Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: 39 sekund "Rekinów" (WIDEO)

2019-01-11 07:03 NHL
NHL: 39 sekund "Rekinów" (WIDEO)

39 sekund w trzeciej tercji zdecydowało o zakończeniu zwycięskiej serii Vegas Golden Knights. W wielkim stylu urodziny w Las Vegas świętował bramkarz San Jose Sharks Martin Jones.


To już kolejna długa seria zwycięstw, która została w ostatnich dniach przerwana przez drużynę z San Jose. W ostatnią sobotę podopieczni Petera DeBoera zatrzymali mającego za sobą 7 kolejnych wygranych lidera NHL Tampa Bay Lightning, a wczoraj pokonali 3:2 Vegas Golden Knights, którzy walczyli o 9 zwycięstwo z rzędu, co byłoby wyrównaniem najdłuższej passy w krótkiej historii klubu.


I to, mimo że przez większą część spotkania "Rycerze" wydawali się je kontrolować. Już w 2. minucie, dobijając strzał Ryana Reavesa, prowadzenie dał im Czech Tomáš Nosek. Co prawda w drugiej tercji pięknym strzałem "z nadgarstka" wyrównał jego imiennik i rodak Hertl, ale na początku trzeciej odsłony zrobiło się 2:1 dla gospodarzy, gdy pierwszego gola w sezonie strzelił obrońca Jon Merrill. Taki wynik widniał na telebimie pod dachem T-Mobile Areny w Las Vegas, gdy nastąpiło decydujących 39 sekund. Najpierw Melker Karlsson doprowadził do remisu dobijając odbity parkanem przez Marc-André Fleury'ego krążek po strzale Brenta Burnsa, a właśnie po 39 sekundach Hertl w zamieszaniu podbramkowym trafił w Joonasa Donskoia, po czym krążek wpadł do bramki, dając gościom prowadzenie 3:2.


"Rekiny" musiały później jeszcze obronić się w osłabieniu po karze dla Brendena Dillona. Gospodarze wycofali wówczas bramkarza i grali 6 na 4 w polu, ale nic im to nie dało i z Las Vegas to goście wywieźli 2 punkty. Ostatnio mało kto był w stanie to zrobić. Podopieczni Gerarda Gallanta mieli bowiem na koncie nie tylko 8 zwycięstw, ale także 10 kolejnych meczów z punktem i 12 z rzędu bez porażki w regulaminowym czasie we własnej hali. Poprzednio z pustymi rękami po meczu u siebie zostali 16 listopada ubiegłego roku, gdy przegrali 1:4 z St. Louis Blues.


Wczoraj drużyna z Las Vegas strzelała częściej, ale Sharks między słupkami mieli Martina Jonesa. Obchodzący 29. urodziny bramkarz sprawił sobie piękny prezent, broniąc aż 36 strzałów w być może swoim najlepszym występie tego sezonu. A klubowi pomógł odnieść tysięczne zwycięstwo w jego historii. Jones nie spisuje się w tych rozgrywkach najlepiej. Broni ze skutecznością 90,1 %. W NHL jest aż 50 bramkarzy, którzy mogą się pochwalić lepszym współczynnikiem udanych interwencji. Pod względem średniej goli wpuszczonych na mecz zajmuje z wynikiem 2,80 39. miejsce.


Wczoraj to był jednak jego dzień. A gdy w szatni udzielał wywiadów, przerwała mu podróżująca z drużyną grupa ojców zawodników z San Jose, która odśpiewała "Happy Birthday". - Jeśli chcesz wygrywać na wyjazdach, to twój bramkarz musi być bardzo dobry - skomentował po meczu trener przyjezdnych Peter DeBoer. - A on w odpowiednich momentach był wspaniały. Przez cały sezon potrzebna nam jest taka postawa bramkarza. Niepocieszony mógł być tylko Erik Karlsson, który zakończył serię 14 meczów ze zdobytym punktem. Podopieczni DeBoera przerwali drugą zwycięską serię w ciągu pięciu dni, a teraz sami mają zwycięską passę. W tym roku wygrali wszystkie 4 dotychczasowe mecze. Ich 59 punktów sprawia, że wyprzedzili Golden Knights i awansowali na drugie miejsce w dywizji Pacyfiku. Tracą jedno "oczko" do najlepszych w tej dywizji i całej konferencji zachodniej Calgary Flames i o jedno wyprzedzają swoich wczorajszych rywali.


Trener Golden Knights, mimo porażki, po meczu chwalił swoich podopiecznych. - Myślę, że to ogólnie był dobry mecz. Podobało mi się, jak graliśmy - skomentował Gerard Gallant. - Oni walczyli twardo i nie było nam łatwo. Mogło się to różnie skończyć. Ostatecznie oni strzelili 3 gole, a my strzeliliśmy 2, więc jest jak jest.


Vegas Golden Knights - San Jose Sharks 2:3 (1:0, 0:1, 1:2)
1:0 Nosek - Reaves - McNabb 01:34
1:1 Hertl 34:05

2:1 Merrill - Pirri - Tuch 42:16

2:2 M. Karlsson - Burns - Labanc 47:24

2:3 Donskoi - Hertl - Kane 48:03

Strzały: 38-27.
Minuty kar: 4-6.
Widzów: 18 367.





Washington Capitals wciąż mają patent na Boston Bruins. Drużyna ze stolicy USA pokonała "Niedźwiedzie" po raz 14. z rzędu. Po raz ostatni przegrała z nią 29 marca 2014 roku. Wczoraj "Stołeczni" wygrali 4:2. Prowadzący w klasyfikacji strzelców NHL Aleksandr Owieczkin strzelił swojego 31. i 32. gola w tym sezonie, ponadto do bramki trafili: Jakub Vrána i Nicklas Bäckström, ale pierwszą gwiazdą meczu wybrano bramkarza Capitals Bradena Holtby'ego, który obronił 39 strzałów. Bruins pod względem uderzeń na bramkę mieli przewagę 41-22, a licząc z zablokowanymi i niecelnymi nawet 74-39. Ich rywale już po raz 16. w tym sezonie wygrali mecz, w którym strzelali rzadziej. Owieczkin wczoraj swojego drugiego gola strzelił w końcówce już do pustej bramki. To jego 33. takie trafienie w NHL, co pozwoliło mu zrównać się z Mario Lemieux na trzecim miejscu od 1933 roku, kiedy liga zaczęła notować takie statystyki. Więcej tego typu goli strzelili tylko: Wayne Gretzky (56) i Marián Hossa (40). W pierwszej tercji Rosjanin atakiem przy bandzie nieomal wrzucił Zdeno Chárę do boksu Capitals. Drużyna z Waszyngtonu ma 58 punktów i po trzecim zwycięstwie z rzędu umocniła się na prowadzeniu w dywizji metropolitalnej. Zespół z Bostonu ma 54 "oczka" i jest trzeci w dywizji atlantyckiej.

Atak ciałem Aleksandra Owieczkina na Zdeno Chárę





John Tavares poprowadził Toronto Maple Leafs do zwycięstwa nad New Jersey Devils. Kanadyjczyk strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę, a jego drużyna wygrała 4:2. Swoim pierwszym trafieniem we wczorajszym spotkaniu Tavares osiągnął granicę 300 goli w NHL jako pierwszy zawodnik wybrany w drafcie 2009. Dla "Klonowych Liści" trafiali także: Ron Hainsey i Mitch Marner. 27 strzałów obronił ich bramkarz Michael Hutchinson, który wciąż gra pod nieobecność kontuzjowanych Frederika Andersena i Garreta Sparksa. Od 2009 roku, gdy Tavares zadebiutował w NHL, dwóch zawodników strzeliło więcej goli od niego. Mowa o Aleksandrze Owieczkinie i Stevenie Stamkosie. Trzecie miejsce w tej klasyfikacji zajmował do wczoraj ex aequo z gwiazdą Maple Leafs Sidney Crosby, który jednak rozegrał o 98 meczów mniej. Podopieczni Mike'a Babcocka wygrali tylko 2 z 5 ostatnich meczów, ale z dorobkiem 58 punktów nadal zajmują drugie miejsce w dywizji atlantyckiej. Devils po trzeciej z rzędu porażce mają nadal 39 "oczek" i są przedostatni w dywizji metropolitalnej.

W samej końcówce Josh Bailey rozstrzygnął na korzyść New York Islanders derby Nowego Jorku. 29-letni skrzydłowy na 86 sekund przed końcem spotkania pokonał Henrika Lundqvista i dał swojemu zespołowi zwycięstwo 4:3. Co ciekawe, był to jedyny strzał "Wyspiarzy" w trzeciej tercji, zdominowanej przez Rangers. W strzałach było w niej 17-1. Dla Islanders gola i dwie asysty zaliczył Matt Barzal, bramkę i asystę Anders Lee, a na listę strzelców wpisał się też Jordan Eberle. Bailey strzelił pierwszego zwycięskiego gola od meczu otwarcia sezonu z Carolina Hurricanes, a w poprzednich rozgrywkach także raz trafił do siatki w derbach i również na wagę wygranej. W trzeciej tercji przed jego golem wspaniałą bramkę dla Rangers strzelił Jesper Fast, który po obrocie idealnie trafił w spadający z wysokości krążek. Lundqvist rozegrał 837. mecz sezonu zasadniczego NHL i awansował na 12. miejsce w bramkarskiej klasyfikacji wszech czasów ex aequo z legendarnym Jacquesem Plante'em. Rangers przegrali jednak piąte kolejne spotkanie i mając 41 punktów zajmują szóste miejsce w dywizji metropolitalnej. Islanders odnieśli zwycięstwa w 7 z ostatnich 8 spotkań i są w niej na czwartej pozycji. Dotąd zgromadzili 52 punkty.

Kapitalny gol Jespera Fasta po obrocie





Na 8 serię swoich porażek zakończył zespół Philadelphia Flyers. James van Riemsdyk najpierw asystował przy golu Travisa Konecny'ego, a następnie po raz pierwszy w tym sezonie przesądził o zwycięstwie "Lotników" w wygranym 2:1 spotkaniu z Dallas Stars. Amerykanin miał dużo szczęścia, bo przedłużył zagranie Claude'a Giroux w taki sposób, że krążek nie wpadłby do bramki, gdyby nie odbił się od łyżwy obrońcy rywali Esy Lindella. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano jednak bramkarza Flyers Cartera Harta, który zatrzymał 37 strzałów graczy z Dallas. Dopiero szósty raz w tym sezonie "Gwiazdy" przegrały mecz oddając więcej strzałów od rywali. Żaden inny zespół nie ma na koncie mniej takich porażek. Podopieczni Jima Montgomery'ego z 50 punktami zajmują trzecie miejsce w dywizji centralnej. Flyers opuścili ostatnie miejsce zarówno w całej lidze, jak i konferencji wschodniej. Nadal jednak ich 38 punktów daje ostatnią pozycję w dywizji metropolitalnej.

Szczęśliwy zwycięski gol Jamesa van Riemsdyka po rykoszecie od łyżwy Esy Lindella




600. zwycięstwo w roli trenera w NHL odniósł John Tortorella. Charyzmatyczny szkoleniowiec tej nocy poprowadził Columbus Blue Jackets do zwycięstwa 4:3 nad Nashville Predators. Jubileusz dał swojemu trenerowi Artiemij Panarin, który zdobył zwycięską bramkę w dogrywce, a w ogóle trafił do siatki dwukrotnie. Także dwa gole zdobył Boone Jenner. Panarin już 6 razy w tym sezonie przesądzał o wygranych swojej drużyny, z tego trzykrotnie w dogrywkach. W trzech poprzednich sezonach łącznie także miał na koncie 3 zwycięskie trafienia w dodatkowych częściach meczów. Tortorella jest 19. trenerem, który wygrał w NHL 600 meczów, ale pierwszym urodzonym w Stanach Zjednoczonych. Jego zespół mógł wygrać wcześniej, ale w 56. minucie stracił dwubramkowe prowadzenie w ciągu zaledwie 38 sekund. 53 punkty dają Blue Jackets wciąż trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Co ciekawe, drużyna z Columbus wygrała w tym sezonie wszystkie 12 meczów rozgrywanych w czwartki. Predators, w barwach których 600. mecz w NHL rozegrał bramkarz Pekka Rinne, mają 58 punktów i mimo porażki pozostali na pierwszym miejscu w dywizji centralnej.


Najlepszy zespół tego sezonu Tampa Bay Lightning w ostatnich 9 minutach odwrócił losy meczu z Carolina Hurricanes i przerwał ich serię 5 zwycięstw. "Błyskawica" do 52. minuty przegrywała z "Huraganami" 0:1, ale Ondřej Palát doprowadził do remisu, a później Brayden Point zdobył dwa kolejne gole, w tym drugiego strzałem do pustej bramki i ekipa z Florydy wygrała 3:1. Point, który ciągle jest na tzw. "wejściowym" kontrakcie do NHL i zarabia w tym sezonie tylko 650 tys. dolarów wynagrodzenia podstawowego, z 28 golami jest czwarty w klasyfikacji strzelców NHL. Od początku zeszłego sezonu 18 razy dawał swojej drużynie zwycięstwo, co jest najlepszym wynikiem w lidze. 26 strzałów zawodników Hurricanes obronił wczoraj bramkarz Lightning Andriej Wasilewski. Pokonał go jedynie Justin Williams, który zdobył swoją 300. bramkę w najlepszej lidze świata. Drużyna Jona Coopera ma już 70 punktów i o 10 wyprzedza drugich w tabeli NHL Calgary Flames. 45 "oczek" Hurricanes daje im piątą pozycję w dywizji metropolitalnej.


St. Louis Blues pokonali Montréal Canadiens 4:1. Kolejny znakomity mecz w ich bramce rozegrał Jordan Binnington. 25-latek w poniedziałek zachował "czyste konto" w swoim pierwszym występie od początku meczu NHL, a wczoraj broniąc 28 z 29 strzałów graczy Canadiens pomógł drużynie odnieść kolejne zwycięstwo. Popisał się zwłaszcza fantastyczną interwencją w 44. minucie, gdy zatrzymał uderzenie Victora Mete po kontrze rywali 2 na 1. Gdy krążek spadał już za niego, Binnington "złapał" go łącząc nogi. Bramkę i asystę dla gospodarzy zaliczył Oskar Sundqvist, a na listę strzelców wpisali się także: Robert Thomas, Jay Bouwmeester i Sammy Blais. Ten ostatni trafił po raz pierwszy w tym sezonie, a drugi w NHL. Blues opuścili ostatnie miejsce w dywizji centralnej. Mają 40 punktów i wyprzedzili Chicago Blackhawks, którzy legitymują się identycznym dorobkiem, ale rozegrali o 4 spotkania więcej. Canadiens uzbierali dotąd 51 punktów i są na piątej pozycji w dywizji atlantyckiej.


Znakomita interwencja nogami Jordana Binningtona po strzale Victora Mete




Winnipeg Jets nie wykorzystali szansy powrotu na szczyt dywizji centralnej i przegrali z Minnesota Wild 2:3. Mimo że udało im się odrobić część strat, bo było już 0:3. W ekipie "Dzikich" Jason Zucker oddał 2 strzały i zdobył 2 gole, w tym zwycięskiego natychmiast po wyjściu z ławki kar. Wcześniej do bramki "Odrzutowców" trafił Jordan Greenway. Gospodarzom udało się przetrwać napór Jets, mimo że w trzeciej tercji nie oddali ani jednego strzału, podczas gdy rywale mieli ich aż 13. W bramce Wild dobry mecz rozegrał Devan Dubnyk, który obronił 26 z 28 uderzeń. Zespół z Winnipeg ma 56 punktów i traci 2 do prowadzących w dywizji Nashville Predators. Wild z dorobkiem 47 punktów są w tej samej grupie na piątym miejscu.


Zwycięski gol Jasona Zuckera prosto z ławki kar



W dramatycznych okolicznościach Edmonton Oilers pokonali Florida Panthers. Connor McDavid doprowadził do dogrywki golem strzelonym na zaledwie 8 sekund przed końcem trzeciej tercji, a później on i Ryan Nugent-Hopkins trafili w serii rzutów karnych, dając "Nafciarzom" wygraną 4:3. McDavid przed karnymi miał udział przy wszystkich golach swojego zespołu z gry. 2 strzelił i asystował przy trafieniu Darnella Nurse'a. Ten ostatni także zrewanżował się później swojemu kapitanowi asystą. McDavid już po raz 37. w NHL zdobył w jednym meczu przynajmniej 3 punkty. Od początku sezonu 2015-16, gdy trafił do ligi, ma najwięcej takich spotkań na koncie. Wczoraj jego zespół ani przez chwilę nie prowadził. Za to w trzeciej tercji strzelił sobie kuriozalnego "samobója". Po zagraniu Henrika Borgströma przed bramkę obrońca Oilers Caleb Jones próbował wybić krążek, ale trafił prosto w swojego partnera Adama Larssona, od którego "guma" odbiła się prosto do bramki. Oilers z 45 punktami awansowali na piąte miejsce w dywizji Pacyfiku. Panthers mają 42 "oczka" i zajmują szóste w atlantyckiej.


"Samobój" Edmonton Oilers




Dogrywka rozstrzygnęła z kolei mecz w Vancouver, gdzie miejscowi Canucks ulegli Arizona Coyotes 3:4. Pierwszy raz w swojej siedmioletniej karierze w NHL o wyniku w dodatkowej części spotkania rozstrzygnął Richard Pánik. Słowak strzelił wczoraj dwa gole i asystował przy bramce Nicka Cousinsa, a dla "Kojotów" trafił także Conor Garland. Ozdobą meczu był jednak pierwszy gol dla Canucks autorstwa Svena Bärtschiego po przepuszczeniu krążka między nogami Jakoba Chychruna. Drużyna z Vancouver po trzeciej porażce z rzędu spadła na szóste miejsce w dywizji Pacyfiku. Podobnie jak Edmonton Oilers ma 45 punktów, ale rozegrała o dwa mecze więcej. Coyotes zdobyli 41 punktów i są w tej samej dywizji na siódmej pozycji.


Piękny gol Svena Bärtschiego po indywidualnej akcji



W Los Angeles miejscowi Kings rywalizowali z Ottawa Senators o to, która z tych drużyn uniknie ostatniego miejsca w tabeli całej ligi. Lepsi okazali się "Senatorowie", którzy wygrali 4:1. Chris Tierney strzelił dwa gole, Bobby Ryan i Christian Wolanin po jednym, a kolejny świetny mecz w bramce drużyny ze stolicy Kanady rozegrał Anders Nilsson, który zatrzymał 33 strzały. Senators pierwszy raz w tym sezonie wygrali dwa kolejne mecze wyjazdowe i to dzień po dniu, bo w środę pokonali w Anaheim tamtejszych Ducks. Pozyskany w ubiegłym tygodniu z Vancouver Canucks Nilsson obronił w tych dwóch spotkaniach 65 z 67 strzałów. Jego zespół ma 39 punktów i nie jest już ostatni w dywizji atlantyckiej. Dzięki większej liczbie zwycięstw w regulaminowym czasie i po dogrywkach wyprzedził mających identyczny dorobek punktowy i taką samą liczbę meczów Detroit Red Wings. Kings z 37 punktami znów są "czerwoną latarnią" całej NHL.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Oświęcimianin_23: Pan Mariusz Sibik od 5 lat robi dobrą robotę:) Kurde, już tyle lat minęło...
  • narut: Luque - dzięki Bogu jest jeszcze co jest ale i tak mocno przetrzebione, żal na to wszystko patrzeć.. na przykładzie siatki, pamiętam ile było świetnych klubów, po których ślad nie pozostał - jedynie graja dziś potomkowie niektórych z zawodników rej wiodących wówczas..dla przykładu - Hutnik Kraków, Stal Stocznia Szczecin, Wifama Łódź czy Płomień Milowice/Sosnowiec, nawet Jastrzębie się nazywało Borynia, zaś Katowice Bildon.. to były czasy.. :)
  • Jamer: Tak Oswiecimianin cała piątka i bramkarz :)
  • Oświęcimianin_23: Jamer, no to czekamy na te strzelby:)
  • Paskal79: Jedna piątka,🇫🇮jedna,🇸🇪to 10 będzie niedźwiedź 🐻....:-)
  • Oświęcimianin_23: Czyli co, 1 SWE, 2 FIN, 3 i 4 mix międzynarodowy?:)
  • Paskal79: 3 piątki będą piekielnie mocne,a i czwarta mocna, namawiające ciotki ,kolegów siostry ,braci .kochanki i kochanków sąsiadów i sąsiadki by kupowali karnety...i wchodzili do klubu 100,.by dołożyć do pieca.....:-)
  • Jamer: 4 piątka ma być także mocna…
  • Oświęcimianin_23: Ja mam wniosek przygotowany do Klubu 100, tylko zeskanować i wysłać:)
  • Paskal79: Jamer będzie mocna, Ale 3 pierwsze będą piekielnie mocne....
  • Oświęcimianin_23: Nie pompujcie balonika:)
  • emeryt: sezon ogórkowy można pompować
  • Luque: Narut popatrz ile klubów hokejowych obecnie praktycznie nie istnieje...
  • Jamer: Paskalu79: to zweryfikuje lód… :) ale na papierze na pewno…
  • emeryt: kocham ten czas,podobnie jak sparingi i nowi grajkowie
  • Jamer: Mam nadzieje że bramkarz numer 2 to będzie wybór Zupy…
  • Paskal79: No wiadomo na papierze... myślę że lód też to potwierdzi.... choć jak zwykłe czasem potrzeba czasu....by to zaskoczyło, choć w tym roku praktycznie od razu musi być dobrze....
  • Paskal79: Jamer przypuszczam że to też mógł być jednen z kilku warunków Zupy.... Ale to moje przypuszczenia
  • Jamer: Eme: Zawsze nowe twarze w drużynie budzą emocje, BARDZO duża praca Zupy przy kontraktowaniu nowych… dlatego na 10 trafiamy 9…
  • Paskal79: No w tamtym roku dostał takich zawodników jakich chciał,w sensie takie profile co chciał ofesywnch obrońców czyli Vatola i Acered plus szybkich i technicznych Finów i dalo to efekt
  • narut: Luque - rozwałka.. a było tego troszkę jak sięgam pamięcią, było..
  • Oświęcimianin_23: In Zupa We Trust i tyle w temacie:) Jeżeli TYLKO i WYŁĄCZNIE Zupa będzie maczał palce w transferach to będzie dobrze:)
  • Jamer: Paskal79: Podpis pod kontraktem to już kwestia Zupy… Mam nadzieje ze w trakcie sezonu Zupa nie będzie musiał „rzucać bidonami” On ma taki styl jaki ma i tego nikt nie zmieni…
  • Jamer: Paskal79: Tak zgoda, dostał jakich chciał… ale nie wszystkich :) Mam nadzieje ze teraz będzie w 100% tak jak on chce… budżet na to pozwoli…
  • Paskal79: Ja wiem jaki ma styl, choć ma jedną słabą stronę, już niee raz tu o tym pisałem, choć robotę w tym kierunku wykonuje nasz kapitan...i majster jest po tylu latach....
  • emeryt: Surykatki tak majo....obserwujo teren bo kochajo swoje potomstwo
  • Jamer: Paskal79: Nic dodać nic ująć… :)
  • Oświęcimianin_23: Jamer, skąd taki budżet? Re-Plast więcej sypnął? Czy nowi się pojawili?
  • Jamer: eme: Byłem na kilku treningach i widziałem jak długo i dużo tłumaczy zawodnikom pewne schematy gry… on jest świetny taktycznie… W boksie się zmienia bo nie lubi się powtarzać… :)
  • Paskal79: Jako warsztat trenerski najwyższa półka, przygotowanie fizycznie też dobre, choć wiadomo na sucho odpowiada p Annia
  • Jamer: Pojawili się nowi oraz obecni dają więcej… Ile dał RE-PLAST nie wiem. Oprócz RE-PLASTU Nasza siłą są Ci mniejsi i lojalni… dlatego kolejny dzień im dziękujemy jednemu po drugim :)
  • Oświęcimianin_23: No i fajnie:) Dzięki nim wszystkim mamy tyle radości:)
  • Arma: Zrzutka się zaraz kończy w takim tempie, całkiem nieźle
  • born-for-unia: Bardzo dobre wiadomości. In Zupa we trust!
  • Paskal79: My kibice też możemy dorzucić do pieca karnety i klub 100 , choć to już jest wydatek ,ale z tego co wiem kilku doszło do klubu 100....:-)
  • emeryt: dla Unii pozostanie Zupy super sprawa natomiast dla rywali z thl niekoniecznie
  • Oświęcimianin_23: Ania stworzy Potwora 2.0 :)
  • emeryt: Zupa ma już rozpracowane kto i jak,wie gdzie drzemio rezerwy i co poprawić
  • Paskal79: Wychodzi na to że nowych twarzy będzie 3-5 zależy od obecnie trwających negocjacji...Jamer jak sądzisz...:-) ?
  • Oświęcimianin_23: Musi być więcej skoro jedna piątka ma być SWE :)
  • hubal: szykujcie się na sensację w MŚ
  • hubal: a o Unii odpocznijcie Zamostowi
  • hubal: od*
  • Paskal79: W sumie może 6 ....:-)
  • Jamer: Paskal79: Zarząd na nowy sezon założył że nowych twarzy będzie dokładnie 4 :) Ale założył także że z każdym którego chce pozostawić w drużynie podpisze kontrakt… a tutaj wypada Jasiek… wiec może być 5 :) Zobaczymy.
  • Oświęcimianin_23: hubalu, to jest miłość na 24/7:)
  • Paskal79: No hubal jake typujesz sensację.....?
  • Paskal79: Tak mi wyszło z analizy....ale życie piszę różne scenariusze,wiem że z niektórymi jest ciężko przedłużyć, choć próbują choć to nie jest łatwe....:-)
  • Jamer: Paskal79: Po weekendzie będę wiedział więcej… ;)
  • Paskal79: Jamer idziesz na grilla do Prezesa....:-)
  • Paskal79: No jutro na4 mecze 3 się super zapowiadają na Elicie....
  • hubal: Panowie sami obaczycie
  • emeryt: hubi utrzymamy sie w elicie?
  • Paskal79: Jutro jak może być sensacja jak grają cze -fin,szwe -usa, Szwa- nor,czy slow- niem czyli jutro bieda z sensacjami...
  • Jamer: Paskal79: Może nie do Prezesa ale coś w tym stylu… ;) Ps. Cały czas męczą mnie wysokości kontraktów w naszej lidze… drążę ten temat… :)
  • Paskal79: Uwierz mi z Tą Unia ,tak jak Ci pisałem przesadziłeś:-) i to ostro...:-) z kontaktami.....
  • Paskal79: Ale jakaś tolerancja błędu jest....., choć niektórzy wiedzą dużo....
  • Jamer: Paskalu79: Wierze ale jeszcze popytam… :) Ciekawe za jaką kasę chcieli u Nas grać Michalski i Krężołek skoro nie usiedliśmy do stołu negocjacji :)
  • emeryt: Radzie popraw sobie prosze 24 asysty Krzemyka,raczej min karne
  • hubal: eme nie odpowiem
    zbyt wiele spadków kadry przeżyłem
  • Paskal79: A Nie pytałem o Pasia,czy w ogóle jest jeszcze temat,jak był....
  • hubal: Paskalu ja o sensacji nie niespodziance
  • Luque: Hubi dla mnie najważniejsze, żeby Nasi tam pojechali grać w hokeja, jaki będzie wynik końcowy to się na lodzie okaże...
  • Paskal79: Sensacja cię masz na myśli ,jaki mecz....?
  • Luque: Paskal każdy wie jaki wynik w pierwszej kolejce będzie sensacją ;)
  • Paskal79: Panowie na utrzymanie jestem jakaś szansa, mamy dobry terminarz z drużynami co możemy powalczyć w tym temacie gramy zawszę po dniu przerwy to duży Plus....
  • hubal: Luqu mają się bawić i uczyć
    ja Rejtana po ewentualnym spadku nie odwalę :)
  • hubal: oj tam Paskalu przestań drążyć , obaczysz
  • Jamer: Paskal79: Temat Pasia rozegra się zapewne po MŚ… Mam nadzieje że Nasz Kapitan sprawdzi się także jako negocjator… ale nic na sile … chociaż atak: Mark - Dziubek - Paś wyglądałby fajnie :)
  • Arma: Zrzutka właśnie przekroczyła 100%. Brawo dla wszystkich
  • Luque: Hubi pierwszy mecz, mamy siły czemu nie powtórzyć meczu z Kazachami czy Białorusinami? Ze Szwedami nikt się nie będzie czepiał jak Nam nie pójdzie
  • unista55: Brawo, zrzutka przekroczyła 5000, teraz wymienić na jednogroszówki i zawieźć do PZHLu
  • Paskal79: Pierwszy mecz to pierwszy mecz... każdemu może nie wyjść.... może właśnie Łotwa nas zlekceważy i słabo zagra bramkarz....
  • Prawdziwy Kibic Unii: Jamer pierwszy ataka kamil dziubek mark wolabym osobiscie
  • Paskal79: unista55 z tymi jednogroszówkiami super pomysł niech liczą.....:-)!!!
  • Paskal79: Dobra kończę pozdro....
  • hubal: Luqu ja już przeżyłem takie wejścia smoka naszych 6-4 z rusami , 2-1 z Czechosłowakami i spadki
  • Jamer: Prawdziwy Kibic Unii: a może Kamil - Dziubek - Paś :) Myśle że będzie cieżko podpisać kontrakt z Kamilem… oczywiście trzymam kciuki, ofertę dostał także czekamy…
  • Arma: Ciekawe czy Kamil ucieszył się że Zupa zostaje... : )
  • Jamer: Arma: W PO Zupa zaufał mu i dał do pierwszej piątku a Kamil super to wykorzystał wiec może nawiązała się dobra chemia… :)
  • narut: Luque - ja śledzę nasz hokej od 86, też pamiętam mecz z Czechosłowacją, 2-1 ale niestety nie pamiętam abyśmy się kiedykolwiek utrzymali a w grupie A, czy elicie.. są tutaj zapewne tacy kibice ale to już sa bardzo bardzo stare dzieje..to byłoby niesamowite..
  • narut: poprawce mnie - kiedy ostatni raz się utrzymaliśmy - 75 r.?
  • narut: jedyne co to regularnie graliśmy na IO do 92 r....
  • Paskal79: Kurde ja nie pamiętam takich czasów, że nasi się utrzymali może teraz...:-)
  • Luque: Ja się interesuję hokejem dzięki Mariuszowi i Krzyśkowi, więc wiecie trzeba kibicować następnemu Krzyśkowi ;)
  • kłapek: Dobrze Narut piszesz jedyny raz utrzymaliśmy się w 75r
  • hubal: w latach 70 XX w przez kilka lat chyba 3/4 byliśmy w elicie , elicie 8 zespołowej
  • narut: nawet chyba i 6 się utrzymywaliśmy ..
  • narut: i jak hubal pisze - przez 3 albo 4 lata z rzędu i to były najlepsze czasy naszego hokeja... niestety czy stety nie pamiętam..
  • Luque: W 72 awansowali, a w 76 spadli, amen ;)
  • hubal: narucie najlepsze lata były przed II wojną , byliśmy w czołówce światowej
  • Zaba: Paradoksalnie... 18 miejsce na świecie w 2023 rok dało nam awans do elity, a 7 miejsce w '76 dało nam spadek po MŚ u siebie
  • Luque: Żaba ale ile drużyn było wtedy, a ile jest teraz...
  • Zaba: no jasne :)
  • Luque: Rozpad ZSRR i Czechosłowacji to już zrobiło swoje... Szwajcarzy, Niemcy, Austriacy zrobili krok naprzód, a Nasi z polityką rozkradania wszystkiego zostali w czarnej...
  • Zaba: w 76 toku ówczesną grupę C stanowiły zespołu, które w tym sezonie albo będą grał w elicie, albo do niej awansowały :)
  • Zaba: Zapomniałes o Duńczykach, Norwegach czy Finach...
  • Zaba: w tamtych latach w MŚ nie brała też udziału Kanada
  • Zaba: wrócili do grania dopiero w 77
  • Luque: A ta "czarcia" RP taka cudowna... chyba w złodziejstwie, bo raczej nie w budowaniu czegokolwiek sensownego
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe