Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Rollercoaster dla lidera (WIDEO)

2018-12-30 07:06 NHL
NHL: Rollercoaster dla lidera (WIDEO)

Zespół Montréal Canadiens strzelił Tampa Bay Lightning w ich hali 5 goli, w szalonym meczu 3 razy obejmował prowadzenie i oddał więcej strzałów na bramkę lidera NHL. A i tak na koniec spotkania został bez punktów.


Canadiens w Amalie Arenie na Florydzie poszli na "wymianę ognia" z najlepszą drużyną tego sezonu NHL. Po dwóch golach strzelonych w odstępie zaledwie 16 sekund w połowie pierwszej tercji prowadzili już 2:0, później także 3:2 i 5:4, ale ostatnie słowa należały do gospodarzy. Dwa gole Adama Erne'ego w trzeciej tercji dały Lightning zwycięstwo 6:5.


Erne to dość nieoczekiwany bohater, bo we wcześniejszych 24 meczach w tym sezonie łącznie trafiał do siatki tylko 4 razy. A grał do wczoraj tylko 24 razy, ponieważ nie zawsze mieści się w składzie zespołu z tak szerokim wyborem w ataku. Ale lewoskrzydłowy "Błyskawicy" to także specjalista od trafień ważnych, ponieważ połowa z jego goli w tym sezonie dawała drużynie z Tampy zwycięstwa. Wczoraj zwycięski okazał się jego strzał z nadgarstka po podaniu Yanniego Gourde'a na zaledwie 62 sekundy przed końcem spotkania. Wcześniej osobiście doprowadził do remisu 5:5, dobijając strzał Antona Strålmana z dystansu. A do tego zaliczył asystę przy golu Gourde'a z pierwszej tercji i skończył mecz ze znakomitym wynikiem +4. A wszystko to w zaledwie 10 minut i 47 sekund pobytu na lodzie, bo właśnie tyle czasu dostał od trenera Jona Coopera.


- To jeden z takich wieczorów, o których się marzy. Człowiek chce być w stanie zrobić coś takiego - skomentował po spotkaniu 23-letni Amerykanin, którego klub z Tampy wybrał w 2013 roku z numerem 33 draftu NHL. Przyznał też, że gol w końcówce był raczej dodatkiem, bo jego formacja chciała przede wszystkim utrzymywać się przy krążku. - W tych ostatnich minutach mieliśmy przede wszystkim rozgrywać krążek w ich tercji i starać się go nie stracić. Ale Yanni dał radę go do mnie dostarczyć, a ja spróbowałem umieścić go w bramce - skomentował bohater wieczoru.


Oprócz niego i Gourde'a, stojącego w bramce gości Anttiego Niemiego pokonali: Strålman oraz dwaj bardziej oczekiwani strzelcy: Nikita Kuczerow i Tyler Johnson. Kuczerow ma już 63 punkty i prowadzi w ligowej klasyfikacji punktowej. Po tych golach w odstępie 38 sekund gospodarze w drugiej tercji wyszli na jedyne aż do zwycięskiego gola prowadzenie w meczu. Bramkarz Lightning Andriej Wasilewski kapitulował po dwóch strzałach Andrew Shawa, a po jednym razie: Kenny'ego Agostino, Jordie'ego Benna i Bretta Kulaka.


Już po raz drugi w ciągu trzech dni lider tabeli NHL wygrał dzięki swojemu ofensywnemu potencjałowi, bo w czwartek także 5 goli strzeliła mu drużyna Philadelphia Flyers i także skończyło się 6:5, tyle że po dogrywce. "Błyskawica" w trzecim kolejnym meczu strzeliła 6 goli, a w każdym z ostatnich 6 spotkań przynajmniej pięciokrotnie trafiała do siatki. Odniosła 5 zwycięstw z rzędu, w 14 meczach z rzędu zdobywała punkt, wygrywając aż 13 z nich. Ostatni raz zespół Coopera przegrał po trzech tercjach 27 listopada, gdy było 1:3 w meczu z Anaheim Ducks. 62 punkty dają mu zdecydowane prowadzenie w tabeli całej ligi. Dokładnie tyle samo na tym etapie miał w sezonie 1976-77 zespół... Montréal Canadiens, który ustanowił później rekord rozgrywek zasadniczych, zdobywając łącznie 132 "oczka".


Tymczasem Canadiens, którzy dzień wcześniej wygrali w Sunrise z Florida Panthers, ponieśli porażkę po serii trzech zwycięstw, która pozwoliła im awansować na miejsce dające na koniec sezonu awans do play-offów. Co prawda 45 punktów oznacza w najsilniejszej w tym sezonie dywizji atlantyckiej tylko piąte miejsce, ale jednocześnie drugie w wyścigu po dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej. Napastnik gości Brendan Gallagher po wczorajszym meczu nie cieszył się jednak specjalnie tym, że jego zespół strzelał częściej od najlepszej drużyny sezonu (38-32) ani tym, że potrafił mu strzelić 5 goli.


