Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Przegrany koniec dobrej dekady Capitals (WIDEO)

2020-01-01 09:44 NHL
NHL: Przegrany koniec dobrej dekady Capitals (WIDEO)

To nie był udany koniec roku i dekady 2010-19 dla Washington Capitals. "Stołeczni" we wczesne sylwestrowe popołudnie przegrali swój ostatni mecz 2019 r., ale pozostali zespołem, który w ciągu ostatnich 10 lat wygrał najwięcej meczów sezonów zasadniczych.


Drużyna z Waszyngtonu zakończyła rok meczem przed własną publicznością z New York Islanders, który obfitował w zwroty akcji. Najpierw w 11. minucie goście prowadzili 2:0, ale gospodarze pierwszego gola strzelili już 14 sekund później, a na początku drugiej tercji wydawało się, że odwrócili losy meczu, gdy wyszli na prowadzenie 3:2. Ostatnie słowa należały jednak do "Wyspiarzy", którzy zdobyli 2 kolejne bramki i ostatecznie to oni wygrali 4:3. Co ciekawe, wszystkie 7 goli padło do 33. minuty, a później już żaden z bramkarzy nie dał się pokonać. Pierwszy raz Islanders zwycięstwo dał Tom Kühnhackl, który 2 lata czekał na decydującego gola w meczu NHL, dwukrotnie do siatki trafił Casey Cizikas, raz Brock Nelson, a bramkarz przyjezdnych Siemion Warłamow obronił 36 z 39 strzałów zawodników klubu, w którym rozpoczynał swoją karierę w NHL. Rosjanin zatrzymał wszystkie 18 uderzeń w trzeciej tercji, w której Capitals próbowali doprowadzić do wyrównania. Klub ze stolicy USA zakończył dekadę z 465 wygranymi w sezonach zasadniczych, co jest najlepszym wynikiem w lidze, ale przegrał 2 ostatnie spotkania. Maj 59 punktów i nadal prowadzi w ligowej tabeli. Islanders, z kolei, odnieśli 2 zwycięstwa z rzędu i z 53 punktami są drudzy w dywizji metropolitalnej za plecami swoich wczorajszych rywali, od których rozegrają jednak jeszcze o 3 mecze więcej.

Dobry koniec bardzo słabego roku zaliczył zespół New Jersey Devils, który wygrał 2 ostatnie spotkania. Wczoraj po rzutach karnych pokonał 3:2 Boston Bruins. O wygranej w 6. rundzie decydującej serii przesądził Damon Severson, który wykonywał rzut karny po raz pierwszy w tym sezonie. W NHL ma wykorzystane 2 na 6 rzutów karnych i oba dawały jego zespołowi wygraną. W serii karnych dla "Diabłów" trafił także numer 1 ostatniego draftu NHL Jack Hughes. Wcześniej gospodarze odrobili dwubramkową stratę golami Blake Colemana i Jespera Bratta. Ich bramkarz Mackenzie Blackwood obronił 28 strzałów z gry i jeszcze 3 karne. Po drugiej stronie tafli Jaroslav Halák interweniował skutecznie aż 42 razy z gry, a w decydującej rozgrywce zatrzymał pierwszych 4 strzelców "Diabłów", ale to 2 kolejne strzały, których nie obronił, były decydujące o porażce. Drużyna z Bostonu przegrała wszystkie 6 serii rzutów karnych w tym sezonie. Tylko raz od wprowadzenia tego elementu jako rozstrzygającego wyniki meczów w NHL zdarzyło się, by zespół przeszedł cały sezon bez zwycięstwa w nim, ponosząc więcej porażek. Tym zespołem w rozgrywkach 2013-14 byli... Devils, którzy mieli bilans 0-13. Bruins mają 58 punktów i prowadzą w dywizji atlantyckiej. Ich wczorajsi rywale z 34 wciąż są ostatni w metropolitalnej.

