Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Pościg Canadiens na nic (WIDEO)

2018-11-25 07:33 NHL
NHL: Pościg Canadiens na nic (WIDEO)

Montréal Canadiens i jeden z ich graczy tej nocy w klasyku NHL ustanowili rekord sezonu pod względem liczby wejść ciałem. W trzeciej tercji odrobili oba gole straty do Boston Bruins. A jednak po meczu zostali z niczym.


Zespół z Montrealu, który przegrał 3 poprzednie spotkania podejmował wczoraj Bruins i aż do trzeciej tercji przegrywał 0:2. Zdecydował o tym fatalny okres nieco ponad 100 sekund w pierwszej odsłonie. Najpierw w 14. minucie David Backes zabrał w tercji ataku krążek Jesperiemu Kotkaniemiemu i swoim pierwszym golem w sezonie dał prowadzenie gościom, a minutę i 41 sekund później drugiego gola dołożył po podaniu Toreya Kruga Jake DeBrusk. To prowadzenie drużyna z Bostonu utrzymała do trzeciej tercji. W tym sezonie tylko raz przegrała mecz, w którym po dwóch odsłonach była lepsza, ale wczoraj zanosiło się, że może mieć miejsce kolejny taki przypadek.


Pościg gospodarzy zaczął fantastyczną indywidualną akcją Jonathan Drouin, który minął kilku rywali i oddał strzał w stronę Tuukki Raska. Fiński bramkarz interweniował niepewnie i krążek wytoczył się za nim do bramki. A niespełna 3 i pół minuty później był już remis po golu Tomáša Tatara. Ale to odrobienie strat ostatecznie na nic się zdało, bo "Habs" nie zdobyli tego wieczoru nawet punktu. Drouin, który mógł być bohaterem, został jednym z winowajców, bowiem to on dostał podwójną karę mniejszą za uderzenie wysoko uniesionym kijem Backesa, po której Bruins strzelili zwycięskiego gola.


Gospodarze mieli o to wykluczenie pretensję, a lokalny dziennik "Montreal Gazette" nazwał zagranie Drouina "faulem-duchem", ale sędziowie nie mieli wątpliwości. Sam Drouin nie chciał o sytuacji zbyt długo rozmawiać. Przyznał jedynie, że mógł trafić rywala kijem, ale "niezbyt mocno". A w przewadze zwycięstwo 3:2 dał przyjezdnym swoim pierwszym golem w ich barwach John Moore, który pokonał Careya Price'a. To obrońca, który poprzednie 3 lata spędził w New Jersey Devils, ale w Newark nie przedłużono z nim kontraktu i podpisał nowy jako wolny gracz w Bostonie. To dopiero jego 3. punkt w 20 meczach w nowych barwach. Co ciekawe, pierwszego zwycięskiego gola dla Devils także strzelił w Montrealu, niemal dokładnie 3 lata temu. A ten wczorajszy był jego pierwszym na wagę zwycięstwa w NHL, którego nie zdobył w dogrywce od 5 lat. W międzyczasie sześciokrotnie rozstrzygał o wygranych w dogrywkach.


Po meczu trener Bruins Bruce Cassidy stanowczo odrzucił sugestie, że Backes symulował w sytuacji, w której Drouin otrzymał decydującą o wyniku karę 4 minut. - Backes poświęcił się dla drużyny i wywalczył karę po uderzeniu kijem. Zresztą miał na twarzy krew - skomentował szkoleniowiec gości. - Cały czas mówimy zawodnikom, że wygrywanie musi boleć. Jeśli wygrywasz mecz w NHL, to prawdopodobnie będziesz miał kilka stłuczeń i siniaków.


