NHL: Kolejni zawodnicy uniknęli arbitrażu (WIDEO)
Dmitrij Jaškin, Collin Miller i Matt Nieto to kolejni trzej hokeiści, którzy unikną rozwiązywania swoich sporów płacowych na drodze arbitrażowej, bowiem znaleźli ostatecznie porozumienie ze swoimi pracodawcami.
Miller to jeden z podstawowych obrońców finalistów ostatniej edycji ligi NHL. W sezonie zasadniczym zagrał we wszystkich spotkaniach Vegas Golden Knights, uzyskując średnią dokładnie pół punktu na mecz. Na jego 41 „oczek” złożyło się 10 goli i 31 asyst. W 20 meczach play-off dorzucił jeszcze 3 bramki i 4 kluczowe podania.
„Złoci Rycerze” pozyskali go 21 czerwca ubiegłego roku z draftu rozszerzenia, który zorganizowany został po to, by umożliwić drużynie z Las Vegas zbudowanie zespołu. Wcześniej Miller grał przez dwa sezony w Boston Bruins. Do ligi trafił dzięki wyborowi Los Angeles Kings, którzy w naborze 2012 zdecydowali się na niego w piątej rundzie (numer 151). Defensor jak na razie grał tylko dla „Niedźwiadków” i Golden Knights, zaliczając łącznie 185 występów, w których zdobył 70 „oczek” (19G + 51A).
Collin Miller w lutym 2017 "załatwił" Aleksandra Burmistrowa w meczu
Boston Bruins-Arizona Coyotes.
Miller w 2015 roku zdobył z ekipą Manchester Monarchs Puchar Caldera, czyli główne trofeum w lidze AHL, gdzie został wtedy królem strzelców wśród defensorów (19 goli), a ponadto wystąpił w Meczu Gwiazd i został wybrany do Drugiej Drużyny Gwiazd sezonu.
Od 1 lipca posiadał status zależnego wolnego agenta, a przez to, iż nie mógł znaleźć porozumienia płacowego w działaczami z Las Vegas, zdecydował się na oddanie sprawy do arbitrażu, do którego jednak nie dojdzie. Obie strony chcąc uniknąć takiego rozwiązania znalazły jednak konsensus, w myśl którego zawodnik grać będzie w Las Vegas przez kolejne 4 lata za co zarobi 15 500 000 dolarów, czyli rocznie stan jego konta będzie rósł o kwotę 3 875 000.
Collin Miller to dobry negocjator. Najpierw postraszył klub arbitrażem, a potem podpisał całkiem ciekawą umowę.
Połowę tego, co wynegocjował Miller, udało się ustalić Mattowi Nieto z Colorado Avalanche. Mówiąc o połowie mamy na myśli długość okresu współpracy, bowiem co do kwoty kontraktu to nie została ujawniona przez klub.
Ostatni sezon był dla tego 25-letniego napastnika najlepszym w karierze, jeżeli chodzi o liczbę strzelonych goli. Zdobył ich 15, co wzbogacił jeszcze o 11 kluczowych zagrań. W fazie zasadniczej wystąpił 74 razy i była to jego debiutancka pełna edycja ligowa na taflach NHL.
Debiutancki hat-trick Matta Nieto w NHL w meczu Colorado Avalanche-Dallas Stars
w listopadzie 2017.
Nieto znalazł się na liście arbitrażowej, bowiem do 5 lipca nie potrafił złapać wspólnego języka z klubem w kwestii ustalenia warunków, na jakich miałby dalej kontynuować swoją karierę w „Lawinach”.
Generalny menadżer Colorado Joe Sakic tak scharakteryzował tego gracza: - Matt wnosi do naszej drużyny szybkość i głębię w ofensywie. Dodaje nam dużo energii i jest ważnym punktem podczas naszych gier w osłabieniu. Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się zatrzymać go na kolejne dwa lata. Warto podkreślić, że jest to dwukrotny mistrz świata do lat 18 z ekipą USA, a tytuły te wywalczył rok po roku, poczynając od 2009.
Drużyna z Denver wzięła Nieto 5 stycznia ubiegłego roku z listy graczy przeznaczonych do zwolnienia przez San Jose Sharks. Średnio w meczu przebywał na lodowisku prawie kwadrans (14:55), a podczas gry w osłabieniu statystycznie spędzał dwie minuty i 17 sekund, co było trzecim wynikiem spośród wszystkich napastników Avalanche. Blake Comeau średnio przebywał na tafli w takich sytuacjach dwie minuty i 31 sekund, Carl Soderberg dwie minuty i 25 sekund.
Matt Nieto to podpora Colorado Avalanche w grze w osłabieniu. Pozostaje w klubie na kolejne dwa lata.
Nieto został w 2011 wybrany w drugiej rundzie draftu z numerem 47 przez „Rekiny” z San Jose. Jak na razie, reprezentując barwy Sharks i Avalanche, rozgrał 338 gier w sezonach zasadniczych, w których zdobył 107 punktów, w tym 50 goli i 57 asyst. Trzy bramki i 7 kluczowych podań zaliczył w 29 pojedynkach fazy play-off.
Jaškin z całej tej trójki hokeistów zdołał uzgodnić najmniej, bowiem osiągnął z St.Louis Blues porozumienie tylko co do najbliższego sezonu, a kwotę jego wynagrodzenia stanowi 1 100 000 dolarów.
Urodzony w rosyjskim Omsku napastnik w ostatnim sezonie rozegrał 76 spotkań fazy zasadniczej dla „Nutek” i strzelił przy tym 6 goli oraz zaliczył 11 asyst. Reprezentant Czech na tegorocznych MŚ w Danii całą swoją dotychczasową karierę w NHL związany jest z klubem z St.Louis. Trafił do niego przez draft w 2011 roku, w którym został wybrany z numerem 41 w drugiej rundzie.
Dmitrijowi Jaškinowi udało się przedłużyć współpracę z St.louis Blues jak na razie tylko na kolejny sezon.
W swoim dorobku ma 266 spotkań fazy zasadniczej z 61 punktami (25G + 36A) na koncie i 14 meczów play-off, w których zdobył dwa gole i dołożył dwa kluczowe podania.
Jego tegoroczny debiut reprezentacyjny na poziomie mistrzostw świata wypadł bardzo obiecująco, bowiem w 8 meczach Jaškin zdołał wywalczyć 7 punktów, z czego 4 „oczka” pochodziły z trafień zadanych rywalom.
Komentarze