- Na tym etapie sezonu nie cieszymy się z "moralnych zwycięstw" - skomentował. - Można być zadowolonym z rzeczy, które robi się dobrze, ale ostatecznie jesteśmy rozczarowani. Oczywiście oni są dobrą drużyną i wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Wiedzieliśmy, co mamy robić. W takim meczu trzeba zagrać dobry hokej i to robiliśmy, ale też 6 krążków wpadło do naszej bramki, więc było z naszej strony dużo błędów.


Tampa Bay Lightning - Montréal Canadiens 6:5 (2:3, 2:2, 2:0)
0:1 Shaw - Tatar - Kotkaniemi 09:44 (w przewadze)
0:2 Agostino - Benn - Danault 10:00
1:2 Gourde - Erne - McDonagh 14:12
2:2 Strålman 17:07
2:3 Benn - Danault - Gallagher 17:35
3:3 Kuczerow - Hedman - Point 27:55 (w przewadze)
4:3 Johnson - Siergaczow - Kuczerow 28:33
4:4 Kulak - Tatar - Danault 32:19
4:5 Shaw - Lehkonen - Weber 33:11

5:5 Erne - Strålman - Hedman 49:36

6:5 Erne - Gourde - Cirelli 58:58

Strzały: 32-38.
Minuty kar: 6-6.
Widzów: 19 092.





New Jersey Devils pokonali Carolina Hurricanes 2:0, a bohaterem wieczoru został bramkarz "Diabłów" Mackenzie Blackwood, który po raz pierwszy w NHL zachował "czyste konto". Potrzebne mu było do tego 37 skutecznych interwencji. Zwycięskiego gola podczas gry w osłabieniu strzelił Pavel Zacha, który później także asystował, gdy w ostatniej minucie spotkania Andy Greene strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania. Blackwood dopiero po raz trzeci w swojej karierze dostał szansę rozpoczęcia meczu NHL. 2 dni wcześniej 22-latek obronił 40 z 42 strzałów w wygranym meczu z Boston Bruins. To już kolejny w tym sezonie bramkarz, któremu bohaterem pomógł się stać zespół z Raleigh. Hurricanes oddają najwięcej strzałów w NHL (średnio 37,3 na mecz), ale w całej lidze tylko najsłabsi Los Angeles Kings strzelili mniej goli. "Huragany" strzelały częściej od rywali w 30 z 37 meczów tych rozgrywek i 18 z nich przegrały. Nie udało im się wykorzystać żadnej z ostatnich 23 gier w przewadze. Obecnie mają na koncie 35 punktów, podobnie jak wciąż ostatni w dywizji metropolitalnej Devils, którzy jednak pierwszy raz od półtora miesiąca wygrali dwa kolejne mecze.

Na 4 zakończyła się najdłuższa w sezonie seria zwycięstw Los Angeles Kings. "Królowie" ulegli u siebie Vegas Golden Knights 1:4. Alex Tuch strzelił dla gości gola i zaliczył asystę, a na listę strzelców wpisali się także: specjalista od ostrej gry William Carrier, William Karlsson i Paul Stastny. 30 strzałów obronił bramkarz "Rycerzy" Malcolm Subban, który w 7. występie w tym sezonie wreszcie odniósł zwycięstwo. Carrier jak zwykle zaliczył najwięcej w drużynie, bo 4 ataki ciałem, ale jego zespół tym razem był w tym elemencie bardzo oszczędny. Golden Knights atakowali rywali ciałem tylko 14 razy, co jest ich drugim najniższym wynikiem w sezonie. Finaliści ostatnich play-offów są najczęściej grającą ciałem drużyną konferencji zachodniej w tych rozgrywkach (1 104 wejścia), a Carrier przewodzi klasyfikacji indywidualnej z wynikiem 204. Drużyna z Las Vegas ma na koncie już 48 punktów i jest trzecia w dywizji Pacyfiku. Kings, mimo zwycięskiej serii, pozostają ostatni w całej NHL z 33 "oczkami".

W radosnym hokeju w Edmonton znacznie lepiej sprawdził się zespół San Jose Sharks, który pokonał miejscowych Oilers 7:4. Niezwykle udany powrót po dwumeczowym zawieszeniu za faul na Austinie Wagnerze w derbach Kalifornii zaliczył Erik Karlsson, który wczoraj strzelił gola i aż trzykrotnie asystował. Po dwa razy do siatki trafili w zwycięskim zespole: Logan Couture i Melker Karlsson, a Joonas Donskoi i Tomáš Hertl zaliczyli po bramce i asyście. Gospodarzom na pocieszenie pozostał kapitalny gol w końcówce Connora McDavida, który dwukrotnie trafił do siatki - otwierając i zamykając strzelanie w tym meczu. W ostatnich sekundach kapitan Oilers z powietrza przerzucił krążek nad zaskoczonym bramkarzem Sharks Martinem Jonesem. W prowincji Alberta skończył się już jednak "miesiąc miodowy" trenera Kena Hitchcocka, pod wodzą którego zespół Oilers przegrał piąty mecz z rzędu i z 39 punktami zajmuje szóste miejsce w dywizji Pacyfiku. San Jose Sharks są w niej z 49 punktami na drugiej pozycji.

Kapitalny gol po strzale z powietrza Connora McDavida





Minnesota Wild wreszcie przerwali serię porażek. "Dzicy", którzy przegrali poprzednich 5 meczów, tym razem pokonali na wyjeździe lidera swojej dywizji centralnej Winnipeg Jets 3:1. Matt Bartkowski trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie, Charlie Coyle strzelił swojego pierwszego zwycięskiego gola w tych rozgrywkach, a Eric Fehr ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. 26 strzałów gospodarzy obronił Devan Dubnyk. Bartkowski jest szóstym obrońcą Wild, który strzelił w tym sezonie gola. Łącznie defensorzy tego klubu wpisywali się na listę strzelców już 26 razy, ale za 12 goli odpowiada jeden kontuzjowany Matt Dumba, który do momentu doznania urazu był najlepszym snajperem NHL wśród obrońców. Jets przegrali drugi kolejny mecz, a na domiar złego w trzeciej tercji z powodu kontuzji po zderzeniu z Lukiem Kuninem taflę opuścił Dustin Byfuglien, ukarany wczoraj finansowo za uderzenie kijem w rękę Johnny'ego Gaudreau w ostatnich sekundach piątkowego meczu z Calgary Flames. Drużyna z Winnipeg pozostaje jednak z 50 punktami na czele dywizji centralnej. Wild mają 39 "oczek" i zajmują w niej piątą pozycję.


Dogrywka przesądziła o zwycięstwie Boston Bruins 3:2 nad Buffalo Sabres. Jake DeBrusk doprowadził do niej golem w przewadze w 58. minucie, a zwycięstwo dał "Niedźwiedziom" Sean Kuraly, który dobił własny strzał obroniony przez Cartera Huttona. To dopiero jego trzeci gol w tym sezonie, drugi zwycięski w NHL, a pierwszy strzelony w dogrywce. Wcześniej swoje pierwsze trafienie w obecnych rozgrywkach zaliczył dla Bruins Noel Acciari. 26 strzałów obronił Tuukka Rask, który rozegrał 486. mecz w NHL i wyrównał klubowy rekord występów bramkarza w barwach ekipy z Bostonu, należący do grającego w niej przed II wojną światową Cecila "Tiny'ego" Thompsona, który swoją karierę sportową kończył jednym występem w barwach Buffalo Bisons w AHL. Thompson przeszedł do historii jako pierwszy bramkarz w NHL, który zaliczył asystę podając do partnera krążek kijem, a w 1929 roku sięgnął z Bruins po Puchar Stanleya. Hutton obronił wczoraj 39 strzałów. Sabres nadal są w tabeli dywizji atlantyckiej wyżej od swoich wczorajszych rywali. 48 punktów daje im w niej trzecie miejsce, podczas gdy ekipa Bruce'a Cassidy'ego ma 46 "oczek" i jest czwarta.


W Toronto spodziewano się wieczoru Johna Tavaresa, który po raz pierwszy zagrał przeciwko drużynie New York Islanders, w której spędził 9 pierwszych sezonów w NHL. Ale swojego byłego kapitana przyćmił fantastycznym występem najlepszy debiutant poprzednich rozgrywek Matt Barzal, który popisał się hat trickiem, strzelając 3 gole w odstępie zaledwie 7 minut i 44 sekund i prowadząc "Wyspiarzy" do zwycięstwa 4:0. To jego drugi hat trick w NHL. Ozdobą meczu był jednak gol, którego wcześniej strzelił Valtteri Filppula po efektownym przedarciu się przez obronę "Klonowych Liści". Wszystkie 36 strzałów gospodarzy obronił Robin Lehner. Szwed zachował "czyste konto" drugi raz w barwach Islanders, a 10. w NHL. Trener drużyny z Nowego Jorku Barry Trotz wygrał 782. mecz w NHL i zrównał się z zajmującym czwarte miejsce w klasyfikacji wszech czasów legendarnym Alem Arbourem. Więcej zwycięstw na koncie mają tylko: Scotty Bowman, Joel Quenneville i Ken Hitchcock. Zespół Trotza ma 44 punkty i jest czwarty w dywizji metropolitalnej. Maple Leafs po raz pierwszy w historii nie strzelili Islanders gola u siebie i zakończyli serię 5 zwycięstw, ale ich 54 punkty to nadal drugi najlepszy wynik w całej lidze.


Gol Valtteriego Filppuli po akcji między obrońcami Toronto Maple Leafs



W "stołecznym" meczu Washington Capitals pokonali Ottawa Senators 3:2 dzięki nieoczekiwanym strzelcom. Tyler Lewington i Madison Bowey zdobyli swoje pierwsze bramki w NHL i pomogli obrońcom Pucharu Stanleya pokonać "Senatorów". Dla rozgrywającego swój drugi meczu Lewingtona był to szczególnie obfitujący w wydarzenia mecz, bo oprócz gola zaliczył asystę przy bramce Toma Wilsona i pobił się z Zackiem Smithem, notując "hat trick Gordie'ego Howe'a". Wilson oprócz bramki także uzyskał asystę, a Bowey do swojego gola dorzucił bójkę z Bradym Tkachukiem, którą spowodował ostrym atakiem na głowę rywala. Capitals prowadzili już 3:0, ale Senators zdołali odrobić dwa gole. W bramce ekipy z Ottawy zadebiutował wybrany w 2013 roku w drafcie NHL Szwed Marcus Högberg. Między słupkami w zwycięskim zespole stał Pheonix Copley, który obronił 31 uderzeń. Prowadzący w klasyfikacji strzelców Aleksandr Owieczkin nie trafił do siatki w piątym kolejnym spotkaniu. To jego najdłuższa seria bez gola od sześciomeczowej z listopada ubiegłego roku. Mistrzowie NHL po czwartym zwycięstwie z rzędu mają 51 punktów i prowadzą w dywizji metropolitalnej. Senators mają 34 "oczka" i są ostatni w atlantyckiej.


Świetna końcówka dała Florida Panthers zwycięstwo nad Philadelphia Flyers. "Pantery" do 54. minuty przegrywały 0:1, ale najpierw Mike Hoffman wyrównał, a później na 66 sekund przed końcem spotkania zwycięstwo 2:1 dał im Jonathan Huberdeau. Ten ostatni asystował także Hoffmanowi, a asysty przy obu golach zaliczył Aleksander Barkov. Obaj bramkarze obronili po 34 strzały, z tym, że James Reimer zjeżdżał z lodu jako zwycięzca, a Carter Hart jako pokonany. "Lotnikom" nic nie dało to, że zupełnie dominowali w kołach wznowień, wygrywając aż 44 z 62 "bulików". W tym sezonie są pod tym względem najlepsi w NHL (55,7 %). Claude Giroux wygrał wczoraj 14 z 17, a Sean Couturier 18 z 24 wznowień. Wśród graczy stających do "bulików" przynajmniej 100 razy pierwsze trzy miejsca pod względem współczynnika zwycięstw w całych rozgrywkach zajmują gracze z Filadelfii - Jordan Weal, Giroux i Scott Laughton. Ich drużyna z 35 punktami spadła jednak na ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej. Panthers mają 38 punktów i są na szóstej pozycji w dywizji atlantyckiej.


Prawdziwy popis gry w przewadze dał w St. Louis zespół Pittsburgh Penguins, który pokonał miejscowych Blues 6:1, strzelając w liczebniejszym składzie aż 4 gole. "Pingwiny" zamieniły na bramki wszystkie swoje gry w liczebniejszym składzie. W przewagach trafiali: Sidney Crosby, Juuso Riikola, Patric Hörnqvist oraz Jewgienij Małkin. Crosby dorzucił także dwie asysty, a Hörnqvist jedną. Z kolei Riikola zdobył pierwszego gola w NHL. Zach Aston-Reese także wpisał się na listę strzelców, a później stoczył pięściarski pojedynek z Joelem Edmundsonem. Swojego gola dołożył Jake Guentzel, a Matt Murray obronił 30 strzałów. Penguins są pod względem wykorzystywania przewag na piątym miejscu w NHL, ale w meczach wyjazdowych skuteczniej od nich robią to tylko Tampa Bay Lightning. Drużyna Mike'a Sullivana ma obecnie najdłuższą w tym sezonie, pięciomeczową serię zwycięstw. 46 punktów daje jej trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Rozgrywający wczoraj swój mecz nr 4 000 w historii Blues z 34 punktami są ostatni w centralnej.


Trwa kryzys Nashville Predators. Podopieczni Petera Laviolette'a przegrali już szósty mecz z rzędu. Tym razem przed własną publicznością ulegli New York Rangers 3:4, mimo że po dwóch tercjach prowadzili 3:2. Wracający do składu po 5 meczach przerwy spowodowanej kontuzją Jesper Fast strzelił dla gości dwa gole, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę, Chris Kreider uzyskał bramkę i dwie asysty, a na listę strzelców wpisał się także Marc Staal. Przy wszystkich czterech golach asystował z kolei Mika Zibanejad. Fast w poprzednich 31 meczach tego sezonu łącznie strzelił 3 gole. Zwycięstwo dał swojej drużynie po raz pierwszy w obecnych rozgrywkach, a piąty w karierze. Zibanejad pierwszy raz w NHL asystował 4 razy w jednym spotkaniu. Drużyna z Nowego Jorku przerwała serię 3 porażek, a 39 punktów daje jej piąte miejsce w dywizji metropolitalnej. Predators, mimo najdłuższej w sezonie passy przegranych, pozostają z 46 "oczkami" drudzy w dywizji centralnej.


Dallas Stars wygrali u siebie z Detroit Red Wings 5:1. Aleksandr Radułow strzelił dwa gole, a po bramce i asyście zaliczyli Blake Comeau i Jason Spezza. Gola dla "Gwiazd" dorzucił także Tyler Pitlick. 33 strzały graczy "Czerwonych Skrzydeł" obronił Ben Bishop. Pokonał go jedynie Dylan Larkin, który wydłużył swoją serię meczów ze zdobytym punktem do 13. Drużyna z Dallas wygrała 4 z ostatnich 6 meczów, a 43 punkty dają jej czwarte miejsce w dywizji centralnej i drugie w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Z kolei Red Wings po czwartej porażce z rzędu z 36 punktami są przedostatni w dywizji atlantyckiej.


Chicago Blackhawks opuścili ostatnie miejsce w dywizji centralnej dzięki zwycięstwu 3:2 po dogrywce nad Colorado Avalanche. Wygraną dał w dodatkowej części meczu Patrick Kane, dla którego było to drugie trafienie w meczu. Wcześniej Amerykanin asystował także przy bramce Alexa DeBrincata. Zespół z Chicago wygrał, mimo że stracił dwubramkowe prowadzenie z pierwszej tercji. Podopieczni Jeremy'ego Collitona wygrali 5 z ostatnich 6 meczów w 2018 roku. Nowy rok rozpoczną we wtorek "Zimowym Klasykiem" z Boston Bruins na futbolowym Notre Dame Stadium w mieście Notre Dame. Przystąpią do niego z 36 punktami, co obecnie daje im przedostatnią pozycję w dywizji. Avalanche po czwartej porażce z rzędu pozostają na trzeciej pozycji w tej samej dywizji. Do tej pory zgromadzili 45 "oczek".


Także dogrywka pozwoliła ekipie Arizona Coyotes pokonać Anaheim Ducks 5:4. "Kojoty" do decydującego gola w dodatkowej części gry ani przez moment nie prowadziły. Przegrywały 0:2, 1:3 i 2:4, ale udało im się wyrównać. O ich zwycięstwie przesądził Nick Schmaltz, dla którego było to pierwsze trafienie w dogrywce meczu NHL. Wcześniej Amerykanin zaliczył także asystę. Również z golem i asystą mecz zakończył Oliver Ekman-Larsson, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się też: Christian Fischer, Nick Cousins i Jakob Chychrun. Zespół Ricka Toccheta z ostatnich 12 meczów wygrał 4, ale tylko raz triumfował po 60 minutach. 36 punktów daje mu ciągle przedostatnie, siódme miejsce w dywizji Pacyfiku, w której "Kaczory" z 44 punktami są na czwartej pozycji.


Ostatnią tej nocy dogrywkę obejrzeli kibice w Calgary, gdzie miejscowi Flames ulegli Vancouver Canucks 2:3. Spotkanie rozstrzygnął w jego dodatkowej części Alexander Edler, który wcześniej zaliczył także asystę przy bramce Brocka Boesera. Swojego 19. gola w sezonie strzelił dla gości także najskuteczniejszy gracz Canucks i najlepiej punktujący debiutant tych rozgrywek Elias Pettersson. Edler dał swojej drużynie zwycięstwo po raz pierwszy w tym sezonie. Co ciekawe, jego dwa ostatnie zwycięskie gole padały w dogrywkach, podczas gdy w pierwszych 11 sezonach w NHL nigdy w dogrywce do siatki nie trafił. Wczoraj szwedzki obrońca zaliczył także 4 zablokowane strzały. Flames oba gole strzelili w osłabieniu. Mają ich na koncie już 12 w tym sezonie i wyprzedzili w tej klasyfikacji dotychczasowych liderów NHL Arizona Coyotes. W żadnym z dwóch poprzednich sezonów żaden zespół nie strzelił więcej niż 12 goli w osłabieniu. "Płomienie", mimo porażki, utrzymały prowadzenie w dywizji Pacyfiku. Obecnie mają na koncie 50 punktów. Canucks z dorobkiem 42 zajmują w niej piąte miejsce.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Paskal79: Jedna piątka,🇫🇮jedna,🇸🇪to 10 będzie niedźwiedź 🐻....:-)
  • Oświęcimianin_23: Czyli co, 1 SWE, 2 FIN, 3 i 4 mix międzynarodowy?:)
  • Paskal79: 3 piątki będą piekielnie mocne,a i czwarta mocna, namawiające ciotki ,kolegów siostry ,braci .kochanki i kochanków sąsiadów i sąsiadki by kupowali karnety...i wchodzili do klubu 100,.by dołożyć do pieca.....:-)
  • Jamer: 4 piątka ma być także mocna…
  • Oświęcimianin_23: Ja mam wniosek przygotowany do Klubu 100, tylko zeskanować i wysłać:)
  • Paskal79: Jamer będzie mocna, Ale 3 pierwsze będą piekielnie mocne....
  • Oświęcimianin_23: Nie pompujcie balonika:)
  • emeryt: sezon ogórkowy można pompować
  • Luque: Narut popatrz ile klubów hokejowych obecnie praktycznie nie istnieje...
  • Jamer: Paskalu79: to zweryfikuje lód… :) ale na papierze na pewno…
  • emeryt: kocham ten czas,podobnie jak sparingi i nowi grajkowie
  • Jamer: Mam nadzieje że bramkarz numer 2 to będzie wybór Zupy…
  • Paskal79: No wiadomo na papierze... myślę że lód też to potwierdzi.... choć jak zwykłe czasem potrzeba czasu....by to zaskoczyło, choć w tym roku praktycznie od razu musi być dobrze....
  • Paskal79: Jamer przypuszczam że to też mógł być jednen z kilku warunków Zupy.... Ale to moje przypuszczenia
  • Jamer: Eme: Zawsze nowe twarze w drużynie budzą emocje, BARDZO duża praca Zupy przy kontraktowaniu nowych… dlatego na 10 trafiamy 9…
  • Paskal79: No w tamtym roku dostał takich zawodników jakich chciał,w sensie takie profile co chciał ofesywnch obrońców czyli Vatola i Acered plus szybkich i technicznych Finów i dalo to efekt
  • narut: Luque - rozwałka.. a było tego troszkę jak sięgam pamięcią, było..
  • Oświęcimianin_23: In Zupa We Trust i tyle w temacie:) Jeżeli TYLKO i WYŁĄCZNIE Zupa będzie maczał palce w transferach to będzie dobrze:)
  • Jamer: Paskal79: Podpis pod kontraktem to już kwestia Zupy… Mam nadzieje ze w trakcie sezonu Zupa nie będzie musiał „rzucać bidonami” On ma taki styl jaki ma i tego nikt nie zmieni…
  • Jamer: Paskal79: Tak zgoda, dostał jakich chciał… ale nie wszystkich :) Mam nadzieje ze teraz będzie w 100% tak jak on chce… budżet na to pozwoli…
  • Paskal79: Ja wiem jaki ma styl, choć ma jedną słabą stronę, już niee raz tu o tym pisałem, choć robotę w tym kierunku wykonuje nasz kapitan...i majster jest po tylu latach....
  • emeryt: Surykatki tak majo....obserwujo teren bo kochajo swoje potomstwo
  • Jamer: Paskal79: Nic dodać nic ująć… :)
  • Oświęcimianin_23: Jamer, skąd taki budżet? Re-Plast więcej sypnął? Czy nowi się pojawili?
  • Jamer: eme: Byłem na kilku treningach i widziałem jak długo i dużo tłumaczy zawodnikom pewne schematy gry… on jest świetny taktycznie… W boksie się zmienia bo nie lubi się powtarzać… :)
  • Paskal79: Jako warsztat trenerski najwyższa półka, przygotowanie fizycznie też dobre, choć wiadomo na sucho odpowiada p Annia
  • Jamer: Pojawili się nowi oraz obecni dają więcej… Ile dał RE-PLAST nie wiem. Oprócz RE-PLASTU Nasza siłą są Ci mniejsi i lojalni… dlatego kolejny dzień im dziękujemy jednemu po drugim :)
  • Oświęcimianin_23: No i fajnie:) Dzięki nim wszystkim mamy tyle radości:)
  • Arma: Zrzutka się zaraz kończy w takim tempie, całkiem nieźle
  • born-for-unia: Bardzo dobre wiadomości. In Zupa we trust!
  • Paskal79: My kibice też możemy dorzucić do pieca karnety i klub 100 , choć to już jest wydatek ,ale z tego co wiem kilku doszło do klubu 100....:-)
  • emeryt: dla Unii pozostanie Zupy super sprawa natomiast dla rywali z thl niekoniecznie
  • Oświęcimianin_23: Ania stworzy Potwora 2.0 :)
  • emeryt: Zupa ma już rozpracowane kto i jak,wie gdzie drzemio rezerwy i co poprawić
  • Paskal79: Wychodzi na to że nowych twarzy będzie 3-5 zależy od obecnie trwających negocjacji...Jamer jak sądzisz...:-) ?
  • Oświęcimianin_23: Musi być więcej skoro jedna piątka ma być SWE :)
  • hubal: szykujcie się na sensację w MŚ
  • hubal: a o Unii odpocznijcie Zamostowi
  • hubal: od*
  • Paskal79: W sumie może 6 ....:-)
  • Jamer: Paskal79: Zarząd na nowy sezon założył że nowych twarzy będzie dokładnie 4 :) Ale założył także że z każdym którego chce pozostawić w drużynie podpisze kontrakt… a tutaj wypada Jasiek… wiec może być 5 :) Zobaczymy.
  • Oświęcimianin_23: hubalu, to jest miłość na 24/7:)
  • Paskal79: No hubal jake typujesz sensację.....?
  • Paskal79: Tak mi wyszło z analizy....ale życie piszę różne scenariusze,wiem że z niektórymi jest ciężko przedłużyć, choć próbują choć to nie jest łatwe....:-)
  • Jamer: Paskal79: Po weekendzie będę wiedział więcej… ;)
  • Paskal79: Jamer idziesz na grilla do Prezesa....:-)
  • Paskal79: No jutro na4 mecze 3 się super zapowiadają na Elicie....
  • hubal: Panowie sami obaczycie
  • emeryt: hubi utrzymamy sie w elicie?
  • Paskal79: Jutro jak może być sensacja jak grają cze -fin,szwe -usa, Szwa- nor,czy slow- niem czyli jutro bieda z sensacjami...
  • Jamer: Paskal79: Może nie do Prezesa ale coś w tym stylu… ;) Ps. Cały czas męczą mnie wysokości kontraktów w naszej lidze… drążę ten temat… :)
  • Paskal79: Uwierz mi z Tą Unia ,tak jak Ci pisałem przesadziłeś:-) i to ostro...:-) z kontaktami.....
  • Paskal79: Ale jakaś tolerancja błędu jest....., choć niektórzy wiedzą dużo....
  • Jamer: Paskalu79: Wierze ale jeszcze popytam… :) Ciekawe za jaką kasę chcieli u Nas grać Michalski i Krężołek skoro nie usiedliśmy do stołu negocjacji :)
  • emeryt: Radzie popraw sobie prosze 24 asysty Krzemyka,raczej min karne
  • hubal: eme nie odpowiem
    zbyt wiele spadków kadry przeżyłem
  • Paskal79: A Nie pytałem o Pasia,czy w ogóle jest jeszcze temat,jak był....
  • hubal: Paskalu ja o sensacji nie niespodziance
  • Luque: Hubi dla mnie najważniejsze, żeby Nasi tam pojechali grać w hokeja, jaki będzie wynik końcowy to się na lodzie okaże...
  • Paskal79: Sensacja cię masz na myśli ,jaki mecz....?
  • Luque: Paskal każdy wie jaki wynik w pierwszej kolejce będzie sensacją ;)
  • Paskal79: Panowie na utrzymanie jestem jakaś szansa, mamy dobry terminarz z drużynami co możemy powalczyć w tym temacie gramy zawszę po dniu przerwy to duży Plus....
  • hubal: Luqu mają się bawić i uczyć
    ja Rejtana po ewentualnym spadku nie odwalę :)
  • hubal: oj tam Paskalu przestań drążyć , obaczysz
  • Jamer: Paskal79: Temat Pasia rozegra się zapewne po MŚ… Mam nadzieje że Nasz Kapitan sprawdzi się także jako negocjator… ale nic na sile … chociaż atak: Mark - Dziubek - Paś wyglądałby fajnie :)
  • Arma: Zrzutka właśnie przekroczyła 100%. Brawo dla wszystkich
  • Luque: Hubi pierwszy mecz, mamy siły czemu nie powtórzyć meczu z Kazachami czy Białorusinami? Ze Szwedami nikt się nie będzie czepiał jak Nam nie pójdzie
  • unista55: Brawo, zrzutka przekroczyła 5000, teraz wymienić na jednogroszówki i zawieźć do PZHLu
  • Paskal79: Pierwszy mecz to pierwszy mecz... każdemu może nie wyjść.... może właśnie Łotwa nas zlekceważy i słabo zagra bramkarz....
  • Prawdziwy Kibic Unii: Jamer pierwszy ataka kamil dziubek mark wolabym osobiscie
  • Paskal79: unista55 z tymi jednogroszówkiami super pomysł niech liczą.....:-)!!!
  • Paskal79: Dobra kończę pozdro....
  • hubal: Luqu ja już przeżyłem takie wejścia smoka naszych 6-4 z rusami , 2-1 z Czechosłowakami i spadki
  • Jamer: Prawdziwy Kibic Unii: a może Kamil - Dziubek - Paś :) Myśle że będzie cieżko podpisać kontrakt z Kamilem… oczywiście trzymam kciuki, ofertę dostał także czekamy…
  • Arma: Ciekawe czy Kamil ucieszył się że Zupa zostaje... : )
  • Jamer: Arma: W PO Zupa zaufał mu i dał do pierwszej piątku a Kamil super to wykorzystał wiec może nawiązała się dobra chemia… :)
  • narut: Luque - ja śledzę nasz hokej od 86, też pamiętam mecz z Czechosłowacją, 2-1 ale niestety nie pamiętam abyśmy się kiedykolwiek utrzymali a w grupie A, czy elicie.. są tutaj zapewne tacy kibice ale to już sa bardzo bardzo stare dzieje..to byłoby niesamowite..
  • narut: poprawce mnie - kiedy ostatni raz się utrzymaliśmy - 75 r.?
  • narut: jedyne co to regularnie graliśmy na IO do 92 r....
  • Paskal79: Kurde ja nie pamiętam takich czasów, że nasi się utrzymali może teraz...:-)
  • Luque: Ja się interesuję hokejem dzięki Mariuszowi i Krzyśkowi, więc wiecie trzeba kibicować następnemu Krzyśkowi ;)
  • kłapek: Dobrze Narut piszesz jedyny raz utrzymaliśmy się w 75r
  • hubal: w latach 70 XX w przez kilka lat chyba 3/4 byliśmy w elicie , elicie 8 zespołowej
  • narut: nawet chyba i 6 się utrzymywaliśmy ..
  • narut: i jak hubal pisze - przez 3 albo 4 lata z rzędu i to były najlepsze czasy naszego hokeja... niestety czy stety nie pamiętam..
  • Luque: W 72 awansowali, a w 76 spadli, amen ;)
  • hubal: narucie najlepsze lata były przed II wojną , byliśmy w czołówce światowej
  • Zaba: Paradoksalnie... 18 miejsce na świecie w 2023 rok dało nam awans do elity, a 7 miejsce w '76 dało nam spadek po MŚ u siebie
  • Luque: Żaba ale ile drużyn było wtedy, a ile jest teraz...
  • Zaba: no jasne :)
  • Luque: Rozpad ZSRR i Czechosłowacji to już zrobiło swoje... Szwajcarzy, Niemcy, Austriacy zrobili krok naprzód, a Nasi z polityką rozkradania wszystkiego zostali w czarnej...
  • Zaba: w 76 toku ówczesną grupę C stanowiły zespołu, które w tym sezonie albo będą grał w elicie, albo do niej awansowały :)
  • Zaba: Zapomniałes o Duńczykach, Norwegach czy Finach...
  • Zaba: w tamtych latach w MŚ nie brała też udziału Kanada
  • Zaba: wrócili do grania dopiero w 77
  • Luque: A ta "czarcia" RP taka cudowna... chyba w złodziejstwie, bo raczej nie w budowaniu czegokolwiek sensownego
  • Oświęcimianin_23: Jamer, Loraine będzie się wliczał do tej pełnej piątki SWE? :)
  • KOS46: Ostatni raz utrzymaliśmy się w elicie w... 1975 roku. Potem w Katowicach (1976) mimo zwycięstw nad ZSRR (6-4) i NRD (5-4), zostaliśmy zdegradowani, bo 21 sekund przed końcem straciliśmy bramkę z RFN (1-2) a remis dawał nam utrzymanie. W 2002 utrzymalibyśmy się po zwycięstwach z Włochami (5-1) i Japonią (5-2), ale regulamin sprawił, że musieliśmy ustąpić miejsca w elicie niżej sklasyfikowanej w MŚ Japonii.
  • zakuosw: https://sportacentrs.com/hokejs/pc_2024/09052024-pirma_pretiniece_polija_kurvitis_lielakaj

    Analiza łotewskich mediów. Translator daje radę
  • Marios91: w Cracovi mialo być stawianie na młodych swoich a tu Kapica, Marzec , Jaśkiewicz, zaraz przyjdzie Wanacki... Przyjdzie paru skandynawów i będzie paka na półfinał
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe