentarzy
szop
po co z nim szla gdziekolwiek ta "zgwalcona"
PanObiektywny
w naszej lidze może grać... jeden bandzior już kiedyś występował w PLH, niejaki Danton :)
dzidzio
Był Lukas Lundvald w Zagłębiu co jeździł na rozprawy sądowe do Szkocji gdzie był oskarżony pobicie m.in. kobiety