NHL: Kolejny sezon też w "bańkach"?
Według nieoficjalnych informacji NHL rozważa rozegranie także przyszłego sezonu w odizolowanych od reszty świata "bańkach", w których zebrani będą zawodnicy.
Play-offy NHL 2020 trwają w najlepsze, ale liga myśli już także o kolejnych rozgrywkach, które chce rozpocząć 1 grudnia. Planowanie sezonu 2020-21 jest na razie na bardzo wstępnym etapie, ale pojawiła się informacja, że jest rozważany pomysł rozgrywania meczów tak, jak w obecnych play-offach, czyli w odizolowanych strefach, do których wstęp mają tylko wyznaczone osoby podlegające ostrym rygorom sanitarnym.
Wieloletni komentator NHL John Shannon poinformował na Twitterze, że jedną z rozważanych koncepcji jest stworzenie tym razem 4, a nie 2 "baniek", w których drużyny rozgrywałyby spotkania. Każdy zespół grałby po 8 meczów w danym mieście, a następnie dla urozmaicenia okoliczności przenosił się do kolejnej "bańki". Jak pisze Shannon, nie jest powiedziane, że wszystkie wybrane miasta byłyby w Kanadzie, ale w związku z tym, że w tym kraju jest obecnie potwierdzanych znacznie mniej przypadków COVID-19 niż w USA, byłoby to sensownym rozwiązaniem.
Obecne play-offy rozgrywane są w Toronto i Edmonton, gdzie liga stworzyła zawodnikom także możliwości rekreacji i rozrywki poza meczami. Na razie ta koncepcja sprawdza się bardzo dobrze w eliminowaniu koronawirusa, bo od czasu przeniesienia drużyn do "baniek" wykonano w nich już ponad 20 tysięcy testów i nie stwierdzono żadnego przypadku zakażenia. Podobnie jest w NBA, która także gra w całkowitej izolacji. W NHL hokeiści testowani są codziennie, a każda osoba opuszczająca strefę chronioną, by do niej wrócić, musi poddać się kwarantannie i przedstawić 4 negatywne wyniki testów przeprowadzonych w ciągu co najmniej 4 dni.
Zawodnicy i trenerzy przyznają jednak, że życie w "bańkach" odbija się negatywnie na ich psychice. - Jeśli ktoś myśli, że życie tu jest świetne, to... Posłuchajcie, jeśli tu nie żyjecie, to nie wiecie, jak wygląda nasze życie i przez co przechodzimy. To jest mentalnie bardzo trudne - powiedział kilka dni temu trener Dallas Stars Rick Bowness. - To nie są typowe play-offy, gdzie grasz, wsiadasz do samochodu i jedziesz do domu czy gdzieś. Tutaj grasz i wracasz do pokoju w hotelu. I tak cały czas.
Generalny menedżer Chicago Blackhawks Stan Bowman po odpadnięciu jego drużyny z rozgrywek porównał życie w "bańce" do więzienia. Z kolei zastępca komisarza NHL Bill Daly przyznał, że liga planując terminarz robi wszystko, by jak najbardziej skrócić czas trwania play-offów, właśnie po to, by ograniczyć negatywne skutki izolacji dla zawodników odłączonych od rodzin i reszty świata.
O ile w obecnie istniejących izolowanych strefach zawodnicy spędzą maksymalnie 10 tygodni, to trudno sobie wyobrazić rozegranie w takich warunkach całego kolejnego sezonu, który według planu NHL ma zostać przeprowadzony w pełnym wymiarze, czyli z 82 spotkaniami części zasadniczej dla wszystkich zespołów.
Serwis "Pittsburgh Hockey Now" napisał, że od ligowego działacza uzyskał informację, że rzeczywiście istnieje plan stworzenia 4 "baniek", ale na razie jest on rozważany tylko w NHL i nie został jeszcze nawet przedstawiony Związkowi Zawodników NHL. Zgodnie z zasadami obowiązującymi w lidze nowy sezon będzie mógł wystartować w określonych warunkach tylko jeśli hokeiści zgodzą się na nie w głosowaniu.
Komentarze