Nahunko: Zrobiłem to, o czym myślałem od samego początku
Dominik Nahunko był jednym z architektów wyjazdowego zwycięstwa nad PZU Podhalem Nowy Targ 2:1 po rzutach karnych. Napastnik Zagłębia Sosnowiec najpierw zaliczył asystę, a potem wykorzystał decydujący najazd i zapewnił swojemu zespołowi ważną wygraną. – Cieszy fakt, że wywozimy z tak ciężkiego terenu dwa punkty – przyznał „Mietek”.
Spotkanie było niezwykle zacięte. Nie zabrakło w nim poświęcenia, twardej walki i niewykorzystanych okazji. Wynik spotkania w 21. minucie otworzył Damian Kapica, a w 48. minucie wyrównał Niklas Salo. Przy golu fińskiego skrzydłowego asystował Dominik Nahunko.
– Przegrywaliśmy jedną bramką jednak cały czas czuliśmy rywala i wiedzieliśmy, że jedna sytuacja może zadecydować. Nieważne czy bramka pada na początku czy na końcu meczu. Ważne, że wyrównaliśmy i udało nam się wcisnąć ten krążek, gdyż trochę potrzebowaliśmy czasu, by tego dokonać. Wcześniej próbowaliśmy, mieliśmy tak zwane setki, jednak nie chciało wpaść. Na szczęście przy strzale Niklasa to szczęście do nas powróciło – wyjaśnił „Mietek”, który zapewnił zwycięstwo swojemu zespołowi, skutecznie egzekwując rzut karny.
– Trenerzy zadecydowali, żebym pojechał w tej dodatkowej serii, a ja po prostu zrobiłem to, o czym myślałem od samego początku. Plan był prosty: nie kiwać tylko strzelać i cieszymy się wszyscy, że się udało – dodał.
Nahunko rozgrywa dobry sezon w ekipie z Zaruskiego 10. W 30 rozegranych spotkaniach strzelił 11 bramek i zanotował 15 asyst.
W niedzielę podopieczni Piotra Sarnika zmierzą się na własnym lodzie z GKS-em Katowice. Ten mecz obejrzy prawdopodobnie komplet publiczności.
– Przed nami krótka regeneracja i już myślimy o niedzielnym meczu z Katowicami – zakończył.
Komentarze