Monto: Pokazaliśmy na co nas stać, gdy gramy swój hokej

Niezależnie od tego, jak potoczą się dalsze losy rywalizacji, czwarte spotkanie finałowe pozostanie na długo w pamięci kibiców. Fani obu ekip na przemian poddawani byli skrajnym emocjom. O komentarz pomeczowy, poprosiliśmy Joone Monto, jedną z najjaśniejszych postaci GKS-u Katowice w niedzielnym spotkaniu.

W pomeczowych dyskusjach o niedzielnym spotkaniu powiedziano już niemal wszystko. To jeden z tych meczów, o których zapewne będziemy za kilkadziesiąt lat opowiadać kolejnym hokejowym pokoleniom w naszym kraju. Z upływem czasu, gdy emocje już nieco opadły, warto jednak przed kolejnym spotkaniem, pokusić się o chłodną kalkulację wydarzeń. Faktem jest, że podopieczni Jacka Płachty, kolejny raz weszli w trudy rywalizacji, oddając sporą przestrzeń do gry rywalowi. Szybko operujący krążkiem GKS Katowice, zobaczyliśmy dopiero przy stanie 0:3, co nie uciekło uwadze naszego rozmówcy.

– Unia kolejny raz bardzo dobrze weszła w spotkanie, z kolei nasz początek był nieco ospały. Obudziliśmy się dopiero po tym, gdy trener poprosił o czas dla naszej drużyny. Wówczas pokazaliśmy na co nas stać, gdy gramy swój najlepszy hokej – zauważył Joona Monto.

Tegoroczna rywalizacja finałowa pozostaje niezwykle wyrównana, a losy poszczególnych spotkań rozstrzygają się niemalże w pojedynczych akcjach. Co zdaniem Joony Monto będzie kluczowe, aby móc odnieść zwycięstwo w kolejnych spotkaniach?

– Musimy utrzymywać poziom naszego zaangażowania, jaki zaprezentowaliśmy w drugiej odsłonie. Powinniśmy lepiej pracować we własnej tercji. Pozwoliliśmy zawodnikom Unii na zbyt łatwe zdobycie tak dużej liczby bramek – dodał zawodnik rodem z Finlandii.

 Nie bez znaczenia jest również umiejętność utrzymywania nerwów na wodzy. Play-offowa rywalizacja wymaga twardej i ofiarnej gry, lecz również ważne jest, aby nie dać ponieść się emocjom, oraz oprzeć się prowokacjom ze strony rywala. Po czterech spotkaniach, możemy pokusić się o wniosek, że zachowanie zimnej krwi przyczynia się do końcowego sukcesu. Czy napastnik GieKSy podziela naszą opinię?

– Musimy być również ostrożniejsi, wystrzegając się minut karnych. Unia jest naprawdę mocna podczas gier w przewagach, jednak nasze kary zaprzepaściły szansę na lepszy wynik – zakończył rozmowę Joona Monto.