Po wczorajszym spotkaniu zawodnicy z Bostonu mogą mieć ich sporo, bo miał on przebieg, jakiego należy oczekiwać od klasyku dwóch drużyn rywalizujących ze sobą od powstania NHL. W twardej, fizycznej walce na bandach przypominał spotkanie play-offów. Canadiens wykonali aż 51 wejść ciałem, co jest rekordem tego sezonu w najlepszej lidze świata. To najwyższy wynik w NHL od 2 lutego tego roku, gdy 54 ataki ciałem na rywali wykonali... także "Habs" w meczu z Carolina Hurricanes. Od początku ubiegłego sezonu przynajmniej 50 ataków ciałem jednej drużyny w jednym meczu miało miejsce tylko w 3 spotkaniach i w każdym z nich udział brała drużyna z Montrealu. W poprzednim sezonie przeciwko niej 50 zaliczyli Columbus Blue Jackets.


Tej nocy tylko dwóch zawodników gospodarzy z pola nie zapisało w swoich indywidualnych statystykach ani jednego ataku na rywala, a Charles Hudon ustanowił indywidualny rekord rozgrywek, notując ich aż 13.


Na niewiele się to jednak zdało, bo drużyna gospodarzy poniosła czwartą z rzędu porażkę. A jej trener Claude Julien, który przez lata prowadził Bruins, mówił nawet po meczu, że w swojej agresji jego podopieczni przesadzili i nie miał pretensji do sędziów o kluczową karę dla Drouina. Wręcz przeciwnie, obwiniał o porażkę swojego podopiecznego. - Drouin ma powód, żeby uważać, że przegraliśmy ten mecz przez niego. Kara w takim momencie meczu to nie jest coś, co chcesz dostać - skomentował Julien. - W meczu, w którym odrabiasz dwa gole straty musisz trzymać dyscyplinę. Jeśli chcemy wygrywać, to nie możemy robić takich rzeczy.


Canadiens mogli wczoraj przeskoczyć swoich odwiecznych rywali w tabeli dywizji atlantyckiej. Obecnie z 27 punktami zajmują w niej piąte miejsce. Zespół z Bostonu ma o 3 "oczka" więcej i jest czwarty.


Montréal Canadiens - Boston Bruins 2:3 (0:2, 0:0, 2:1)
0:1 Backes 13:01
0:2 DeBursk - Krug - Krejčí 14:42

1:2 Drouin - Alzner - Mete 46:46

2:2 Tatar - Shaw - Agostino 50:09 (w przewadze)

2:3 Moore - Backes - Krejčí 57:03 (w przewadze)

Strzały: 33-35.
Minuty kar: 16-14.
Widzów: 21 302.





Washington Capitals odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu, pokonując 5:3 New York Rangers, mimo że przegrywali 0:2. Ozdobą meczu był gol na 2:2 Jakuba Vrány, który jak pociąg ekspresowy przejechał obok Bretta Howdena i pokonał Aleksandra Georgijewa, który tym razem zastępował w bramce Rangers odpoczywającego Henrika Lundqvista. Vrána zaliczył także asystę, podobnie jak Brett Connolly, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się także: Nic Dowd, Aleksandr Owieczkin i Tom Wilson. Z kolei trzykrotnie asystował John Carlson. Owieczkin ma już w tym sezonie na koncie 17 goli. Mecz pod względem liczby ataków ciałem przypominał spotkanie play-offów. Capitals wykonali ich 33, a Rangers aż 42. Dla obu zespołów to najwyższe wyniki w tym sezonie. "Stołeczni" mają 29 punktów i awansowali na pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej, a ich wczorajsi rywale z 26 punktami są w niej na czwartym miejscu.


