NHL: Finaliści nagród indywidualnych (część II)
Sukces St.Louis Blues, którym jest dotarcie po raz pierwszy od 49 lat do finału ligi poskutkował nominacjami dla dyrektora generalnego Douga Armstronga oraz trenera Craiga Berube w corocznej edycji nagród indywidualnych, których wręczenie odbędzie się 19 czerwca w Las Vegas.
Poniżej prezentujemy nominacje dla najlepszych dyrektorów generalnych, trenerów oraz zawodników, którzy wywarli największy wpływ na swoje drużyny.
Nagroda dla najlepszego dyrektora generalnego
W gronie trzech nominowanych znalazł się Don Waddell zarządzający Carolina Hurricanes oraz przedstawiciele finalistów tegorocznych zmagań o Puchar Stanleya, czyli Doug Armstrong z St.Louis Blues i Don Sweeney z Boston Bruins.
To był pracowity sezon dla Armstronga patrząc na ruchy kadrowe w zespole „Nutek”, w tym na decyzję z 19 listopada o powierzeniu zespołu dotychczasowego trenerowi współpracującemu, którym był Craig Berube. Blues rozpoczęli heroiczny marsz w górę tabeli. W chwili przekazywania zespołu 53-letniemu Kanadyjczykowi, ekipa z St.Louis była na przedostatnim miejscu w lidze z zaledwie 7 wygranymi. Berube dołożył jeszcze 38 zwycięstw i zespół wszedł do play-offów, w których obecnie bije się o pierwszy w dziejach klubu Puchar Stanleya.
Oprócz doskonałej postawy całej drużyny, Blues mogą poszczycić się indywidualnościami. Bramkarz Jordan Binnington draftowany w 2011 roku został nominowany do Trofeum Caldera, czyli nagrody dla najlepszego pierwszoroczniaka. Ryan O’Reilly, który dołączył do zespołu przed sezonem, jest finalistą wyścigu po Trofea Franka J.Selkego i Lady Byng. Do sukcesów Armstronga w prowadzeniu ekipy z St.Louis trzeba zaliczyć również podpisanie w lipcu ubiegłego roku kontraktów z Patem Maroonem i Tylerem Bozakiem, a także pierwszoroczniakiem Robertem Thomasem.
„Niedźwiadki” Sweeneya zakończyły sezon zasadniczy na 3. miejscu z 49 zwycięstwami i 107 punktami. Do ligowego finału awansowały po raz pierwszy od 2013 roku. Bostończyków nie omijały kontuzje przez co zespół wypróbował aż 37 graczy. Żadna inna drużyna z rozgrywek postsezonowych nie miała tak szerokiego składu.
Trzech „draftowiczów” ery Sweeneya jako dyrektora generalnego Bruins odgrywało w tej kampanii kluczowe role. Jake DeBrusk (numer 14 w 2015) zdobył 27 goli, Charlie McAvoy (numer 14 w 2016) został liderem zespołu pod względem średniego czasu gry w meczu (22 minuty i 10 sekund), a obrońca Brandon Carlo (numer 37 w 2015) popisał się w rankingu +/- wynikiem +22.
Sweeney doprowadził do wzmocnienia składu na krótko przed zamknięciem okienka transferowego, pozyskując Charliego Coyle’a z Minnesota Wild i Marcusa Johanssona z New Jersey Devils.
Waddell w swoim debiucie w roli dyrektora generalnego Carolina Hurricanes doprowadził zespół do 46 zwycięstw i zdobycia 99 punktów. To najlepszy wynik zespołu od 2006 roku, kiedy „Huragany” skończyły z Pucharem Stanleya w rękach. W finale Konferencji Wschodniej znaleźli się po raz pierwszy od 2009.
Waddell zanim wcielił się w rolę zarządcy, to przez cztery lata sprawował funkcję prezydenta klubu. Zatrudnienie trenera Roda Brind’Amoura okazało się bardzo dobrym krokiem, czego potwierdzeniem jest liczba 31 wygranych w 45 ostatnich spotkaniach fazy zasadniczej. To drugi najlepszy wynik w lidze w tym okresie.
W tym roku Waddell doprowadził do pozyskania lub pozostania w klubie kilku ważnych zawodników. Są to bramkarze Petr Mrázek i Curtis McElhinney, obrońcy Calvin deHaan i Dougie Hamilton oraz napastnicy Michael Ferland i Nino Niederreiter.
Trofeum imienia Harta
Jest to bardzo ceniona kategoria, bowiem dotyczy zawodników, którzy okazali się najbardziej wartościowi dla swojej drużyny. W gronie trzech finalistów znaleźli się: Sidney Crosby z Pittsburgh Penguins, Nikita Kuczerow z Tampa Bay Lightning oraz Connor McDavid z Edmonton Oilers.
Crosby zakończył rozgrywki z liczbą stu punktów, które uzbierał w trakcie 79 gier. Strzelił 35 gol i zaliczył 65 asyst. To już 6. raz kiedy kończy sezon z trzycyfrową zdobyczą. W lidze występuje 14 lat. Jego „Pingwiny” 13. raz z rzędu awansowały do play-offów, co jest najdłuższą obecnie serią w NHL.
Crosby uplasował się na 6. miejscu w rankingu najskuteczniejszych. Dziewiąty raz strzelił co najmniej 30 bramek, a szósty uzyskał przynajmniej 60 asyst. 5 marca w meczu przeciwko Florida Panthers zaliczył swój punkt numer 1200. Potrzebował do tego niespełna tysiąca gier (927).
Żaden inny zawodnik ekipy z Pittsburgha nie spędził na lodzie w tym sezonie tyle czasu co Kanadyjczyk (1658 minut i 21 sekund) i nie był lepszy w klasyfikacji +/- (+18). Crosby już dwukrotnie odebrał Trofeum Harta, a w finałowej trójce znalazł się 7. raz.
Najskuteczniejszym zawodnikiem tego sezonu, czyli zwycięzcą Trofeum Arta Rossa został Kuczerow. Jego dorobek to 128 punktów za 41 goli i 87 asyst. To najlepszy wynik punktowy od 1996 roku, a jeżeli chodzi o asysty, to nikt nie zgromadził ich więcej od 2007.
Kuczerow swoją doskonałą formą dopomógł Tampa Bay Lightning zdobyć Puchar Prezydentów oraz wyrównać rekord ilości zwycięstw w jednej kampanii (62). Rosjanin okazał się najskuteczniejszym ligowcem w przewagach (48). Punktował w ponad trzech czwartych spotkań. Dokładnie w 62 z 82 meczów. Żaden inny zawodnik nie zaliczył tylu spotkań z dorobkiem co najmniej dwóch „oczek” (38 gier), w tym znalazły się dwa spotkania z 5-punktową zdobyczą.
Kuczerow ustanowił klubowe rekordy skuteczności i asyst w odniesieniu do jednego sezonu. Zdetronizował również Aleksandra Mogilnego jako najskuteczniejszego dotąd rosyjskiego zawodnika sezonu. Wyprzedził go o jeden punkt.
McDavid to zawodnik o największym wpływie na wyniki swojej drużyny. Brał udział w ponad połowie akcji bramkowych Edmonton Oilers. „Nafciarze” strzelili 229 goli, a ich lider uzbierał 116 punktów, z czego 41 trafień padło jego łupem. Kanadyjczyk w rankingu najskuteczniejszych ustąpił tylko Kuczerowowi. Nie zdarzyło się w tej kampanii, aby McDavid zanotował dwa następujące po sobie mecze bez zdobyczy punktowej.
Żaden inny napastnik w lidze nie może poszczycić się dłuższym od niego średnim czasem gry w meczu (22 minuty i 50 sekund). Dziewięciokrotnie zdobywał zwycięskie bramki, co było drugim najlepszym tego typu osiągnięciem w tym sezonie. Trzy z nich strzelił w dogrywkach.
Mc David zdobył już Trofeum Harta dwa lata temu. Stoi przed szansą dołączenia do Wayne’a Gretzky’ego jako drugi zawodnik w historii ligi, który wywalczył tę nagrodę co najmniej dwa razy przed ukończeniem 23. roku życia.
Nagroda Jacka Adamsa
W szranki o miano najlepszego trenera NHL stanęli Berube z St.Louis Blues, Jon Cooper z Tampa Bay Lightning oraz Barry Trotz z New York Islanders.
Berube wyciągnął Blues z ligowego dna, o czym była mowa przy prezentacji dyrektora generalnego tego klubu, Armstronga. Kanadyjczyk objął zespół dopiero 19 listopada. W 2019 jego drużyna zdobyła 65 punktów, wygrywając 30 spotkań. To najlepszy zespół bieżącego roku. „Nutki” ustanowiły rekordową w dziejach klubu 11-meczową serię wygranych. W lutym wyrównały najlepsze osiągnięcie w ujęciu danego miesiąca. Z 14 pojedynków hokeiści z St.Louis na swoją korzyść rozstrzygnęli 12, a tylko w jednym nie zdobyli żadnego „oczka”. Berube debiutuje w finałowej stawce Nagrody Jacka Adamsa. Jeśli wygra będzie piątym trenerem Blues, który tego dokonał.
Cooper poprowadził Tampa Bay Lightning do 62 wygranych, dzięki czemu wyrównany został ligowy rekord Detroit Red Wings z sezonu 1995/96. Na koncie „Błyskawicy” pojawiło się 128 „oczek”, a w klubowej gablocie stanął Puchar Prezydentów dla najlepszej ekipy fazy zasadniczej. To czwarta najwyższa w dziejach ligi zdobycz punktowa. Jeszcze nigdy żaden zespół w jednym sezonie nie zanotował co najmniej 30 wygranych u siebie i na wyjeździe.
Dorobek strzelecki ekipy z Tampy (325 goli) jest najwyższy od 23 lat biorąc pod uwagę wszystkie rywalizujące w lidze zespoły. Bilans bramkowy +103 to najwyższy rezultat od rozgrywek 2005/06. Lightning wygrali klasyfikację skuteczności podczas gier w przewagach (28,2%) i obron w czasie osłabień (85%).
Cooper już raz stał przed szansą wywalczenia Nagrody Jacka Adamsa, ale w 2014 roku musiał zadowolić się trzecim miejscem. W dziejach klubu tylko John Tortorella wywalczył to trofeum, a było to 15 lat temu.
Trotz dołączył do Islanders po tym jak w ubiegłym roku zapewnił Washington Capitals pierwszy w historii klubu Puchar Stanleya. „Wyspiarze” pod wodzą nowej „miotły” poprawili się o 23 punkty w stosunku do ostatniej kampanii. Szczególnie dobrze zafunkcjonowała ich defensywa. Zespół z Nowego Jorku stracił najmniej goli ze wszystkich ekip (196). Sezon wcześniej do ich siatki wpadło równo sto trafień więcej. To pierwszy zespół w tym stuleciu, który rok po roku zanotował taki awans z drużyny o największej ilości straconych goli do ekipy z najszczelniejszą defensywą.
Trotz zakończył sezon na 4. miejscu listy trenerów z najwyższą liczbą ligowych wygranych (810). W finałowej stawce Nagrody Jacka Adamsa jest już po raz czwarty. Zajął w tym wyścigu każde z możliwych miejsc, włącznie z triumfem trzy lata temu, gdy prowadził „Stołecznych”.
Komentarze