NHL pisze "gol roku". Fenomenalny rajd młodego "Króla" [WIDEO]
Dla wielu ostatniej nocy padł kandydat do gola sezonu w NHL. Napastnik Los Angeles Kings swój fantastyczny rajd kończył na kolanach, a po drodze musiał użyć także umiejętności piłkarskich.
"Królowie" przed własną publicznością pokonali Columbus Blue Jackets 5:1, a po meczu o niczym nie mówi się więcej niż o golu, który dał im prowadzenie 1:0.
Potężny, mierzący 196 centymetrów i ważący wg oficjalnych danych 102 kg napastnik gospodarzy Quinton Byfield przeprowadził efektowną akcję przez całą taflę, którą wykończył celnym strzałem.
Byfield wyprowadził krążek z własnej tercji, następnie ograł obrońcę Blue Jackets Zacha Werenskiego puszczając "gumę" między jego nogami, omal nie zgubił kija w kontakcie z Werenskim, ale podał sobie krążek łyżwą, by wreszcie uderzyć z bekhendu będąc na kolanach.
"GOL ROKU" zatytułowała NHL film z trafieniem 21-letniego Kanadyjczyka w serwisie YouTube.
Wybrany przez "Królów" z Los Angeles z numerem 2 draftu NHL w 2020 roku Byfield dołożył jeszcze później asystę przy golu Pierre-Luca Dubois i został wybrany drugą gwiazdą spotkania.
Pierwszą był właśnie były gracz Blue Jackets Dubois, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Bramkę i asystę dla Kings uzyskał Drew Doughty, do siatki trafił też Kevin Fiala, a bramkarz miejscowych Cam Talbot obronił 33 z 34 strzałów rywali.
Kings odnieśli 4. zwycięstwo z rzędu i umocnili się na prowadzeniu w wyścigu po "dzikie karty" do fazy play-off w konferencji zachodniej.
Ba, ich 66 punktów, z którymi zajmują 4. miejsce w dywizji Pacyfiku, to tylko o 1 mniej niż mają Edmonton Oilers, znajdujący się na 3. pozycji, oznaczającej awans do rywalizacji o Puchar Stanleya bez konieczności zdobycia "dzikiej karty".
Zespół z "Miasta Aniołów" wygrał 5 z 6 meczów od kiedy Jim Hiller został jego tymczasowym trenerem, zastępując zwolnionego z powodu słabych wyników Todda McLellana.
Z kolei Blue Jackets pozostali z 44 punktami i nadal zajmują ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej oraz całej konferencji wschodniej.
Komentarze