NHL: Lawina goli w Denver. Najwyższe zwycięstwo Avalanche w XXI wieku (WIDEO)
Zespół Colorado Avalanche zrewanżował się St. Louis Blues za porażkę na inaugurację sezonu NHL. "Lawina" rozgromiła rywala, odnosząc najwyższe zwycięstwo od 25 lat.
Avalanche pokonali mistrzów NHL z 2019 roku aż 8:0. Tylko raz od przeniesienia klubu z Quebec City do Denver wygrali wyżej - 5 grudnia 2012 roku rozbili San Jose Sharks 12:2. Wczoraj takiego obrotu wydarzeń nic nie zapowiadało po pierwszej tercji, w której nie było goli. W dwóch kolejnych drużyna Jareda Bednara trafiała jednak po 4 razy. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się kapitan Gabriel Landeskog, Nathan MacKinnon strzelił bramkę i zaliczył 2 asysty, André Burakovsky, Nazem Kadri, Mikko Rantanen i Devon Toews uzyskali po golu i asyście, trafił jeszcze Joonas Donskoi, a 3 asysty zapisał na swoje punktowe konto najlepszy debiutant ubiegłego sezonu Cale Makar.
Landeskog otwierając wynik strzelił gola nr 200 w karierze w NHL, a Rantanen zdobył w przewadze swoją setną bramkę w lidze. Gospodarze łącznie wykorzystali aż 5 ze swoich 7 przewag. Nigdy w historii klubu nie strzelili w jednym meczu więcej goli w liczebniejszym składzie. Po wpuszczeniu 4 z 24 strzałów na trzecią tercję nie wyjechał bramkarz Blues Jason Binnington, którego zmienił debiutujący w NHL Ville Husso. Fin także został pokonany czterokrotnie, a obronił 10 uderzeń. Z kolei w bramce "Avs" Philipp Grubauer dzięki 21 interwencjom zaliczył 12. "czyste konto" w lidze. W środę w pierwszym dniu nowego sezonu Blues wygrali w Denver z Avalanche 4:1.
Udanego rewanżu nie było za to w Buffalo, gdzie Washington Capitals po raz drugi pokonali miejscowych Sabres. Po czwartkowym zwycięstwie 6:4, tym razem "Stołeczni" wygrali 2:1. Jakub Vrána znów trafił do siatki, a Tom Wilson najpierw mu asystował, by później zdobyć bramkę zwycięską. 30 z 31 strzałów gospodarzy obronił debiutujący w NHL bramkarz Capitals Vitek Vaněček. Drużynie z Buffalo niewiele pomogło nawet to, że nie dostała w meczu żadnej kary. Sama z kolei nie potrafiła wykorzystać żadnej z 5 gier w przewadze.
W tym sezonie, by ograniczyć podróże drużyn, 2 kolejne mecze z tym samym rywalem w tej samej hali będą w NHL standardem. Tak było tej nocy również w Filadelfii, gdzie Philadelphia Flyers już po raz drugi w ciągu trzech dni pokonali Pittsburgh Penguins w derbach Pensylwanii. Tym razem było 5:2, a bohaterem gospodarzy został Travis Konecny, który sam strzelił 3 gole i zaliczył asystę. To jego pierwszy hat trick w NHL. Skompletował go szczęśliwie, bo przy trzecim golu przed pustą bramką nie trafił w krążek kijem, ale "guma" odbiła się od jego łyżwy i wpadła do siatki. 23-letni napastnik był najlepiej punktującym graczem i najlepszym strzelcem Flyers w zeszłym sezonie zasadniczym, ale w play-offach rozczarował nie trafiając do siatki ani razu w 16 meczach. Tej nocy dla "Lotników" bramki zdobyli także Oskar Lindblom i Iwan Proworow. Carter Hart obronił 31 strzałów, a po drugiej stronie tafli Tristan Jarry zjechał do boksu już w 12. minucie, mając na koncie 3 wpuszczone gole na 6 uderzeń. Jego zmiennik Casey DeSmith został pokonany raz na 13 strzałów.
Trzeci gol Travisa Konecny'ego zdobyty łyżwą
Tampa Bay Lightning także po raz drugi z rzędu pokonali Chicago Blackhawks. Wczoraj w Amalie Arenie w Tampie było 5:2 dla obrońców Pucharu Stanleya. Po golu i asyście zaliczyli: Blake Coleman, Yanni Gourde, Ondřej Palát i Steven Stamkos, a swoje trafienie dołożył Alex Killorn. 35 strzałów obronił bramkarz "Błyskawicy" Andriej Wasilewski. Z kolei jego vis-à-vis w drużynie Blackhawks Collin Delia popełnił dwa błędy przy pierwszym golu rywali. Najpierw za bramką podał do Stamkosa, a gdy chciał szybko wrócić na swój posterunek przewrócił się i Palát strzelał do odsłoniętej bramki.
Gol Ondřeja Paláta po błędzie Collina Delii
Pierwsze w tym sezonie derby prowincji Ontario wygrała drużyna Ottawa Senators, która w swoim pierwszym spotkaniu tych rozgrywek pokonała Toronto Maple Leafs 5:3. Amerykanin Brady Tkachuk strzelił gola i zaliczył 2 asysty dla "Senatorów". Bramki zdobyli także jego rodacy Derek Stepan i Austin Watson oraz Kanadyjczycy Thomas Chabot i Chris Tierney. Drużyna z Ottawy miała bardzo dużą przewagę pod względem liczby wykonanych ataków ciałem. W tej statystyce było 33-12. Obrońca Maple Leafs Morgan Rielly był na lodzie przy wszystkich 4 golach strzelonych przez rywali w równych składach i wyrównał swój niechlubny rekord kariery wynikiem -4. Obie drużyny spotkają się w Ottawie ponownie dziś w nocy polskiego czasu.
Komentarze