Prowadzący w dywizji Pacyfiku Vegas Golden Knights pokonali 5:2 Anaheim Ducks. Jonathan Marchessault najpierw wykorzystał rzut karny w 51. minucie, a później dołożył drugiego gola celnym strzałem do pustej bramki w końcówce. Reilly Smith pięknym bekhendem po zwodzie zdobył bramkę zwycięską i asystował, a na liście strzelców w zespole "Złotych Rycerzy" znalazły się jeszcze nazwiska Marka Stone'a i Alexa Tucha. Temu ostatniemu gola sprezentował właściwie w kuriozalnych okolicznościach obrońca rywali Josh Manson. Gdy w podbramkowym zamieszeniu bramkarz "Kaczorów" John Gibson próbował "zamrozić" krążek kładąc się na nim, Manson przesunął "gumę" za linię bramkową. Marc-André Fleury obronił 26 strzałów i odniósł 455. zwycięstwo w sezonach zasadniczych NHL, co daje mu już samodzielne 6. miejsce w bramkarskiej klasyfikacji wszech czasów. Popularny "Flower" wyprzedził w niej Curtisa Josepha. Fleury wygrał w ostatnich 10 latach 322 mecze, czyli najwięcej ze wszystkich bramkarzy w tym okresie. Golden Knights wygrali 2. kolejne spotkanie i mają już na koncie 50 punktów. Ducks pozostali z 37 "oczkami".

Kuriozalny "samobójczy" gol Josha Mansona



Toronto Maple Leafs na wyjeździe wygrali z Minnesota Wild 4:1. Po golu i asyście zaliczyło trzech graczy "Klonowych Liści": William Nylander, Auston Matthews i John Tavares. Nylander po raz 3. w 6 ostatnich meczach dał zwycięstwo swojej drużynie. Wcześniej w 35 występach w tym sezonie nie zrobił tego ani razu. Szwed strzelał gole w każdym z ostatnich 4 meczów. Do siatki trafił wczoraj również Alexander Kerfoot, a bramkarz Maple Leafs Frederik Andersen obronił 26 strzałów i jako pierwszy w obecnych rozgrywkach w NHL odniósł 20 zwycięstw. Drużyna z Toronto wygrała 7 z ostatnich 8 spotkań i z dorobkiem 49 punktów zajmuje 2. miejsce w dywizji atlantyckiej. Ponadto ma na koncie 146 strzelonych goli i jest pod tym względem najlepsza w całej NHL wspólnie z Washington Capitals. Wild z 43 punktami zajmują 5. pozycję w dywizji centralnej.

Zespół Tampa Bay Lightning zakończył 2019 roku wielkim pościgiem w Buffalo. "Błyskawica" do 34. minuty przegrywała na wyjeździe z Sabres 1:4, ale strzeliła 5 kolejnych goli, by wygrać 6:4. Alex Killorn zdobył 2 bramki i zaliczył asystę, bramkę i 2 asysty uzyskał Tyler Johnson, o jedno punktowe podanie mniej mieli Anthony Cirelli i Ondřej Palát, a swojego gola po szczęśliwym rykoszecie strzelił także Kevin Shattenkirk. Dla gospodarzy pięknego gola w osłabieniu po minięciu Shattenkirka strzelił ich kapitan Jack Eichel. Drużyna z Buffalo pierwszy raz w tym sezonie przegrała mecz, w którym prowadziła po dwóch tercjach. Ostatnim zespołem w NHL, który jeszcze tego w obecnym sezonie nie zrobił, są Winnipeg Jets. Po 4 porażkach z rzędu "Szable" mają na koncie 41 punktów i zajmują 6. miejsce w dywizji atlantyckiej. Lightning wygrali w tym sezonie wszystkie 4 mecze ze swoim wczorajszym rywalem. Podopieczni Jona Coopera ostatnio poprawili swoje wyniki i z 46 punktami awansowali na 3. pozycję w tej samej dywizji, która daje prawo gry w play-offach na koniec sezonu.

