Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Kapitalna pierwsza tercja. Lider rozbił drugą obronę ligi (WIDEO)

2019-02-15 07:03 NHL
NHL: Kapitalna pierwsza tercja. Lider rozbił drugą obronę ligi (WIDEO)

Nawet druga najlepsza defensywa NHL nie dała rady. Rozpędzony zespół Tampa Bay Lightning rozbił kolejnego rywala, właściwie rozstrzygając sprawę już w pierwszej tercji.


Tym razem na drodze mogącej się pochwalić najlepszym dorobkiem punktowym w NHL drużyny z Florydy stanął znany z defensywnej postawy zespół Dallas Stars. Tylko New York Islanders stracili w tym sezonie mniej goli niż "Gwiazdy". Ale obrona ekipy z Dallas została w Amalie Arenie w Tampie poddana próbie najtrudniejszej z możliwych i zdecydowanie nie wyszła z niej zwycięsko.


Już w pierwszej tercji Lightning strzelili aż 4 gole, a w drugiej dorzucili 2 kolejne i rozbili gości z Teksasu 6:0. Strzelanie zaczęło się w 8. minucie podczas gry miejscowych w przewadze. Steven Stamkos uderzył wtedy w swoim stylu z "klepy", z ulubionego miejsca w lewym kole wznowień po podaniu Ondřeja Paláta. Zaledwie 8 sekund zajęło gospodarzom wykorzystanie tej przewagi. Dała efekt zmiana w formacji grającej w przewadze, po tym jak wcześniej podopieczni Jona Coopera pierwszej gry 5 na 4 nie wykorzystali. W miejscu po lewej stronie bramkarza na drugą przewagę Palát zastąpił J.T. Millera i efekt był błyskawiczny.


W 13. minucie na 2:0 precyzyjnym strzałem z nadgarstka podwyższył Michaił Siergaczow, a zanim spiker zdążył ogłosić strzelca i "asystentów", po kolejnych 14 sekundach Tyler Johnson wyprzedził bramkarza rywali Antona Chudobina i sprytnym pchnięciem krążka podwyższył na 3:0. Z głośników poleciał tradycyjnie przy golu popularnego "Johnny'ego" standard Chucka Berry'ego "Johnny B. Goode", a Chudobin zjechał na ławkę, ustępując miejsca między słupkami Landonowi Bowowi. Tego ostatniego w starciu z najlepszym zespołem NHL czekał prawdziwy chrzest bojowy, bo był to dopiero jego drugi występ w NHL. Stars ciągle nie mogą korzystać z usług kontuzjowanego bramkarza numer 1 Bena Bishopa, który nazwisko w NHL wyrobił sobie będąc graczem Lightning.


Bow skapitulował bardzo szybko, bo już niecałe 2 minuty później w najlepszej lidze świata przywitał go jej najskuteczniejszy gracz Nikita Kuczerow. 24-latek grał do końca pierwszej tercji, a na drugą do bramki Stars wrócił Chudobin. W 29. minucie pokonał go Alex Killorn, a później jeszcze, znów w przewadze, trafił Stamkos. Gdy w 37. minucie było 6:0, wydawało się, że wynik może dojść nawet do rozmiarów dwucyfrowych, ale tak się nie stało. Lider zwolnił tempo i w trzeciej tercji oddał tylko 2 celne strzały. Bronił je Bow, który od początku trzeciej odsłony znów pojawił się między słupkami "Gwiazd". Gościom nie udało się z kolei strzelić gola honorowego i ostatecznie przegrali właśnie 0:6.


Pierwszą gwiazdą meczu był znów Nikita Kuczerow. Rosjanin do swojego gola dołożył 3 asysty i ma już 92 punkty w 58 meczach w tym sezonie. Takiego dorobku na tym etapie rozgrywek nie miał nikt w historii Lightning, a ostatnim zawodnikiem NHL z takim wynikiem był dekadę temu Aleksandr Owieczkin. Gdyby Kuczerow utrzymał to tempo zdobywania punktów, to na koniec sezonu miałby ich 130, co byłoby rekordem NHL w XXI wieku i najlepszym wynikiem od sezonu 1995-96, gdy Mario Lemieux zdobył 161, a Jaromír Jágr 149. Rosjanin także jako pierwszy gracz w historii klubu z Tampy zdobywał przynajmniej 3 punkty w 3 kolejnych meczach. Uzbierał 11 "oczek" w trzech ostatnich spotkaniach.


A wszystko to po jednym ze swoich najsłabszych występów w karierze. W ostatnią sobotę jego zespół wygrał z Pittsburgh Penguins 5:4, ale on oddał tylko 1 strzał i zaliczył -4 w statystyce +/-. Dziś już tamten występ poszedł w niepamięć. I tak, jak Kuczerow, tak cały zespół Lightning szybko zapomniał o lekkim dołku. Zespół "Błyskawicy" w ostatnich 4 meczach strzelił 22 gole, podczas gdy we wcześniejszych 9 miał 18 trafień. Wtedy pojawiły się pytania o dyspozycję strzelecką drużyny Jona Coopera. Dziś już nikt woli jej nie kwestionować.


- Mówimy naszym chłopakom, że w tej lidze trzeba szybko "przewracać strony", bo mecze nadchodzą w dużym tempie - mówił wczoraj Cooper i o Kuczerowie, i o innych zawodnikach. - Nie można za długo nad czymś myśleć. Jeśli chodzi o Nikitę, to tak już jest ze strzelcami. To kwestia regularności. On przez cały sezon jest bardzo regularny. Miał okres, w którym strzelał mniej, podobnie jak cała drużyna, ale nie roztrząsał tego i zobaczcie, jak jest teraz. Z kolei stojący w bramce gospodarzy Andriej Wasilewski obronił 32 strzały i po raz 17. w NHL zachował "czyste konto. To rekord klubu. Lightning mają już 90 punktów i prowadzą w ligowej tabeli z 15 "oczkami" przewagi nad kolejnymi rywalami.


Gracze z Dallas nie mieli wczoraj wiele do powiedzenia, choć rozmiary ich porażki raczej nie oddawały różnicy na tafli zbyt dobrze. Podopieczni Jima Montgomery'ego stracili na rzecz rozpędzonych St. Louis Blues trzecie miejsce w dywizji centralnej. Oba zespoły mają po 63 punkty, ale Blues rozegrali o jeden mecz mniej. "Gwiazdy" pozostają jednak na miejscu premiowanym awansem do play-offów, bo przewodzą teraz klasyfikacji drużyn walczących w konferencji zachodniej o dwie "dzikie karty". Trener gości nie miał do swojej drużyny większych pretensji po wczorajszej porażce. - Trzeba po prostu zdjąć czapkę z głowy i się ukłonić, bo oni są naprawdę dobrą drużyną. Za każdym razem, gdy zrobiliśmy błąd lub dostali jakiś szczęśliwy rykoszet, to nas za to karali - powiedział Montgomery. - Nie podobało mi się nasze rozgrywanie krążka, ale nie mam zastrzeżeń do zaangażowania. Wyciągniemy lekcję z tego meczu i będziemy lepsi.


Tampa Bay Lightning - Dallas Stars 6:0 (4:0, 2:0, 0:0)
1:0 Stamkos - Palát - Kuczerow 07:19 (w przewadze)
2:0 Siergaczow - Kuczerow - Point 12:39
3:0 Johnson - Stamkos - Palát 12:53
4:0 Kuczerow - Killorn - Cirelli 14:40
5:0 Killorn - Strålman - McDonagh 28:23

6:0 Stamkos - Kuczerow - Point 36:28 (w przewadze)

Strzały: 26-32.
Minuty kar: 6-12.
Widzów: 19 092.






Zespół Calgary Flames wrócił na prowadzenie w dywizji Pacyfiku i całej konferencji zachodniej, mimo że poniósł już czwartą porażkę z rzędu. "Płomienie" po rzutach karnych uległy Florida Panthers 2:3, ale punkt zdobyty za remis w regulaminowym czasie gry pozwolił im awansować w tabeli. Były partner Kacpra Guzika z młodzieżowego zespołu Little Caesars Vincent Trocheck wykonał decydujący rzut karny, wcześniej w karnych trafił także Aleksander Barkov, z gry gola i asystę dla "Panter" zaliczył Mike Hoffman, a trafił także Jewgienij Dadonow. Trocheck, oprócz decydującego trafienia, miał także asystę z gry i wygrał 16 z 25 wznowień. W bramce Panthers stał James Reimer, zastępujący Roberto Luongo, który przegrał najwięcej serii karnych ze wszystkich bramkarzy w historii NHL (56). Calgary Flames mają 75 punktów, czyli tyle, ile zajmujące dwa kolejne miejsca w konferencji zachodniej drużyny Winnipeg Jets i San Jose Sharks, ale rozegrali mniej meczów od nich. Panthers z 56 punktami są na szóstym miejscu w dywizji atlantyckiej.


Kolejny perfekcyjny mecz w defensywie rozegrała najlepsza obrona NHL. New York Islanders pokonali Columbus Blue Jackets 3:0, a ich bramkarz Thomas Greiss zatrzymał 31 strzałów. Niemiec zachował "czyste konto" po raz 12. w NHL, 4. w tym sezonie i 3. w swoich ostatnich 5 występach. Do tego zaliczył asystę przy zwycięskim golu Caseya Cizikasa. Ten ostatni trafił wczoraj dwukrotnie, a Josh Bailey dorzucił gola i asystę. Zwycięstwem uczcił swój mecz numer 400 w NHL kapitan "Wyspiarzy" Anders Lee. Wszystkie 400 spotkań rozegrał w barwach Islanders. Zespół Barry'ego Trotza, który w zeszłym sezonie nie awansował do play-offów, a dodatkowo latem stracił Johna Tavaresa, jest z dorobkiem 74 punktów pierwszy w dywizji metropolitalnej. Blue Jackets zajmują w niej trzecie miejsce i tracą do lidera 7 punktów. Czwartych Pittsburgh Penguins wyprzedzają dzięki temu, że mają rozegrany o jeden mecz mniej.


W meczu dwóch najsłabszych drużyn dywizji atlantyckiej Detroit Red Wings pokonali Ottawa Senators 3:2. Wielki wieczór miał rozgrywający mecz numer 500 w NHL bramkarz "Czerwonych Skrzydeł" Jimmy Howard, który uczcił jubileusz zwycięstwem i 40 skutecznymi interwencjami. Andreas Athanasiou strzelił dwa gole, w tym drugiego z rzutu karnego, a zwycięskie trafienie Red Wings było dziełem Fransa Nielsena. Duńczyk wykończył podanie Darrena Helma po tym, jak ten ostatni za bramką rywali zabrał krążek Dylanowi DeMelo. Howard wszystkie 500 meczów w NHL rozegrał w barwach Red Wings. Więcej występów w tym zespole wśród bramkarzy mają tylko jego dwie legendy: Terry Sawchuk i Chris Osgood. Drużyna z Detroit wygrała drugie kolejne spotkanie i ma na koncie 53 punkty, co daje jej przedostatnie miejsce w dywizji atlantyckiej. Zamyka ją z 47 "oczkami" zespół z Ottawy, który jest także najgorszy w całej NHL.


Serię trzech porażek przerwał zespół Nashville Predators, który pokonał Montréal Canadiens 3:1. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano Briana Boyle'a, który strzelił debiutanckiego gola dla "Drapieżników" po ubiegłotygodniowym transferze z New Jersey Devils. Wcześniej Ryan Hartman zdobył pierwszą bramkę od dwóch miesięcy (28 meczów), dobijając z powietrza strzał Craiga Smitha, obroniony przez Careya Price'a. A listę strzelców uzupełnił później w zespole z Nashville Viktor Arvidsson. Pekka Rinne obronił 34 strzały, w tym wszystkie 21 w drugiej tercji. Jak można się było spodziewać, w meczu dwóch najgorzej wykorzystujących przewagi zespołów w NHL żaden gol nie padł w liczebniejszym składzie. Obie ekipy zmarnowały po 3 takie okazje. "Habs" w całym sezonie mają w tym elemencie skuteczność 13,3 %, a "Preds" 12,9 %. Zespół z Nashville z 73 punktami jest drugi w dywizji centralnej, a jego wczorajszy rywal ma 69 "oczek" i zajmuje czwartą pozycję w dywizji atlantyckiej. Jednocześnie jednak przewodzi klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej.


Colorado Avalanche przerwali fatalną serię 8 porażek. Zespół "Lawiny" niespodziewanie pokonał na wyjeździe prowadzących w dywizji centralnej Winnipeg Jets 4:1. W swoim pierwszym występie w tym sezonie debiutanckiego gola w NHL strzelił dla zwycięzców Dominic Toninato. 24-letni napastnik w poprzednich rozgrywkach wystąpił w 37 meczach Avalanche, ale ani razu nie trafił do siatki. Wczoraj na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się także: Gabriel Landeskog, J.T. Compher i Sven Andrighetto. Landeskog już po raz 9. w tym sezonie dał swojej drużynie zwycięstwo i jest pod względem zwycięskich goli liderem całej NHL. W czterech poprzednich sezonach łącznie jego gole rozstrzygały o zwycięstwach tylko 7 razy. 24 strzały obronił wczoraj bramkarz "Avs" Siemion Warłamow. Zespół z Denver ma 57 punktów i pozostaje przedostatni w dywizji centralnej, ale do pozycji dającej "dziką kartę" do play-offów w konferencji zachodniej traci tylko 2 punkty. Jets, którzy przegrali u siebie w 60 minutach po raz pierwszy w 2019 roku, mają 75 punktów i ciągle prowadzą w tej samej dywizji.


Trwa fantastyczna punktowa passa Patricka Kane'a. Amerykanin poprowadził Chicago Blackhawks do zwycięstwa 5:2 nad New Jersey Devils, zdobywając bramkę i notując dwie asysty. To już jego 16. kolejny mecz z punktem i 15. z rzędu z asystą. W tym drugim przypadku pobił klubowy rekord, należący do legendarnego Stana Mikity. W trakcie swojej serii Kane zdobył 35 punktów za 12 goli i 23 asysty. Łącznie ma już na koncie 85 "oczek" i jest w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy NHL drugi, tylko za Kuczerowem. Po golu i asyście dla zwycięzców zaliczyli wczoraj: Artiom Anisimow i Brandon Saad, który przekroczył granicę 300 punktów w NHL, a do bramki trafiali także: Drake Caggiula i Jonathan Toews. Drużynie z Chicago w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodził fakt, że do "Diabły" prowadziły 2:0. Blackhawks wygrali 8 z ostatnich 9 meczów i choć nadal są ostatni w dywizji centralnej, to 57 punktów daje im tylko 2 straty do miejsca premiowanego awansem do play-offów. Devils zostają z 50 "oczkami" na szarym końcu dywizji metropolitalnej i na przedostatnim miejscu w całej NHL. Ich bramkarz Cory Schneider przegrał 21. mecz z rzędu w najlepszej lidze świata. Nie odniósł w niej zwycięstwa od końca grudnia 2017 roku.


St. Louis Blues wydłużyli do 8 najdłuższą trwającą obecnie w NHL serię zwycięstw. Władimir Tarasienko strzelił dwa gole, Joel Edmundson raz trafił i raz asystował, Robert Bortuzzo ustalił wynik na 4:0 w trzeciej tercji, a Jordan Binnington obronił 21 strzałów graczy Arizona Coyotes. Binnington, który przed tym sezonem miał na koncie tylko jeden występ w NHL, a obecne rozgrywki zaczął w AHL, w 15 występach w tym sezonie broni ze skutecznością 93,1 % i średnio wpuszcza 1,69 gola na mecz. W tej drugiej statystyce jest najlepszy wśród bramkarzy, którzy wystąpili przynajmniej w 15 spotkaniach. Do tego 3 razy zachował "czyste konto". Tarasienko wydłużył do 10 najdłuższą w karierze serię meczów ze zdobytym punktem, a Blues notują najdłuższą zwycięską passę od przełomu października i listopada 2002 roku. Zespół z St. Louis, który był pośmiewiskiem NHL w pierwszej części sezonu, awansował na premiowane awansem do play-offów bez względu na liczbę punktów trzecie miejsce w dywizji centralnej. Ma na koncie 63 "oczka" i legitymujących się identycznym dorobkiem Dallas Stars wyprzedza dzięki temu, że rozegrał o jedno spotkanie mniej. Coyotes, z 55 punktami, są na piątym miejscu w dywizji Pacyfiku.


