NHL: NHLPA „chroni” zawodników
Badania nad skutkami wstrząsów mózgu, którymi tak często ulegają hokeiści znalazły nieoczekiwanych przeciwników, którymi okazało się Stowarzyszenie Graczy NHL.
Stowarzyszenie Graczy NHL (NHLPA) sprzeciwia się prowadzeniu długoterminowych badań byłym zawodnikom, które mogłyby pomóc zgłębić tajniki skutków licznych wstrząsów, którym poddawane są głowy hokeistów i wynikającą z tego przewlekłą traumatyczną encefalopatią (CTE). Niezliczone rzesze hokeistów ukończyły kariery z powodu wstrząsów mózgu, a niektórzy nawet przypłacili to życiem.
Zaangażowanie NHLPA w to, aby zapobiec rozwojowi badań na temat wstrząsów mózgu u hokeistów jest wręcz nienaturalne. Rzekomym powodem tego stanu rzeczy jest dbałość o szanse na rynku pracy dla byłych zawodników. Zdaniem NHLPA jeżeli sprawa będzie napiętnowana w mediach to wśród pracodawców dojdzie do wyolbrzymienia problemu i dyskryminowania byłych graczy, którzy będą starali się podjąć gdzieś zatrudnienie. Wydaje się jednak, że przyczyna jest zgoła odmienna i po prostu NHLPA boi się ujawnienia faktu jak w wielu przypadkach CTE niszczy zawodnikom „życie po życiu” hokeisty.
Patrząc na to trudno oprzeć się wrażeniu, że dla Stowarzyszenia Graczy NHL ważniejsza jest walka o pieniądze, podwyżki i inne profity, a nie ochrona zdrowia, życia i bezpieczeństwa zawodników.
Członkowie Stowarzyszenia Graczy NHL ze stojącym na czele tej organizacji dyrektorem
wykonawczym Donaldem Fehrem.
NHLPA zatrzymało się w bardzo wygodnym dla nich punkcie, promując dawniej obowiązujące opinie, że CTE to rzecz charakterystyczna tylko dla footballu amerykańskiego, a w hokeju to sprawa mocno incydentalna. Prawda jest jednak inna, bowiem coraz więcej byłych zawodników wpada w depresje wywołane urazami mózgów i u coraz większej liczby byłych graczy odzywają się stare urazy głowy, a w zasadzie ich konsekwencje. Pomimo tego NHLPA milczy i nie zamierza dokładać ręki do ujawnienia problemu.
Komentarze