Fantastyczne przyspieszenie Jakuba Vrány przy golu



Historyczny wieczór w St. Louis miał Patrik Laine, który oddał 5 strzałów i strzelił 5 goli w wygranym 8:4 meczu Winnipeg Jets z miejscowymi Blues. Fin jest pierwszym strzelcem 5 goli w jednym meczu NHL od 2 listopada 2011 roku, gdy Johan Franzén dokonał tego dla Detroit Red Wings przeciwko Ottawa Senators. Żaden inny obecnie występujący w NHL zawodnik nie trafił w jednym spotkaniu do siatki pięciokrotnie. W historii ligi zdarzyło się to 55 razy. Laine strzelecko nie zaczął tego sezonu najlepiej, ale z 19 golami jest już liderem klasyfikacji. Do tego dołożył tylko 3 asysty. Przy okazji zaliczył także 7. hat trick w tej lidze. Przed 21. urodzinami więcej meczów z przynajmniej 3 golami miał tylko Wayne Gretzky (12). W cieniu wyczynu swojego fińskiego kolegi gola i asystę zaliczył rozgrywający 800. mecz w NHL Blake Wheeler, trafiali także Brendan Lemieux i Brandon Tanev, a Bryan Little asystował czterokrotnie. Laine strzelił w NHL już 99 goli. Jest liderem klasyfikacji strzelców od kiedy pojawił się w tej lidze ex aequo z Aleksandrem Owieczkinem. Jets z dorobkiem 28 punktów zajmują czwarte miejsce w dywizji centralnej. Blues z 19 "oczkami" nadal są w niej ostatni.


5 goli Patrika Laine




W Toronto rzadkim wyczynem strzeleckim popisał się z kolei Szwed Andreas Johnsson, który już w pierwszej tercji strzelił 3 gole. To o jedno trafienie więcej niż miał w poprzednich 18 meczach tego sezonu. Johnssonowi wystarczyły do tego zaledwie 3 minuty i 26 sekund, które spędził na lodzie w pierwszej odsłonie. A w całym meczu przebywał na tafli tylko przez 10 minut i 48 sekund. To najmniej czasu spędzonego na lodzie przez zawodnika, który ustrzelił hat tricka w sezonie zasadniczym od prawie trzech lat, gdy Frank Vatrano zdobył 3 bramki dla Boston Bruins w 10 minut i 16 sekund. Wczoraj swoje gole dołożyli Patrick Marleau, Josh Leivo i John Tavares, a Garret Sparks zatrzymał wszystkie 34 strzały Philadelphia Flyers w meczu wygranym przez "Klonowe Liście" 6:0. Sparks wcześniej tylko raz w meczu NHL nie dał się pokonać - w swoim debiucie 3 lata temu. Z kolei po drugiej stronie tafli Calvin Pickard wpuścił 4 z 6 pierwszych strzałów i już w pierwszej tercji ustąpił miejsca w bramce Anthony'emu Stolarzowi. Co ciekawe, we wczorajszym meczu sędziowie nie nałożyli ani jednej kary. Maple Leafs z 32 punktami pozostają na trzecim miejscu w dywizji atlantyckiej. Flyers mają 22 "oczka" i są przedostatni w dywizji metropolitalnej.


Buffalo Sabres zostali liderami tabeli całej NHL. Trudno w to uwierzyć zaledwie 7 miesięcy po tym, jak "Szable" były na dnie ligowej klasyfikacji, ale takie są fakty. Sam Reinhart celnym strzałem w siódmej rundzie rzutów karnych dał swojej drużynie już 9. zwycięstwo z rzędu, tym razem 3:2 nad Detroit Red Wings. Oznacza to, że podopieczni Phila Housleya mają 34 punkty i na wszystkich rywali w NHL mogą patrzeć ze szczytu tabeli. Przed Reinhartem karnego po raz pierwszy w NHL w pięknym stylu wykorzystał także Tage Thompson, który trafił również z gry. A Jeff Skinner strzelił swojego 18. gola w sezonie. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jednak bramkarza Sabres Linusa Ullmarka, który obronił 35 strzałów z gry, a później 5 rzutów karnych i po raz pierwszy wygrał serię karnych w NHL. Zatrzymał m.in. Fransa Nielsena, który ma na koncie najwięcej wykorzystanych rzutów karnych w historii ligi. 9 kolejnych zwycięstw Sabres to najwięcej od początku sezonu 2006-07, gdy drużyna wygrała 10 pierwszych meczów. Red Wings mają 23 punkty i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej.


Efektowny rzut karny Tage'a Thompsona




Dogrywka pomogła z kolei Chicago Blackhawks przerwać serię 8 wyjazdowych porażek. Drużyna z "Wietrznego Miasta" pokonała Florida Panthers w Sunrise 5:4 po golu strzelonym w dodatkowej części meczu przez Erika Gustafssona. To jego pierwsze zwycięskie trafienie w setnym meczu w NHL. Po bramce i asyście dla zwycięzców zaliczyli: Patrick Kane i David Kämpf, a trafiali także: Alex DeBrincat i Alexandre Fortin. Blackhawks do 50. minuty przegrywali 2:4. 23 punkty dają im jednak ciągle przedostatnie miejsce w dywizji centralnej. Z kolei Panthers z 20 punktami są ostatni nie tylko w dywizji atlantyckiej, ale także w konferencji wschodniej.


Na Brooklynie New York Islanders pokonali Carolina Hurricanes 4:1. Josh Bailey strzelił gola i zaliczył asystę, a swoje bramki dla "Wyspiarzy" zdobyli: Valtteri Filppula po pięknej, indywidualnej akcji, Anthony Beauvillier i Adam Pelech. Bramkarz gospodarzy Thomas Greiss obronił 26 strzałów. Islanders jak zwykle strzelali mniej od rywali, bo tylko 19-krotnie. To druga najrzadziej strzelająca na bramkę drużyna NHL (średnio 27,9 razy w meczu), podczas gdy Hurricanes uderzają najczęściej (39,9 strzału na mecz). Gospodarze wczorajszego meczu odnieśli 11 ze swoich 12 zwycięstw w spotkaniach, w których przeciwnicy strzelali częściej, a "Canes" wszystkie 12 porażek ponieśli oddając więcej strzałów niż przeciwnicy. Wczoraj zakończyli serię trzech zwycięstw i spadli na piąte miejsce w dywizji metropolitalnej z 25 punktami. Wyprzedzili ich między innymi Islanders, którzy mają 26 punktów i zajmują trzecią pozycję przed legitymującymi się identycznym punktowym dorobkiem lokalnymi rywalami Rangers, którzy rozegrali o 2 spotkania więcej.


Piękny gol Valtteriego Filppuli po indywidualnej akcji




Columbus Blue Jackets musieli oddać prowadzenie w dywizji metropolitalnej po porażce 2:4 z jej dotychczasowym outsiderem Pittsburgh Penguins. "Pingwiny" odniosły zwycięstwo dzięki pierwszemu w sezonie zasadniczym NHL hat trickowi Jake'a Guentzela, golowi Tannera Pearsona oraz 37 skutecznym interwencjom Caseya DeSmitha. Swoją pierwszą bramkę Guentzel strzelił po fantastycznej asyście za plecy Sidneya Crosby'ego. Główny bohater wieczoru strzelił 3 gole w jednym meczu rozgrywek zasadniczych po raz pierwszy, ale wcześniej miał już dwa hat tricki w play-offach. Asystujący mu przy wszystkich trzech bramkach Kris Letang rozegrał 703. mecz w barwach Penguins i wyrównał rekord Brooksa Orpika pod względem liczby występów obrońcy dla drużyny z Pittsburgha. Podopieczni Mike'a Sullivana punktowali w czterech ostatnich spotkaniach i z 23 punktami awansowali na szóste miejsce w dywizji. Blue Jackets mają 28 "oczek" i są jej wiceliderem.


Piękna asysta Sidneya Crosby'ego do Jake'a Guentzela



Czwarte z rzędu zwycięstwo odniósł zespół Colorado Avalanche. "Lawina" do 58. minuty przegrywała z Dallas Stars 1:2, ale dwa gole J.T. Comphera i Mikko Rantanena w odstępie zaledwie 46 sekund przesądziły o wygranej 3:2. Compher dzień wcześniej popisał się dwoma golami w jednym osłabieniu przeciwko Arizona Coyotes. Rantanen zdobył swoją 10. bramkę w tym sezonie, a z 38 punktami nadal jest liderem klasyfikacji punktowej. Drugi jest mający 35 "oczek" Nathan MacKinnon, który wczoraj także zaliczył gola i asystę. Obie ekipy przed wczorajszym spotkaniem dzieliły tylko 2 punkty. Teraz zespół z Denver ma ich 30 i zajmuje trzecie miejsce w dywizji centralnej. Stars z 26 są w tej samej dywizji na piątej pozycji.


Rozpędza się zespół Vegas Golden Knights, który rozbił przed własną publicznością 6:0 San Jose Sharks. Marc-André Fleury obronił wszystkie 33 strzały rywali i zaliczył już 5. mecz z "czystym kontem" w tym sezonie. To najlepszy wynik w NHL. W całej karierze Kanadyjczyk ma już 53 spotkania bez wpuszczenia gola i w klasyfikacji bramkarzy obecnie występujących w lidze zrównał się z zajmującym trzecie miejsce Pekką Rinne. 2 gole strzelił wczoraj Max Pacioretty, Colin Miller uzyskał bramkę i asystę dzień po tym, jak trafił po raz pierwszy w sezonie, identyczny dorobek miał Alex Tuch, a listę strzelców uzupełnili Williamowie: Carrier i Karlsson. Fleury nie wpuścił gola już w drugim kolejnym spotkaniu, bo w piątek zatrzymał graczy Calgary Flames w meczu wygranym przez "Złotych Rycerzy" 2:0. Grając z najczęściej atakującym rywali ciałem (do wczoraj 666 razy) zespołem w NHL Sharks zaliczyli najwięcej w sezonie, bo 33 takie wejścia. To był jednak ich fatalny wieczór. W drugiej tercji za znieważenie sędziów do szatni odesłany został Evander Kane, a niespełna minutę później także trener Peter DeBoer. Mimo to, "Rekiny" z 28 punktami utrzymały prowadzenie w dywizji Pacyfiku. Golden Knights po trzecim zwycięstwie z rzędu mają 25 punktów i awansowali w niej na trzecią pozycję.


Vancouver Canucks przerwali serię 8 porażek, pokonując na wyjeździe najsłabszy zespół NHL Los Angeles Kings 4:2. Kluczowa była wygrana 2:0 trzecia tercja. Swojego drugiego zwycięskiego gola w NHL strzelił najskuteczniejszy debiutant rozgrywek Elias Pettersson, który wcześniej także zaliczył asystę w przewadze przy pierwszym w sezonie trafieniu Sama Gagnera. Swojego pierwszego gola w NHL strzelił dla zwycięzców Adam Gaudette, a wynik ustalił Tyler Motte. Dzięki zwycięstwu drużyna z Vancouver z 24 punktami awansowała na piąte miejsce w dywizji Pacyfiku. Kings z 15 punktami pozostają na szarym końcu tabeli nie tylko tej dywizji, ale także konferencji zachodniej i całej ligi.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Oświęcimianin_23: Jamer, no to czekamy na te strzelby:)
  • Paskal79: Jedna piątka,🇫🇮jedna,🇸🇪to 10 będzie niedźwiedź 🐻....:-)
  • Oświęcimianin_23: Czyli co, 1 SWE, 2 FIN, 3 i 4 mix międzynarodowy?:)
  • Paskal79: 3 piątki będą piekielnie mocne,a i czwarta mocna, namawiające ciotki ,kolegów siostry ,braci .kochanki i kochanków sąsiadów i sąsiadki by kupowali karnety...i wchodzili do klubu 100,.by dołożyć do pieca.....:-)
  • Jamer: 4 piątka ma być także mocna…
  • Oświęcimianin_23: Ja mam wniosek przygotowany do Klubu 100, tylko zeskanować i wysłać:)
  • Paskal79: Jamer będzie mocna, Ale 3 pierwsze będą piekielnie mocne....
  • Oświęcimianin_23: Nie pompujcie balonika:)
  • emeryt: sezon ogórkowy można pompować
  • Luque: Narut popatrz ile klubów hokejowych obecnie praktycznie nie istnieje...
  • Jamer: Paskalu79: to zweryfikuje lód… :) ale na papierze na pewno…
  • emeryt: kocham ten czas,podobnie jak sparingi i nowi grajkowie
  • Jamer: Mam nadzieje że bramkarz numer 2 to będzie wybór Zupy…
  • Paskal79: No wiadomo na papierze... myślę że lód też to potwierdzi.... choć jak zwykłe czasem potrzeba czasu....by to zaskoczyło, choć w tym roku praktycznie od razu musi być dobrze....
  • Paskal79: Jamer przypuszczam że to też mógł być jednen z kilku warunków Zupy.... Ale to moje przypuszczenia
  • Jamer: Eme: Zawsze nowe twarze w drużynie budzą emocje, BARDZO duża praca Zupy przy kontraktowaniu nowych… dlatego na 10 trafiamy 9…
  • Paskal79: No w tamtym roku dostał takich zawodników jakich chciał,w sensie takie profile co chciał ofesywnch obrońców czyli Vatola i Acered plus szybkich i technicznych Finów i dalo to efekt
  • narut: Luque - rozwałka.. a było tego troszkę jak sięgam pamięcią, było..
  • Oświęcimianin_23: In Zupa We Trust i tyle w temacie:) Jeżeli TYLKO i WYŁĄCZNIE Zupa będzie maczał palce w transferach to będzie dobrze:)
  • Jamer: Paskal79: Podpis pod kontraktem to już kwestia Zupy… Mam nadzieje ze w trakcie sezonu Zupa nie będzie musiał „rzucać bidonami” On ma taki styl jaki ma i tego nikt nie zmieni…
  • Jamer: Paskal79: Tak zgoda, dostał jakich chciał… ale nie wszystkich :) Mam nadzieje ze teraz będzie w 100% tak jak on chce… budżet na to pozwoli…
  • Paskal79: Ja wiem jaki ma styl, choć ma jedną słabą stronę, już niee raz tu o tym pisałem, choć robotę w tym kierunku wykonuje nasz kapitan...i majster jest po tylu latach....
  • emeryt: Surykatki tak majo....obserwujo teren bo kochajo swoje potomstwo
  • Jamer: Paskal79: Nic dodać nic ująć… :)
  • Oświęcimianin_23: Jamer, skąd taki budżet? Re-Plast więcej sypnął? Czy nowi się pojawili?
  • Jamer: eme: Byłem na kilku treningach i widziałem jak długo i dużo tłumaczy zawodnikom pewne schematy gry… on jest świetny taktycznie… W boksie się zmienia bo nie lubi się powtarzać… :)
  • Paskal79: Jako warsztat trenerski najwyższa półka, przygotowanie fizycznie też dobre, choć wiadomo na sucho odpowiada p Annia
  • Jamer: Pojawili się nowi oraz obecni dają więcej… Ile dał RE-PLAST nie wiem. Oprócz RE-PLASTU Nasza siłą są Ci mniejsi i lojalni… dlatego kolejny dzień im dziękujemy jednemu po drugim :)
  • Oświęcimianin_23: No i fajnie:) Dzięki nim wszystkim mamy tyle radości:)
  • Arma: Zrzutka się zaraz kończy w takim tempie, całkiem nieźle
  • born-for-unia: Bardzo dobre wiadomości. In Zupa we trust!
  • Paskal79: My kibice też możemy dorzucić do pieca karnety i klub 100 , choć to już jest wydatek ,ale z tego co wiem kilku doszło do klubu 100....:-)
  • emeryt: dla Unii pozostanie Zupy super sprawa natomiast dla rywali z thl niekoniecznie
  • Oświęcimianin_23: Ania stworzy Potwora 2.0 :)
  • emeryt: Zupa ma już rozpracowane kto i jak,wie gdzie drzemio rezerwy i co poprawić
  • Paskal79: Wychodzi na to że nowych twarzy będzie 3-5 zależy od obecnie trwających negocjacji...Jamer jak sądzisz...:-) ?
  • Oświęcimianin_23: Musi być więcej skoro jedna piątka ma być SWE :)
  • hubal: szykujcie się na sensację w MŚ
  • hubal: a o Unii odpocznijcie Zamostowi
  • hubal: od*
  • Paskal79: W sumie może 6 ....:-)
  • Jamer: Paskal79: Zarząd na nowy sezon założył że nowych twarzy będzie dokładnie 4 :) Ale założył także że z każdym którego chce pozostawić w drużynie podpisze kontrakt… a tutaj wypada Jasiek… wiec może być 5 :) Zobaczymy.
  • Oświęcimianin_23: hubalu, to jest miłość na 24/7:)
  • Paskal79: No hubal jake typujesz sensację.....?
  • Paskal79: Tak mi wyszło z analizy....ale życie piszę różne scenariusze,wiem że z niektórymi jest ciężko przedłużyć, choć próbują choć to nie jest łatwe....:-)
  • Jamer: Paskal79: Po weekendzie będę wiedział więcej… ;)
  • Paskal79: Jamer idziesz na grilla do Prezesa....:-)
  • Paskal79: No jutro na4 mecze 3 się super zapowiadają na Elicie....
  • hubal: Panowie sami obaczycie
  • emeryt: hubi utrzymamy sie w elicie?
  • Paskal79: Jutro jak może być sensacja jak grają cze -fin,szwe -usa, Szwa- nor,czy slow- niem czyli jutro bieda z sensacjami...
  • Jamer: Paskal79: Może nie do Prezesa ale coś w tym stylu… ;) Ps. Cały czas męczą mnie wysokości kontraktów w naszej lidze… drążę ten temat… :)
  • Paskal79: Uwierz mi z Tą Unia ,tak jak Ci pisałem przesadziłeś:-) i to ostro...:-) z kontaktami.....
  • Paskal79: Ale jakaś tolerancja błędu jest....., choć niektórzy wiedzą dużo....
  • Jamer: Paskalu79: Wierze ale jeszcze popytam… :) Ciekawe za jaką kasę chcieli u Nas grać Michalski i Krężołek skoro nie usiedliśmy do stołu negocjacji :)
  • emeryt: Radzie popraw sobie prosze 24 asysty Krzemyka,raczej min karne
  • hubal: eme nie odpowiem
    zbyt wiele spadków kadry przeżyłem
  • Paskal79: A Nie pytałem o Pasia,czy w ogóle jest jeszcze temat,jak był....
  • hubal: Paskalu ja o sensacji nie niespodziance
  • Luque: Hubi dla mnie najważniejsze, żeby Nasi tam pojechali grać w hokeja, jaki będzie wynik końcowy to się na lodzie okaże...
  • Paskal79: Sensacja cię masz na myśli ,jaki mecz....?
  • Luque: Paskal każdy wie jaki wynik w pierwszej kolejce będzie sensacją ;)
  • Paskal79: Panowie na utrzymanie jestem jakaś szansa, mamy dobry terminarz z drużynami co możemy powalczyć w tym temacie gramy zawszę po dniu przerwy to duży Plus....
  • hubal: Luqu mają się bawić i uczyć
    ja Rejtana po ewentualnym spadku nie odwalę :)
  • hubal: oj tam Paskalu przestań drążyć , obaczysz
  • Jamer: Paskal79: Temat Pasia rozegra się zapewne po MŚ… Mam nadzieje że Nasz Kapitan sprawdzi się także jako negocjator… ale nic na sile … chociaż atak: Mark - Dziubek - Paś wyglądałby fajnie :)
  • Arma: Zrzutka właśnie przekroczyła 100%. Brawo dla wszystkich
  • Luque: Hubi pierwszy mecz, mamy siły czemu nie powtórzyć meczu z Kazachami czy Białorusinami? Ze Szwedami nikt się nie będzie czepiał jak Nam nie pójdzie
  • unista55: Brawo, zrzutka przekroczyła 5000, teraz wymienić na jednogroszówki i zawieźć do PZHLu
  • Paskal79: Pierwszy mecz to pierwszy mecz... każdemu może nie wyjść.... może właśnie Łotwa nas zlekceważy i słabo zagra bramkarz....
  • Prawdziwy Kibic Unii: Jamer pierwszy ataka kamil dziubek mark wolabym osobiscie
  • Paskal79: unista55 z tymi jednogroszówkiami super pomysł niech liczą.....:-)!!!
  • Paskal79: Dobra kończę pozdro....
  • hubal: Luqu ja już przeżyłem takie wejścia smoka naszych 6-4 z rusami , 2-1 z Czechosłowakami i spadki
  • Jamer: Prawdziwy Kibic Unii: a może Kamil - Dziubek - Paś :) Myśle że będzie cieżko podpisać kontrakt z Kamilem… oczywiście trzymam kciuki, ofertę dostał także czekamy…
  • Arma: Ciekawe czy Kamil ucieszył się że Zupa zostaje... : )
  • Jamer: Arma: W PO Zupa zaufał mu i dał do pierwszej piątku a Kamil super to wykorzystał wiec może nawiązała się dobra chemia… :)
  • narut: Luque - ja śledzę nasz hokej od 86, też pamiętam mecz z Czechosłowacją, 2-1 ale niestety nie pamiętam abyśmy się kiedykolwiek utrzymali a w grupie A, czy elicie.. są tutaj zapewne tacy kibice ale to już sa bardzo bardzo stare dzieje..to byłoby niesamowite..
  • narut: poprawce mnie - kiedy ostatni raz się utrzymaliśmy - 75 r.?
  • narut: jedyne co to regularnie graliśmy na IO do 92 r....
  • Paskal79: Kurde ja nie pamiętam takich czasów, że nasi się utrzymali może teraz...:-)
  • Luque: Ja się interesuję hokejem dzięki Mariuszowi i Krzyśkowi, więc wiecie trzeba kibicować następnemu Krzyśkowi ;)
  • kłapek: Dobrze Narut piszesz jedyny raz utrzymaliśmy się w 75r
  • hubal: w latach 70 XX w przez kilka lat chyba 3/4 byliśmy w elicie , elicie 8 zespołowej
  • narut: nawet chyba i 6 się utrzymywaliśmy ..
  • narut: i jak hubal pisze - przez 3 albo 4 lata z rzędu i to były najlepsze czasy naszego hokeja... niestety czy stety nie pamiętam..
  • Luque: W 72 awansowali, a w 76 spadli, amen ;)
  • hubal: narucie najlepsze lata były przed II wojną , byliśmy w czołówce światowej
  • Zaba: Paradoksalnie... 18 miejsce na świecie w 2023 rok dało nam awans do elity, a 7 miejsce w '76 dało nam spadek po MŚ u siebie
  • Luque: Żaba ale ile drużyn było wtedy, a ile jest teraz...
  • Zaba: no jasne :)
  • Luque: Rozpad ZSRR i Czechosłowacji to już zrobiło swoje... Szwajcarzy, Niemcy, Austriacy zrobili krok naprzód, a Nasi z polityką rozkradania wszystkiego zostali w czarnej...
  • Zaba: w 76 toku ówczesną grupę C stanowiły zespołu, które w tym sezonie albo będą grał w elicie, albo do niej awansowały :)
  • Zaba: Zapomniałes o Duńczykach, Norwegach czy Finach...
  • Zaba: w tamtych latach w MŚ nie brała też udziału Kanada
  • Zaba: wrócili do grania dopiero w 77
  • Luque: A ta "czarcia" RP taka cudowna... chyba w złodziejstwie, bo raczej nie w budowaniu czegokolwiek sensownego
  • Oświęcimianin_23: Jamer, Loraine będzie się wliczał do tej pełnej piątki SWE? :)
  • KOS46: Ostatni raz utrzymaliśmy się w elicie w... 1975 roku. Potem w Katowicach (1976) mimo zwycięstw nad ZSRR (6-4) i NRD (5-4), zostaliśmy zdegradowani, bo 21 sekund przed końcem straciliśmy bramkę z RFN (1-2) a remis dawał nam utrzymanie. W 2002 utrzymalibyśmy się po zwycięstwach z Włochami (5-1) i Japonią (5-2), ale regulamin sprawił, że musieliśmy ustąpić miejsca w elicie niżej sklasyfikowanej w MŚ Japonii.
  • zakuosw: https://sportacentrs.com/hokejs/pc_2024/09052024-pirma_pretiniece_polija_kurvitis_lielakaj

    Analiza łotewskich mediów. Translator daje radę
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe