NHL: Stastny kontuzjowany (WIDEO)
Tylko w trzech meczach Vegas Golden Knights zdążył zagrać Paul Stastny nim doznał kontuzji. Teraz Amerykanin odpocznie od gry w hokeja. Finaliści ubiegłego sezonu NHL będą mogli za to od dziś korzystać z Cody'ego Eakina.
Stastny, który w lipcu jako wolny gracz podpisał trzyletnią umowę z Golden Knights, doznał w poniedziałkowym przegranym meczu z Buffalo Sabres kontuzji "dolnej części ciała" i wypadł z gry. Trener Gerard Gallant poinformował, że zawodnik nie wystąpi już do końca trwającej serii meczów wyjazdowych "Złotych Rycerzy", czyli w trzech najbliższych spotkaniach. Dopiero później, po dokładniejszych badaniach będzie wiadomo, jak długa przerwa ostatecznie go czeka.
Gallant przyznał, że początkowo nie spodziewał się tak długiej przerwy zawodnika. Stastny nie będzie mógł wystąpić przede wszystkim w dzisiejszym prestiżowym spotkaniu z Washington Capitals, z którymi drużyna z Las Vegas przegrała wiosną finał Pucharu Stanleya. Poza tym opuści czwartkowe spotkanie w Pittsburghu z Penguins i sobotnie z Philadelphia Flyers.
Stastny, który wcześniej reprezentował w NHL barwy Colorado Avalanche, St. Louis Blues i Winnipeg Jets, nie zaczął swojej przygody z Golden Knights zbyt dobrze, bo w pierwszych trzech meczach nie zdobył punktu. To zawodnik wybrany przez Avalanche z numerem 44 draftu w 2005 roku. Do tej pory rozegrał w najlepszej lidze świata 827 spotkań sezonów zasadniczych, strzelił 220 goli i zaliczył 426 asyst. W play-offach zagrał 72 razy i uzbierał 50 punktów za 20 bramek oraz 30 asyst.
Jego miejsce na środku drugiego ataku zajmie prawdopodobnie Czech Tomáš Nosek. Trener Gallant może jednak być zadowolony, że w idealnym momencie wraca do zdrowia inny środkowy Cody Eakin. 27-letni Kanadyjczyk opuścił z powodu kontuzji 3 pierwsze mecze sezonu, ale zagra już dziś przeciwko Capitals. - To niezły mecz na powrót do gry - mówi Eakin. Jego zespół potrzebuje wsparcia, bo po znakomitych występach w sparingach sezon zaczął niezbyt dobrze, przegrywając 2 z 3 meczów.
- Było widać w tych meczach trochę dobrych rzeczy, ale też trochę złych - mówi Eakin. - To jest początek sezonu, pierwsze mecze i mamy trochę problemów do rozwiązania. Ale stwarzamy sobie okazje, tylko nie potrafimy wystarczająco często wrzucać krążków na bramkę. Myślę, że to przyjdzie z czasem.
Komentarze