Toronto Maple Leafs wygrali w Las Vegas z Vegas Golden Knights 6:3. Kluczowe było 55 sekund w połowie trzeciej tercji, w odstępie których Morgan Rielly i Auston Matthews trafili do siatki "Złotych Rycerzy" i zmienili wynik z 3:3 na 5:3 dla gości. Rielly z 15 golami jest najlepszym strzelcem NHL wśród obrońców, a po raz 5. w tym sezonie dał swojej drużynie zwycięstwo. Wczoraj zaliczył także asystę. Identyczny dorobek miał Mitch Marner, Matthews dwa razy trafił i raz asystował, przekraczając granicę 100 goli w NHL, a swoje bramki dla "Klonowych Liści" strzelili także: Andreas Johnsson i Patrick Marleau. Co ciekawe, Matthews także swój setny punkt w NHL zdobył w Las Vegas. Miało to miejsce w sylwestra 2017. Johnsson w drugiej tercji doznał kontuzji po ataku kolanem Braydena McNabba i opuścił taflę. Gospodarzom pierwszego gola sprezentował wczoraj bramkarz gości Frederik Andersen, który za bramką próbował zostawić krążek Jake'owi Gardinerowi. "Gumę" przejął jednak Reilly Smith i podał do Paula Stastny'ego, a ten trafił do siatki. Maple Leafs mają 75 punktów i zajmują drugie miejsce w dywizji atlantyckiej. Golden Knights z dorobkiem 66 są na trzeciej pozycji w dywizji Pacyfiku.


Fatalny błąd Frederika Andersena



Rzuty karne rozstrzygnęły mecz w Los Angeles, gdzie miejscowi Kings ulegli Vancouver Canucks 3:4. Brock Boeser dał gościom zwycięstwo trafiając w trzeciej rundzie karnych. Wcześniej zdobył również gola z gry. Elias Pettersson zdobył bramkę, zaliczył asystę, a następnie wykorzystał także rzut karny. Ekipie Canucks udało się doprowadzić do dogrywki dzięki golowi Adama Gaudette'a na 3:3 w przedostatniej minucie trzeciej tercji. Jacob Markström obronił 35 strzałów z gry i 2 rzuty karne. Jego zespół przerwał serię 4 wyjazdowych porażek, ma 59 punktów i jest czwarty w dywizji Pacyfiku. Zajmuje także trzecie miejsce w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji zachodniej. Z okupującymi premiowane awansem drugie miejsce Minnesota Wild przy równej liczbie punktów przegrywa, ponieważ rozegrał o 2 mecze więcej. Kings zdobyli dotąd 52 "oczka" i są ostatni w konferencji zachodniej.


San Jose Sharks stracili prowadzenie w dywizji Pacyfiku, bo przed własną publicznością ulegli Washington Capitals 1:5. Tym samym przerwana została seria 6 zwycięstw "Rekinów", mimo że już w 3. minucie Kevin Labanc dał im prowadzenie. T.J. Oshie strzelił dla gości dwa gole i raz asystował, co dało mu 500 punktów w NHL, najlepszy strzelec ligi Aleksandr Owieczkin zdobył 39. bramkę w tym sezonie i dołożył asystę. Po golu i asyście uzyskali także: Tom Wilson i Jakub Vrána. Ten ostatni znów miał to szczęście, że trafił na wagę zwycięstwa. 4 z ostatnich 5 jego goli to były trafienia zwycięskie. Co ciekawe, żadna z poprzednich 13 bramek Vrány w tym sezonie nie dawała mistrzom NHL wygranych. Capitals mają 71 punktów i zajmują drugie miejsce w dywizji metropolitalnej. Sharks, z 75 punktami, są drudzy w dywizji Pacyfiku. Z prowadzącymi Calgary Flames przegrywają z powodu większej liczby rozegranych meczów.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • hanysTHU: Eksperci powinni się jakoś że smakiem ubrać a nie w marynarkach z wesela młodszego rodzeństwa z początku wieku
  • hanysTHU: Patrzcie na ekipę buly w ct sport
  • kłapek: Nawet Ania Kozińska nie robi różnicy
  • hanysTHU: Zobaczymy boks jak się zaprezentuje
  • hanysTHU: Czapeczka NY powinna zostać w domu
  • hanysTHU: 11 minut...
  • hanysTHU: Wanda i banda i to jest hit
  • Arma: 3 minuty i zaczynamy zabawę
  • hanysTHU: Kurła mam dość rozpamiętywania przeszłości.
  • hanysTHU: W ciągu kwadransa pincet razy słyszałam 1976 rok...
  • Paskal79: No chłopaki do boju!
  • hanysTHU: Słyszałem;)
  • Andrzejek111: Jeszcze 11 km. pod górę w Giro czyli jakieś pół godziny
  • Paskal79: Super początek bez stresu i wysoko... już jest dobrze...:-)
  • thpwk: Bardzo przyzwoite pierwsze minuty
  • emeryt: pociś Polska pociś x3
  • Darson97: Ma ktoś linka ?
  • Andrzejek111: Do Giro? Eurosport 1
  • fruwaj: https://cdn.livetv783.me/webplayer.php?t=ifr&c=2401393&lang=pl&eid=204971947&lid=2401393&ci=84&si=2
  • ksu79: Jest dobrze trzymać to ;)
  • emeryt: mogli ukuć
  • emeryt: Taaaaaas
  • ksu79: 1 ;)
  • thpwk: Jeeeest
  • hanysTHU: Jeszcze jeden!!!
  • thpwk: W pełni zasłużone prowadzenie
  • fruwaj: jest git :)
  • szop: brawo
  • 1946KSUnia: Krzysiek ko[****] cię
  • thpwk: Maciaś elegancko! Wrzucić w kierunku bramki i dzieją się dobre rzeczy
  • Simonn23: Brawo!!!
  • jastrzebie: Co oni sprawdzali?
  • 1946KSUnia: Czy Michalski nie wjechał do pola bramkowegl. Widać było gołym okiem no ale cóż...
  • Andrzejek111: Pogaczar niestety
  • szop: wjechal jak juz krazek wypadl z bramki
  • Paskal79: Super gra możemy być już dumni z naszych, choć droga daleka i ciężka....
  • kłapek: I tak trzeba grać
  • J_Ruutu: Zaczęliśmy nieźle, a były obawy o początek.
  • botanick: Z czeskiej tv dowiedziałem się że Wronka był piłkarzem w szkółceBarcelony!!
  • botanick: Bardzo pozytywne rozczarowanie z gry Naszych Orłów
  • botanick: Oby starczyło sił,a będzie dobrze.
  • emeryt: wygrywamy tercje z 3 drużyno świata jakby nie patrzeć...duża rzecz
  • Paskal79: Nic tylko się cieszyć grą i zaangażowaniem brawo!
  • Paskal79: Dokładnie z takich rzeczy trzeba się cieszyć....
  • fruwaj: pierwsza tercja na plus ale wydaje mi się że Łotysze po prostu zlekceważyli nas więc teraz przycisną...
  • emeryt: narazie super to wygląda,a Łotysze chyba myśleli ze nasi sie położo
  • botanick: Klękam i przepraszam za drwiny.Zwątpiłem.
  • szop: botanick byl
  • szop: jego Tata mieszka w Hiszpanii
  • emeryt: bocie również
  • Jamer: Oby tylko wytrzymali kondycyjnie… Super tercja! Szkoda akcji Dziubka…! Bravo!
  • thpwk: Bardzo dobra tercja, przy lepszych celownikach mogłoby więcej niż 1. Nasi groźniejsi pod bramką Łotyszy.
  • Hokejowy1964: Elegancko, oby sił starczyło i zimne głowy chłopaki żeby zachowali
  • Arma: Panie Turek, kończ pan ten mecz
  • Paskal79: No tak dużo sił nas ta tercja kosztowała, ale Kalaber potrafi przygotować fizycznie drużyny, Ale to elita, będzie bardzo ciężko, chociaż pkt będzie super
    ...
  • 1946KSUnia: Ogromne brawa i gratulacje dla naszych Orłów przez duże "O". Żal mi tylko tych, którzy po sparingach, kwalifikacjach IO jechali po naszych. Wiara czyni cuda!!!!
  • emeryt: kochali ale mimo wyniku Łotwa dalej faworytem w tym meczu,druga tercja bedzie batdzo ciężka
  • botanick: Tak szopie ,mówili że Mama kazała Patrykowi wracać do Polski i zaczął grę w hokeja.
  • Paskal79: Dziubek delikatnie spięcie miał pod koniec, Ale nie które potężne chłopy z Łotwy...!
  • Rafał Unia: Panowie gdzie poza Polsatem sport oglądnę mecz
  • Paskal79: Panowie spokojnie,bo i może być jeszcze 5:1 dla Łotwy.... Oby nie
  • szop: Łotysze beda sie denerwowac z uplywem czasu a bledy tez robia grajmy swoje bez podniety
  • emeryt: bardzo cieszy ze nasi grajo na luzie bez spiny
  • Paskal79: Może na ct sport lub wpisz livetv...
  • Paskal79: Nasi nic nie muszą tylko mogą...
  • szop: eme musze sie zgodzic w 150%
  • botanick: W ogóle chwalą grę Wronki,może wyjazd do ligi czeskiej jeszcze?
  • Hokejowy1964: botanické pozytywne nie rozczarowanie a zaskoczenie. Jeśli czujesz się rozczarowany nawet pozytywnie to znaczy że chłopakom źle życzyłeś. To tak na przyszłość i nie dziękuj.
  • emeryt: pozdro szopie
  • botanick: Tylko czy mu się jeszcze chce?
  • Młodziutki: Nie wierzyłem że będziemy wygrywać w jakimś meczu
  • szop: milo rowniez pozdrawiam eme :)
  • botanick: Rozpędź się 64 ,albo otwórz okno..
  • fruwaj: https://livetv.sx/pl/eventinfo/204971947_polska_ootwa/
  • emeryt: kochani odłóżmy spory i animozje chociaż na czas trwania tych mistrzostw...miłujmy sie
  • emeryt: bocie-64 prosze natychmmiast sie przeprosić
  • fruwaj: @botanick - z nim nie warto w ogóle w polemikę wchodzić... następca janosa ;)
  • botanick: Ja nic nie mówiłem.
  • botanick: Mnie tu w ogóle nie ma .
  • szop: nawet ja i eme jestesmy dla siebie mili :D
  • kunta: Rafał Unia: onhockey tv
  • szop: jestem ciekaw ogladalnosci :D
  • Paskal79: No Łotwa pewnie ruszy jak byk na płachtę, przetrzymać z 10 min i wtedy zaczną się naprawdę denerwować.... trzeba powiedzieć że Jasiek super dobrze wszedł w mecz ,jak cała drużyna...
  • Paskal79: Praktyczne bez błędów w obronie, może jeden chyba fracho stracił krążek i poszła kontra
  • J_Ruutu: Panie Turek, kończ pan ten mecz :D
  • Paskal79: No nic tylko dalej o kibicować..... już jest dobrze
  • Paskal79: No rutu jeszcze by trochę.....
  • botanick: Szkoda tej akcji na dwie minuty przed końcem.Mogło być dwa.
  • hanysTHU: Kaj jest liczba?
  • botanick: Ładnie Zygmunt ustawia Łotyszy.brawo.
  • kiliczawa: Niech ktoś mi napisze jak grają, bo jestem w robicie
  • emeryt: Łotysze wyszli na wkoorwieniu
  • Hokejowy1964: botanick wybaczam ci bo nie wiesz co czynisz znaczy piszesz
  • ksu79: echhh
  • Paskal79: Szkoda...
  • fruwaj: przycisnęli i tego efekt...
  • 1946KSUnia: Gramy dalej!
  • szop: gramy gramy nie placzemy
  • Paskal79: No Łotwa już ma maxa grze, żarty się skończyły....
  • hanysTHU: Wychodzi różnica pomiędzy drużynami,które planują grę w całym turnieju a nie z meczu na mecz.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe