Hokej.net Logo

NHL: 68 sekund zdecydowało. Owieczkin pierwszy w historii (WIDEO)

2019-03-02 07:06 NHL
NHL: 68 sekund zdecydowało. Owieczkin pierwszy w historii (WIDEO)

Przez cztery poprzednie sezony trener Barry Trotz cieszył się z goli Aleksandra Owieczkina. Tej nocy Rosjanin trafiając w meczu przeciwko drużynie swojego byłego trenera osiągnął coś, co nie udało się wcześniej nikomu w historii NHL.


W 45. minucie wyjazdowego spotkania Washington Capitals z New York Islanders, podczas gry mistrzów NHL w przewadze, Owieczkin trafił w powietrzu lecący krążek, który zatoczył łuk nad bramkarzem "Wyspiarzy" Thomasem Greissem, odbił się od wysoko uniesionego kija obrońcy gospodarzy Johnny'ego Boychuka i wpadł do bramki. To nie był najpiękniejszy gol, jakiego Rosjanin w swoim życiu strzelił, ale ważne, że się liczył. Owieczkin trafił do siatki po raz 45. w tym sezonie i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców. To już 10. sezon w jego karierze, w którym zdobywał przynajmniej 45 goli. Nikt wcześniej w historii NHL tego nie dokonał. Mike Bossy i Wayne Gretzky mieli po 9 takich sezonów.


Co jednak najważniejsze, był to gol na wagę zwycięstwa w meczu dwóch najlepszych w tym sezonie drużyn dywizji metropolitalnej. Capitals całkowicie odwrócili losy rywalizacji z drużyną prowadzoną przez trenera, który w czerwcu świętował z nimi Puchar Stanleya. Zaledwie minutę i 8 sekund przed trafieniem Owieczkina strzałem z bliska do remisu doprowadził Jakub Vrána, a później wynik na 3:1 dla Capitals ustalił... "samobójem" Josh Bailey. Islanders dopiero drugi raz w tym sezonie nie zdobyli punktu w meczu, w którym prowadzili po dwóch tercjach.


Wczorajszy wieczór w Nowym Jorku stał pod znakiem goli nietypowych i nie chodzi tylko o trafienie Owieczkina z powietrza. Islanders od 3. minuty prowadzili bowiem po bramce, która początkowo wszystkim wydawała się być nieprawidłową. Tom Kühnhackl wjechał do tercji ataku z krążkiem przed swoim strzałem, gdy był w niej jego partner z zespołu Leo Komarov. Fin próbował uciec, ale nie zdążył przed wjazdem Niemca. Gdy sędziowie na lodzie zaliczyli gola wydawało się więc, że goście natychmiast zgłoszą "challenge", by go unieważnić. Tak się jednak nie stało. Nawet sztab "Stołecznych" uznał, że gol był prawidłowy. Dlaczego? Dlatego, że Kühnhackl widząc zaistniałą sytuację zatrzymał się na moment i poczekał z dotknięciem krążka aż do momentu, gdy Komarov wyjechał z tercji ataku.


A później był jeszcze jeden dziwny gol, którym oficjalnie wynik ustalił T.J. Oshie. W przedostatniej minucie gospodarze grali już bez bramkarza, a Josh Bailey próbował zagrać do tyłu do Brocka Nelsona. Doszło jednak między nimi do nieporozumienia. Nelson nie miał już szans dogonić krążka, który spokojnie wtoczył się do bramki "Wyspiarzy", pozbawiając ich ostatecznie szans na zdobycie punktów.


Owieczkin nie tylko przeszedł do historii dzięki kolejnemu sezonowi z 45 golami, ale także po raz 106. w NHL przesądził o zwycięstwie swojej drużyny i zrównał się pod tym względem z najlepszym wśród obecnie występujących w lidze graczy, Patrickiem Marleau. W klasyfikacji wszech czasów w zwycięskich golach obaj zajmują 7. miejsce. Liderem, ze 135 takimi bramkami, jest Jaromír Jágr.


Wczoraj gracze z Waszyngtonu i ich trener Todd Reirden, który był asystentem Barry'ego Trotza w mistrzowskim zespole z ubiegłego sezonu, długo mogli się bać, że mecz skończy się podobnie jak poprzednie starcie obu ekip 18 stycznia, gdy Islanders nie pozwolili sobie strzelić gola i wygrali 2:0. Tym razem jednak "Caps" znaleźli sposób na najlepszą obronę NHL. - To był niezwykle zacięty mecz - skomentował Reirden po spotkaniu. - Nie zaczęliśmy go dobrze, ale trzymaliśmy się swojego planu i niczego nie zmienialiśmy. Przez resztę meczu graliśmy tak samo i w końcu spotkała nas nagroda. To ważne zwycięstwo dla naszego zespołu.


Tym ważniejsze, że obie ekipy walczą o pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej. Dzięki wczorajszemu zwycięstwu Capitals zrównali się w tabeli punktami z prowadzącymi Islanders. Oba zespoły mają teraz po 81 "oczek", ale nadal to obecna ekipa Trotza jest pierwsza, bo rozegrała o jeden mecz mniej. "Wyspiarze" grali wczoraj trzeci mecz w ciągu czterech dni, a do tego w czwartek rozegrali bardzo emocjonalne, zwłaszcza dla swoich kibiców spotkanie z Toronto Maple Leafs - pierwszy w Nowym Jorku przeciwko swojemu byłemu kapitanowi, Johnowi Tavaresowi. Josh Bailey przekonuje jednak, że nie odbiło się to negatywnie na wczorajszym zaangażowaniu jego i kolegów.


- Nie wydaje mi się, żeby to był problem. Graliśmy przecież bardzo ważny mecz z rywalem z naszej dywizji, walczymy z nimi o pierwsze miejsce - powiedział. - Myślę, że chłopcy o tym meczu z czwartku zapomnieli i byli gotowi na kolejny. Na tym polega bycie profesjonalistą. To była taka gra trochę jak w play-offach. Niestety czegoś nam zabrakło.


New York Islanders - Washington Capitals 1:3 (1:0, 0:0, 0:3)
1:0 Kühnhackl 02:43
1:1 Vrána - Bäckström - Kempný 43:26
1:2 Owieczkin - Oshie - Kuzniecow 44:34 (w przewadze)
1:3 Oshie 58:32 (pusta bramka)
Strzały: 21-29.
Minuty kar: 6-6.
Widzów: 13 971.






Pittsburgh Penguins nie wykorzystali szansy powrotu na miejsce premiowen awansem do play-offów i po dogrywce ulegli Buffalo Sabres 3:4. A ich "katem" okazał się stary, dobry znajomy Conor Sheary. Gracz, który spędził w Pittsburghu trzy poprzednie sezony, ale w czerwcu ubiegłego roku został oddany do Buffalo w wymianie, strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego w dogrywce. Sheary po raz pierwszy w barwach Sabres trafił do siatki w dodatkowej części meczu. Wcześniej dwukrotnie udało mu się to, gdy grał w Penguins. Poprzedniego gola w dogrywce strzelił 14 listopada 2017 roku w meczu z... Buffalo Sabres. Wczoraj uzyskał także asystę, z bramką i asystą zakończył mecz pozyskany w niedzielę z Anaheim Ducks Brandon Montour, a trafił też Jack Eichel. Drużyna z Buffalo już po raz siódmy w tym sezonie wygrała mecz, w którym przegrywała po dwóch tercjach. Żaden zespół nie ma na koncie więcej takich zwycięstw w obecnych rozgrywkach. Sabres mają teraz 68 punktów i zajmują piąte miejsce zarówno w dywizji atlantyckiej, jak i klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów na Wschodzie. Penguins, z dorobkiem 75 punktów, są w walce o "dziką kartę" trzeci. Z zajmującymi w tym rankingu premiowane awansem do play-offów drugie miejsce Columbus Blue Jackets, przy równej liczbie punktów, przegrywają większą liczbą rozegranych meczów.


Nietypowy rekord wszech czasów ustanowił tej nocy w Newark zespół Philadelphia Flyers. W jego bramce w meczu z New Jersey Devils stanął Cam Talbot i był to ósmy w tym sezonie bramkarz, który zagrał w barwach "Lotników". Żaden zespół wcześniej nie skorzystał z 8 bramkarzy w jednym sezonie NHL. Najważniejsze było jednak to, że Talbot obronił 30 strzałów i pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa 6:3. Travis Konecny i James van Riemsdyk strzelili dla drużyny z Filadelfii po dwa gole, a ten ostatni dołożył także asystę. Kuriozalny był pierwszy gol Konecny'ego, od którego odbił się krążek wybijany przez Samiego Vatanena. "Guma" następnie trafiła w łyżwę napastnika Devils Kevina Rooneya i wpadła do bramki. Gole dla Flyers strzelali także: Sean Couturier i Iwan Proworow. W odniesieniu zwycięstwa gościom nie przeszkodził fakt, że przegrali 18 z 36 wznowień. To był najgorszy pod względem liczby i procentu wygranych wznowień ich mecz w tym sezonie. Flyers są w obecnych rozgrywkach najlepiej wznawiającą drużyną w NHL. 70 punktów daje im, z kolei, czwarte miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Devils mają 58 "oczek" i są ostatni w dywizji metropolitalnej. W czasie meczu gospodarze z powodu kontuzji stracili: Nathana Bastiana i Kurtisa Gabriela.


Przypadkowy gol Travisa Konecny'ego



Joel Armia poprowadził Montréal Canadiens do zwycięstwa nad New York Rangers. Fin popisał się pierwszym w NHL hat trickiem i pomógł swojemu zespołowi wygrać 4:2. Dla "Habs" trafił także Brendan Gallagher, a Carey Price obronił 28 strzałów. Armia w poprzednich 39 meczach tego sezonu strzelił 7 goli. Po meczu mówił, że nie pamięta, kiedy ostatnio uzyskał hat tricka, ale na pewno nie miało to miejsca w karierze seniorskiej. Gol, którym wczoraj ustalił wynik strzelając do pustej bramki, był trafieniem numer 200 jego zespołu w tym sezonie. Canadiens mają 77 punktów i są na pierwszym miejscu w rywalizacji o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji wschodniej. Rangers uzbierali 64 "oczka" i zajmują przedostatnią pozycję w dywizji metropolitalnej ze stratą 11 do pozycji premiowanej prawem gry w play-offach.


Po czwartym zwycięstwie z rzędu na dające awans do play-offów trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej wskoczył zespół Carolina Hurricanes. "Huragany" pokonały 5:2 St. Louis Blues. Zwycięskiego gola po fatalnym błędzie bramkarza Blues Jake'a Allena strzelił Sebastian Aho, który zaliczył także asystę. Allen podczas gry w przewadze wyjechał w stronę narożnika tafli, by zagrać krążek, ale ten odbił się od bandy tak, że mu uciekł. Aho dopadł do "gumy", objechał pustą bramkę i umieścił w niej krążek. To już jego szósty zwycięski gol w tym sezonie i czwarte trafienie w osłabieniu. W tej ostatniej kategorii jest współliderem NHL. Gola i asystę dla Hurricanes zaliczył także Justin Faulk, a na listę strzelców trafiły też nazwiska Justina Williamsa, Jordana Staala i Andrieja Swiecznikowa. Drużyna z Raleigh ma na koncie 76 punktów. Jej dziewięcioletnia seria bez udziału w play-offach jest najdłuższą trwającą obecnie w NHL. Blues mają 74 "oczka" i także są na premiowanym awansem do play-offów trzecim miejscu, tyle że w dywizji centralnej.


Szczęśliwy zwycięski gol Sebastiana Aho po błędzie Jake'a Allena



Winnipeg Jets odzyskali prowadzenie w dywizji centralnej, wygrywając mecz z bezpośrednim rywalem do pierwszego miejsca, Nashville Predators 5:3. Kevin Hayes, Mark Scheifele i Blake Wheeler dla zwycięzców strzelili po golu i zaliczyli po dwie asysty. Tyler Myers zdobył zwycięskiego gola nietypowo, bo strzałem do pustej bramki, a na liście strzelców znalazło się także nazwisko Kyle'a Connora. Myers w 59. minucie, gdy rywale wycofali już bramkarza, trafił do siatki na 4:2. Później Predators zdobyli jeszcze gola kontaktowego, a Jets ustalili wynik kolejnym strzałem do pustej bramki. Hayes zdobył pierwsze punkty w nowych barwach po transferze z New York Rangers. "Odrzutowcom" w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła nieobecność zmagającego się z grypą bramkarza numer 1 Connora Hellebuycka. Zastępujący go między słupkami Laurent Brossoit obronił 35 strzałów. Drużyna z Winnipeg ma teraz 80 punktów i o 1 wyprzedza drugich w dywizji centralnej Predators, dodatkowo mając rozegrane aż o 3 mecze mniej.


San Jose Sharks pokonali Colorado Avalanche 4:3. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został Marcus Sörensen, który strzelił dwa gole. Bramkę i asystę zaliczył Joe Pavelski, a krążek do siatki Avalanche skierował także Timo Meier. Drużyna z San Jose ma na koncie 84 punkty i zajmuje drugie miejsce w dywizji Pacyfiku. Tymczasem Avalanche nie wykorzystali swojej szansy i nie odzyskali miejsca premiowanego "dziką kartą" do play-offów w konferencji zachodniej. 68 punktów daje im przedostatnie miejsce w dywizji centralnej i trzecie w klasyfikacji "dzikiej karty". Mają identyczny dorobek punktowy jak Minnesota Wild, ale rozegrany o jeden mecz więcej. Ozdobą wczorajszego meczu był piękny gol Samuela Girarda, który obracając się wokół własnej osi minął Joe Thorntona i pokonał bramkarza Sharks Martina Jonesa.


Piękny gol Samuela Girarda



Trzecie zwycięstwo z rzędu odniósł zespół Vegas Golden Knights, który tym razem pokonał Anaheim Ducks 3:0, strzelając po jednym golu w każdej tercji. Marc-André Fleury obronił wszystkie 34 strzały rywali i po raz siódmy w tym sezonie zachował "czyste konto". Jest pod tym względem liderem w bramkarskiej klasyfikacji NHL. Gole strzelali: William Karlsson, Alex Tuch i Cody Eakin. Fleury także jako jedyny bramkarz w tym sezonie wygrał 31 meczów. W całej karierze w NHL ma na koncie 55 meczów bez wpuszczenia gola. Wśród obecnie występujących w lidze bramkarzy lepsi są tylko Roberto Luongo i Henrik Lundqvist. "Złoci Rycerze" mają 75 punktów i zajmują trzecie miejsce w dywizji Pacyfiku. W Anaheim nie widać efektów zmiany trenera Randy'ego Carlyle'a na generalnego menedżera Boba Murraya. Drużyna "Kaczorów" przegrała piąty kolejny mecz i z dorobkiem 57 punktów jest przedostatnia w dywizji Pacyfiku.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • kunta: @Giovani a kopacze do czego???? Nawet tego nie zrobią. Jak hokeistów dzielą 2 klasy umiejętności od elity, to wyżelowanych 4. Jakby 1/10 kasy ze szmacianki poszła na hokej i szkolenie dzieciaków, to w tej elicie bylibyśmy zagnieżdżeni na dziesięciolecia.
  • Mariusz78PL: Naprawdę nie rozumiem, dlaczego w pierwszej tercji bez większej walki oddaliśmy ten mecz. Ja jeszcze naszych nie skreślam, bo z Kazachami możemy wygrać, ale grać trzeba od początku pierwszej tercji, a nie budzić się przy wyniku 4:0
  • botanick: I tak martwiłem się że będzie tragedia,a jednak coś tam gramy.
  • kunta: Co nie zmienia faktu, że dzisiaj niestety wyszliśmy na mecz ligowy w PHL
  • Giovanni: Piłka jest tańsza od hokeja i bardziej popularna bo nawet żużel jest popularniejszy od hokeja
  • Luque: Bocie no niestety ani Murray ani drużyna nie weszli dobrze w mecz, dopiero błąd Francuzów i kapitalna parada Fucika sprawiło że Nasi weszli na te dobre tory... wiemy że tylko grając dobry mecz od początku do końca możemy mieć rezultat i to się nigdy tutaj nie zmieni...
  • Giovanni: Amerykanie przejadą się po nas jak po łysej kobyle
  • Stoleczny1982: Pasiut do tej pory zawodzi, bez punky i -4
  • Stoleczny1982: *punktu
  • Giovanni: Jakiś nasz hokeista jest na poziomie Lewego ??
  • normas: Ale ty jesteś chłopie odklejony
  • Giovanni: Ilu naszych gra w NHL ??
  • emeryt: 15stu
  • fanhookeja: Po co odpowiadać odklejonemu?
  • emeryt: Giovan idź zobacz prosze czy Cie nima w sieni
  • Arma: A najlepiej to już tu nie wracaj
  • emeryt: jeszcze kilka fajnych meczów przed naszo kadro,nacieszmy sie nimi kochani
  • Giovanni: A tak przy okazji polecam Wam film z Olbrychskim Kampf der Tiger
  • hubal: 15stu i wszystkie z Unii eme :)
  • Giovanni: Emeryt i tak wszystko przegrają
  • emeryt: ba hubi
  • emeryt: gwiazdy po enejdżelu koronujo swojo kariere gro w Unii
  • hubal: to ten Giovani w Fszawie ?
    nawiązuję do fajnego filmu
  • Stoleczny1982: Jutro kolejny mecz, Slowacy troche w gazie, bedzie mega ciezko, beda mieli bardzo duze wsparcie z trybun
  • hubal: tylko eme by nie poszły za most
    do mnie
  • Giovanni: Moim zdaniem trzeba zatrudnić dobrego trenera z NHL dla naszej kadry
  • Giovanni: Hubal raczej Giuseppe w Warszawie
  • Arma: Ale kto Cię pytał ? Idź sobie na jakieś forum, popiszcie o klubach w PRLu a nam daj spokój
  • Stoleczny1982: Gio - A myslisz ze trener z NHL bedzie chcial trenowac kupe pol amatorow? Come on .....
  • emeryt: jedyny Giovanni jakiego znam osobiście to Trapatonni
  • Marakesz TKH: Dyntka Panowie. Po pierwszych dwóch meczach liczyłem na więcej. Poza golami wyglądaliśmy gorzej niż ze Szwecją.
  • Giovanni: Bez dobrego trenera takiego hokejowego Mourinho nic nie będzie grało
  • emeryt: akurat trenera mamy bardzo dobrego
  • emeryt: a wynalazków już było bez liku
  • Stoleczny1982: Gio- jakby trener byl jedynym problemem Polskiego hokeja to byloby super
  • emeryt: pepiki,Ekroth oddaj ostrzałke,Indianin itp
  • Stoleczny1982: Polecam troche sie zapoznac z stanem tej dyscypliny w Polsce
  • Giovanni: Wiem brak kasy brak hal brak szkolenia wszstko leży i kwiczy
  • emeryt: cóż punktów brak ale gramy b.dobrze na tych MŚ
  • Marakesz TKH: Nie odpisujcie Giovanowi, on to powinien słuchać a nie się wypowiadać patrząc na to co gada
  • botanick: Z tego co zrozumiałem to Fucik był już wcześniej planowany na Słowację.
  • Giovanni: Emeryt jakby dobrze grali to by wygrywali
  • Marakesz TKH: eme a ja uważam, że gramy piach i np. mecz z Francją (poza bramkami!) był beznadziejny i zero słoneczka dla nas. Za to bardzo dobry mecz z Łotwą i bez kompromitacji ze Szwecją. Niemcy, Kazachstan muszą być puknięci za fula. Z USA może remis?
  • Stoleczny1982: Hokej to drogi sport ktory wymaga naprawde duzo. To nie jest sport ktory mozna zaczac uprawiac w wieku 12 lat i pozniej grac profesjonalnie. Zaczyna sie jazda na lyzwach od 2 lat zycia.
  • Giovanni: Przecież nie ma remisów w hokeju
  • Arma: To się nie stanie, im dalej w turniej tym będzie coraz gorzej, Łotwa była na świeżości, Szwecja by się pobawić i spełnić marzenia ale od teraz będzie coraz wyraźniej widać braki.
  • Stoleczny1982: Myslalem ze pan kapitan bedzie wiecej wkurzyony
  • Giovanni: Kojarzycie film Cudowne Dziecko tam tez był wątek hokejowy i to było stare lodowisko ŁKS-u
  • hanysTHU: Dalej się zachwycacie dziadostwem
  • hanysTHU: Kalaaberowi rubsze bryle czas dać...
  • Stoleczny1982: Arma - Bardzo mozliwe, tym bardziej ze reszta ekip sie rozkreca.
  • hanysTHU: Kto to widział takiego beergoalie dawać wstyd
  • Giovanni: Hanys masz racje nasz hokej to kamieni kupa zaorać to wszystko
  • Stoleczny1982: Hanys - A co mamy robic? Nie znasz realia w Polskim hokeju?
  • emeryt: hanys czekałeś na te porażki prawda...?
  • Giovanni: Ludzie ja z zapytaniem:Czu do PHL awansuje ktoś z zaplecza ?
  • emeryt: poużywaj sobie po Kalabetze
  • Paskal79: Eme przecież dziś był bardzo słaby mecz, nogi nie niosły wogole dużo ich kosztowały dwa wczesniejsze mecze....
  • Giovanni: Dla nich jest lód za śliski hehehe
  • emeryt: Pascalu mnie cieszo małe rzeczy,mnie mecz sie podobał,nasi dali maxa,fajne widowisko,dużo Polskich kibiców,23:30 a na polsacie dalej o hokeju,czego chcieć wiecej...
  • Giovanni: Idę lulu
  • kunta: hanys WSZYSCY wiemy jaka jest siła polskiego hokeja, ale gdyby jutro w jakimś światowym mityngu LA Polak pobiegł 100 m w czasie 9,99 to byłby pod niebiosa wychwalany, chociaż pewnie oznaczałoby to ostatnie miejsce. W takiej samej sytuacji jest nasz reprezentacja hokejowa.
  • Arma: Ciężko żeby nie kosztowały wiele skoro taki intensywny mecz jak ze Szwecją, nasi grajkowie zagrali ze dwa w karierze a teraz grają taki dzień po dniu
  • Stoleczny1982: Kalaber by sie dogadal ze Slowakami zeby jakis punkcik nam darowali no ;-)
  • kunta: Robią coś, na co im tak naprawdę nie pozwala wyszkolenie i umiejętności.
  • emeryt: pukniemy Niemców,róbcie screeny kochani
  • kunta: Na co nam ten punkcik?????
  • kunta: @eme: w siatkówkę :)
  • kunta: Róbcie screeny:)
  • emeryt: kuncie uwierz
  • kunta: ...Ale gdyby tak było, a Germanie już nie zdobyli pkt (w co wątpię), to idę do Ciebie na rękach, gdziekolwiek mieszkasz emerytku.
  • emeryt: przyjme Cie kuncie bobem i solo:)
  • kunta: Lubię.
  • Arma: Jak tak patrzę na tą Elitę to mógłbym się przyzwyczaić do rywalizacji z Niemcami czy Łotwą, smutno będzie wrócić do emocjonowania się peryferią
  • emeryt: dobranoc Państwu.
  • hanysTHU: Co zrobić? Nie zmieniać składu na siłę!
  • hanysTHU: I tyle
  • hanysTHU: A widzisz jakieś zwycięstwa?
  • hanysTHU: Mogliby wdoopiç trzysta do zera ale nie po takiej grze...niektórzy to obsrani będą do końca roku.
  • narut: dobranoc Szanownemu Panu Emerytowi
  • Luque: Panowie dajcie sobie siana co poniektórzy...
  • Luque: I zrozumcie w końcu że musimy zagrać wybitny mecz lub wybitnie szczęśliwy jako drużyna żeby się utrzymać
  • hubal: i tu cie mam Giovanni
    śledzisz wioskę z której jesteś
  • mario.kornik1971: pesymiści i zakompleksieni krytycy, którzy w chałupie nie mają nic do gadania powychodzili z kanałów
  • hubal: mario my mamy święto hokeja
    a te cepy z kanałów tam wrócą
  • mario.kornik1971: Tak jest hubal
  • hanysTHU: Brak krytyki to przyklejony na siłę banan do gęby.
  • hanysTHU: I komu tu zależy na utrzymaniu?
  • Luque: Skrytykujesz na koniec
  • mario.kornik1971: zmień zainteresowania,bo cierpisz
  • hanysTHU: Ktoś tu pisze o kompleksach.Głaszcząc po główkach i mówiąc ,że jest dobrze a jest odwrotnie to co to jest? Wpieprzanie kogoś w kompleksy właśnie. Potem rzeczywistość walnie jednemu i drugiemu na łeb i co? Efekty widać...gdzie są gwiazdorzy?
  • hanysTHU: Albo żyjesz albo udajesz.
  • hanysTHU: I tyle.
  • mario.kornik1971: właśnie już Ci walnęło
  • hanysTHU: Czytaj słowo po słowie a potem pusz.
  • hanysTHU: Pisz
  • mario.kornik1971: Leszek Pisz
  • hanysTHU: Kopyto dobre mioł
  • Luque: Po główkach myślę nikt nie głaszcze, wszyscy widzą że brakuje Naszym szczególnie PP takiego jak w Nottingham... Ale mimo wszystko dalej trzeba grać a nie płakać że nogą się gdzieś powinęła, to jest sport
  • mario.kornik1971: z wolnego,przegigant
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe