NHL: Perron rozstrzelał "Lawinę" (WIDEO)
St. Louis Blues wygrali mecz o 1. miejsce w dywizji centralnej NHL. Obrońcy Pucharu Stanleya odwrócili losy spotkania po tym, jak jeden z ich graczy został zraniony przez rywala.
Prowadzący w dywizji Blues przed własną publicznością pokonali drugich Colorado Avalanche 5:2 i uciekają im w tabeli. To już ich 6. z rzędu zwycięstwo nad tym rywalem. Gospodarze przegrywali 1:2, ale odpowiedzieli 4 golami, po których ekipa "Lawiny" się nie podniosła. Kluczowa dla losów spotkania okazała się końcówka drugiej tercji, w której gracz przyjezdnych Nazem Kadri zbyt wysoko uniesionym kijem zranił Coltona Paraykę. Otrzymał 4 karne minuty, a Blues wykorzystali to idealnie, strzelając w przewadze 2 gole w odstępie 36 sekund i wychodząc na prowadzenie po drugiej odsłonie. Do remisu doprowadził David Perron, bramkę, która okazała się później być zwycięską zdobył Vince Dunn, a pierwszego gola w tych rozgrywkach strzelił Jordan Kyrou. Perron był bohaterem spotkania, w którym popisał się 5. w NHL hat trickiem. Dunn trafił na wagę zwycięstwa pierwszy raz w tym sezonie. Mistrzowie NHL, strzelając 2 gole w przewadze w końcówce drugiej tercji, przerwali passę 15 takich zmarnowanych okazji. Ich 3. zwycięstwo z rzędu daje im 48 punktów i 1. miejsce w całej konferencji zachodniej. Drudzy w dywizji centralnej Avalanche pierwszy raz od 10 meczów przegrali w regulaminowych 60 minutach i tracą do swoich wczorajszych rywali 3 punkty, ale warto pamiętać, że ciągle mają do rozegrania o 2 mecze więcej.
Fantastyczna druga tercja przesądziła o zwycięstwie Florida Panthers nad Ottawa Senators. Podopieczni Joela Quenneville'a strzelili w niej rywalom aż 5 goli, a całe spotkanie wygrali 6:1. Niespodziewaną gwiazdą meczu był Noel Acciari, który w 29 poprzednich meczach w barwach drużyny z Sunrise zdobył 5 bramek, a tym razem zaliczył hat trick. Do siatki trafiali także: Aleksander Barkov, Mike Matheson i Dominic Toninato, a rozgrywający swój 500. mecz w NHL Jonathan Huberdeau ustanowił rekord kariery asystując aż czterokrotnie i osiągnął granicę 400 punktów w tej lidze. Popisał się zwłaszcza piękną asystą po ograniu rywala przy drugim golu Acciariego. W bramce "Panter" bardzo dobrze wypadł Siergiej Bobrowski, który obronił 29 z 30 strzałów. Pozyskany przez klub jako wolny gracz w lipcu Acciari pierwszy raz w NHL popisał się hat trickiem. W 210 meczach w tej lidze strzelił do tej pory łącznie 26 goli. Trener Quenneville wczoraj przesunął go do drugiego ataku z Huberdeau po serii 3 porażek. Jego zespół ma teraz 37 punktów i jest 3. w dywizji atlantyckiej. Senators z 30 "oczkami" zajmują w niej przedostatnie, 7. miejsce.
Piękna asysta Jonathana Huberdeau do Noela Acciariego
Nashville Predators pokonali na wyjeździe New York Rangers 5:2. Aż 4 gole dla zwycięzców strzelili obrońcy. Poprzednio klubowi z Nashville zdarzyło się to ponad 4 lata temu. Kapitan Roman Josi poprowadził swoich kolegów do zwycięstwa 2 golami i asystą, Ryan Ellis zaliczył bramkę i asystę, a do siatki trafił również Mattias Ekholm. Jedynym napastnikiem "Drapieżników", który strzelił gola, był najniższy hokeista NHL Rocco Grimaldi. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz Predators Juuse Saros, który obronił 39 z 41 strzałów. Ekholm strzelił gola, choć nie był początkowo przewidziany do występu w Nowym Jorku, bo ostatnio chorował i leżał w łóżku. Rano poczuł się jednak lepiej i doleciał do zespołu kilka godzin przed meczem. Jego drużyna ma 35 punktów i ciągle jest 6., czyli przedostatnia w dywizji centralnej. Rangers zdobyli o 1 punkt więcej i też są na 6. miejscu, tyle że w dywizji metropolitalnej.
Columbus Blue Jackets stali się ostatnio przekleństwem Washington Capitals. "Stołeczni" są liderem całej NHL, a z ostatnich 10 meczów przegrali 2 - oba ze słabo spisującym się w tym sezonie zespołem z Columbus. Wczoraj ulegli mu 0:3. Ekipę z Waszyngtonu zatrzymał Joonas Korpisalo, który popisał się 30 skutecznymi interwencjami. Fin wygrał wszystkie 3 rozpoczynane w bramce mecze z Capitals, obronił przeciwko temu rywalowi w 4 spotkaniach 96,6 % strzałów, a średnio wpuszczał 1,08 gola na mecz. Wczoraj 2 gole strzelił Oliver Bjorkstrand, a zwycięskie trafienie było dziełem Erica Robinsona. Mecz zakończył się źle i przedwcześnie dla sędziego liniowego Kiela Murchisona, który w końcówce pierwszej tercji został trafiony wystrzelonym przez Setha Jonesa krążkiem w twarz i nie mógł dalej sędziować. Capitals pierwszy raz w tym sezonie nie strzelili w meczu gola i zakończyli serię 5 wyjazdowych zwycięstw. 53 punkty nadal jednak dają im prowadzenie w ligowej tabeli. Blue Jackets wygrali tylko 2 z ostatnich 8 meczów - oba z liderem. Z 32 punktami są przedostatni w dywizji metropolitalnej.
Sędzia liniowy uderzony krążkiem w twarz
Serię 4 porażek przerwali Edmonton Oilers, którzy tym razem pokonali Dallas Stars 2:1. Zack Kassian i Leon Draisaitl strzelili gole, a prowadzący w ligowej klasyfikacji punktowej Connor McDavid asystował im obu i ma już 38 asyst oraz 59 punktów w tym sezonie. Bardzo dobry mecz w bramce Oilers rozegrał tym razem słabo ostatnio dysponowany Mikko Koskinen, który obronił 34 strzały. Drużyna z Edmonton, która najlepiej w NHL wykorzystuje przewagi (31,4 %), tym razem zamieniła na gola tylko 1 z 6 takich okazji, ale to ona dała zwycięskiego gola. Tym samym przerwana została niesamowita passa Stars 41 kolejnych obronionych u siebie osłabień, trwająca od 29 października. "Nafciarze" mają 42 punkty i zajmują 2. miejsce w dywizji Pacyfiku. Z legitymującymi się takim samym dorobkiem Arizona Coyotes przegrywają w tabeli, ponieważ rozegrali o 1 mecz więcej. Stars pierwszy raz od 6 spotkań nie zdobyli punktu, ale mają tyle samo "oczek" co Oilers. W ich dywizji centralnej wystarcza to jednak tylko do 4. pozycji.
Komentarze