NHL: Mistrzowie znów z serią porażek [WIDEO]
Broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning doznał już kolejnej porażki z rzędu. Tym razem przegrał z Washington Capitals, których do zwycięstwa poprowadził ich lider obrony.
"Błyskawica" na wyjeździe uległa "Stołecznym" 3:4, ponosząc już 3. porażkę z rzędu. Ta passa nastąpiła po serii 4 zwycięstw, przed którą z kolei drużyna Jona Coopera także przegrała 3 spotkania z rzędu. Ostatniej nocy w Waszyngtonie bohaterem był obrońca gospodarzy John Carlson, który miał udział przy wszystkich golach swojej drużyny. Sam strzelił 2 w przewadze i 2 razy asystował. W przypadku zwycięskiego trafienia popłaciło to, że pierwsza formacja Capitals przeznaczona do gier w przewagach została na lodzie wyjątkowo długo. Carlson przed swoim golem był na tafli dokładnie przez minutę i 40 sekund.
Gola i asystę dla gospodarzy zanotował Aleksandr Owieczkin, który złamał kolejną barierę w lidze. Rosjanin przekroczył tej nocy granicę 1 400 punktów w sezonach zasadniczych NHL jako 21. hokeista w historii. A strzelanie rozpoczął Martin Fehérváry. Dla Lightning trafiali: Nikita Kuczerow, Nick Paul i Ross Colton. Ten ostatni na niespełna 3 minuty przed końcem meczu zdobył kontaktowego gola w przewadze 6 na 4 w polu po wycofaniu bramkarza, ale wyrównać już się gościom nie udało.
Zespół z Tampy znów spadł na 4. miejsce w dywizji atlantyckiej, które zajmuje z dorobkiem 93 punktów. Został w tabeli wyprzedzony przez mających ostatniej nocy wolne Boston Bruins. Obie drużyny mają taki sam dorobek punktowy, ale "Błyskawica" zrównała się z rywalami z Bostonu liczbą rozegranych meczów, a ma na koncie mniej zwycięstw w regulaminowym czasie. Przewodzi za to w klasyfikacji "dzikiej karty" do fazy play-off w konferencji wschodniej.
W tym rankingu na 2. pozycji znajdują się mający 86 punktów Capitals. Podopieczni Petera Laviolette'a zajmują 4. miejsce w dywizji metropolitalnej, a ich zwycięstwo oficjalnie wyeliminowało z walki o play-off Buffalo Sabres i Ottawa Senators. Ekipa z Buffalo nie zagra o Puchar Stanleya po raz 11. z rzędu, co jest niechlubnym rekordem wszech czasów NHL.
Skrót meczu:
Matematycznych szans na play-off jeszcze nie stracił zespół Detroit Red Wings, choć w jego przypadku to raczej odsuwanie w czasie tego, co nieuchronne. "Czerwone Skrzydła" tej nocy wygrały na wyjeździe z Winnipeg Jets 3:1. Sam Gagner strzelił 2 gole - jednego w osłabieniu, a drugiego w ostatniej minucie do pustej bramki rywali. Trafił też Michael Rasmussen, a pierwszą gwiazdą meczu wybrany został bramkarz gości Thomas Greiss, który obronił 32 z 33 strzałów. W drugiej tercji anulowany został gol Jets po strzale ich kapitana Blake'a Wheelera. "Challenge" pokazał bowiem, że wcześniej był spalony. Trener Red Wings Jeff Blashill odniósł 200. zwycięstwo w NHL. Prowadzi drużynę z Detroit już od 7 lat, ale tylko w pierwszym sezonie udało mu się awansować z nią do fazy play-off. Teraz szanse na to ma iluzoryczne, bo zajmujący 5. pozycję w dywizji atlantyckiej zespół Red Wings traci do pozycji dającej awans 21 punktów, a do zdobycia pozostały mu już tylko 22. Play-off oddala się także od "Odrzutowców", które przegrały 3. mecz z rzędu. W dywizji centralnej są na miejscu 6., a w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej na 5. Do miejsca premiowanego awansem tracą 7 "oczek".
Gol Blake'a Wheelera anulowany po "challenge'u":
St. Louis Blues pokonali u siebie Seattle Kraken 4:1. Jordan Kyrou pięknym bekhendem z powietrza przerwał serię 11 meczów bez gola, Justin Faulk zdobył bramkę zwycięską, dla gospodarzy trafili też Robert Thomas i kapitan Ryan O'Reilly, a Ville Husso obronił 28 z 29 strzałów rywali. Thomas punktował w 7. meczu z rzędu, co jest jego najdłuższą serią w karierze w NHL. Z kolei Brayden Schenn, asystując 2 razy, przekroczył granicę 300 asyst w sezonach zasadniczych najlepszej ligi świata. Drużyna z St. Louis wygrała 3 ostatnie mecze i zajmuje 3. miejsce w dywizji centralnej. Kraken z 50 punktami zamyka tabelę dywizji Pacyfiku.
Piękny gol bekhendem z powietrza Jordana Kyrou:
Dobiegła końca zwycięska seria Vegas Golden Knights. "Złoci Rycerze", po 5 wygranych z rzędu, tym razem ulegli u siebie 1:5 Vancouver Canucks. Fantastyczny mecz w drużynie gości rozegrał Elias Pettersson, który strzelił 2 gole i dołożył 2 asysty. Zwycięskie trafienie zanotował kapitan Bo Horvat, zaledwie 17 sekund po nim trafił Brad Richardson, a bramkę zdobył też Tanner Pearson. Canucks wykorzystali 2 z 3 gier w przewadze i obronili wszystkie 3 osłabienia. Grającej bez mającego kłopoty żołądkowe czołowego obrońcy Quinna Hughesa drużynie z Vancouver udało się zrewanżować rywalom za poniesioną w niedzielę we własnej hali porażkę 2:3 po dogrywce. W 13. próbie po raz pierwszy w historii pokonała Golden Knights w regulaminowych 60 minutach. W dywizji Pacyfiku zajmuje 5., a w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej 4. miejsce ze stratą 7 punktów do strefy play-off. Golden Knights, którzy zakończyli także serię 5 zwycięstw u siebie, pozostali na 4. miejscu w dywizji Pacyfiku i na 3. w tabeli "dzikiej karty" na Zachodzie. Do zajmujących pozycję premiowaną drugą "dziką kartą" Dallas Stars tracą tylko punkt, ale mają już rozegrane o 3 mecze więcej od "Gwiazd".
Zespół Calgary Flames umocnił się na prowadzeniu w dywizji Pacyfiku, wygrywając na wyjeździe 4:2 z Anaheim Ducks. Rozgrywający 500. mecz w sezonach zasadniczych NHL obrońca Michael Stone strzelił swojego pierwszego gola w tym sezonie i zaliczył asystę. Jego trafienie okazało się być zwycięskim. Dla "Płomieni" bramki zdobyli też: Elias Lindholm, Tyler Toffoli i Matthew Tkachuk, ale pierwszą gwiazdą meczu został wybrany Jakob Markström, który obronił 26 z 28 strzałów "Kaczorów". Flames mają 93 punkty i prowadzą w dywizji z przewagą 6 "oczek" nad Edmonton Oilers, którzy rozegrali już o jedno spotkanie więcej. Ducks przegrali 13 z ostatnich 14 meczów. W dywizji Pacyfiku są na 6. pozycji i mogą żegnać się z marzeniem o play-offach, bo do miejsca dającego awans tracą już 15 punktów, a do zdobycia pozostało im 20. Po raz kolejny zagrali bez kontuzjowanego kapitana Ryana Getzlafa, który we wtorek ogłosił, że po tym sezonie kończy swoją 17-letnią karierę sportową, spędzoną w NHL w całości w klubie z Anaheim.
Komentarze