Piękny gol w osłabieniu Jacka Eichela



Trzeci raz z rzędu przegrała drużyna Montréal Canadiens. "Habs" w sylwestra zakończyli swoją siedmiomeczową serię wyjazdową porażką 1:3 z Carolina Hurricanes. Erik Haula strzelił dla gospodarzy zwycięskiego gola i dołożył asystę przy trafieniu Sebastiana Aho, a w ostatniej minucie strzałem do pustej bramki wynik ustalił Ryan Dzingel. Gościom nie pomogły nawet 33 skuteczne interwencje rozgrywającego swój pierwszy mecz w tym sezonie bramkarza Charlie'ego Lindgrena, w tym parada rękawicą na leżąco na linii bramkowej po strzale Sebastiana Aho w 43. minucie. Po drugiej stronie tafli Petr Mrázek obronił 29 z 30 strzałów. Canadiens nie tylko przegrali, ale także stracili z powodu kontuzji swojego drugiego najlepiej punktującego gracza Brendana Gallaghera. Z 7 wyjazdowych meczów, którymi kończyli rok, wygrali 3. Teraz czeka ich krótka seria 3 gier u siebie. Przystąpią do niej z 42 punktami na 5. miejscu w dywizji atlantyckiej. Hurricanes, którzy ustanowili klubowy rekord wygrywając w ubiegłym roku 54 mecze rozgrywek zasadniczych, mają 50 "oczek" i zajmują 4. pozycję w dywizji metropolitalnej, a także są pierwsi w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej.

Znakomita parada Charlie'ego Lindgrena w pozycji leżącej



Zach Werenski był bohaterem sylwestrowego wieczoru w Columbus. Obrońca Blue Jackets popisał się hat trickiem i poprowadził swój zespół do zwycięstwa 4:1 nad Florida Panthers. Boone Jenner strzelił pierwszego zwycięskiego gola w tym sezonie, a do tego asystował przy jednej z bramek Werenskiego. Gospodarze nie byli gościnni dla swojego byłego klubowego kolegi Siergieja Bobrowskiego. Rosjanin, który spędził w barwach Blue Jackets 7 poprzednich sezonów, zagrał w hali Nationwide Arena po raz pierwszy od podpisania w lipcu kontraktu z Panthers, ale wpuścił 4 z 28 strzałów. Z kolei obecny bramkarz drużyny z Columbus Elvis Merzļikins zatrzymał 36 uderzeń i w swoim 11. meczu w NHL wreszcie odniósł pierwsze zwycięstwo. Łotysz zastępuje między słupkami Joonasa Korpisalo, który został nominowany do udziału w Meczu Gwiazd NHL, ale nie będzie mógł wziąć w nim udziału, ponieważ jest kontuzjowany i przeszedł operację kolana. Podopieczni Johna Tortorelli mają 44 punkty i zajmują 6. miejsce w dywizji metropolitalnej. Panthers zdobyli o 1 "oczko" więcej i są na 4. pozycji w dywizji atlantyckiej.

Małą radość na koniec katastrofalnego roku mieli kibice Detroit Red Wings. "Czerwone Skrzydła" przed własną publicznością pokonały 2:0 San Jose Sharks, przerywając serię 6 porażek. Bramkarz gospodarzy Jonathan Bernier zatrzymał 34 strzały i po raz 18. w NHL zachował "czyste konto". Po raz pierwszy w tym sezonie gola decydującego o zwycięstwie strzelił wybrany do udziału w Meczu Gwiazd Tyler Bertuzzi, a w końcówce strzałem do pustej bramki wynik ustalił Filip Hronek. Mimo zwycięstwa, Red Wings z 23 punktami pozostają na szarym końcu ligowej tabeli. W 2019 roku z 60 zdobytymi punktami byli najgorszym zespołem NHL. Sharks po raz pierwszy w tym sezonie nie strzelili w meczu ani jednego gola, a z 37 punktami zajmują ostatnią pozycję w konferencji zachodniej.

Winnipeg Jets wywieźli 2 punkty z Denver, wygrywając 7:4 z Colorado Avalanche. Do zwycięstwa poprowadził ich Kyle Connor, który ustrzelił drugi hat trick w NHL. Amerykanin golami rehabilitował się za kary, ponieważ otrzymał ich łącznie 6 minut - najpierw za trzymanie, a później podwójną za atak kijem trzymanym oburącz. W obu przypadkach rywale w przewagach zdobywali bramki. Dla Jets 2 gole i asystę zaliczył rozgrywający swój 900. mecz w NHL Blake Wheeler, bramkę i 3 asysty Mark Scheifele, a o jedną asystę mniej Nikolaj Ehlers. Trzykrotnie przy golach podawał z kolei Jack Roslovic. "Odrzutowce" mają obecnie 47 punktów i zajmują 4. miejsce w dywizji centralnej. Avalanche są w niej na 2. pozycji z 50 "oczkami", ale przegrali 5 z ostatnich 6 meczów.

Los Angeles Kings opuścili ostatnie miejsce w konferencji zachodniej dzięki zwycięstwu 5:3 nad Philadelphia Flyers. "Królowie" nie dali się dogonić po znakomitej pierwszej tercji, którą wygrali 4:0. Adrian Kempe strzelił dla nich w osłabieniu zwycięskiego gola i zaliczył asystę, a trafiali także: Kyle Clifford, Alex Iafallo, Tyler Toffoli i Martin Frk. Drużyna z Los Angeles zwycięską bramkę zdobyła w osłabieniu, ale przede wszystkim zagrała perfekcyjnie w przewagach, zamieniając na gole wszystkie 3. Po raz pierwszy w tym sezonie podopieczni Todda McLellana strzelili w liczebniejszym składzie 3 gole. Wcześniej tylko raz udało im się zdobyć więcej niż 1. 38 punktów daje im teraz 6. miejsce w dywizji Pacyfiku. Flyers mają 49 "oczek" i zajmują 5. w dywizji metropolitalnej. Brian Elliott nie wyjechał wczoraj na drugą tercję po wpuszczeniu 4 z 15 strzałów w pierwszej. Zastępujący go Carter Hart przez 40 minut zatrzymał 13 z 14 uderzeń.

Znakomitą pierwszą tercję rozegrał wczoraj także zespół Chicago Blackhawks, który bez odpowiedzi strzelił w niej 3 gole Calgary Flames. Ostatecznie "Czarne Jastrzębie" na wyjeździe zwyciężyły 5:3. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Patrick Kane, który sam strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty. Z kolei po bramce i asyście na swoje punktowe konta zapisali: Alex DeBrincat, Olli Määttä i Dylan Strome. Robin Lehner co prawda wpuścił 3 strzały, ale obronił 41 pozostałych, a w pierwszej tercji niesamowitą paradą kijem zatrzymał Johnny'ego Gaudreau. Kane zakończył dekadę z dorobkiem 802 punktów - był przez te 10 lat najlepiej punktującym zawodnikiem NHL, o 14 "oczek" przed drugim Sidneyem Crosbym, który jednak rozegrał o 112 meczów mniej. Drużyna z Chicago wygrała 3. raz z rzędu i odniosła zwycięstwa w 5 z 6 ostatnich meczów, ale 42 punkty nadal dają jej ostatnie miejsce w dywizji centralnej. Z przedostatnimi Nashville Predators przy równym punktowym dorobku przegrywa z powodu rozegrania większej liczby meczów. Z kolei Flames przegrali już piąty kolejny mecz u siebie i mając 45 punktów spadli na 5. miejsce w dywizji Pacyfiku.

Fantastyczna interwencja kijem Robina Lehnera



Fatalną dla siebie dekadę zwycięstwem zakończył zespół Edmonton Oilers. "Nafciarze" w ciągu ostatnich 10 lat wygrali w sezonach zasadniczych 310 meczów, czyli najmniej ze wszystkich drużyn, które przez cały ten czas uczestniczyły w rozgrywkach. Tym razem jednak udało im się wygrać 7:5 "strzelaninę" z New York Rangers. To pierwsze sylwestrowe zwycięstwo Oilers od... 1985 roku. Niewiele jednak brakowało do katastrofy, bo drużyna Dave'a Tippetta prowadziła już 6:0 i dała sobie strzelić 5 goli. Ostatecznie ustaliła wynik celnym strzałem do pustej bramki rozgrywającego pierwszy mecz w sezonie Kailera Yamamoto. 8. hat trick w NHL i asystę dla zwycięzców zaliczył James Neal, Ryan Nugent-Hopkins zdobył bramkę i trzykrotnie asystował, a trafiali także Josh Archibald i Leon Draisaitl. Connor McDavid asystując raz zdobył 64. punkt w tym sezonie i prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy ligi. Kapitan Oilers w całej dekadzie 2010-19 mógł się pochwalić najwyższą średnią punktów na mecz (1,33). Jego zespół z 46 punktami awansował na 4. miejsce w dywizji Pacyfiku. W ekipie Rangers Aleksandr Georgiew po wpuszczeniu 6 z 24 strzałów został w bramce zmieniony przez Henrika Lundqvista. Szwed obronił wszystkie 6 pozostałych uderzeń. Zespół z Nowego Jorku z 42 "oczkami" jest przedostatni w dywizji metropolitalnej.

St. Louis Blues w swoim mistrzowskim roku 2019 wygrali najwięcej meczów sezonów zasadniczych NHL (56) i zdobyli w lidze najwięcej punktów (123). Ale w sylwestrowy wieczór musieli przełknąć gorycz wyjazdowej porażki z Arizona Coyotes, która przerwała ich najdłuższą trwającą w NHL serię zwycięstw. Conor Garland trafił w pierwszej tercji, a w trzeciej gole Phila Kessela i Nicka Schmaltza przesądziły o wygranej "Kojotów" 3:1. Kessel zdobył swoją 55. zwycięską bramkę w dekadzie 2010-19. Więcej razy w tym okresie wygrane dawał swojej drużynie tylko Aleksandr Owieczkin. Wczoraj 38 strzałów obronił bramkarz Coyotes Antti Raanta, a drużyna przerwała serię 3 porażek i odniosła 1 300. zwycięstwo w historii klubu. 48 punktów daje jej 2. miejsce w dywizji Pacyfiku. Blues nie wykorzystali okazji objęcia prowadzenia w tabeli całej ligi, ale z 58 punktami nadal są pierwsi w konferencji zachodniej. 2018 rok drużyna z St. Louis kończyła na ostatnim miejscu na Zachodzie, mając o 24 "oczka" mniej, co nie przeszkodziło jej niespełna pół roku później świętować pierwszego w historii Pucharu Stanleya.


WYNIKI NHL
TABELE DYWIZJI


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
  • PanFan1: Miałem iść spać po Szwecja USA, od wczoraj 0300 jestem na nogach, ale poszedłem jeszcze pojeździć na rowerze i ..UJ przeszło mi ;)
  • PanFan1: Szefowa w sumie to nie narzeka, ale prywatnie uważa że ... sam wiesz :)
  • rawa: Ja tez jestem zajechany ale taki mecz trzeba oglądać.
  • rawa: Trochę teraz jest hokeja. Pozdrowienia dla Szefowej.
  • PanFan1: Pasta jak raczej unikał konfliktów, tak teraz jakiś rozochocony
  • rawa: Zaś go oklepią i tyle będzie z jego rozochocenia.
  • PanFan1: Strzały 3:10 pod koniec pierwszej
  • rawa: Przydałoby się coś w cisnąć w tym PP
  • PanFan1: nie rozumiem gdzie ta kara
  • PanFan1: ale OK kocia przewaga zawsze dobra
  • rawa: Na 11 z Miśkami 1 wykorzystali w tym playoffie.
  • rawa: Miśki trochę wyglądają jakby pary im brakowało.
  • PanFan1: Też mam takie wrażenie
  • PanFan1: 3:13 w strzałach
  • rawa: Zobaczymy co będzie w drugiej
  • PanFan1: Rawa nie wyżyję, nie spałem już prawie dobę ...
  • rawa: Spoczek. Widzimy się za niedługo.
  • rawa: Swayman świetna obrona strzału Wargueza
  • rawa: Miśki miały swoje kilka minut ale załapały 4 minutową karę.
  • rawa: Taras wcisnął na 2:0 w PP.
  • rawa: Jeszcze 2 minuty PP zostały
  • rawa: Carter 3:0 następna brama w PP
  • rawa: Kara z d.upy dla Miśków. Ekblad powinien dostać karę za trzymanie.
  • rawa: Montour 4:0. Kolejna brama w PP
  • rawa: Lauko na 4:1
  • rawa: Boston 4:2
  • rawa: Bobo daje rade broniąc strzaly Miśków w PP.
  • rawa: Boston pusta bramka
  • rawa: Ale okazje miał DeBrusk.
    Jeszcze 1:37 do końca.
  • rawa: Reinhart do pustaka na 5:2
  • rawa: Misie na zajechane wyglądają. Po dwóch tercjach mieli tylko 8 strzałów na bramę. Teraz jest 32:16 w strzałach dla Florydy.
  • rawa: 6:2 Warguez w PP.
  • rawa: Brawo Kocury! 🐀
    2:1 w serii dla Panthers.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe