NHL: Canadiens zaczynają porządki. Czołowy napastnik oddany
Zaczęła się wyprzedaż najsłabszego zespołu obecnego sezonu NHL Montréal Canadiens. "Habs" oddali w wymianie swojego najskuteczniejszego w poprzednim sezonie gracza.
Władze Canadiens zdecydowały się wytransferować do Calgary Flames Tylera Toffolego, otrzymując w zamian Tylera Pitlicka, Emila Heinemana, który jeszcze nie zadebiutował w NHL, a także warunkowy wybór w pierwszej rundzie tegorocznego draftu i prawo wybierania w piątej rundzie za rok.
Jeśli w tym sezonie Flames odpadną z rozgrywek na tyle szybko, że przyznany im draftowy wybór będzie w pierwszej "dziesiątce", to mają prawo go zachować i oddać Canadiens w zamian prawo wybierania w pierwszej rundzie za rok i w czwartej w 2024 roku.
Klub z Montrealu, który nieco ponad pół roku po grze w finale Pucharu Stanleya zamyka ligową tabelę, zaczął przebudowę oddając jednego ze swoich czołowych napastników. Toffoli został graczem Canadiens w październiku ubiegłego roku jako "wolny agent" i w 89 meczach sezonów zasadniczych uzbierał 70 punktów za 37 goli oraz 33 asysty. Był w tym okresie najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Wygrał wewnątrzklubową klasyfikację punktową przed rokiem, a w obecnych rozgrywkach zajmował w niej drugie miejsce z 26 punktami za 9 goli i 17 asyst. Mimo zmagania się z kontuzją, był też ex aequo najlepszym strzelcem zespołu w tym sezonie, choć fakt, że za połową rozgrywek wystarczyło do tego 9 trafień dużo mówi o grze Canadiens.
Toffoli, który do NHL został wybrany z numerem 47 draftu w 2010 roku, do tej pory w sezonach regularnych rozegrał w tej lidze 614 meczów, strzelił 182 gole i zaliczył 188 asyst. W play-offach grał 76 razy i uzbierał 39 punktów. Jego transfer do Flames nie jest przypadkowy również dlatego, że "Płomienie" prowadzi obecnie trener Darryl Sutter, pod wodzą którego Toffoli w 2014 roku wywalczył Puchar Stanleya w barwach Los Angeles Kings. Drużyna z Calgary, która zajmuje obecnie 2. miejsce w dywizji Pacyfiku liczy na długą walkę w tegorocznych play-offach i potrzebowała wzmocnienia siły ofensywnej. A sam zawodnik też chciał grać w drużynie aspirującej do wyższych celów niż obecnie Canadiens.
Tyler Pitlick, którego Flames oddali w zamian, to 30-letni napastnik, który jednak nie należy do ofensywnych gwiazd. W 25 meczach tego sezonu ani razu nie trafił do bramki, a zaliczył tylko 2 asysty. W 2010 roku został wybrany w drafcie z numerem 32 przez Edmonton Oilers. Od tego czasu sporo podróżował między klubami. Reprezentował także barwy Dallas Stars, Philadelphia Flyers i Arizona Coyotes. Do tej pory w 311 meczach sezonów zasadniczych NHL strzelił 47 goli i zaliczył 39 asyst. To już kolejny członek rodziny Pitlicków w Montrealu. W styczniu klub przejął od Minnesota Wild jego kuzyna Rema, a w 2019 roku wybrał w drafcie brata tego ostatniego, Rhetta Pitlicka, który obecnie występuje w uczelnianej lidze NCAA w drużynie Uniwersytetu Minnesoty.
Emil Heineman został wybrany z numerem 43 draftu przez Florida Panthers i ma już trzeci klub w NHL, choć jeszcze w tej lidze nie zadebiutował ani nawet nie podpisał kontraktu. "Pantery" w kwietniu ubiegłego roku oddały prawa do Szweda w wymianie, w której sprowadziły z Calgary Sama Bennetta. 20-latek obecnie gra w swoim macierzystym klubie Leksands IF w szwedzkiej ekstraklasie.
Dla Canadiens to pierwszy duży ruch transferowy od zatrudnienia w styczniu w roli generalnego menedżera znanego agenta zawodników Kenta Hughesa. Takich posunięć w przebudowie drużyny, która nie ma realnych szans na play-offy, Hughes wykona zapewne więcej przed zakończeniem okresu transferowego.
Komentarze